Witajcie, mili
Czytacze!
Minął rok mojego
blogowania! Wiele miałam refleksji w trakcie jego trwania, a teraz, gdy przyszło co do czego i powinnam coś mądrego napisać, to nie wydaje mi się to
już takie ważne. Było, minęło, szuuuuu. :)
Jednak, ponieważ okazja jest niepowtarzalna, krótko go
podsumuję.
To był dla mnie
wyjątkowy blogowy rok. I dobry, i tragiczny. Bywał refleksyjny, skrzący się
humorem, poważny, literacki, smaczny, zwierzolubny, ale nade wszystko bardzo
kreatywny. Towarzyszyliście mi w trudnych i ważnych dla mnie momentach. Dzięki
Wam moje 50. urodziny minęły mi bajecznie łatwo i miło. Dzięki Wam, kiedy spotkała mnie życiowa tragedia, nie czułam
się samotna, a otoczona wsparciem i rozczulającą życzliwością. Nigdy tego nie
zapomnę.
Razem zwiedzaliśmy
świat, podziwialiśmy zachody słońca nad naszym pięknym morzem, jeździliśmy na
rowerach po Polsce, czy na nartach we Włoszech. Odwiedziliśmy Holandię z jej
tulipanami i Dolomity z ich górskim majestatem. Dzięki temu, że mogłam się tym
dzielić, z radością robiłam zdjęcia i umieszczałam opisy. Wasze reakcje i radość
przy kocich historiach dodawały mi skrzydeł do dalszej działalności na tej
niwie. Super było mi czytać pełne uśmiechu komentarze pod komiksami! Fajnie
jest dzielić się udanymi przepisami, wiedząc, że ktoś to przeczyta, a może nawet
wypróbuje. Kilka razy zdarzyły nam się bardzo owocne i poruszające dyskusje.
Trochę też przemyciłam w postach wiadomości o sobie. Wiele z przymrużeniem oka. Znalazłam mnóstwo dobrych
znajomych, z którymi mam świetne kontakty również pozablogowe, a nawet jedną
wyjątkową przyjaciółkę. Jestem szczęściarą!
To roczne blogowanie
sprawiło mi prawdziwą frajdę, a kontakty z Wami, drodzy Czytacze, dały mi wiele
radości.
Rok temu
umieściłam na blogu pierwszy post, który składał się z jednego tylko zdjęcia.
Potem przedstawiłam swoje zwierzaki, potem zaczęłam umieszczać przepisy,
historyjki z życia, zdjęcia z okolicy. Przeżywałam okropnie każde wejście na mój
blog. Byłam tak bardzo niepewna siebie! Kiedyś licznik wskazał 30 wejść. Rany,
jak ja się martwiłam, czy to, co napisałam, będzie dobrze przyjęte! Jako
pierwsza moje posty skomentowała Kass. Ileż ja miałam z tego radości! Myślałam
i myślałam, jak jej podziękować i tak powstał mój pierwszy komiks. Kasi się
spodobał, a ja do dziś go lubię. J Któregoś dnia liczba odwiedzin sięgnęła 100! Byłam poruszona
i szczęśliwa. I tak, pomału, pomału dane statystyczne rosły. Kończę ten rok ze
statystyką jak niżej:
Ten rok dodał mi pewności siebie. Sporo się też o sobie nauczyłam. Znalazłam ludzi myślących kreatywnie i działających zamiast narzekać.
I co to ja miałam napisać, zanim się tak rozpisałam?
Aha! Miałam
napisać jedno słowo:
DZIĘKUJĘ!
Z całego serca
dziękuję Wam, kochani, za ten wspólny rok w budyniowym świecie.
A moje kochane
największe gaduły całuję i ściskam (wirtualnie). Gadajcie jak najwięcej, bo
dzięki temu to ma sens! Alucho, Qro Domowa, Kamilo, Abigail, Justynko –
specjalne podziękowania dla Was, kochane dziewczyny, ale także dla każdego, kto
zostawił Za Moimi Drzwiami choć słówko!
LUBIĘ WAS, LUDZISKA! BARDZO WAS LUBIĘ!
