Ja! Ja! Powiedziałaby ta szarlotka z dynią i pomarańczą, gdyby mogła mówić.
Dodałaby jeszcze, zgodnie z prawdą, że wraz z upływem czasu robi się coraz smaczniejsza,
a ostatni jej kawałeczek jest tak pyszny, że pozostawia za sobą taką tęsknotę,
że trzeba znowu ją piec....
Każdy zrealizowany przepis z tej strony okazał się bardzo udany.
Ta szarlotka to absolutne kulinarne arcydzieło.
Jeśli lubicie jabłka, pomarańcze i dynię, to polecam gorąco.
Podaję dokładnie za Panią Renatą Targosz.
(Mam nadzieję, że spełniłam zasady netykiety opisane na stronie artkulinaria.pl: "Jeżeli prowadzisz kulinarny blog i wykorzystałaś/eś któryś z naszych przepisów lub informacji - prosimy, zaznacz to w źródle z aktywnym linkiem").
Składniki na kruche ciasto:
300 g mąki pszennej
200 g masła
100 g cukru pudru
2 żółtka
200 g masła
100 g cukru pudru
2 żółtka
Składniki na farsz owocowy:
600 g pokrojonej w kostkę dyni
600 g pokrojonych w kostkę jabłek
2 średnie całe pomarańcze z jak najcieńszą skórką
2 łyżki masła
3 łyżki brązowego cukru
150 ml wody
600 g pokrojonych w kostkę jabłek
2 średnie całe pomarańcze z jak najcieńszą skórką
2 łyżki masła
3 łyżki brązowego cukru
150 ml wody
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni i ustawić program pieczenia góra/dół. Przygotować tortownicę o średnicy 24-26 cm. Z papieru do pieczenia wyciąć koło do wyłożenia dna oraz paski o szerokości takiej, jak wysokość rantu tortownicy.
Ciasto kruche: mąkę przesiać na stolnicę, wsypać cukier, nałożyć zimne masło i posiekać nożem. Dodać żółtka i szybko zagnieść ciasto. Podzielić na pół, zawinąć w folię i włożyć na pół godziny do lodówki. Wyciągnąć dno tortownicy, nałożyć na nie folię spożywczą i rozwałkować jedną część ciasta na koło o średnicy tego dna. Przykryć folią spożywczą i włożyć do lodówki. Formę złożyć i wyłożyć dno papierem do pieczenia. Delikatnie posmarować masłem. Na dnie równo rozłożyć drugą część ciasta kruchego i nakłuć widelcem. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 10 minut, do lekkiego zrumienienia. Całkowicie ostudzić.
Farsz:
Pokrojoną w kostkę dynię włożyć do rondelka wraz z 1 łyżką masła i 1 łyżką cukru. Krótko przesmażyć, dodać wodę, przykryć i dusić, aż zacznie mięknąć. Zdjąć przykrywkę i dalej dusić do odparowania wody.
Na dużej patelni przesmażyć pokrojone w kostkę jabłka wraz z łyżką masła i dwiema łyżkami cukru.
Do garnka z wodą włożyć całe, wyczyszczone pomarańcze. Doprowadzić do wrzenia i gotować 5 minut. Następnie odlać wodę, zalać wrzątkiem i gotować następne 5 minut. Czynność z odlewaniem wody powtórzyć jeszcze raz. Całkowity czas gotowania pomarańczy to około 20 minut, w zależności od ich wielkości. W trakcie gotowania pomarańczy nie wolno nakłuwać. Miękkość sprawdzamy poprzez naciśnięcie owocu. Po ugotowaniu pomarańczy studzimy je, a następnie mielimy w maszynce z sitkiem o dużych otworach.
Pokrojoną w kostkę dynię włożyć do rondelka wraz z 1 łyżką masła i 1 łyżką cukru. Krótko przesmażyć, dodać wodę, przykryć i dusić, aż zacznie mięknąć. Zdjąć przykrywkę i dalej dusić do odparowania wody.
Na dużej patelni przesmażyć pokrojone w kostkę jabłka wraz z łyżką masła i dwiema łyżkami cukru.
Do garnka z wodą włożyć całe, wyczyszczone pomarańcze. Doprowadzić do wrzenia i gotować 5 minut. Następnie odlać wodę, zalać wrzątkiem i gotować następne 5 minut. Czynność z odlewaniem wody powtórzyć jeszcze raz. Całkowity czas gotowania pomarańczy to około 20 minut, w zależności od ich wielkości. W trakcie gotowania pomarańczy nie wolno nakłuwać. Miękkość sprawdzamy poprzez naciśnięcie owocu. Po ugotowaniu pomarańczy studzimy je, a następnie mielimy w maszynce z sitkiem o dużych otworach.
Do jabłek dodajemy dynię, przesmażamy razem, odparowujemy, a pod koniec dodajemy zmieloną pomarańczę. W razie potrzeby masę owocową dosładzamy i studzimy, aby była ciepła, a nie gorąca.
