Pierwsze za pomoc w prowadzeniu kroniki z podróży życia.
Drugie zaś polega na tym, że nie mogąc wziąć tego cudownego koteczka jako wisienki na mój sześciokotny torcik, uzyskałam przynajmniej przywilej nazwania tego cudu natury.
Napisałam przywilej? Hm... Może gdyby Gosia nie obwieściła tego wszem wobec, tak właśnie bym na to patrzyła, ale skoro (hipotetycznie) jakieś tysiąc trzysta w porywach do tysiąca sześciuset osób ;) przewijających się przez te strony oczekuje teraz ode mnie imienia adekwatnego, a zapewne i niebanalnego, dla tej pięknej kociej panny, zrobiło mi się cokolwiek nieswojo. Bo jak temu sprostać!
Napisałam przywilej? Hm... Może gdyby Gosia nie obwieściła tego wszem wobec, tak właśnie bym na to patrzyła, ale skoro (hipotetycznie) jakieś tysiąc trzysta w porywach do tysiąca sześciuset osób ;) przewijających się przez te strony oczekuje teraz ode mnie imienia adekwatnego, a zapewne i niebanalnego, dla tej pięknej kociej panny, zrobiło mi się cokolwiek nieswojo. Bo jak temu sprostać!
W obliczu powyższego niezwłocznie poddałam swój organ mózgowy niemałej burzy, które to zjawisko akurat świetnie współgrało z niedawnymi upałami, i oto oznajmiam…
Ale zaraz, chwila! Czy rzecz nie dzieje się zbyt szybko? Czy nie potrzeba najpierw trochę napięcia, podniesienia emocji, rozbudzenia ciekawości, rozpalenia wyobraźni (tym razem już nie mojej)? ;)
Tu werble wzmacniające efekt napinania atmosfery - do wyobrażenia oczywiście. I oto propozycje, jakie (między innymi - bo wszystkich przecież nie zliczę, a cóż dopiero wymieniać!) przewinęły się przez moje zwoje:
Zafiria - nie pamiętam motywacji.
Figa - bo figa z makiem, gdyż kotek ten nie dla mnie. :(
Malwina, Malwa - bo kwiatem tym uroczym mi się zdaje, choć - dla ścisłości - nie znam jego odmian w tych barwach.
Lwia Mięta - bo maleństwo na jednym z pierwszych zdjęć przybrało dumną, królewską i odważną postawę, co tym bardziej uruchomiło u mnie zjawisko zwane czuciem mięty. Dodam, że skojarzenie z lwią paszczą pojawia się nie od czapy.
Gertruda - bo jakże miło piszą znawcy tematu o potencjalnej posiadaczce tego imienia na stronie zorientowanej.
A piszą tak: osobowość - ta, co posiada siłę; główne cechy - wola, aktywność, dynamizm, zdrowie; znak zodiaku - Strzelec (to mój!); roślina - tulipan (mój niemal ulubiony).
A piszą tak: osobowość - ta, co posiada siłę; główne cechy - wola, aktywność, dynamizm, zdrowie; znak zodiaku - Strzelec (to mój!); roślina - tulipan (mój niemal ulubiony).
Neko - bo to po japońsku kot. Wiadomo. I po prostu. :) Ale jak mu dodać jeszcze Maneki, to powstanie... kot powitalny. A przecież to pierwsze koty tymczasowe, które "powitały" Gosię po powrocie z Japonii. :)
A więc Maneki Neko - no co, nieładnie? :)
W takim razie niech będzie...
Markotanna/Markotka - bo ona z twarzy jakby trochę markotna... I ten marmurek!
Jak więc sprostać, jak uprościć... Otóż sprostywuje się w sposób prosty następujący:
się na blogowisku nawołuje o koło ratunkowe!
