Ponieważ mam blog, nie zawaham się go wypełnić kotami! :) Proszę się przygotować na dużą dawkę emocji i kociego piękna.
Uwaga, uwaga! Jolka Hojnie Obdarowana Przywilejem Wybierania Imienia wybrała:
Drodzy odwiedzający kąty Za Moimi Drzwiami (he, he, za moimi, słyszysz, Gosiu?),
bardzo dziękuję za zaangażowanie i gremialną pomoc w wybieraniu imienia dla koteczki. :)
Spodziewałam się kilku życzliwych głosów, ale przecież nie liczyłam na taki odzew!
Fajnie jest być sławną blogerką!
Tere-fere, przyszłam na gotowe, przez Gosię uwite gniazdko, i cfaniakuję. ;)
Ale do brzegu, do brzegu...
Liczba głosów na poszczególne propozycje uplasowała na pierwszym miejscu Malwinę/Malwę,
zaraz za nią usadowiła się Neko, następnie Figa i Markotka, Zafiria, Gertruda
i jeden honorowy głosik (dziękuję, Ewo!) dostała Lwia Mięta.
A i tak jeszcze kiedyś nazwę tak jakiegoś kotka, o!
Z tego liczenia zrobiło mi się rozdarcie wewnętrzne, bo jak miałam liczyć te głosy,
które były zapisane w sposób zwielokrotniony? Jak przełożyć na liczbę siłę stanowczości?
A niektóre osoby, które wybrały Neko, właśnie tak podkreślały swoją determinację.
Żeby więc nie dać się rozedrzeć do końca, zdałam się na Majtka, a ten (lekką łapką) drogą eliminacji karteczek z imionami zdecydował, że zwycięża
Malwina
Malwina
(a więc jednak demokracja górą).
Ale żeby podkreślić, że i determinacja w życiu odgrywa ważną rolę,
to na drugie Malwinka mieć będzie Neko. :)
Te osoby, których wybór przepadł w odmętach demokratycznej determinacji,
proszę o nieronienie łez - następnym razem wygramy! ;)
Dziękuję! :)
Skoro imię jednej panienki już znamy, to czas ochrzcić jej siostrzyczkę. :)
Ona jest przecudowna! Prześliczna i wyjątkowa! Futerko Malwinki Neko jest krótsze i gęściejsze - jak u brytyjczyków, a u tej maleńkiej trikolorki - dłuższe i mięciutkie jak u świnki morskiej. :)
Czy uwierzycie, że te małe 3-4-tygodniowe istotki już mają swoje charakterki? To naprawdę zdumiewające! Szylkretka Malwina jest odważniejsza, spokojniejsza i bardziej figlarna niż siostra, która to już potrafi pokazać, co jej się podoba, a co nie. :) Np. podnoszenie na ręce podobało jej się na początku średnio, więc protestowała! :) Taka malizna! Teraz już zaczyna zasmakowywać w drapaniu po brzuszku.
Obie dziewczynki są ósmymi cudami świata i szczęśliwa osoba, która je dostanie w swe ramiona. Obie będą nauczone kontaktu z człowiekiem, wychuchane, wypieszczone, odkarmione, zadbane, raz zaszczepione, dwa razy odrobaczone - tyle ile można na ich wiek.
Obie dziewczynki są ósmymi cudami świata i szczęśliwa osoba, która je dostanie w swe ramiona. Obie będą nauczone kontaktu z człowiekiem, wychuchane, wypieszczone, odkarmione, zadbane, raz zaszczepione, dwa razy odrobaczone - tyle ile można na ich wiek.
Nie robię im reklamy, stwierdzam fakt. Zresztą reklamy robić nie muszę, zdradzę Wam, że Malwinka Nekusia ma już genialną propozycję adopcyjną i bardzo bym chciała, aby do tego cudownego domu trafiły obie panny, rozumiem jednak chętną dziewczynę, że to już dla niej za dużo. Ma już w domku trochę tego futrzastego towarzystwa. Razem 20 łap!
