Plażowicz Rufiacci zaprasza na Przygody psa, który poznał się z morzem. :)
|
1. |
Zdjęcia obronią się same, nie trzeba słów.
|
2. |
|
3. |
|
4. Ojojoj! |
|
5.Jaka wielka kuweta! |
|
6. |
|
7. I jaka wielka miska! |
|
8. |
|
9. |
|
10. |
|
11. |
|
12. |
|
13. |
|
14. |
|
15. |
|
16. |
|
17. |
|
18. |
|
19. |
|
20. |
|
21. |
|
22. |
|
23. Uwaga na atakujące znienacka fale! |
|
24. |
|
25. |
|
26. |
|
27. |
|
28. |
|
29. |
|
30. |
|
31. |
|
32. Jak okiem sięgnąć w jedną stronę i... |
|
33. ...w drugą. |
|
34. |
|
35. |
|
36. |
|
37. To jest życie! Kuweta jest, ale żadnych kotów nie ma. Mniodzio! |
|
38. |
|
39. |
|
40. |
|
41. |
|
42. |
|
43. |
|
44. |
Plażowicz R. żegna Państwa i dziękuje za słowa podziwu.
W końcu zmierzenie się z olbrzymią kuwetą i wielką wodą to nie byle jaki wyczyn
dla takiego subtelnego wrażliwca o zajęczym sercu.
A jednak nie!
Jeszcze nie żegna. Na co on tak łypie okiem...
|
45. |
Aaaa! Ja tam nie wiem, skąd się to wzięło!
Pojęcia nie mam!
A to kapuś...
|
46. |
Mniam! No to miłego!
Strach myśleć, iloma jeszcze zdjęciami Was zasypię, kiedy zgram kartę z aparatu....
Bójcie się!
***
Z ostatniej chwili: właśnie zgrałam zdjęcia.
Dużo jest udanych, oglądnęłam z przyjemnością.
Może i Wy ją znajdziecie, patrząc na nie. Przekonajmy się. :)
Żeby się nie zmarnowały w przepastnych albumach, wprowadzam od dziś cykl
"Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew",
co oznacza, że przez jakiś czas (do wyczerpania zapasów)
wieczorkiem wrzucę tu kilka zdjęć w osobnym poście.
Na dobry sen.
Zapraszam nieustraszonych czytaczy! :)
Ha! Cos mi sie widzi, ze pan Ruficzek niespecjalnie lubi wode! Kira juz by siedziela w niej po uszy, plywala w te i nazad zabka, kraulem i pieskiem oraz grzbietowym dla wypoczynku. :) Fuselek za to dokonywal bohaterskich czynow (we wlasnym mniemaniu), kiedy zamoczyl lapecki po kostki.
OdpowiedzUsuńA ostatnie zdjecia, te z zachodzacym sloncem, nieodmiennie mnie zachwycaja. Dla takich widokow moglabym nawet tam zamieszkac, nie zwazajac na sztormy... :)))
Rufi boi się wielu rzeczy, w tym fal. :) Jednak odważył się, nie ma to tamto! :))
UsuńNa zachody będziesz mogła popatrzeć u mnie, wiem, że to nie to samo, ale jednak zawsze coś. :)
♥♥♥♥
Na jednym ze zdjęć widać z jakim dystansem do nich podchodzi ,na sztywnych łapach :)))
UsuńNo, i tak uciekał przed falą, że aż przysiadł na skarpie!
UsuńRufii też sobie odpoczął...od niańczenia kotów:)
OdpowiedzUsuńPantero,czy Ty sobie wyobrażasz ile piachu z plaży zabrał by Rufi do domu po kąpieli całego siebie?:)
Znam to z autopsji,chociaż ja miałam spaniela:)
Z Rufiego idealnie się wykrusza jak się wysusza. :)
UsuńPrzeszczęśliwy, wypoczęty kochany Ruficzek :))))
OdpowiedzUsuńCudownie tak wyjechać ze swoim futrzastym, radość dla niego i dla Was..
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia..
Co za szczęśliwy pies! Jak to dobrze, że go wzięliście ze sobą :)))
OdpowiedzUsuńA do morza wleciał popływać? ;)
Tylko do brzuszka, za patyczkiem, ale to i tak sukces!
UsuńHmm, to tak jak mój krzestny syn - w ostatni dzień pobytu nad morzem przestał bać się fal ;)
UsuńPiękne zdjęcia. Mój Rufus wody się boi :(
OdpowiedzUsuńI wreszcie miał swoich Łysych na wyłączność :-)))))
OdpowiedzUsuńO to, to!
