Ja jeszcze a propos poprzedniego postu (anonimy były wtedy wyłączone) -zdjęcia złocistych plaż były piękne, ale ta mewa na tle morza - po prostu rewelacja! A Stefcia to faktycznie ideał kobiety. Julita
Krycha, koty umiom mówić po ludzku za tymi drzwiami od ponad dwóch lat! Dziesiątki komiksów temu mogłaś się o tym przekonać ;)) i hrehrehre - oczywiście :))
Stefi kochanka doskonała ;)) Patrz Gosianka MCO już ci siem stoczył ,bo to podpada pod zoofilie ,albo Stefa siem stoczyła i jest to ludziofilia ;)))) Ewa2 ma rację jak zobaczyłam komiks to też pomyslałam ,że to byczenie nad morzem ci pomogło :))))
Bo zwierzątka kochają bezwarunkowo, po prostu myślenie im w tym uczuciu nie przeszkadza, a my ?- my od razu chcemy ideału. I stąd,Łysa, jesteśmy bez szans. Miłego, ;)
No nie masz szans i koniec! W dodatku łazienki godzinami nie zajmuje i co najważniejsze - NIE GADA hehehe! Jak to brzmi? Stefania i Robert Bąbel buhahahaha!!!
Hrehrehre, bez szans jesteś Łysa :) Moja kochaniunieńka Stefunieńka ! Jaka spokojna, szczęśliwa, jak obejmuje łapeczką TCO. To dopiero jest miłość ! W oczach i Stefy i TCO widać :) Ja tak samo podtrzymuję główkę Frani, żeby jej było wygodniej :) Najsłodsza zdrajczyni, jaką w życiu widziałam !
to u nas w domu, hmhm, nie wiem, jak to powiedzieć, mam nadzięję, że otwarte Łyse tu wchodzą, Felcia kocha mnie :-) no i ja ją, rzecz jasna a teraz, uwaga ♥♥ yes!!
No i tak się szykowałam, że w komentarzu napiszę, że się Stefcia może lepszą żoną od Ciebie okazać, a tu mi Ruficzek celną pointą cały dowcipny komentarz zabrał :)
Stefcia cudna, komiks boski.. a ja i tak mam dziś przed oczami tylko jeden obraz - różowe pantofelki, rozwiany włos, uniesiona siekiera, obłęd w oczach, znikające w leśnych krzaczorach koty.. to wszystko przez Hanę, proszę Wysokiego Sądu!
U mnie jest na odwrót - Mraś jest ideałem Łysego, kocha mnie bezwarunkowo, okazuje swoje uczucia na każdym kroku, no taka kopia Stefki w "odjajonym" wydaniu :)
No,niestety:( Łysa w tym układzie stoi na przegranej pozycji:)))
OdpowiedzUsuńidealna kobieta
OdpowiedzUsuńA ja na jednym ze zdjec widze, ze chiba Lysa wkrada sie w Stefki laski, miziajac ja z boczku... :)))
OdpowiedzUsuńŁysa, odpadasz w przedbiegach ;)) No chyba, że zmienisz coś w swoim zachowaniu ;))
OdpowiedzUsuńo kurcze! faktycznie bez szans!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze a propos poprzedniego postu (anonimy były wtedy wyłączone) -zdjęcia złocistych plaż były piękne, ale ta mewa na tle morza - po prostu rewelacja! A Stefcia to faktycznie ideał kobiety. Julita
OdpowiedzUsuńJulito, może czas założyć sobie konto?
UsuńOk, spróbuję. Zobaczymy, czy mi się uda...
UsuńZatkało mnie! :PPPP :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńZ powodu? :)
UsuńZ pofodu dzisiejszego posta :P
UsuńStefa jest prawdziwie zakochana! Ciekawe czy to będzie zakochanie permanentne ;))
I to sie nazywa prawdziwa milosc :):):) A z L
OdpowiedzUsuńLekcja postępowania z mężczyznami? Stefa posiadła wielką mądrość: bądź taka a będą cię uwielbiać.
OdpowiedzUsuńO tak by bylo, ale jak taka byc??? Mojemu tez by sie taka spodobala......:):) A z L
UsuńNie mam na składzie kandydata do uwielbiania mnie, więc nie wiem. A mój kot mnie lubi - po kociemu.
UsuńJeszcze raz ja. Cieszy mnie ten post Gosianko ze względu na Ciebie, morze pomogło.
OdpowiedzUsuńZ Rufikiem każdy facet się zgodzi, nie masz szans, Łysa :)))))
OdpowiedzUsuńJestem pod wrazeniem, ze koty juz umiom mowic po ludzku (= hrehreher).
OdpowiedzUsuńRufik ma racje...Gosia albo musisz sie stoczyc albo poprawic ;)) Stefa niezla jest, oj niezla....
Krycha, koty umiom mówić po ludzku za tymi drzwiami od ponad dwóch lat! Dziesiątki komiksów temu mogłaś się o tym przekonać ;)) i hrehrehre - oczywiście :))
Usuńno o to hrehre chodzilo....