Zatem uprzejmie odwiedzających się upraszcza o odniesienie się w komentarzach do powyższych (a nawet do poniższych) propozycji. W ten sposób ciężar odpowiedzialności za imię koteczki rozłoży się bardziej równomiernie (czytaj: humanitarnie). Aha, żeby nie było - nie muszę chyba dodawać, że to sobie pozostawiam prawo ostatecznej decyzji. Demokracja jest przereklamowana. ;)
To pisałam ja, JolkaM. :)
Z góry i z dołu dziękuję za współpracę. Czytającym i oglądającym życzę miłego poniedziałku. :)
A na koniec dla porządku oraz dla wygodnictwa zajmujących stanowisko w sprawie wymieniam jeszcze wszystkie imiona:
1. Zafiria
2. Figa
3. Malwina/Malwa
4. Lwia Mięta
5. Gertruda
6. Neko/Maneki Neko
7. Markotanna/Markotka
J.
Z ostatniej chwili - dla żądnych jeszcze większych wrażeń estetycznych, bo właśnie przejrzałam świeże fotki na Instagramie (klik) Gosi i najszczerzej polecam. :)
JolkaM
Mnie się podoba Malwa. :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Jolu! To Ci Anka dała zadanie! :P
A co! Niech wie dziewczyna, że ma bloga i wpływy!
UsuńDzień dobry, Alutko. :)
UsuńRozumiem, że oddaliłaś się, ale wrócisz i jednak się za czymś opowiesz. ;)
No przecież Alutka jest za Malwą :)
UsuńChyba, że to do mnie było...
Ja jeszcze myślę, ale wszystkie mi się podobają. :)
Trzeba też od razu przymierzać się do drugiej Gamoniaczki, imiona powinny do siebie pasować :)
Ojeju! Ale mnie zakręciło. Ale to jest nic! Przed chwilą dzwonił telefon służbowy, który stał tuż przy klawiaturze, a ja słysząc go (mimo osłuchawkowania) i reagując na znaki kolegi z sąsiedztwa, przegrzebałam pół stołu, pod gazetami gmerałam, pod bananem... A on wcale nie jest wielkości szpilki. :]
UsuńAlutko, składam samokrytykę. :***
Anko, dziękuję za czujność! :D
UsuńJolu, od poniedziałku już taki zakręt z Ciebie? ;))
Jeśli będzie Malwinka, to Helciowobułeczkowata może być Kalinka. :P Kalina ma odcienie rudości, więc pasuje. :)
Malwina i Kalina - ładnie :)
UsuńA koteczki są tak urocze, że chciałoby się pogłaskać ekran... te puchate kuleczki śliczne!
OdpowiedzUsuńNo masz! Tutaj też nie na temat...
UsuńTu też składam samokrytykę... Oraz ścielę się do nóżek, Alutko. :)
Usuń:P :D :*
UsuńMiała Gosia rację że "popłyniesz" z tymi imionami.... Szacun za wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńJa stawiam jednak na coś swojskiego i pięknego jak kwiat a mianowicie Malwinka
No właśnie, coś tak pięknego i swojskiego jak malwy potrafi się bronić. :)
UsuńJa głosuję za Neko, krótkie i wygodne. :)
OdpowiedzUsuńTo jest atut - dwusylabowe imiona są najlepsze. Ale od czego wariacje i zdrobnienia, których dziesiątki wymyślają dla swoich zwierzaków opiekunowie? :)
UsuńZdrobnienia mogą być różne, mam tylko wątpliwości do bezpłciowości tego imienia. Chyba bardziej do chłopczyka by pasowało :) Ale nie mówię nie!
UsuńMnie się Zafiria najbardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńA wczoraj ją głaskałam i trzymałam na rękach. Jej siostrę też, zresztą. Obie słodkie, kochane, jeszcze trochę niezdarne, tylko rozsądek powstrzymał mnie od zagłaskania ich ;)
Jolu, od razu Cię uspokajam, chociaż Gosia już Ci zapewne doniosła - Amisia nie dała się nam pogłaskać. Chociaż, gdybyśmy dłużej zostali, to kto wie, kto wie ;)
Lidio, zdaje się zdradzisz wszystkie najpikantniejsze szczegóły naszego spotkania! :))))
UsuńNieee, nie tak szybko i nie wszystko :)) Nie mogłam się powstrzymać, widząc ten słodki pyszczek. Niech inni zazdraszczają ;)
UsuńSłusznie :)) Niech zazdraszczają! :)
UsuńLidio, zazdraszczam okrutnie.