Uśmiechnijcie się. :)
Wpadłam po pracy do domu, zakasałam rękawy i proszę!
Ciach-prach, cóż to dla mnie!
Przyjęcie gotowe. Zapraszam! :)
Sałatka ze śledzia i winnego jabłka. Pycha. :) |
Dwukolorowa zupa z cukinii. Delicja! |
Domowy chlebek z przepisu Kass. Mniam, mniam, mniam! |
Pierogi z łososiem i szpinakiem. Viki, mogą być? (a spróbuj powiedzieć, że nie, to....) :)) |
Pavlova z owocami, za którymi tęsknię już okrutnie! |
Częstujcie się, drodzy goście! |
Smacznego :))) |
KOCHANI, STRASZNIE WAM DZIĘKUJĘ ZA TO MORZE ŻYCZEŃ!
ODPOWIEM NA NIE ZBIORCZO JUTRO. :))))
Prezent od naszej blogowej blond Pantery. Dziękuję Ci bardzo! |
Oby tak dalej :) Życzę kolejnego udanego blogowego roku, oby był jeszcze lepszy, a czas tutaj stale przynosił Ci wiele radości :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję za te miłe słowa! Na komentarze będę mogła poodpowiadać dopiero później, raczej wieczorem, buuuuuuu
UsuńAch, myślałam, że jestem pierwsza, a tu Iza przede mną :D... :)! W takim razie gratulacje :), nigdy w życiu nie miałam takich statystyk :). Powodzenia w dalszym blogowaniu :)...
OdpowiedzUsuńOdwalasz kawał dobrej roboty ze śpiewem na ustach :) I cóż w tym dziwnego, że tyle osób z chęcią cię czyta? Gdyby nie było warto, to nie byłoby tylu "wracaczy" i kończyliby po jednej wizycie!
OdpowiedzUsuńGratuluję, w pełni zasłużonych, imponujących statystyk i życzę dużo sił na następny blogowy rok!
Całuję serdecznie !
:-)))
Nika
Ja siem uśmiecham pełnom gembom! Bez ą ę :*
OdpowiedzUsuńAlucha, ale masz gadanego, hihihi
UsuńTaaa... Sama z przerażeniem patrzę na ten licznik gadułowy, ale co mam zrobić jak mnie korci, by coś napisać? No co? Jak żyć? :D
UsuńNic wbrew sobie, gadaj Kochana, lubię to!!!! Ściskam!
UsuńMów mi tak ;)) :*
UsuńKamilo, Ty też jesteś przecież druga, możecie sobie przybić piątkę :))
UsuńBył bardzoo udany ;) Przepraszam tylko, że nie znajduję ostatnio czasu na komentowanie ;(( Jednak teraz mam ferie, może coś odrobię :P
OdpowiedzUsuńHm, ładnie patrzeć na zdjęcia moich psiaków wśród tylu zwierzaków! ;))
Pozdrawiam!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :-)))
OdpowiedzUsuńI następnych sto lat :-)
Jak ten czas szybko leci...
Wszystkiego co najlepsze z okazji roku blogowania:) Dobrze, że tu jesteś.
OdpowiedzUsuńa my lubimy Ciebie! i gratulacje oraz życzenia - samych miłych czytelników!
OdpowiedzUsuńKochana Aniu! Jak wiele potrafi sie zmienić w ciągu roku! To niesamowite, doprawdy! Przeszłaś przez okres przedszkolny aż po doktorat blogowy. Od niepewnosci do serdecznego i przytulnego rozgoszczenia sie w tym świecie. A w międzyczasie wszystkie odcienie uczuć.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dziewczyno! Niech Ci się nadal dobrze pisze i niech Ci ten blog będzie drugim, ciepłym domem, w którym zawsze spotkasz jakieś bliskie, przyjazne dusze!:-))
Doktorat blogowy! Ho, ho! Nikt mi teraz nie podskoczy :)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji roczku :))) I kolejnych udanych w blogowaniu :))
OdpowiedzUsuńI też Cię lubię.