UsuńObrazy psiego szczęścia to jest to, co się przydaje o poranku. Pięknie tam i ta pusta plaża....
OdpowiedzUsuńTwoje fotograficzne relacje zawsze mile widziane, rano i wieczorem też.
Jupi!! :))
UsuńPusta plaża to jest magia!
Dzielny pieseczek:)
OdpowiedzUsuńPusta plaza,,spokój,czas, można chodzić do woli,cu-do,-wnie!
Przeczytawszy tytuł, pomyślałam sobie, że to TCO będzie bohaterem posta :)))))) Jakby nie było, też na "R" ;)
OdpowiedzUsuńA tu Ruficzek kochany ..... widać wielka woda nie przypadła mu do gustu, ale moze w przyszłym roku? Dzieci tak czasem mają, że pierwsze zetknięcie z morzem jest be, a na drugi rok nie chcą wyjść z wody ;)
Kogo mamy znaleźć? Czyżby Jolę? Bo tak się zastanawiałam, kim są te dwie damskie niewątpliwie, postaci na piątym zdjęciu od dołu licząc?
Lidko kochana, znaleźć przyjemność w oglądaniu zdjęć, które będę publikować wieczorami :)))
UsuńO dwóch damskich postaciach też będzie, ale innym razem. :)
Aaaa, zaspana chyba byłam, czytając Twojego posta :))) Przyjemność na pewno znajdę, nie mam wątpliwości :)
Usuń...czekam z niecierpliwością na kolejne fotki. Rufi po raz kolejny mnie zachwycił i kolejny psiak będzie tej rasy tylko jeszcze własny domek i będzie. Morze moje ukochane, plaża i zachody ech. Rozmazałem się...
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńHalinko czy czytałaś moją odpowiedź dla ciebie z przedwczoraj?
UsuńChyba nieustraszonych oglądaczy;)
OdpowiedzUsuńJak widzę Ruficzka to mi się tęskni do goldenkowej sąsiadki,
która się wyprowadziła w tamtym roku.
Proszę wyściskać, wyczochrać i wyprzytulać go ode mnie:)
Takie puste plaże to ja lubię:)
Słusznie. Oglądaczy!
UsuńZałatwione :)
Nareszcie Rufi miał coś tylko dla siebie, czyli Was i Waszą uwagę. Bo nawet od najbardziej ukochanego towarzystwa trzeba czasem odpocząc. Prześlicznie pusto było na tej plaży- uwielbiam spacery brzegiem morza- jakimś cudem nic mnie wtedy nie boli gdy "przerabiam" kilometry.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
I mnie też, oprócz zdrowego bólu łydek :)
UsuńDzień z zycia szczęsliwego psa!Az chciałoby sie byc takim psem i biec po plazy od wschodu do zachodu złońca, zachłystujac sie świezym powietrzem, czystą radoscia, wolnością i beztroską~!:-))***
OdpowiedzUsuńO tak, przepiękna wizja!!
UsuńŁadnie Rufiemu mad morzem ♥♥♥
OdpowiedzUsuńAsia
Przyjemnie ogląda się zdjęcia naszego morza i plaży, tym bardziej, że już nie pamiętam kiedy oglądałam te widoki w realu.
OdpowiedzUsuńCzy Rufiemu spadło " małe co nieco " z Pańskiego stołu? Marysia
Jasne! Był rozpieszczany do kwadratu, codziennie dostawał kromkę chlebka, który uwielbia (z masełkiem najbardziej). ♥♥♥
UsuńWidzę, że serduszkową sprawność opanowałaś ♥♥♥ ! Ciekawa jestem jakie będzie kolejne wyzwanie :)
UsuńMarysia
W pracy mogę, bo mam odpowiednia klawiaturę. :)
Usuńkocham morze zdjęcia przepiękne ! a Rufi chyba zadowolony :)
OdpowiedzUsuńKocham morze, ale w tym zestawie wybieram szczęśliwą mordkę Rufiego. I nieustraszona czekam na cd.
OdpowiedzUsuńLubię nieustraszonych! ♥♥♥♥
UsuńI jak tu nie kochać Ruficzka, no jak ?
OdpowiedzUsuńKocham cię piesku, całym sercem swem :))
Zdjęcia cudne, jesteś polską Annie Leibovitz Gosiaczku :))
Nie przesadzajmy, bo wiesz co za to grozi na tym blogu! Podpowiem, że słowo na W...