UsuńIdeał :)))
OdpowiedzUsuńŁysa może jakimś sposobem zdobędziesz szanse. Nie poddawaj się :-)
OdpowiedzUsuńrozbrajające :) :)
OdpowiedzUsuńStefi kochanka doskonała ;)) Patrz Gosianka MCO już ci siem stoczył ,bo to podpada pod zoofilie ,albo Stefa siem stoczyła i jest to ludziofilia ;))))
OdpowiedzUsuńEwa2 ma rację jak zobaczyłam komiks to też pomyslałam ,że to byczenie nad morzem ci pomogło :))))
Mario, też pomyślałam o tym stoczeniu u Hany ;P
UsuńStefa jest boska i idealna !
Gosiu, cieszę się, że komiksy wrócili ;)
Po obejrzeniu historyjki, wesoło mi
OdpowiedzUsuńNic tylko brać przykład ze Stefci ;)
Asia
Bo zwierzątka kochają bezwarunkowo, po prostu myślenie im w tym uczuciu nie przeszkadza, a my ?- my od razu chcemy ideału. I stąd,Łysa, jesteśmy bez szans.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
no łysa, masz rywalkę i pewnie z nią nie wygrasz:) ja też nie mam szans. taka jedna, nie, dwie, kochają mojego męża bezwarunkowo.
OdpowiedzUsuńHrehrehrehrehrehre, osobiście dawno przestałam konkurować o względy Łysego.
OdpowiedzUsuńW ostatnim dymku mogłoby być: Kto wie? Nieznane są ścieżki kocie, hrehrehre ;o)
OdpowiedzUsuńSłodziak Stefi, tylko kochać. Marysia
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiam Cie Lysa :)
OdpowiedzUsuńNo nie masz szans i koniec! W dodatku łazienki godzinami nie zajmuje i co najważniejsze - NIE GADA hehehe!
OdpowiedzUsuńJak to brzmi? Stefania i Robert Bąbel buhahahaha!!!
:D
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że Stefania u Was została:)))
A to spryciula :) słodka i urocza,dobrze kombinuje :)) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńHrehrehre, bez szans jesteś Łysa :)
OdpowiedzUsuńMoja kochaniunieńka Stefunieńka ! Jaka spokojna, szczęśliwa, jak obejmuje łapeczką TCO. To dopiero jest miłość ! W oczach i Stefy i TCO widać :) Ja tak samo podtrzymuję główkę Frani, żeby jej było wygodniej :)
Najsłodsza zdrajczyni, jaką w życiu widziałam !
Ja tez jezdem bez szans. Do tego kocica moja, ma wielkie ,zielone oczy, nie to co ja. Malutkie niebieskie;)
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze, ze Janek ma cieply, kochany dom:)
to u nas w domu, hmhm, nie wiem, jak to powiedzieć, mam nadzięję, że otwarte Łyse tu wchodzą, Felcia kocha mnie :-) no i ja ją, rzecz jasna
OdpowiedzUsuńa teraz, uwaga ♥♥ yes!!
wygłaszcz Felcię ode mnie, i Gucia takoż :)
UsuńJa Ci Gosia dobrze radzę, weź coś wymyśl. Może się okazać, że następnym razem do Japonii pojedzie Stefa. :)
OdpowiedzUsuńJoannaK
No i tak się szykowałam, że w komentarzu napiszę, że się Stefcia może lepszą żoną od Ciebie okazać, a tu mi Ruficzek celną pointą cały dowcipny komentarz zabrał :)
OdpowiedzUsuńMuszę uważac na wszystkie Stefy ,,,bo one i pewnie piwkowac pozwalają...
OdpowiedzUsuńSłodzinka rozkoszniak:)
OdpowiedzUsuńStefcia cudna, komiks boski.. a ja i tak mam dziś przed oczami tylko jeden obraz - różowe pantofelki, rozwiany włos, uniesiona siekiera, obłęd w oczach, znikające w leśnych krzaczorach koty.. to wszystko przez Hanę, proszę Wysokiego Sądu!
OdpowiedzUsuńJak to mówio: sedno tarczy uchwycił Rufik, uważny obserwator. ;)
OdpowiedzUsuńStefanio! Ajlowju! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńU mnie jest na odwrót - Mraś jest ideałem Łysego, kocha mnie bezwarunkowo, okazuje swoje uczucia na każdym kroku, no taka kopia Stefki w "odjajonym" wydaniu :)
Bystry obserwator z Ruficzka; bez dwóch zdań! :-)))
OdpowiedzUsuń:-)))
OdpowiedzUsuńcha, cha! Niezłe! :)
OdpowiedzUsuńHrehr hre-mam głupawkę :-)))), Babel Kiełbasa jest hiciorem :-)))
OdpowiedzUsuńJesteś G E N I A L N A :-)))). Hrehrehre
...uśmiałem się za cały weekend, tego potrzebowałem...
OdpowiedzUsuńNaprawdę super ...
OdpowiedzUsuń