UsuńDziękuję za uspokajające słowa o Amisi, uff! :)
Buźka!
PS. Ta Zafiria, widzę, złapała już parę głosów. Najśmieszniejsze jest, że zupełnie nie pamiętam, skąd i dlaczego mi to przyszło. Może we śnie. :)
Ja bym zjadła taki serniczek z galaretką! Nawet jeśli byłaby ona, ta galaretka, upaćkana serem! :))))
UsuńDobry serniczek nie jest zły. Ważne, że słodkie i wizualnie ok. :)
UsuńTo imię, Jolu jest bardzo tajemnicze i faktycznie jakby ze snu. Pasuje mi do Małej Bzyduli ;)
UsuńZafiria, nie znam, ale jest chyba Zafira. Jedno i drugie dające wiele możliwości :)
UsuńSą czarne malwy:) Wspaniałe imiona:)
OdpowiedzUsuńtutaj można zobaczyć>
UsuńSą przepiękne!
Piękne - tak, ale jakie one tam czarne! ;) Inna rzecz, że koteczka też niezupełnie czarna. :)
UsuńManeni Neko - oficjalnie, dla zaprzyjażnionych - NEKO Fantastycznie brzmi :)
OdpowiedzUsuńMojemu synusiowi też się podoba Neko: zna on zalecenie, że zwierzętom najlepiej nadawać imiona dwusylabowe, a dodatkowo jest zafascynowany egzotyką brzmienia japońskich słów. :)
UsuńMarkotka- cudna Mar kotka
OdpowiedzUsuńPoza tym, czytając pierwsze linijki postu domyśliłam się kto pisze tym razem:)
Kociaki tfuuu jakie piękne :)
Dobrego dnia, JolkoGosianki :PPP
He, he, Viki, czyżbyś po dziamdzi jego się domyśliła? ;)
UsuńDziękuję za zajęcie stanowiska w temacie przewodnim. :)
Uściski! :)
Markotka, Marusia, Marcia, Mareczka, Markotunia :) Przymierzam się! :)
UsuńNeko! Neko! :)
OdpowiedzUsuńMuszę Cię poznać z moim synusiem, Kasiu. On też murem za Neko. :)
UsuńA druga jak, jak takieście mądre?
UsuńI ja wróciłam z internetowego urlopu :-) Witojcie! Jezuńku, jakie kocinie!! <3 Felki nie oddałabym za wszystkie skarby świata ale i te zabrałabym natychmiast. Nawet jakby Jolka nazwała je Kupcia i Srupcia :-P :-D
OdpowiedzUsuńEwo!! Wyróżniam Twój komentarz natychmiastową reakcją. :)))
UsuńUściski! I pogłaski - ale drugie nie dla Ciebie. ;)
Pogłaski oddane :-) Gucio i Ofelka dziękują. Idę czytać co tam dalej wymyśliłyscie :-) steskniłam się za wami normalnie :-)
UsuńBa! Jak ty mogłaś żyć bez nas?? :))
UsuńFiga, najbardziej do mnie przemawia, gdyż obejdziesz się tylko urokiem kociaka przez chwil kilka
OdpowiedzUsuńTaak, to uzasadnienie jest nijak niepodważalne...
UsuńDziękuję, Ago, za udział w tych niedemokratycznych wyborach. ;)
Podoba mi się Zafiria - że względu na brzmienie, Malwina - ze względu na swojskość i Figa - bo ma duży ciężar znaczeniowy (chi,chi!). Ale decyzja jest trudna - jeszcze pomyślę.