Usuń:)))))))
Wiem, wiem :))
UsuńRuficzek na tle morza cudo ! Lubię takie puste plaże ;)
OdpowiedzUsuńMorza szum :) I ten wiatr w ogonie :)
OdpowiedzUsuńRufikowi opłacała sie mordęga w samochodzie ,taki cudowny kuweto wybieg ,woda bardzo grozna ,ale i ciekawa ,łysi tylko na wyłączność i ani jednego kota ,który by zawracał głowę łysym :)))
OdpowiedzUsuńWidać że nad morzem po sezonie :)
Piękne zdjęcia , Rufi bardzo dobrze wkomponuje się w plażę :))))
Mordka kochana.
OdpowiedzUsuńZapiaszczona. :)
UsuńWidzę że tu raczej dwaj panowie R :-)
OdpowiedzUsuńPsy uwielbiają plaże, tyle przestrzeni, cisza, spokój, miękko, mokro, cut mjut i orzeszki :-)
Chyba jednak Ruficzek nie za bardzo do Wielkiej Fali przyzwyczajony, i dobrze bo z praniem ruficzkowego futra byście nie nadążyli!
♥♥♥
Słusznie! Post powinien się tytułować "Plażowicze R.". :)
UsuńŚliczne.
OdpowiedzUsuńTak po prostu.
Proszę o jeszcze. Zdecydowanie.
Hura!
UsuńI tak Rufi został obieżyświatem :-))) I wreszcie miał Was tylko dla siebie, bez wszechobecnych kociambrów. Raj dla psa, widać, że był zadowolony.
OdpowiedzUsuńCzy ja już mówiłam, że kocham Rufika ? Zdjęcie 20 i 21 od góry, i zdjęcia pt. ogon Rufika z morzem w tle (nr 7 i 9 od dołu ) - moje ulubione !
OdpowiedzUsuńNo, i super :) Czyli na dzień dobry i dobranoc Gosianka :)
pees. poproszę o numerację zdjęć każdych następnych !
O proszę! Czy moja asystentka słyszy? :))
UsuńIdę numerować.
Czyli 38 i 40. 19 też fajne, no i lubię tę zapiaszczoną mordeczkę :)
UsuńTaaaa, obśliniona zapiaszczona, a to spojrzenie !!!
UsuńMiska, jak miska; oj, nie popijesz z niej sobie, Ruficzku.
OdpowiedzUsuńZa to kuweta... tu masz pole do popisu. Tylko uważaj na Straż Miejską:))).
Hrehrehre :)) Wybuchnęłam śmiechem :)
Usuń(nie martw się, Erratko, mamy zawsze ze sobą woreczki, ale R i tak załatwia swoje sprawy przed wejściem na plażę - woli )
Aaaa, wreszcie Rufiusz! im bardziej ogadalam zdjecia tym bardziej widzialam, ze:
OdpowiedzUsuńpowolutku spodobalo mu sie to morze! radosc na psim buziaczku wykwita i jakis taki relaks na psine schodzi
oraz to, co bylo napisane w ktorym momencie - nareszcie bez kotow na kazdym kroku!!!!!! znaczy mysle jak pies! Ruficzek WRESZCIE mial Was tylko dla siebie. Luksus nad luksusy!
bede zachwycona porcja morza co wieczor....
Rufiusz! Bosko!!! :))
Usuńkocham tego psiaka ♥♥♥
OdpowiedzUsuńRuficzek zadowolony i pięknie wygląda w zachodzącym słońcu.
OdpowiedzUsuńZdjęcia absolutnie piękne i jestem gotowa na każdą ilość. ♥♥♥
Katarzyna3
Jest piękny :) Również mam Goldena. Uwielbia wodę :)
OdpowiedzUsuńAch, chętnie bym się zamieniła miejscami z Rufim, choć na jeden taki spacerek, bo mimo że byłam w Gdańsku w połowie września, to tylko przez jeden dzień i morza nie widziałam nawet skraweczka!
OdpowiedzUsuńSuper zdjątka! Musiało być fajnie spacerować po plaży bez tłumu ludzi, a piesio się jeszcze pewnie wybiegał. Czekam na kolejne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jak Rufi pięknie pasuje do plaży i morza! I w ogóle piękny jest...
OdpowiedzUsuńAle szczęśliwy psiak, to widać na każdym zdjęciu. Warto było Ruficzku pomęczyć się w czasie podróży, co?
OdpowiedzUsuńZdjęć ciąg dalszy poproszę Gosiu.
JoannaK
Jakbym swojego widziała :D Piękne psisko :)
OdpowiedzUsuńszczęśliwa mordula :) wreszcie zaczęłam się uśmiechać oglądając te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńElu:***
Usuń