Ale do brzegu. Przedstawiam Państwu drugą kotkę, która otrzymuje imię... Kalina Maneki, co z japońskiego oznacza Kalina witająca. :) W ten sposób obie koteczki, które powitały mnie po powrocie z Japonii dostały japońskie drugie imiona. Też fajnie. :)
Oto Kalinka (zdjęcia można powiększyć kliknięciem):
Polecam Waszej uwadze i dobrym myślom również mamusię - przyjazną, kochaną, spokojną i oddaną kotkę. Wyjątkowe zwierzątko, takie do rany przyłożyć. Najlepszą mamę na świecie.
Ale do brzegu. Przedstawiam Państwu drugą kotkę, która otrzymuje imię... Kalina Maneki, co z japońskiego oznacza Kalina witająca. :) W ten sposób obie koteczki, które powitały mnie po powrocie z Japonii dostały japońskie drugie imiona. Też fajnie. :)
Oto Kalinka (zdjęcia można powiększyć kliknięciem):
Kalinka robi... siusiu. :) |
Czy nie powinna jednak nazywać się Chopin? |
Polecam Waszej uwadze i dobrym myślom również mamusię - przyjazną, kochaną, spokojną i oddaną kotkę. Wyjątkowe zwierzątko, takie do rany przyłożyć. Najlepszą mamę na świecie.
Ponieważ mam blog, nie zawaham się go wypełnić filmami. Dla chętnych, dla takich, którzy kochają, którzy mają przyjemność w podglądaniu kociej rodzinki. Kilka króciutkich filmików - zapraszam! Można się rozpływać w zachwytach do woli. :) Śpieszącym się polecam ostatni (który nie chciał się wgrać w post, więc wgrałam go na FB).
Ten jest naj. Chyba. Link do niego na fejsie: FILM (klik)
:)
I Kalinka i Malwinka są śliczne, żadne słowa nie oddadzą tego co czuję jak je oglądam, no cóż może następne ? Gosianko, czy masz jakieś wieści o Witusiu ?
OdpowiedzUsuńNie, Ewo, nie mam. Napiszę do pani Ani.
UsuńSłodkie, rozkoszne, kochane, piekne maleństwa!:-)))
OdpowiedzUsuńOj, Olgo, musiały Cię mocno zachwycić skoro napisałaś tylko tyle :))
UsuńCudowności futrzaste! :))))
OdpowiedzUsuńImiona piękne i cieszę się, że jest i Kalinka. ;) Pierwszy raz udało mi się za Twoimi drzwiami nadać imię. :D
Te kotki są tak piękne, że całkiem obiektywnie :P stwierdzam, że kwiatkowe imiona są dla nich idealne. :))
Mam wrażenie, że te wszystkie Helkowobułeczkowate mają bardzo podobne charakterki i futerka długie i mięciutkie (jak kaczuszka). ;)
Filmiki obejrzę później, bo wiadomo. :)
Ładne imię nadałaś, Mamusiu Chrzestna :))
UsuńOj, tak, jak kaczuszka! :)
Ślicznotki!
OdpowiedzUsuńKamila! No weź napisz coś więcej. :D :P
UsuńMoże kiedyś zasłużę, Alutko... :D
UsuńNo nie pomogła moja interwencja! ;) Trzeba chyba będzie wytoczyć cięższe działa... ;))
UsuńJestem ciekawa twoich pomysłów z wytaczaniem :)
UsuńZostałam wywołana do tablicy? Ale dlaczego byłam niegrzeczna? No są ślicznotki :)
UsuńBuziaki!
Wiecie ja lubię oglądać te koty, bardzo mi się podobają :) ale ja jestem psiara :)))
UsuńMało Ruficzka zdecydowanie ;(((((
Ach Ty psiaro nasza kochana! ;) Ty się tymi gamoniakami nie zachwycaj, ale na przykład kwiecistymi imionami. :D
UsuńWidzisz Anko, to jednak Twoja wina. :P Mało Ruficzka! Ot co! ;)
:***
No przecież mówiłam!
UsuńA co chyba tam przyjadę z odsieczą, bo on biedny zdominowany przez te śliczne Kalinki, Malwinki i inne ślicznotki :)))
UsuńNo i nam się rozgadała nasza gaduła :)))
UsuńCoś czuję, że Ruficzka czeka długa sesja zdjęciowa. :) Byle bez kotów! :D
O tak, już nie mogę się doczekać :))) Buziaki dla Was!