Lidka
Anko droga, wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych urodzin blogowania! :)))
OdpowiedzUsuńStatystyki masz imponujące!! Ja chyba nigdy takich nie osiągnę...chociaż to nie dla nich piszę;)
Uściski!:)))
Aby kolejne lata blogowania były równie przyjemne, radosne i owocne!:)
OdpowiedzUsuńAniu najlepszego dla Ciebie! Bloga! Zwierzaków! Miło, że jesteś z Nami! Kochana powodzenia!
OdpowiedzUsuńAle smakołyki, za 4 godziny jestem u Ciebie :)
UsuńTo już za godzinkę, hura! :)))
UsuńGratulacje...:o) I czekam na kolejne rocznice...;o)
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, że to dopiero rok:-) Ty i Twój zwierzyniec oraz cudnie snute opowieści z Waszych wędrówek, oswajania i po prostu codzienności są stałym punktem moich dni. Życzę powodzenia, wytrwałości w opisywaniu świata i nieustająco kochających wokół Ciebie.
OdpowiedzUsuń"Stałym punktem Twoich dni"? - WOW! Aż mnie zamurowało... :)
UsuńKochana stworzylas bardzo cieple miejsce, wykrzesalas z ludzi mnostwo pozytywnych emocji, ktore przerodzily sie w konkretne czyny z ogromnym, wspanialym skutkiem dla opuszczonych zwierząt, jestes przyjacielem i doradcą. Czyz zatem dziwic moze fakt, ze zaglądaja tu do Ciebie ludzie,szukajacy usmiechu i dobroci? Zycze Ci wielu, wielu takich rocznic i duzo sil, aby starczyo na kolejne okruchy szczescia dla porzuconych stworzen. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji rocznicy:)powodzenia życzę i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA swieczka na torciku? To gdzie?
OdpowiedzUsuńTy juz rok, a ja Ciebie chyba czytam od 3/4 roku, moze nieco ponad pol - zlecialo szybko.
Nie wspomnialas o imprezie , ahem, rodzinnej (zwierzeco-rodzinnej) - nie pierwsza to moja impreza wirtualna, ale w az tak licznej nie bralam udzialu. A to impreza roku wrecz!
A ja chcialam TOBIE podziekowac i MOJCIONEMU, bo oba piszecie swietnie, no a poza tym wzruszenie we mnie weszlo gleboko w temacie postu foto o naszym kawalku Biskupina. Nawet nie wiesz, jaka przyjemnosc mi zrobilas.(HALO!: Biskupin jest najlepszy :P )
Uratowane zwierzaki to inny rozdail, ale kazdy i tak wie :)
sto lat, sledz i seta i na druga nozke ;)
Krysiu, jest już świeczka i tort, częstuj się (czyli liż monitor, hłe, hłe...) :))
UsuńOblizan on, zasepilam bezowe cudo i piekny chleb, sledzie - moga lezec odlogiem, wreszcie sie przyznalam sama przed soba, ze cukinii nie lubie (kabaczek jak najbardziej), pierogi z ryba tez mi nie ten tego (ja tylko rybe lubie jako rybe, choc po prawdzie u pisarki Chmielewskiej kiedys bylam i WSZYSTKO bylo rybne, lacznie z kotletami rybnymi (ale poza ciastem :P) i bylo super!!!).
UsuńDzisiejsze czyli wczorajsze zdjecia sniezne - kosmiczne!
Czyli trochę głodna siedzisz na tym przyjęciu :(
UsuńBuziaki!
Uśmiechamy się, jeszcze jak się uśmiechamy! :)))) Sto liat, sto liat... Napijmy się oranżady! I różne takie. :)
OdpowiedzUsuńUściski i buziaki przesyłają Wrześniczaki.
Niech Jej gwiazdka pomyślności
Usuńnigdy nieeeee zagaśnie
a kto z naaaaami nie wypiiiije
niech mu internet trzaśnie!!!
Anko Wrocławianko!
