Pogoda jest niesprzyjająca poważnym tematom, wrzucam więc coś na ochłodzenie. Kiedy wróciłam ze swoich długich wakacji, Wrocławski mógł w końcu odetchnąć od opieki nad zwierzyną i spędzić weekend ze swoją dziewczyną na wsi. Jego dziewczyna to... kociara! A to zaskoczenie, hi, hi. :) Na wieś pojechały więc też dwa futrzaki.
Młodym udało się oddać na zdjęciach klimat tego weekendu.
Zapraszam do napawania się, szczególnie jeśliście w pracy. :)
Co za zdjęcie! Gratuluję! |
Łania w ciąży? O tej porze roku? Nie za późno? Niesamowite zdjęcie! |
I jeszcze mieszkańcy Za Moimi Drzwiami w obiektywie dziewczyny Wrocławskiego.
Może MCO tu zajrzy i zatęskni. :)
A przy okazji: jest nowy post (klik) na Oswajaniu Drogi, długi, ale trzymający w napięciu jak thriller. :) Ja się śmiałam momentami w głos. Polecam!
*Aha, i przy okazji zapytam dziewczyny tam komentujące: wiecie, że autor nie ma jak odpisywać na Wasze liczne pytania? :)
Zdjęcia z porannego ważenia Gamoniaków:
322 gramy. Od wczoraj 17! Łącznie u mnie 51 gramów. :) |
350 gramów. Od wczoraj 14! Łącznie u mnie 46 gramów. :) |
Nie ma piękniejszych koteczek na świecie, a ich mama to cudowna, przyjazna, spokojna, miła kocica! Może ktoś szuka takiej niemłodej już spokojnej kotki? Nie chciałabym aby musiała wracać "do siebie"...
jak sielsko, az zywinie calej sie udzielilo! Diewczyna Wr ladnie fotografuje to wszystko! Bardzo!
OdpowiedzUsuńWiemy, ze nie moze odpowiadac, ale nie da sie inaczej komentowac jak sie komentuje, a on sam sobie kiedys to przeczyta przeciez.....przeczyta?? rhehrehrh
Zdjęcia super, bardzo mi się podobają, szczególnie koty i zajączki :)
UsuńNajważniejsze, że to wiecie, Krysiu, bo już się martwiłam, a ja do odpowiadania na Oswajaniu nie dam się namówić, tym bardziej, że wiem tyle co wy :)
...ekstra zdjęcia. Trochę mnie zrelaksowały po nieprzespanej nocy. Dzięki Gosianko. Za Oswajanie Drogi biorę się już od dłuższego czasu ale o ostatnio kiedy leżę i coś czytam to dopada mnie śpik. Obiecuję, że nadrobię zaległości. Pozdrowionka... :))
OdpowiedzUsuńTo ma być Twoja przyjemność i wierzę, że będzie :) Nie musisz mi nic obiecywać! Fajnie jest z być z chłopakami an bieżąco, bo wie się o co chodzi, no i jest tak jakby trochę być z nimi. :)
Usuń...no to okej nie obiecuję, ale przeczytam bo lubię pióro TCO, chociaż i Ty tam pisujesz jak się nie mylę...
Usuń...tak sobie przeglądałem zdjęcia jeszcze raz i przyhaczyłem cząstkę Echoe zatopioną w książce (ale bystry jestem, he he he)...
Dobre oko :)
UsuńA to Wrocławski tarfił z dziewczyną. :D ;)) Ma ona przecudnej urody koty! Rzudzielec ♥
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne i z wielką chęcią poleżałabym na takiej trawce z książką...
A co jest obok drzewa na zdjęciu 16? :)
A, to taka ceramika co była kiedyś dekoracją w ogrodzie, ale wzięła i się wyłamała, i teraz tak stoi oparta o drzewo :)
UsuńŚwietne oko ,zdjęcia piękne, jakoż i zwierzyna tak liczna!
OdpowiedzUsuńSama jestem zdziwiona, bo wiem, że zwierzyna jest, ale żeby się tak do zdjęć wystawiała! Toż to wielka uprzejmość z jej strony :)
UsuńSkładam zażalenie : nic, a nic mi nie chłodniej ! Konstatuję, na wsi macie kangury długouche (zdj.nr7) i końskiego fryzjera ! wszystkie zdjęcia super :) No, a dziewczyna Wrocławskiego nasza krew :)
OdpowiedzUsuńGosiu, czy to biale przy drzewie, to krasnoludki w letnich ubraniach tyłem, czy róg bawoli, długi cętkowany, kręty ?