UsuńPrzecudne kociaki o pięknych imionach.Kocia mama słodka.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńWzajemnie, Halszko :)
Usuńcudowne imiona dla cudownych koteczek:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się przyjmą. Dziś po raz pierwszy próbowałam i do Malwinki usta same układają mi się w "Nekusiu"... Ale zobaczymy jak to się ułoży :)
UsuńMam wrażenie, że urosły przez te kilka dni :) imiona cudne!
OdpowiedzUsuńRosną w oczach! Dziś już "szalały" po drapaku, czyli zaskoczyły (bo im pokazałam) i bawiły się drapaniem drapaczka! Zobacz na Insta. :) Czekamy na odwiedziny. Wiesz jak ciężko im zrobić zdjęcie. :)
UsuńAparat tym razem naszykowany :) lada dzień mam wolne i nie omieszkam z tego zaproszenia skorzystać
UsuńTo już się cieszę i zacieram rączki :))
Usuńhahaha filmiki cudowne
OdpowiedzUsuńWbrew ostrzeżeniom rozpłynęłam się. Jakimś cudem udaje się falującymi palcami napisać ten komentarz.
OdpowiedzUsuńEwo, baaaardzo prawidłowa reakcja :) Znaczy serce masz gdzie trzeba :)
Usuńi piknie, trafione w 10 :) jeżeli maluchy będą mocno zżyte to chyba im wspólnego domu poszukasz? a mamusię jak nazwałaś, bo chyba dostała jakieś imię?
OdpowiedzUsuńTak, będę im szukać wspólnego, dobrego domu, ale to nie jest warunek konieczny. Mogą być dwa dobre domy. :)
UsuńKocia mama nazywa się... Bąbel. Miałam jej zmieniać imię, ale się zreflektowałam, że tak nie wolno. :)
No niech już będzie Malwinka i Kalinka;)
OdpowiedzUsuńA kocia mama, najcudowniejsza, nie będzie miała imienia?:(
Czy Ty GosiAnko jeszcze uczęszczasz do pracy?
Gdybym to ja miała takie futrzaste cuda w domu,
złożyłabym wypowiedzenie natentychmiast
i nie robiłabym nic innego tylko je podziwiała,
futra oczywiście, nie wypowiedzenie;))
Praca jest mocno przereklamowana, Konwalio, mocno! Jednak cóż... :)
UsuńMamusia ma na imię Bąbel. ktoś miał fantazję, nie to co my...
:))
Ha, ja na moje futra mówię Bąbel od czasu do czasu:D
UsuńA z tą pracą to święta racja!;)
Czyli całkiem ładnie się nazywa Kociamama :)
UsuńSłodziaczki malutkie :)))))
OdpowiedzUsuńMój typ imienia nie wygrał, ale trudno. Niech będzie Malwinka :) I Kalinka. Puchatki dwie.
To i tak tylko imiona tymczasowe. Lidko :) No i zobaczymy czy będą pasowały. :)
Usuń...Malwinka (Malinka) urzekła mnie, te oczka, ta fryzura jak po koncercie, przepiękna...
OdpowiedzUsuń...to nie Malwinka ma ten fryz... :)
Usuń...o jeżu ale się zakręciłem to Kalinka (???) Malinka... :))
UsuńWiadomo, faceci rozróżniają tylko dwa kolory: ładny i brzydki. A więc analogicznie rozróżniają też tylko dwa kwiatuszki, nawet jeśli tak naprawdę są to kotki: Malwinkę i Malinkę. :P
Usuń...i nie ma się czemu dziwić, przecież chop to urządzenie proste, he he he...
UsuńJeśli chodzi o mnie, to zezwalam na umieszczenie jeszcze kilku filmików. :) I zdjęć. I znów filmików. I tak w kółko. :)
OdpowiedzUsuńA poza tym czuję, że Twoje oporowanie wobec Neko rozpuszcza się i zaraz zniknie całkiem. :)
Wiesz jak to jest, kotek też sam sobie wybiera imię... :))
UsuńGosianko, kusisz, kusisz...:) Myślę, kombinuję, kombinuję. Łatwo nie jest.