OdpowiedzUsuńEch, ten ciężar znaczeniowy! Aż westchnęłam... Jak patrzę na tego prztymucla, to miękną mi kończyny i serce. :) Wyjatkowe zwierzątko. A w parze z siostrzyczką to już w ogóle! :)
UsuńJednak Malwina! Czarna malwa z płatkami leciutko obsypanymi jasnym pyłkiem... I te wszystkie fajne zdrobnienia, które powymyślałyście, dziewczyny :)
UsuńPisz wierszyk, Ninko, o losach (dobrych) kotki Malwinki i będzie zaklepane :)
UsuńNeko - ładne.
OdpowiedzUsuńAle jednak bardziej Figa.
Kolorystycznie też pasuje (suszone figi...)
Pozdrawiam serdecznie
:) Agajo, i ja Cię pozdrawiam!
UsuńI dziękuję za udział w zabawie. :)
Neko - najlepsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź, Anonimie, kimkolwiek jesteś? :)
UsuńJolkoM wspaniale sobie ten post skomponowałas :)))
OdpowiedzUsuńJakie te pokraki fotogieniczne , albo fotograf taki dobry ;) No przyznaje ,jedno i drugie :)))
Burza mózgu owocna i efektowna ,jak dla mnie Markotka ,najbardziej do niej pasuje . Markotka ,Marko ,Mar :))))
He, he, Mar jak Maria. :)
UsuńDziękuję, Mary! :)
A właśnie, zapomniałam dodać, że zdjęcia oczywiście Gosi! :)
Co do wspaniałego skomponowania, to też dziękuję, ale gdzie mi tam do wczorajszej Japonii ptakiem płynącej! http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/06/japonia-ptakiem-pynaca.html
To jest dopiero coś! :)
Ach, ta Maria! Wczoraj najbardziej jej się filmiki z jutuba podobały, a nie moja ciężka praca nad postem, a dziś proszę! Podziwia kompozycję tego posta! Czyli tylko dla mnie jest taka niedobra, buuuuu
UsuńGosianka ,ach Gosianka ,a ja się zastanawiałam ,kiedy ty taka zabiegana w tej Japoni miałaś czas nakręcić takie filmy i sprzęt twój też podziwiałam ,że dał radę ,a...... one były nie twoje :(
UsuńJeśli chodzi o konstrukcję posta wczorajszego to miałam wyrazić podziw ,ale mi się jakoś nie udawało go skonstruować :)))
Nno! :)))
UsuńA mnie jakoś ujęła Gertruda. Gerda. Tak dostojnie. No i mój zodiak. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Owieczko! Jak miło, żeś tu z pastwisk (dobrze kombinuję?) przybyła choć na chwilkę. :)
UsuńTo my wspólność mamy... znaczną. ;)
PS. Gertruda wydaje mi się niezwykle pasujące do niej już jako dorosłej koteczki. Spojrzałaś perspektywicznie. :)
Pozdrówka! :)
Gercia też jest fajowsko :)
UsuńMalwinka!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, DorKotko. Fajnie, że się przyłączyłaś do zabawy. :)
UsuńNie da się inaczej ;)
UsuńWłaściwa postawa!
UsuńMnie się podoba Zafiria/Zafi i Markotka:)
OdpowiedzUsuńPuchate słodziaki, nic tylko przytulać:))
Jeju, ale będzie trudno wybrać. Nie wiedziałam, że będzie taka reakcja! :)
UsuńA zajrzyj do Insta, tam jest więcej zdjęć tych prztymucli. :)
Malwinka - piekna jak te kwiaty co to nie wiedzialam jak wydladaja dopoki Anka linka nie podala...
OdpowiedzUsuńJolu jak masz taka wyobrazmie co to kazdemu zadaniu sprosta to moze i fla mnie imie znajdziesz??