Cała przyjemność z Twojego blogowania po naszej stronie :)
Buziaki***
O to to. :))
UsuńJolka, ale fajnie tak od rana poimprezować ;)))
Usuńa kto nie pije, ten donosi ;P
Kto nie pije, ten je tort - już się o niego niektórzy dopytują. To ja też. Kurka, ale bym pożarła jakiś tort! Mniam. Aniu, dawaj tort, a tymczasem zrobię sobie kanapkę i uruchomię wyobraźnię. :)
UsuńJa to bym wolała np. pierogi w kształcie tortu i Anko! Szampana :D
Usuńalucha, albo tort w kształcie pieroga ;)))
UsuńHm, a może pierogi z tortem...
Usuńmoże być w kształcie :) ale musi być o smaku pieroga :D ruskiego najlepiej. szampan też może być rosyjski ;)
Usuńhmmm a może taka rosyjska "babuszka" tort-w torcie pieróg- w pierogu tort- w torcie pieróg- w pierogu tort .... i rosyjskoje igristoje ;)
UsuńViki, jak ja mam pracować skoro konam tu ze śmiechu?? To znaczy miec wyobraźnię!
Usuńw torcie pieróg- w pierogu tort- w torcie pieróg- w pierogu tort.... :)))
sorry Anko, ale troszkę to wina dziewczyn... ciągle polewają i do główki mi troszkę uderzyło ;)))
Usuńspoko viki to wina Anki. jakby od razu postawiła picollo to by problemu nie było. a tak niech ją boli brzuch.
UsuńA Viki ma głowę słabą, bo jej się literki mieszają na etykiecie szampana - sowietskoje, sowietskoje igristoje... jej już nie polewać!
Choć Twa kreatywność nie zna granic :D ja poproszę taką matrioszkę pierogowo - tortową :D
alucha jak będziemy się tak tymi winami obrzucać, to wyjdzie , że to wina Tuska ;P
UsuńOczywiście, że Tuska:)A czyja??
UsuńJakiś torcik się znajdzie, pierogi też :)) Sądziłam, że po obchodach zwierzolubnych wszyscy już mają dość imprez. Naiwna jestem ;)))
No Tuska Tuska. Nie ma innej opcji już chyba ;)
UsuńAle popaCZ jak możemy się najeść! Anko naiwna, Ty robiłaś Pavłową? WOW!!
No ruskich nie ma, więc na ruskie zapraszam do mnie
http://nieladmalutki.blogspot.com/2011/10/rrruuuskie.html
Nie rób mi tu konkurencji tymi ruskimi! Sama se miej rocznicę, niedobra!
UsuńA Pavlovą robiłam sama tymi ręcami! Przepis umieszczę, bo dobry, a co se będę żałować :)
Aniu, ale wypas imprezka :)
UsuńA te pierożki ... a ta Pavlova o rety i jak ja teraz zasnę buuuu
:))
UsuńOj tam oj tam :P Po prostu siem poczenstuj! Ruskich nie lubisz? :P
UsuńPavłovą pokaż koniecznie - ja się jescze nie odważyłam jej zrobić.
Zycze, aby nastepny rok byl jeszcze bardziej OWOCNY!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Nie wiem, dlaczego wydawało mi się, że piszesz już długie lata :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na dalsze blogowanie, bo cudownie u Ciebie jest.
Ja tak samo! Też mi się wydawało, żę Ania jest 'od zawsze'.:):):)
UsuńZastanawiam się przy okazji jak tutaj trafiłam i myślę, że chyba właśnie przez Anię M:)
Aniu, my chyba jesteśmy równolatki blogowe?
UsuńNie przesadzajcie dziewczyny, "od zawsze", "od zawsze". Czuję się jak dinozaur jakiś :)
Aż się wierzyć nie chce, że to dopiero rok! Kuknęłam sobie na pierwsze wpisy, od początku było ciekawie, smacznie i z humorem:))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego droga nasza Jubilatko!!
Aniu, to ja Ci dziękuję, za to niesamowicie ciepłe miejsce, pełne dobrej energii :-) za podróże, przepisy, komiksy, miłość do zwierząt, no i za Twojego-ci-onego też, bo chcąc tego, czy nie, stał się ważną częścią bloga, ze swoimi recenzjami, historyjkami, powiedzeniami (żona z obiadem i żona jako taka hehe) i szybkimi decyzjami w stylu "bierzemy tego kota!" :-) (podpisano: wierna fanka ;)))). Myślę o Tobie ciepło, myślałam też w tych najtrudniejszych dla Ciebie chwilach.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i blogowe stoooooooooo laaaaaaat!