OdpowiedzUsuńNo, ja wiem, ale sama widzisz! ;)
UsuńDobrze i przede wszystkim na spokojnie kombinuj, kombinuj, choć łatwo nie jest...
Ale sama widzisz!
Aniu, jest jeszcze trochę czasu, a spokojne kombinacje może przyniosą pożądany efekt. :)
UsuńŚlę uśmiechy ;)
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam, Agajo :)
UsuńCoś pięknego ....... i właściwie nie ma co więcej gadać, tylko cały czas oglądać :) Agnieszka z Lublina
OdpowiedzUsuńpodpisuje się
UsuńCudowności kociowate :)
Aga, a Ty zgubiłaś swojego oficjalnego nicka???
bo już się może mylę...ale to chyba Ty się rejestrowałaś, co by się nikt nie podszyawał celem nagród zagarnięcia, hę ? :)
Nie, to nie ja. Ja jestem tu od początku ( czyli lato rok temu) jako anonim - Agnieszka z Lublina - od adopcji Dakotki. Pozdrawiam :):) A z L
UsuńTamta Aga jest z Białej, ale się coś nie odzywa :((
UsuńTaaa, rejestrowałam się, ale hasła zapomniałam czy coś takiego:-). Śledziłam japońskie i śledzę kocie kroki, pozdrawiam serdecznie wszystkich :-) wczoraj miałam w głowie Kalinę no i Mirabelkę jeszcze ze względu ma pomarańczowy pysio:-) Agnieszka z Białej
UsuńO! Jesteś, Aga :) I śledziłaś, i śledzisz. :) Super!
UsuńBąbelek urocza z języczkiem na posterunku, o Malwince i Kalince można słodzić w nieskończoność. Widać, że ta rodzinka cieszy się dobrymi warunkami i opieką jaka im się trafiła za Twoją sprawą Gosianeczko.
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę nieba im przychylić i dziękuję losowi, że tym razem nie muszę jeździć po wetach, leczyć i przeżywać innych tragedii.
UsuńPozdrawiam, Hersylio :)
Będę oryginalan: ale słodziaki ;-)))) Najbardziej mnie wzruszają widoki takich maleństw z czułą mamą :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, Aniu, twoja reakcja jest unikalna :D Mamusia kocica jest niezwykle troskliwa. Fajnie jest patrzeć na to. :)
UsuńObie rozkoszne. Malwinka i Kalinka. Fajnie.
OdpowiedzUsuńW gardle mam gulę z zachwytu i wzruszenia, w sercu żal, że nie mnie one pisane...
OdpowiedzUsuńHana, pocieszam Cię... A Ty możesz pocieszyć mnie, o!
UsuńTeż jestem cała w zachwycie ! I rozpływam się, i wzruszam. Achchch :) Ideałem by było, żeby wszystkie trzy trafiły pod tę samą strzechę. Ale będzie, jak ma być. Filmików i zdjęć nigdy za dużo ! To se jeszcze pooglądam i powzdycham ;)
OdpowiedzUsuńewa, dziś też anonimowo, ale uśmiechać się mogę graficznie :)))))
Mamusia na pewno chętnie rozstanie się z dziećmi, tak to jest u kotów. :)
UsuńBuziaki, Ewo, fajnie, że należysz do namiętnych filmowych oglądaczek :)
Kurna, Jolka, ożenię się z Tobą i w ten sposób będziemy miały nowe miejsce dla tych wszystkich cudeniek. Bo jeśli się ożenimy, to musimy mieć jakiś dom, nie? Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńHana, to jest myśl! :))))
UsuńAle Czajniki i Majtki zabieramy na nowe gospodarstwo - jako posagi. ;)
Jolka, ciebie z oka spuścić i proszsz! Już wydajesz się za inną :((
UsuńOjeju, jeju, zazdrośnica. To się przyłącz do nas, będzie trzeba większy areał przysposobić i więcy kotków się pomieści. Nie musimy się zaraz żenić, ale sobie taki związek partnerski uskutecznimy. I już! :)
UsuńZazdrośnica-Gosienica. :P
UsuńNie mówiąc już o tym, że Hana Kretowatej obiecała :))))
UsuńNo co, zalegalizowałyśmy przecież poligamię?!