Boki foremki z upieczonym i wystudzonym spodem wykładamy paskami papieru do pieczenia. Wkładamy masę owocową, dociskamy i równamy wierzch. Przykrywamy kołem z kruchego ciasta, które wcześniej włożyliśmy do lodówki.
Boki foremki z upieczonym i wystudzonym spodem wykładamy paskami papieru do pieczenia. Wkładamy masę owocową, dociskamy i równamy wierzch. Przykrywamy kołem z kruchego ciasta, które wcześniej włożyliśmy do lodówki.
Ciasto włożyć do piekarnika i piec około 30 minut, kontrolując wierzch placka. Po upieczeniu wyjąć i ostudzić. Zdjąć boki formy i papier. Posypać obficie cukrem pudrem.
Nie przepadam za dynią,
OdpowiedzUsuńale to może być przepis,
w którym wreszcie znajdzie ona swoje miejsce.
Wygląda ciekawie
i pewnie smakuje ciekawie.
Amisia wyszła na ostatnim zdjęciu fantastycznie:-)
Jeśli będziesz miała kiedyś ochotę dłużej pobawić się w kuchni, to polecam. Ta szarlotka jest ciut bardziej pracochłonna, dlatego zrobiłam sobie jesienią więcej farszu i zamknęłam go w słoikach. Z nim praca przy pieczeniu jej to bajka. Z resztą ja to lubię!
UsuńPozdrawiam z mokrego Wrocławia!
Na pewno zaakceptowała - moje koty uwielbiają zlizywać puder z ciasta - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze
OdpowiedzUsuńPs. Boże jaka ona piękna
Prawda? Piękna i kochana;-)
Usuńszkoda,ze nie mieszkasz po sąsiedzku...chetnie bym gościła pania inspektor na tarasie...i salonach:))).....jak to czy zaakceptowała????? a te oczy koloru szarlotki?????????
OdpowiedzUsuńtaaa i wydaje się jakby dumna! Ale myślę że znalazłaś odpowiedź: dumna jest, że piekę ciasta w kolorze jej oczu:-)
Usuń,,karmelowym..mniam mniam:))
OdpowiedzUsuńmmm niezłe ciacho ;D
OdpowiedzUsuńa kotek przecudny !
dziękuję;-)
UsuńOjej, strasznie pracochłonna ta szarlotka!!!Od kilku lat preferuję przepisy proste i mało pracochłonne, bo doszłam do wniosku,że im mniej czasu spędzam w kuchni tym mniej kg nadwagi mnie dręczy.Ja myślę,że kicia nie bardzo może zrozumieć jak można coś tak mało przydatnego dla kota zrobić. No bo co może kot zrobić z szarlotką??? A modelka z iej siwtna.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Z tą nadwagą to masz rację, niestety, ale ja w kuchni odpoczywam i relaksuję się - to taki rodzaj terapii po różnych trudach życia;-) życzę miłej niedzieli!
UsuńA jak myślisz, dlaczego Amisia tak dumnie pierś przy szarlotce wypina? Wypina, bo Personel w pełni zadowolił jej gusta :))
OdpowiedzUsuńSmacznego Amisiu :)))
No właśnie! A może traktuje tą szarlotkę, jako twarzowy rekwizyt do pozowania- ważne że mam jej akceptację;-)
UsuńAmisia jest przepiękna !
OdpowiedzUsuńCiekawa ta szarlotka za pomarańczami i jabłkami przepadam :)
Grono wielbicieli Amisi wciąż się powiększa;-)
UsuńBardzo podoba mi się pomysł na dodanie dyni do szarlotki, moja Babcia robiła strucle z takim farszem, a szarlotkę z pewnością wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Pani Prezydentowo!:-)
UsuńZastanawiałam się, skąd wzięłaś teraz dynię - jasne, pomyślałaś o tym jesienią.
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody Inspektor pewnie się zdziwiła, że to białe nie jest zimne i mokre
A wiesz, mam jeszcze woreczek zamrożonej dyni. Jak się skończy, z przyjemnością poczekam na sezon;-)
UsuńDumnie stoi na szarlotką jak królowa :) Pogłaskać bardzo proszę :)
OdpowiedzUsuńAle narobiłam sobie smaku oglądając Twoja szarlotkę.
OdpowiedzUsuńPrzed świętami nie ale może na święta a jak nie to po nich upiekę taką, gdyż mam mrożoną kostkę dyniową.
BOŻE CO ZA CUDO! Kot i szarlotka! Ale kot mój zachwyt mimo wszystko bardziej wzbudza. Cóż począć... ;)
OdpowiedzUsuńMinę ma jakby sama upiekła to arcydzieło :)!. Aż poczułam zapach!!! Mniam!!!
OdpowiedzUsuńWygląda na pyszną. Spróbuję upiec i ja;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Cudny pomarańczowy kolor! :)
OdpowiedzUsuńA Amisia strzeże ciacha jak największego trofeum :)
Mmm.. Ciasto wygląda tak pysznie, że Amisia na pewno je zaakceptowała :D
OdpowiedzUsuń