A Rufik jest podobny z twarzy do mojej koleżanki :)
No, tak, na pytanie, co to białe już znam odpowiedź. Bo najpierw trzeba czytać komentarze :)
UsuńDziewczyna Wrocławskiego to nasza krew, zdecydowanie :)
UsuńMoże ci będzie chłodniej jak wstawię zdjęcia gamoniaków na prośbę Pawła :)
Czuję, że będzie jeszcze goręcej, ale taką gorącz zniesę :) Dawaj te paskudy kochane :)
UsuńZdjęcia cudowne, te zające boskie po prostu, ale ja składam inne zażalenie: dlaczego nie ma zdjęć z ważenia fstrętnych bsydali??
OdpowiedzUsuńPaweł
Ojej, może uda mi się jeszcze je wstawić, bo zaraz wychodzę...
UsuńMiło, że się domagasz :)))))
U nas temperatura w porównaniu do Wrocławia bardzo przyzwoita, ale te zdjęcia sprawiły, że zatęskniłam za prawdziwą wsią. Mimo że w niedzielę byłam na długim spacerze w lesie wokół jeziora, to dla mnie to tylko namiastka. Zdjęcia świetne i ciekawe. Amisia pięknie zapozowała - na tym zdjęciu jej sierść jest taka jaśniutka! Napawam się więc - i tęsknię, bo nie wiem, kiedy uda mi się wyjechać w podobne plenery!
OdpowiedzUsuńOczywiście wiem, że na razie nie mam co liczyć na odpowiedź na moje komentarze na blogu TCO, ale, jak napisała Krysia "Opakowana", on "kiedyś przeczyta" :)
Dziękuję Ci, Gosiu, baaaaaaardzo za pocztówkę z Japonii (doszła wczoraj), nigdy jeszcze nie dostałam kartki z tak daleka! Byłam wręcz podekscytowana, kiedy ją wyjmowałam ze skrzynki i czytałam, a potem chwaliłam się domownikom :)))))), Dziękuję jeszcze raz za pamięć i za ten namacalny powiew egzotyki.
Ważenie wieczorne obejrzałam i czekam na następne, mam nadzieję, że się wyrówna.
UsuńOczywiście, Ninko, że przeczyta. Już czyta, tylko że jako majle, bo komentarze przychodzą mu na pocztę w majlach. Tylko nie ma jak odpowiadać na pytania, bo w trasie jest. Treść postów i zdjęcia dostaję w mailach i to ja lepię te ostatnie posty (a roboty mam huk z tym rozpisanym chłopem!)
Usuńcd.
UsuńChciałam tylko dać znać, ze pytania raczej pozostaną bez odpowiedzi (raczej, bo dziś np. w poście jest odpowiedź na pytanie Hany)
Zdjęcia z porannego ważenia zaraz wstawię. :)
No i się wyrównało :)))))
UsuńHura! :))
UsuńNaprawdę??? Odpowiedź dla mnie??? To lecę!
UsuńAcha, zapomniałaś się GosiAnko, czy co? Przecież paskudy wcale nie wypiękniały, dzie one tam najpiękniejsze w świecie!?
Musi być że masz jakieś chody u MCO :)
UsuńPaskudki okropnie bzytkie i gooppie! :))
Ja też chcę na wieś!!!
OdpowiedzUsuńI te koty tak grzecznie na smyczy chodzą?
Ja kiedyś Antucha mojego próbowałam do smyczy przyzwyczaić,
ale kiedy tylko mu ją zakładałam zmieniał się w potwora jakiegoś;)
Piękne zdjęcia i te wszystkie zwierzole na nich,
ale koty najładniejsze i Rufi oczywiście:)))
Grzecznie to nie powiedziałabym, ale robią postępy. Już drugi raz są tam na wsi. :)
UsuńDobrze, że wspomniałaś Rufina, on też jest piękny!
Tylko dlaczego ten Rufi taką smutną minkę ma?
UsuńTo już można się Gamoniakami zachwycać tak oficjalnie?:)
Wierzę mocno, że mama kocica nie będzie musiała tam wracać.
Kto by nie chciał takiej cudownej koty?!:))
Smutną ma bo pańci nie było miesiąc :)
UsuńKoteczka jest naprawdę super! Pcha się na kolanka, wywala brzuszek, cały czas mruczy. Kochana i wdzięczna. Bierzesz?? :)
Niedobra Pańcia!;)
UsuńGdybym tylko mieszkała już na tej mojej wsi,
to nawet bym się nie zastanawiała,
dlatego wiem, że znajdzie się wspaniała osoba,
która nie pozwoli kotce wrócić tam skąd została zabrana:)
Zdjęcia piękne, zwłaszcza uszy w trawie i droga z sosnami i cała reszta tez zachwycająca.