Znaczy... ja imie mam i raczej przy nim pozostane ale... dla 3 kociakow co to sie od soboty po naszych pałacach pałentają ;-)))
No tak, coś mi się o uszy obiło. :) Może zrobimy wspólną burzę mózgów. :)
UsuńA wiesz, że Młody Laki ma koleżankę? :) A jaki jest przystojny! I chyba trochę próżny - lubi się przeglądać w lustrze. ;)
A ja wiem! Dostałam zdjęcie :))
UsuńKasiu, Twoim maluszkom też znajdziemy imiona, niech tylko trochę okrzepną u Ciebie :)
To ja te zdjęcia poproszę...
Usuńprzyznaję - myślę o nim dość często - zbyt często ;-)))
Malwinka! Cuuudnie!
OdpowiedzUsuń:) Normalnie Malwinka chyba wygrywa...
UsuńDziękuję za udział w zabawie.
Neko - koniecznie! Paweł
OdpowiedzUsuńPaweł, który śledził Japonię? :) A na Oswajanie Drogi zaglądasz?
UsuńDzięki! :)
Gertruda NIEEEEEEE, chyba ze za kare. Gertruda to taka pani z NRD...........
OdpowiedzUsuńGlosuje za NEKO, poki malenka to moze byc NEKO-CHAN, pozniej juz tylko NEKO.
Moja KONISHIKI /kotka!!!/ tez chce NEKO.
Aga
Ależ żywiołowa reakcja! Ale czy nie fajnie byłoby przełamać stereotyp pani z NRD? ;)
UsuńPogłaski dla Konishiki. :)
A druga wtedy jak, Aga? Neko i...?
UsuńA jak jest po japońsku MIŚ? Bo ona jest jak taki niedźwiadek. A ta druga jak świnka morska. Jak jest świnka morska? A świnka? Wiesz? :)
Aga, napisz, bo zaczynam się zastanawiać skąd Twoja wiedza o Japonii. Mieszkasz tam?
UsuńMarkotka-Maar i ten Maar-murek:)
OdpowiedzUsuńZdaje mi się, tak bez liczenia, że Markotka, Malwinka i Neko prowadzą. A nikomu nie przypadła Lwia Mięta... Mięta przecież tyż piknie. :)
UsuńFiga, bez dwóch zdań!:)))
OdpowiedzUsuńA figa! :P
UsuńNeko! Figa! Malwinka!
OdpowiedzUsuńA co to za lapidarność wypowiedzi? Gdzie uzasadnienie na 1200 znaków? :)
UsuńI w dodatku mam sobie z trzech wybierać! Phi!
UsuńHana chyba dziś zajęta, zarobiona, albo nie daj buk chora!
UsuńZarobionam - tak. Choram - nie. Skłaniam się ku Neko.
UsuńJuż jest decyzja, zostanie ogłoszona jutro przez Jolantę Chojnie Obdarowaną Przywilejem Wybierania Imienia :)
Usuńmusi być imię, które może "ewaluować", więc pewnie na Malwinkę padnie, a będzie Malwa, Mała, Malusia czy np Mali ;) mój kot początkowo był Mia (More), dopóki wet go chłopakiem nie określił ;) i tak z Mii został Milo, jak niegrzeczny to Miloszzzzz, a na co dzień Miluś ;)
OdpowiedzUsuńElajo, też miałam kiedyś kociątko, którego imię ewoluowało: z Kruszynki na Okrucha. Bo nie dość, że okazało się chłopcem, to jeszcze i wyrosło na schwał. Ach, co to był za kot!
UsuńFiga też mi wpadła w oko, ale chyba bardziej do małego pieska pasuje
OdpowiedzUsuńI dziękuję Ci za przyłączenie się do zabawy. :)
UsuńZafiria kojarzy się z ciepłem południa, bogactwem, pięknem wystroju. Wszystko to koteczka ma i zdecydowanie też by być piękną mądrą ciepłą panną. :)
OdpowiedzUsuńDajcie takie imię które ją będzie nieś poprzez życie, tylko nie Figa proszę. Bo co sugerujecie tym imieniem? figę dostaniesz a nie dobre życie?