UsuńWłaśnie, Lidka! To są dopiero wiarołomne niewiasty!
UsuńLidia, ale zaraz, przecież czy ja mówię, że Kretowata mi będzie przeszkadzać w naszym stadle? A skąd! :)
UsuńTo się kiedyś komuna nazywało ,tylko w komunie były też chopy . Mam na mysli komunę hippisowską nie stalinowską
UsuńCałe szczęście! ;)
UsuńA Ty, Mary Cha Cha, zapisujesz się do naszego związku partnerskiego? ;)
Hana, Ty chcesz mieć konflikt z prawem najwyraźniej ! to już nawet nie bi, tylko poligamia. No, ja nie wiem. Ciekawe, co na to Kretka ? ... A w zasadzie, tak po namyśle, to też składam do Was siwi, żeby w to komune Waszo się zapisać. Jako wiano Franka i Kaja ! Prosze o rychło odpowiedź !
UsuńZ takim wianem bierzemy cię z pocałowaniem w rękę, a nawet w nogę!
UsuńAaaa komuna, to spoko :))) Najważniejsze, żeby wszyscy byli/ wszystkie były szczęśliwe ;)
UsuńA już myślałam o wiarołomności ;)
Kto wie, jak to się rozwinie... :)))
UsuńRozwinie się w szczęśliwy harem z tym, że to ja będę Naczelnom. Z kretem my som po słowie, chociaż o pierdzionku nawet się nie zajonkła. To pewności nie mam.
UsuńTeraz Kretka się kocha w Kalinie to nie liczyłabym, Hana.
UsuńNo tak, stąd brak pierdzionka. Mogłam się tego spodziewać. Za pierwszą Kaliną poleciaaa!
Usuńhmmm, trudno, niech będzie malwina. miałam w podstawówce koleżankę o tym imieniu - no nie dała sie lubić.
OdpowiedzUsuńpewnie dlatego to imię mi nie pasowało. zaparłam się i nie nadaję kociakom imion, bo jak je nazwę, to nie byłabym w stanie ich oddać. jedna szara koteczka ma na imię siódemka ( to imię mi sie przyśniło) i wiem, że u nas zostanie.
bo u mnie chyba jest za mało kotów....
matko jakie on są piękne:)
UsuńA my mieliśmy suczkę kundelkę o tym imieniu. Kochana psinka z niej była :)
UsuńTen filmik na fejsie.. Ale mamusia ma chwyt. Jest taka stanowcza. Cudne!
OdpowiedzUsuńElla-5
Stanowcza bardzo. Jak chce umyć brudasa to nie ma zmiłuj!
UsuńJak wiedze obie koteczki maja juz imiona a ja mialam jeszcze pare propozycji /zwiazanych z Japonia, haha/.
OdpowiedzUsuńKUMA-chan, /niedzwiadek, misio/, MARU-chan /okragly, puchaty/, MIKE-chan /trzy kolory/, MELON-chan /wiadomo: melon,kuleczka/ no i grozny TORA-chan /tygrysek/.
Moze sie przydadza dla nastepnych "wychowankow".
AGA
Kurcze, Aga, co tak późno? Fajnie imiona, podobają mi się.
UsuńTeraz jedna kobitka myśli nad dwoma panienkami to może i jeśli się zdecyduje to pewnie sama wybierze im imiona. Może skorzysta z tych twoich :) A Ty klikasz z Japonii może? Skąd masz tę wiedzę? Napisz, proszę :)
Jestem zachwycona , zwłaszcza Malwinką :-)) A imiona super pasują :-)
OdpowiedzUsuńPs.
Mamusia też śliczna.
Amyszko, będziemy robić FB i blogową akcje szukania jej domku, chyba, że będzie musiała wrócić "na swoje"... Zobaczymy.
UsuńA wiadomo w jakim wieku jest Kocica i w jakim stanie zdrowia ? widać że to miła łagodna koteczka,szkoda jej na zmarnowanie.
UsuńJutro będę więcej wiedzieć. Wydaje się całkiem zdrowa. Ma pełno pokarmu. To już kilkuletnia kotka. Jutro będzie wetka, to może będę wiedzieć więcej.