OdpowiedzUsuńPostaram się w komentarzach u MCO nie zadawać pytań. Jak wróci to się nie opędzi.
A te małe paskudy bardzo mi się podobają.
:)) Ewo, zadawaj, tylko nie licz na odpowiedź :D
UsuńPiękne zdjęcia, a te z zajączkami to już w ogóle mistrzostwo świata :) Dziewczyna - kociara wcale mnie nie dziwi :)) I jeszcze z dwoma pięknymi kociambrami :)
OdpowiedzUsuńBzydale są niesamowite. Nie wiem już, która brzydsza.
A u nas w tej chwili sie ochłodziło i burza jakowaś od Poznania nadciąga. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Trafił ten mój syn z deszczu pod rynnę :)
UsuńTaki jego los, najwyraźniej ;))
UsuńTo dobry los, więc niech nie narzeka :)
UsuńPiękne zdjęcia, wszystkie. Idę teraz na blog TCO, praca nie zając ;o)
OdpowiedzUsuńSłuszna koncepcja! :)
UsuńAle zatęskniłam za sosnami wysokimi za tą przestrzenią. A pojechać nie mogę do lasu w rozgrzane pachnące powietrze.
OdpowiedzUsuńTyle różnych zwierząt ukrywa się w trawach trzeba mieć oko by je dostrzec i przyciągnąć do oka. :))
potargany konik super i te uszy nad wyraz długie wystające czujnie z trawy. :)
Maluchy przyrastają to bardzo dobrze robi paskudom gdy rosną sobie. :))
Szkoda, że nie mozesz pojechać Elu. Chyba twoje czary nie działają na stopę :((
UsuńPozdrawiam cię!
Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZająca spotkaliśmy w niedzielęczy w sobotę podczas spaceru - grzecznie prechodził przez jezdnię między blokami :))
Grzeczny zajączek - miejski :)
Usuńsielsko i anielsko
OdpowiedzUsuńps Rudzielec najpiękniejszy
To kotka, śliczna i nieśmiała dziewczyna :)
UsuńFantastyczne zdjecia! Mozesz byc dumna z synowej in spe, stapa po Twoich sladach :)))
OdpowiedzUsuńJednak nie zdolaly mnie ochlodzic te zdjatka, nadal mam zagotowany mozg i nawet ta nocna burza, ktorej nie slyszalam, nie pomogla swiatu sie ochlodzic. Ja juz jestem za stara na upaly! :(
Dumna jestem bardzo! :)
UsuńTaaa, za stara! A na komentarze o koszulkach nocnych jesteś w sam raz? Wyobraź sobie, że MCO po połączeniu się z siecią wchodzi na pocztę, ściąga mejle, w tym te z komentarzami i czyta takiego kwiatka od naszej kochanej Panterki:
Jakos dzisiaj mam opoznienia i to mimo, ze mam dzien wolny. Nie umiem sie zorganizowac, jeszcze siedze w koszuli nocnej (mocnej, jak mawial Owsik). :)))
A post jak wiemy dotyczył kolejnego dnia na rowerze w Japonii. :)))
Robert pisze coś kiedy tylko może, robi zdjęcia i przeważnie wysyła to mnie (np. ze Starbucka, gdzie jest darmowy dostęp), żebym z tego zrobiła post i umieściła go na blogu. Wcale zachwycona nie jestem taką ilością pracy, ale cóż...
Przecież on nie widząc posta musi w głowę zachodzić co też ja tam umieściłam, że ludzie komentują o koszulach nocnych :))) Myślałam, że umarnę ze śmiechu wczoraj po tym komentarzu :)
To byla odpowedz na komentarz Jolki, a ten musial TCO dostac na maila, a nie odniesienie sie do tresci posta. Oj tam, oj tam. :)))
UsuńJa to wiem przecież! To urocze było, i jak wyobrażam sobie jego minę... :))))))))))))))
UsuńUuups! Ale wtopa! :-o
UsuńZaraz tam wtopa! Pośmiać się można i tyle :)
UsuńTaaa, teraz sie wszyskie bedom z biednej Pantery nasmiewac :(
UsuńZe w koszuli mocnej nad lapkiem siedzi w poludnie.
Ja myślę, że teraz już zawsze musisz wspomnieć coś o koszuli nocnej (mocnej) :)) Powstanie nowa świecka tradycja :))
UsuńNa ten przykład opisz jom.
