U mnie mówi się "służący" nie personel ;) A co do czyszczenia również psich misek to moja czyściła miski psa sąsiada :) Biedak patrzył tylko smutnym wzrokiem jak jedzonko mu znika :D
Moje dwa koty wyjadają sobie nawzajem, jak Natka nie zje, bo ma humorki, to Frycek korzysta i odwrotnie ;) Teraz oba witaja wiosnę na balkonie w słoneczku :)
Dzień dobry! Zajrzałam za wszystkie drzwi :-) i jestem oczarowana; więc będę, jeśli można, zaglądać częściej. Nasz dom zamieszkiwało przez lata sporo zwierzaków: koty były domeną córek, psy - męża. Ja,oczywiście, byłam personelem! :-)) Pozdrawiam
Bardzo mi miło, zapraszam Cię serdecznie! I zapytuję ze zgrozą: czy teraz nie jesteś już personelem dla żadnego zwierzaka??? Bo jakbyś chciała to zmienić, to mam taką (nie) jedną na zbyciu... Nie mogłam się powstrzymać! Pozdrawiam:-)))))
Haha, co za kreatywność! Moim faworytem i tak nadal jest pies :) Co do Twojego komentarza u nas poprzednio, odnośnie weryfikacji obrazków to odpisałam Ci na blogu, ale możliwe, że nie zobaczyłaś, więc kopiuję komentarz : Doskonale rozumiem, bo też mnie to często męczy na innych blogach. Kiedyś nawet ustawiłam wersję bez weryfikacji, a potem nie pamiętam czemu pojawiła się znowu. Dzięki za cynk, rzeczywiście warto to zmienić. Pozdrowienia :)
Kocie rozmowy o misce :-)))
OdpowiedzUsuńFajny komiks :-)
personel...no tak ...moje koty tez chyba tak o mnie myslą....hihihi...Amisia spryciara:)))
OdpowiedzUsuńU mnie mówi się "służący" nie personel ;) A co do czyszczenia również psich misek to moja czyściła miski psa sąsiada :) Biedak patrzył tylko smutnym wzrokiem jak jedzonko mu znika :D
OdpowiedzUsuńBiedaczysko! Psy są bez szans!:-D
UsuńPersonel :D
OdpowiedzUsuńKomiks bardzo dobrze obrazuje charakterek kotów ;)
:D :D Spryciara :)...
OdpowiedzUsuńNiezła brygada :)
OdpowiedzUsuńTak - ja jestem służącą trzech kotów i psa - jeśli chodzi o miskę - wyjadają nawet psu - biedny pies czeka na resztki.Super kociaki :))
OdpowiedzUsuńPiękne footra i do tego jakie mądre ;))
OdpowiedzUsuńMoje dwa koty wyjadają sobie nawzajem, jak Natka nie zje, bo ma humorki, to Frycek korzysta i odwrotnie ;) Teraz oba witaja wiosnę na balkonie w słoneczku :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Zajrzałam za wszystkie drzwi :-) i jestem oczarowana; więc będę, jeśli można, zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńNasz dom zamieszkiwało przez lata sporo zwierzaków: koty były domeną córek, psy - męża. Ja,oczywiście, byłam personelem! :-))
Pozdrawiam
Bardzo mi miło, zapraszam Cię serdecznie! I zapytuję ze zgrozą: czy teraz nie jesteś już personelem dla żadnego zwierzaka??? Bo jakbyś chciała to zmienić, to mam taką (nie) jedną na zbyciu...
UsuńNie mogłam się powstrzymać! Pozdrawiam:-)))))
To dłuższa historia, ale jeszcze nie jesteśmy gotowi na nowego domownika.
UsuńJasne! Rozumiem to. Potraktuj proszę mój komentarz, jako żart - niezbyt nieudany. Pozdrawiam serdecznie:-)
UsuńSuper :-)
OdpowiedzUsuńRynek
kochane :-)
OdpowiedzUsuńjakie słodziaki! piękne te Twoje koty i pies ;)
OdpowiedzUsuńteż mam labradorkę ;) i kota, bardzo się kochają hehe
personel hahah, piękne słowo i jak adekwatne do sytuacji :D uwielbiam Twoje komiksy.
OdpowiedzUsuńSkoro wyjadają psu, to znaczy się, też go tak trochę za personel mają, może wyższy rangą, taki majordomus - no, ale to książęta
OdpowiedzUsuńMoże tak:-))
UsuńHaha, co za kreatywność! Moim faworytem i tak nadal jest pies :) Co do Twojego komentarza u nas poprzednio, odnośnie weryfikacji obrazków to odpisałam Ci na blogu, ale możliwe, że nie zobaczyłaś, więc kopiuję komentarz :
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, bo też mnie to często męczy na innych blogach. Kiedyś nawet ustawiłam wersję bez weryfikacji, a potem nie pamiętam czemu pojawiła się znowu. Dzięki za cynk, rzeczywiście warto to zmienić. Pozdrowienia :)