UsuńAlem sie nawzruszala, patrzac na te malenkie gamoniaki.
OdpowiedzUsuńJednak nikt nie dorowna naszej Bulce i tyla! :)))
P.S. Imionka fajne. To kiedy chrzciny? Takie z ksiedzem i popijawa. :)))
Żebyś nie przyszła??? Zdaje się, że te dwa ostatnie czynniki to nie są przez ciebie mile widziane. :)
UsuńA ja się gapię od czasu do czasu i jest trochę, jakbym się w czasie cofnęła, kiedy widzę tego maluszka. Bo Kalina wygląda całkiem jak mała Śliweczka. :)
OdpowiedzUsuńHa! Idż powiedz to swojej nowej żonie!
UsuńNie chodź Jolka, nie chodź, odpocznij sobie, ja szfystko widzę.
UsuńProszę, jaka dobrana para! :))))
UsuńDobranoc.
Cudne obie! Po prostu przesłodkie! Była mowa o jakimś wierszyku? Ale to nie tak zaraz, bo mi wena gdzieś umknęła (:
OdpowiedzUsuńSpokojnie, Ninko, poczekamy! :)
UsuńOglądając filmiki można dojść do wniosku ,że kocie mamy nie są do figlowania i żadne zaczepki pociech na nic ,nie ma to tamto :) Kocia mama jest od wylizywania ,nawet jeżeli trzeba użyć przemocy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego rozczula nas to co małe i bezradne , czy ktoś ma jakąś teorię ?
Malwinka i Kalinka ,ładnie :))))
Dlatego, że to jest sliczneeeee! :))
UsuńKocia mamusia jest wspaniała, jak trzeba to się pobawi, a jak trzeba to skarci łapką, a jak brudas to wymyje :))
boszsz, jakie to cudusie! dobry akcent japonski :))))
OdpowiedzUsuńa w sumie sama nie wiem co mi sie bardziej w kociatkach w ogole podoba - ogonki czy oczki :))))
A noski nie? :))
Usuńnoski tez, ale noski to zostaja takie same, a tamte nie :)
UsuńKalina jest najcudowniejszym kotem, jakiego widziałam;)))) A te oczy, te oczy;))))
OdpowiedzUsuńNo i proszę, kolejne ofiary Kalinki i Malwinki padają trafione strzałą Amora prosto w serce :))
UsuńCudowności, Kalinka chyba będzie miała niezły długowłosy ogon :) A ja nie mogę się napatrzeć na mamę-Bąbla, jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńGosianko czy mogę mieć prośbę do Ciebie jak będziesz maluchy fociła? Możesz dla mnie sfocić lewą tylną (mogą być obie) "stópkę" Malwinki? Mam wrażenie, że ma tam bardzo ciekawą plamkę? :)
Twoje życzenie jest dla mnie... przyjemnością :) Załatwione, ale jak przyjdzie Kasia, bo to gamioniarstwo rozłazi się na wszystkie strony i tak wiercipięci, że nie można zrobić nieporuszonego zdjęcia :)
UsuńWszystkie są naj :)!!! Słodkie, nieporadne maluchy :D...
OdpowiedzUsuńKibicowałam Neko Maneki, ale nie zdążyłam już wczoraj komentarza zostawić...
A Szimi? Czy to nie jest właśnie Kot w jakimś wschodnim języku (myślałam, że właśnie po japońsku)...?
Tak pytam, bo kiedyś to odkryłam przypadkiem.
Muszę poprosić Jolę to sprawdzi, bo znalazła fajną stronę z imionami japońskimi :)
UsuńNigdy widoku kotów nie mam dosyć. Mamusia piękna a maleństwo bym chciała ale stado u mnie za duże...
OdpowiedzUsuńNo tak, trzeba mieć umiar w dokacaniu. :)
UsuńAle cudowności:))))
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja będę mieć kotka;))
o, cieszę się, że się przyczyniłam do wyboru imion! Malwinka i Kalinka - rozwiązanie idealne! Słów brakuje na opisanie tych słodkości...Są niesamowite!
OdpowiedzUsuń