Przeczytałam mu. Nie dał po sobie poznać, ale znam Go i wiem, że miło mu było :))
UsuńAnia, nie jestem z Tobą blogowo od pierwszego wpisu, ale bardzo lubię tu bywać co widać po komentarzach zresztą:) życzę Ci dużo zdrowia i żeby Ci klawiatura miłą była i jeszcze tak ze sto lat w blogowaniu :) :*** uścisaj ode mnie swoją ferajnę zwierzaków a zOnym przbij piątkęw moim imieniu :)
OdpowiedzUsuńRafał vel lipton_E
PS tak z czystej ciekawośći, nie że coś, ale.... będzie tort!? :)
Tort już jest. Smakuje Ci?
UsuńAniu, uśmiecham się.
OdpowiedzUsuńGratuluję. Ty wiesz, że ja nie zawsze znajduję czas na skomentowanie, ale czytam. Czasami się uśmiechnę, czasami zamyślę.
To bardzo dużo.
UsuńA wiesz Aniu, że jakoś cały czas myślałem, że blogujesz dłużej niż rok... może dlatego, że już całkiem świrnięty jestem i czas liczę miarą kocią, co wychodzi mi, że blogujesz już ponad 15 lat!!! :)))
OdpowiedzUsuńZdobyłaś spore grono wiernych czytelników, tak duże, że czasem trudno się wbić w komentarze. Gratuluję i duuuuuża buźka!!!
To na kocie lata, to ile Ty już ich masz? Spróchniały staruszek chyba już z Ciebie? :)
Usuńa co tam, wydziedziczaj! ale nie mam zamiaru sama siebie cenzurować z obawy przed :P
OdpowiedzUsuńAnko, gratulacje! :)))
dziękuje Ci za to, że jesteś. i że jesteś właśnie taka! ciepła, wrażliwa, troskliwa, zabawna, mądra.. zaglądam do Ciebie od paru miesięcy, zwiedzam Twoje pokoje, nadrabiam zaległości zaglądając do wcześniejszych postów i ciągle nie mogę się nadziwić, ile w nich odnajduję różnych wspaniałości :))
sto lat!!!
a teraz czekam na jubileusz z okazji przybycia dwusetnej rodziny zwierzolubnych!
i na album kocóreczek i kocurków, którym dałaś nowe, o niebo lepsze życie!!
♥
Kochany maluszku, oby nastepne lata były równie owocne jak ten, buziaki:)
OdpowiedzUsuńJa tam się uśmiecham bez namawiania.
OdpowiedzUsuńHappy 1st Birthday!
A za rok startuj do Bloga Roku!
I pisz pisz pisz...
Gratulacje i oby tak dalej przez wiele kolejnych lat.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji tej rocznicy zastanowiłam się, kiedy ja Cię właściwie znalazłam? Okazuje się, że 30 marca! I było to jedno z najcenniejszych moich znalezisk:):):)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy i mam nadzieję na wiele następnych!
Ninka.
P. s. "Opakowana" pyta, gdzie świeczka na torciku; ja pytam, gdzie jest torcik?!?!?!
Ninka.
Ciekawi mnie skąd to wiesz, że 30 marca?
UsuńSprawdziłam! Wiedziałam, że to było tak jakoś wiosną i pamiętałam, że od razu napisałam komentarz. Dużo do sprawdzania nie miałam - luty (dla pewności) i marzec.
UsuńNinka.
Wszystkiego naj z okazji tego roczku :))
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego :))))))
OdpowiedzUsuńDołączam do życzeń Aniu :-) Imponujące masz statystyki :-)
OdpowiedzUsuń:)))))dopiero rok:)myślałam że jesteś tu od zawsze:)
OdpowiedzUsuńUdanego blogowania życzę
Gratuluję! Widząc jak Twój blog wspaniale funkcjonuje w sieci myślałam, że prowadzisz go od lat. Tym bardziej jestem pełna podziwu :-)
OdpowiedzUsuńBywam u Ciebie od niedawna , ale lubię czytać nie tylko to co piszesz ale i zwierzaki , które pokazujesz ale i kochasz. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznego blogowania, niech będzie wile jeszcze lat i samych przyjemności.Pozdrawiam serdecznie...)