Malwinka - wiejsko czy słodko?
Markotka - markotna?
Pozostaje Neko czyli po prostu w innym języku stwierdzenie faktu - tak to kot, tylko kot.
Zafiria kojarzy się z tajemnicą z czymś nie dopowiedzianym, no i jak powiedziałam z ciepłem słońca i z luksusem, wygodą i zadowoleniem - to tylko moim zdaniem. :))
A widzisz! I bardzo możliwe, że miałam taką właśnie wizję z tą Zafirią, tylko mi się nie utrwaliła i po nagłym przebłysku pozostało mi w świadomości tylko imię. :)
UsuńDzięki, Elko. :)
Ta Elka to kombinuje jak ja, :)
UsuńTa mała jest odważna, chętna do zabawy, figlarna, ale opanowana. Bardzo ma fajny charakter. Już widać. :) Pomogłam? :)
numero 6 po japonsku bo sie dobrze sklada czasowo i ladne - oddaje glos, cos tam widze o kole ratunkowym - rzucam drabinka w kwiatki, chwilowo niepotrzebna.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie to pisanie przez Was dwie, jak hana-Mika tandem.
Krysiu, koło ratunkowe wzywane jest w sprawie pomocy przy wybieraniu imienia. Ale drabinki w kwiatki nigdy dość, więc mogę ją trochę potrzymać i w innych intencjach . ;)
UsuńUściski! :)
Malwinka jak nic :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Amyszko. :)
UsuńAleż będzie liczenia.... A i tak wybiorę po swojemu. ;)
Figa z makiem ! :-))
UsuńFiga ;) bo tak jakoś pasuje i już. ;)
OdpowiedzUsuńI już. Bo tak. :)
Usuń...a guzik bo Markotka fajna...
OdpowiedzUsuńA guzik! Ostatecznie chyba zrobię karteczki i podsunę Majtkowi do wylosowania. :P
UsuńMi sie FIGA podoba i ma podtekst. Krotko, dwusylabowo oraz z i w srodku. Niemieccy znawcy kotow polecaja koniecznie te literke w imieniu, bo podobno koty ja lubia.
OdpowiedzUsuńJak sie to ma do Bulczyka? :)))
A widzisz, Aniu, to już wiem, czemu do Majtka często mówię... Majtki. :D Niemieccy znawcy kotów mi zaocznie wiedzę tajemną zaszczepili. ;)
UsuńA Bułka w wersji Bułczyk ma "y", które brzmi prawie jak "i". Więc ma się ta zasada i do Bułczyka. :)
Bulczik? :))
UsuńNo, Bulczik! Podoba mi sie, jak Majtki. :)))
UsuńMalwina, albo Lwia Mięta ! Ona też jest mojom miłościom, i choć też jestem Szczelec, to Gertruda wydaje mi sie za powazne dla takiego slodziaka. to pisalam ja, ewa, nie swego kompa (i jeszcze mi sie klawiatura schrzanila, i nie wiem jak przestawic)
OdpowiedzUsuńI usmiecham sie slownie, bo nie umiem na schrzanionej zrobic z nawiaska .
Jeju, nareszcie ktoś się i za Lwią Miętą opowiedział! Uff! Już myślałam, że sama będę musiała zalogować się anonimowo i trochę polobbować. ;)
UsuńTo ja też się uśmiecham słownie. I nawiasowo. :)
Ale, ale, spróbuj ctrl+shift, może podziała. :)
Ja ym tu wybrała jednak. Albo Lwia, albo Mięta. I jeśli to za Miętą jestem :)
UsuńMięta i...
Melisa, Szałwia, Bazylia....
No dzie, Gertruda? Trudzia? O, nie!!!