UsuńMa Dziewczyna oko i rękę. Co to jest, to białe takie, przy drzewie?
OdpowiedzUsuńByłam u TCO i już wiem, co ich budzi!!!
Jeszcze kilka takich przygód, a osiwiejesz, zanim Chłop wróci:(
A z czym Ci się kojarzy ?
UsuńJakieś gigantyczne rogi? Poduchy? Rzeźba?
UsuńA nie, już wiem! Przecież to japońska huba!
To taka ceramika co się wzięła i zdefasonowała i teraz egzystuje podpierając drzewo :)
UsuńTakie rogi, które były przy donicy. Fajne, tylko czemu się zepsuły, goopie!
A to gagatek z tego bażanta, co? :)
UsuńJuż się wyżej dowiedziałam o ceramice. Taka zbita też fajna.
UsuńSzfystko teraz rozumiem. Bażant potrafi skrzeczeć, oj potrafi. Zwłaszcza w godowym amoku:)
W godowym amoku to nie on jeden potrafi! :)
UsuńMyślisz o wróbelkach? One też skrzeczą:)
UsuńO takich wróbelkach w spodniach też mówię :)
UsuńTzn. o takich noszących spodnie. Matko, jak to zabrzmiało! :)
UsuńPiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne zdjęcia... :)!
OdpowiedzUsuńFajnie, że ci się podobają. :)
UsuńWimy, wimy, rozumimy...:)))
OdpowiedzUsuńNo to uff :)
UsuńZajęce w chabrach i makach, i ptacy na drzewach... Ech! Niech już będzie weekend!! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze nie ptacy w chabrach i zajęce na drzewach! Nie wiadomo jak będzie w ten weekend, może się pozamieniali! :)
UsuńJa też załapałam sie na karteczke z Japoniji ,za którą piknie dziękuję :)))))) Pisałas że wysłałaś kilkadziesiąt kartek i na każdą z nich przybiłas kilka okolicznościowych stempelków, chylę czoła :)))
OdpowiedzUsuńTa twoja przyszła synowa ,a moze i nie synowa ,piękne zdjęcia robi , fajnie chwyta światło ,to konisko wygląda jak by ze światła powstało :)))) A Rufii z rudym nosem -przepiękny :))))
Te stempelki to mój autorski pomysł urozmaicenia kartek. Oni przybijają je w świątyniach i miejscach turystycznych :)
UsuńKonisko mnie też urzekło świetlistością.
Cześć zdjęć jest też Wrocławskiego :)
No to oba są zdolne te "dzieciaki " :)))
UsuńJak ja miałam okres turystyczny ,czyli w zamierzchłych czasach i szwendałam sie po górach ,to w schroniskach też przybijali pieczątki
Fajny zwyczaj :)
UsuńNie wiem, czy się schłodziłam, ale co się napatrzyłam i jeszcze napatrzę, to sama radość i przyjemność. :)
OdpowiedzUsuńFalujący jęzorek rudej koteczki - uroczy! :) A zające! A konik świetlny! A co ja będę dalej wyliczać... Pakować - bierę w całości! ;)
:) Nie oddam!
UsuńJolka, spoko, najsampierw Czajnik na kolonie!
UsuńPrzepiękne foty i zwierzaki :-)) Ma talent dziewczyna !
OdpowiedzUsuńA maluszki kluski :-)))
Cześć zdjęć jest Wrocławskiego :) Dziękuję, Amyszko.
UsuńTo znaczy że też zdolny chłopak :-))
Usuńale sielsko i anielsko
OdpowiedzUsuńi te zwierzaczki i łania w ciąży i zające ach...
pieknie!!!
i lecę do TCO :)
Słusznie, warto - jest z czego się pośmiać :)
UsuńO.. Jakie kolory..
OdpowiedzUsuńJa w pracy siedze bez slonca, te kolory budzą do życia :)
Tuczniczki coraz brzydsze :)
Ale na zabój mi sie szylkrecia podoba..
Kocham Rufiego, taka gora szczescia :)
Mamusia się spisała, żeby i trójkolorkę i szylkrecię porodzić :)
UsuńW moim domu rządzi Rudy- konie , koty żyjesz w raju?
OdpowiedzUsuńeksperyment-przemijania.blog.onet.pl
?
UsuńPiękne zdjęcie łani, zwłaszcza, że wygląda na ciężarną :)
OdpowiedzUsuńChyba zaraz będzie rodzić!
Usuń