OdpowiedzUsuńGratuluję:) I niech ci starczy zapału na następne lata:)
OdpowiedzUsuńA ja, jak zwykle, troche inaczej niz wszyscy:
OdpowiedzUsuńhttps://picasaweb.google.com/lh/photo/TmAOePo2dGEYBFQ8iUX5CdMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Niestety nie działa, buuuuuuuuuuu
UsuńWysle mailem.
Usuńhttps://picasaweb.google.com/lh/photo/o2VuVBzh0Zvqd8EwjML6r9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
UsuńPrzyszło :)) Dziękuję Ci bardzo!
Usuńwitam cię anko bardzo serdecznie. nie będę ukrywała, bo po co, że podczytuję twojego bloga od jakiegoś czasu. jest po prostu rewelacyjny! to co robisz dla kociaków wlewa w moje nadwątlone serce nadzieją, że są ludzie umiejący zrobić coś dla bezbronnych istot. że jest ich więcej.
OdpowiedzUsuńsama wiesz, że to co robisz jest bardzo ważne. nie uratuje się wszystkich, ale każde uratowane kocię jest po prostu szczęśliwe. twoja praca nie idzie na marne, to wspaniałe. poza tym piszesz piękne, dowcipne i mądre teksty.
jesteś po prostu wspaniała. i wcale nie leję wody, bo nie mam tego w zwyczaju. piszę to co myślę i czuję.
gratulacje, wrażliwa dziewczyno!:)
Witaj, Ewo. Tak, dla mnie to ważne. Cieszę się niesamowicie z każdego poprawionego kociego bytu. Nie ukrywam też, że jest to wymiana dwustronna ;)
UsuńDopiero rok?! Czyta się, jakbyś była blogerką z dawien dawna, miała niemałą wprawę w pisaniu, obrazkach, urządzaniu akcji ratunkowych... :)
OdpowiedzUsuńOsiągnęłaś bardzo dużo i nie wątpię, że osiągniesz jeszcze dużo dużo więcej!
Przytulaste przytulaki :))
To i Tobie roczek stuknął! Brawo! Wszystkiego dobrego życzę, pozdrawiam i liczę na wytrwałość, bo przyjemnie się czyta Twego bloga :)
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że jesteś od zawsze. Rok, ale ile wspaniałych wpisów, komentarzy i wejść na bloga. Gratuluję i życzę wspaniałych pomysłów w następnych latach prowadzenia bloga. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSkładam gratulacje.Zaglądanie do Ciebie Aniu to prawdziwa przyjemność.Masz cudne zwierzaki a Twoja pomoc potrzebującym kociakom jest wspaniała.Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Gratuluję i oby następny był jeszcze lepszy. A w kwestii formalnej, ta buźka na dole? Co jej zrobiłaś z nosem?
OdpowiedzUsuńTen "nos" to można by rzecz twórca buźki :)
Usuńgratulacje stworzylas naprawde super Blog!!! jedyny w swoim rodzaju:))))i zycze Ci oby kazdy nastepny rok byl jeszcze lepszy a liczba odwiedzajacych rosla w expresowym tempie !!!!!!!!!!!!!!pozdrawiam papappap
OdpowiedzUsuń100 lat :D Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :)
Pozdrawiam! :)
Aniu, bardzo Ci gratuluję Twego rocznego blogowania. Oczywiście życzyłabym sobie i innym, aby Twój blog trwał jak najdłużej i dostarczał Tobie oraz nam tych wszystkich dobrych rzeczy, ktore wymieniłaś powyżej.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci oczywiście jak najliczniejszych okazji do pisania o rzeczach fajnych, radosnych napełniających Ciebie szczęściem.
Ciekawa jestem Twoich refleksji o blogowaniu, wiem, że jesteś bardzo 'świadomą' jeśli można tak powiedzieć blogerką i robisz to w sposób przemyślany, spojny ale też spontaniczny i autentyczny - są to kolejne pewnie powody, dla których Twój blog jest niezwykle barwny i wartościowy.