UsuńWygląda mi to cudo na Gertrudę, Trudzię (trudną dzidzię), bo morduchnę ma taką bardziej przebojową i może broić, co oczywiście spotka się z zachwytem przyszłych opiekunów. Wtedy proponuję dla drugiej pięknoty - Szarlotta. Ze słodszych podoba mi się Malwina (i Kalina), ale też bardzo pięknie i oryginalnie byłoby Neko tylko wtedy nie mam pomysłu na imię siostrzane :p. No i przyłączam się do zazdraszczających!
OdpowiedzUsuńGerta (Gerda) i Szarla, ładnie brzmi w parze. Jeju, żeby tak dziewczynki obie poszły do jednego domku... Ale by było!
UsuńPozdrówka, Hersylio. :)
To takie... niemieckie. TRUDA, bleee... :)))
UsuńŁadnie przecież. Mnie się dobrze kojarzy. Z pewną ciotunią pewnej koleżanki i ulubiona ulicą. Wiesz przecież gdzie.
UsuńA mnie jakos nie. Truda, Gerta, bleeeeeeee.......
UsuńCzy ty Anka nie byłaś ostatnio za Helgą?? A teraz ci się niemieckie imiona przestały podać? To akurat jest zgodne z moim gustem, bo mnie się też nie podobają :)
UsuńKuro i Neko!
UsuńA mnie się Markotka podoba. Bo tak.
OdpowiedzUsuńI to jest argument nie do obalenia. :)
UsuńTarta i Szarlotka?
UsuńHana, zatrzymaj się, kobieto, już jest decyzja :))))
UsuńTy widzę rozkręcasz się wieczorami. Typ sowa?
Zdecydowanie. Gdzie decyzja?
UsuńJolanta produkuje właśnie i jutro zostanie ogłoszona uroczyście przy asyście fanfarów i fajerwerków :)
UsuńO matko, dobrze, bom już myślała, że coś przegapiłam. Jakoś skupić się nie mogę i lotom w tę i nazad jak jaka gupia.
UsuńMalwinka! Słodziutka. Czarna Malwa jak dorośnie. Nie Markotka, bo markotna nie będzie długo... Zafiria za poważnie. Markotka to jak Kotka Marka. Jest tu jakiś Marek?
OdpowiedzUsuńElla-5
Właśnie, czy jest na sali jakiś Marek?
UsuńByłoby jak ulał, gdyby tak jakiegoś zauroczyła. Lub jakąś Marię. :)
Wszystkie są takie urocze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Są urocze bez dwóch zdań!
UsuńEwa to propozycja dodatkowa? ;)
Malwina- ciepło i ślicznie:-) Myślę jakie by pasowało do tych podanych dla jej siostrzyczki:-) Agnieszka z Białej
OdpowiedzUsuńO to to, słusznie. Bo najlepiej to je nazwać... łącznie, a nawet nierozłącznie. Co może by zdeterminowało los i ten posłałby je do jednego wspaniałego domku. :)
UsuńMalwinka i Malinka?
UsuńJagoda i Malina?
UsuńNa czasie, co? :)
UsuńMalwina Ohida Malwa - kochane kocie dużo imion ma. Ta ohida to z japońskiego piękność porównywalna do tej gąsienicy (:D Gosienicy) zwanej memonem (bez ł) też ładnej na swój sposób -:) można by dodać.
OdpowiedzUsuńGertrudo ;) Czy dobrze rozumiem? Malwina Ohida Malwa? Cu-do-wnie! :)
UsuńGosienica - rewelacja! :))
Ale za diabła nie wykumałam, czy mówisz raczej prześmiewczo, czy z aprobatą o tej kudłatej. :D
Tak czy siak - dzięki za zabranie (i poniekąd oddanie) głosu. :)
Ohida? Tak jak ohydna, czego ci Japończycy nie wymyślą! :)
UsuńOhida, Nokia - oba wyrazy brzmią po japońsku, choć ja nie mam pojęcia o języku, ja tylko mówić po (ś)fińsku. Ohida pochodzi od ohydy gąsienicznej, zdrobniale od Gosienicy :), nie ma tu żadnych wątpliwości co do aprobaty tej kudłatej, Jolu i Gosiu :))) ...