To co zwraca też moją uwagę, to Twój ogromny wkład, ilość pracy tutaj włożona - w zdjęcia, tekst, koncepcje samego bloga.
Bardzo Ci gratuluje i ciesze się Twym sukcesem razem z Tobą.
Mar
(i nie znam drugiego tak pozytywnego bloga, gromadzącego taką rzeszę przyjaznych sobie nawzajem ludzi - to jest fenomen. Też byłam bardzo zdziwiona, że to 'dopiero' rok. Jak to rok? Anka Wrocławianka musiała przecież istnieć od ZAWSZE!!!!:):):)
UsuńMar, refleksje o blogowaniu pojawią się u mnie. Obiecuję :)
UsuńI jeszcze zapewne wiele słów tutaj zostawimy:)
OdpowiedzUsuńBo.....jesteś Wspaniała:) A wydziedziczenia się nie boję!!!!
Już nie mam bata na Ciebie :((
UsuńNajlepsze życzenia!
OdpowiedzUsuńRok blogowania to pierwszy krok do dalszego pisania...
Pozdrowienia!
Dopiero roczek, a już zdążyłaś mnie wydziedziczyć;))) Niepokorna jestem:)
OdpowiedzUsuńżyczę wielu pozytywnych wzruszeń i wiele radości z blogowania i zwielokrotnienia statystyk!!!
Acha, a gdzie jest Kruczek?????????????
Pod nr 83 w spisie. Dobra odpowiedź? :)
UsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńWielu tak owocnych lat życzę :-))
OdpowiedzUsuńnajlepszego Jubilatko :)
OdpowiedzUsuńA my dziękujemy, że chciałaś z nami dzielić to wszystko :)
OdpowiedzUsuńAniu, wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratuluję! Nic nie dzieje się bez przyczyny. Ja w to wierzę.
OdpowiedzUsuńBrakuje mi jednej statystyki: ilu zwierzakom pomogłaś przez ten roczek. Dla mnie to co robisz i że propagujesz ideę pomagania zasługuje na medal!
Życzę kolejnego roczku i kolejnych ogonków na Twojej drodze. Czekam na kolejne relacje, opowieści, komiksy zwierzakowe. Czekam też na kolejne relacje z podróży. Może w końcu uda mi się skorzystac z Twoich porad turystycznych. niezmiernie sobie je cenię. Czekam na kolejne recenzje Twojego "TwójciOnego" :) Po każdej recenzji książki/filmu lecę do Mediateki :)
Pozdrawiam
Kasiu, miałam 12 tymczasów w tamtym roku. To malutko, ale cieszę się z tego bardzo. Ważne, że zaczęłam to robić. Dziękuję w imieniu MójCiOnego. :)
UsuńAnko Wrocławianko, rzadko zostawiam Ci słówko, choć zaglądam bardzo często :). Gratuluję wytrwałości i konsekwencji. I trzymaj tak dalej :). A teraz znikam na dni kilka - mam egzaminy: z hiszpańskiego jutro i z francuskiego w poniedziałek. Ale potem... ;) Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam najserdeczniej
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!
UsuńAnko Wrocławianko, rzadko zostawiam Ci słówko, choć zaglądam bardzo często :). Gratuluję wytrwałości i konsekwencji. I trzymaj tak dalej :). A teraz znikam na dni kilka - mam egzaminy: z hiszpańskiego jutro i z francuskiego w poniedziałek. Ale potem... ;) Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam najserdeczniej
OdpowiedzUsuńAniu, a ja mam wrażenie, że zaglądam do Ciebie co najmniej 2 lata :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię i cenię to co robisz, piszesz .... tak trzymaj :-)))
Gratuluję, pozdrawiam i mam nadzieję wiele lat przed nami, a temat na post zawsze się znajdzie ...
Buziaki :-)))
Nawet nie wiem jak do Ciebie trafiłam, ale bardzo się cieszę. Nie przeczytałam jeszcze całego bloga, ale to co już przeczytałam wystarczy żeby wiedzieć, że nie jestem "stuknięta na punkcie kotów", a nawet jeśli tak, to jestem w doborowym towarzystwie. :) Dziękuję Ci za to.
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji rocznicy.
Joanna
DZIĘKUJĘ, że jesteś, że codziennie mogę Ciebie odwiedzić i zawsze coś interesującego masz mi do powiedzenia.GRATULUJĘ!!!Życzę ci kolejnego udanego blogowego roku dalej bądź z nami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ja Tobie dziękuję za możliwość poznania dobrej i miłej osoby... wejście na bloga przeżywam tak samo jak ty... dzisiaj również mam małe święto 10000 odwiedzin jestem3xl... pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTo jeszcze ja na koniec, choć jestem na Twoim blogu od niedawna czuje sie tutaj wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę następnej rocznicy z potrojeniem liczby odwiedzających .
Wszystkiego najlepszego
Do końca życzeń i gratulacji to jeszcze daleko! Pozdrawiam rocznicowo:D
OdpowiedzUsuńA ja oprócz gratulacji mam szczególny prezent: możesz do listy swoich wspaniałych zwierzęcych uczynków dodać jeszcze jeden:-) Pilnie szukam kogoś do przeprowadzenia wizyty we Wrocławiu, jest ktoś chętny do zaadoptowania mojego podopiecznego Miśka. Zgodzisz się? Pytam tutaj, bo wydaje mi się, że komentarz szybciej do Ciebie dotrze.Pozdrawiam - wierna, acz zwykle milcząca czytelniczka
OdpowiedzUsuńOri, odbieram pocztę regularnie. Z chęcią to zrobię. Napisz co i jak.
UsuńAniu, to dopiero rok? Wydaje mi się, że piję z Toba i Twoim blogiem kawę od zawsze:) I niech tak będzie zawsze!
OdpowiedzUsuńDżizas, co za smakołyki. Tort Pvlova, mmm... Warto było się spóźnić;)
Uściski ANIU:)
Zostało coś dla mnie???
OdpowiedzUsuńDobrze,że jesteś:))
Gratulacje!!! Buziaki w nos:)))
OdpowiedzUsuńBuziaki!!!!!! Serdeczności!!!!!! Wytrawłości!!!! I cierpliwości.
OdpowiedzUsuńIle tego dobrego, i na kolejny nie mniej
OdpowiedzUsuńściskam Aneczko i cieszę się, że jesteś :*
Z całego serca życzę Ci kolejnych lat twórczego blogowania. Nie wyobrażam sobie tego światka virtualnego bez Ciebie!!!! Gorące buziaki przesyłam i moc drapanka dla kudłaczy!!!
OdpowiedzUsuńAnko Wrocławianko - to my dziękujemy! Wszystkiego najlepszego i dalszego blogowania dającego mnóstwo radości - życzymy my: Kasia i Maciej. Ahoj!
OdpowiedzUsuńno nie :))) tak długo byłam pierwszą gadułą...a tu co????? na trzecie miejsce spadłam...oj muszę sie poprawić:))))...Aneczko moja słodka:)) jak ja się cieszę ,ze kiedyś z jakimś komentarzem do mnie się zbłąkałaś:))) I jeżeli choć w połowie jesteś tak fajna jak myślę to hohohoho:)))wiwat Anno:)))) bez ciebie to byłoby ...byłoby...no zwyczajnie nie byłoby i już!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie i tak jesteś pod wieloma względami pierwsza, moja kochana Qrko!
Usuńżyczę Ci kolejnych latek w blogowym świecie :)))
OdpowiedzUsuńmiło jest czytać o kolejnych zwierzakach znajdujących dobry dom :)
Gratuluję roczku i życzę bardzo udanych następnych latek.
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnościa zaglądam, bawię się komiksami, delektuję potrawami i podziwiam piękne widoki.
Wszystkiego dobrego!
Nieustającego entuzjazmu blogowego!
OdpowiedzUsuńNie nadrobię tego co napisałaś przez czas mojego urlopu, ale ten wpis z całą pewnością zasługuje na komentarz i życzenia dalszych lat blogowania:)
Dziękuję bardzo!
Usuń