UsuńJak się nie ma czasu rano, to się potem trudno dopchać. Mnie się podoba MARKOTKA!
OdpowiedzUsuńMiło Cię czytać Jolu, nareszcie Cię Gosia dopuściła do głosu. Napięcie stosujesz prawidłowo, chociaż żadnego kataklizmu na początku nie było.
Ewo, w tajemnicy Ci powiem, że Gosia to mi wcale aż tak bardzo dostępu do łamów nie broni, a nawet wręcz przeciwnie, tyle że u mnie jeszcze występywują trudności obiektywno-czasowo-anawetleniwcowe. Gdyby mnie Gosia nie dźgała ponagleniami, to w ogóle bym się zaszyła w tem swojem ogrodzie i nie wyściubiała nosa z pokrzyw. ;)
UsuńDzięki za miłe słowa (czytaj: wiatr w żagle). :)
Dobrze, że się przyznałaś, Jolanto, do swych... trudności. :)
UsuńNajbardziej do mnie przemawiają "anawetleniwcowe". Gosiankę przepraszam, nie chciałam posądzać o pazerność na własny blog. (hi, hi)
UsuńManeki Neko - oficjalnie a do ździubdziania - Malwinka.
OdpowiedzUsuńKatarzyna3
Tak też można, dzięki, Kasiu. :)
UsuńPo japonsku ladnie ale malo żeńskie
OdpowiedzUsuńJak juz to 1
Mam bardzo podobną wątpliwość...
UsuńZdjęcia są cudowne, panienka prześliczna, trudno się oprzeć tym pyszczkom :)
UsuńA już motywuję wybór, bo pisałam na komórze ciężko, mnóstwo zdrobnień z Zafirii i kojarzy się z lekkim, ciepłym, miłym :)
Czy któraś propozycja się przyjmuje?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo i ja dołączę do wybierających imię :)
OdpowiedzUsuńNeko – podoba mi się, ponieważ jest związane z Japonią, z podróżą
Malwa – takie milusińskie i żeńskie :)
I jeszcze moja propozycja – Łateczka – jakoś tak mi pasuję do Maleństwa :)
Dzięki, Loono. Nie wiem, kiedy Jola ogłosi zwycięskie imię, wiem tylko, że wróci dziś późno. :((
UsuńJakie piękne zdjęcia....... Malwa :) Agnieszka z Lublina
OdpowiedzUsuńUdały się. Częściowo są moje, a częściowo robiła je Kasia, ta od łapania kotów :)
Usuńfiga z makiem z pasternakiem. znaczy sie wychodzi mi na to, że giga. taka delikatniusia figusia.
OdpowiedzUsuńfiga, jaka giga, o matko:(((
OdpowiedzUsuńTak se patrzam i patrzam i za chińskiego cara nie widzę w tej Zakapiorce eterycznej,delikatnej,subtelnej kotki,chyba ślepnę:(
OdpowiedzUsuńA ktoś widzi, Orko? Ona jest taka zrównoważona, mądra, przyjazna - tak bym ją określiła. :)
UsuńTak, tak Neko, będzie przypominać japoński czas:)))
OdpowiedzUsuńNeko, Neko, Neko....
OdpowiedzUsuńA ja za Malwinką i Kalinką a na drugie Neko:))
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę z tego zachwytu...
Zafiria, bo takie z innej planety.
OdpowiedzUsuńJaka ona ma sliczna czarniasta podeszwe !
NEKO zdecydowanie ;) są takie piękne te małe że aż by się chciało dokocić...
OdpowiedzUsuńPS. FIGA też piknie i jakby nieco też coś od majtek (JolkaM pewnie tak kombinowała ;)
UsuńGertruda, Trudi, Trudzia- najpiekniejsze ;)
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu mina kici mówi: co oni tu kurna ze mną robią ;-)))
OdpowiedzUsuń