uuuuuuaaaaahahaha :) no przecież mówiłam, że nic tylko całymi dniami się na kiciunie przyglądasz :) ale, że Cię kotecki zdjęcia uczą robic tego się dowiedziałam teraz :)
Jeeeeest komiksior! :)))) Dobrze, że Kasia pogadała z KaliMali, bo znów mamy komiksowy piątecek! :D Puenta cudna! :)) Proszę wytarmosić te kulki ode mnie :)
Ulinko, bardzo mi przykro... Czy chorowała? Jak to się stało? Napisz o tym, może będzie Ci troszkę lżej. Tak mocno się związujemy z naszymi zwierzętami. Musi upłynąć czas, żeby ten najżywszy żal przestał doskwierać. Niech jak najprędzej przyjdzie do Ciebie ukojenie. Mocno ściskam.
6 dni... to strasznie krótko. Czas musi podziałać w tym przypadku. Ta bezsilność, żal i ból jest okropnym uczuciem. Współczuję ci. Musisz po prostu być, robić swoje, krok po kroczku, aż będzie lepiej. Mocno przytulam.
Dziękuje Wam bardzo za wsparcie...to był mój piewrszy pies w życiu i nawet nie przypuszczałam, że tak bardzo będę to przeżywać...ciągle ryczę...:( Tak, chorowała, ale choroba dała o sobie znać 1,5 miesiąca temu...po lekach było lepiej i wydawało się, że jeszcze pożyje.a potem zaczęła słabnąć i leki nie pomagały...na szczęście nie była sama, bo tego się strasznie bałam...
Ja dzsiaj juz tez godzine z aparatem na strychu spedzilam i co... i moze z 5 zdjec mam... 5 zdjec CALYCH kotow bo tak to albo puste kadry albo koncowki ogonkow ;-))) Usciski zasylam Aaa... wczorajszym postem tesknote moja obudzilas :(
Słodziutki maluszek, jak każdy maluszek w tym wieku. Kociaki są wielce fotogeniczne. Ona ma jeszcze tak dziecinnie strzepichate futerko. Oby maluszki znalazły dobry dom. Teraz wakacje, to może być nieco trudniej. Wakacje to kiepska pora dla zwierzaków - państwo na wczasy a zwierzaki wylatują z domu. Znów pełno nagle "bezpańskich psów. Kotów też, ale mniej. Miłego, ;)
moje też cudne, choć starsze nieco. ogłoszenia dane gdzie się dało i...nic. ciągle czekam i latam z aparatem. u mnie teren większy to trudniej. w sumie to albo szaleją, albo śpią. a, że jajko mądrzejsze od kury, to wiadomo:)
:)))Mi to się bardziej czarniawa podoba:) Dostałam dziś przesyłkę i się ucieszyłam,że mogę zabrać ze sobą na króciutki urlop nowy dudopis:))) I mogę Ci nawet obiecać,że dziś w nocy nie będę za mocno trzaskała ogonem o hol wrocławskiego dworca coby nie obudzić Twojego Domu:)))Jadę na Kamieńskiego i później na Kraków:) Serdecznie dziękuję za przesyłkę i jestem ogromnie z niej zadowolniona:)))
Ojej, ach, och, ech, uch ... no normalnie się rozczuliłam :-) Wczoraj po bieszczadzkich klimatach wpadłam w błogostan (i bardzo sopdobał mi się pomysł podróżowania z futrzakami, choć niestety moje nie lubią jeździć), a dziś się rozczuliłam nad tym trzykolorowym cudem, siostrzyczką i tymi dwoma malusimi różowiutkimi języczkami. I tym futerkiem tak fajnie nastroszonym i łapkami mięciutkimi i ogonkiem. Ja też chcę takie maluchy jeszcze w domu, buuuuu!!! PS: Gosiu, dziękujemy Ci serdecznie za przesyłkę. Fajny pomysł z tymi "firmowymi" długopisami :-) Grzesiek pytał czy dam mu skosztować cukierka, ale sama nie wiem czy go zjem, czy raczej zostawię na pamiątkę ;-) Jest nam baaardzo miło :-)
Ale mała ciekawska ,fajne zestawienie tej puchatej malizny z tym wielkim aparatem :) Komiks wrócił w mistrzowskim wydaniu ,mam nadzieję że ci wena wróciła już na stałe i w przyszłym tygodniu też będzie :)) Mówisz że sobie ciasteczka od ust odjełaś specjalnie dla mnie , wruszyło mnie twoje poświęcenia :))) Ciasteczka a własciwie wafelki w trzech smakach, bardzo dobre :)))))
uuuuuuaaaaahahaha :) no przecież mówiłam, że nic tylko całymi dniami się na kiciunie przyglądasz :) ale, że Cię kotecki zdjęcia uczą robic tego się dowiedziałam teraz :)
OdpowiedzUsuńMoja krew!
OdpowiedzUsuńA kto robil zdjecia Wam obu? :)))
To Kasia jest na tych zdjęciach. Ja robię im zdjęcia :)
UsuńUuups! Myslalam, ze to Ty. :)))
UsuńTaaa, i ja mam takie szczuplutkie nóżki, buchacha!
UsuńLedwo to od ziemi odrosło, a już się mądruje i starszych poucza ;) A woda i jedzonko w miseczce i sprzątnięta kuweta to co?? Źle zrobiona??
OdpowiedzUsuńJeeeeest komiksior! :)))) Dobrze, że Kasia pogadała z KaliMali, bo znów mamy komiksowy piątecek! :D
OdpowiedzUsuńPuenta cudna! :))
Proszę wytarmosić te kulki ode mnie :)
Mniam....deserek po śniadanku. Modelka do schrupania, chociaż już znająca swoją wartość.
OdpowiedzUsuńNa szczęście końcówka jeszcze dziecinna.
:))))))))))))))))))))))))))))))))))) elaja
OdpowiedzUsuńsłodka modelka i wcale się nie boi, oj chyba będzie z niej niezła agentka!
OdpowiedzUsuńO ! Komiks! Super! A modelka przemądrzała trochę, ale jak ktoś ma taki talent, to może sobie pozwalać :)))
OdpowiedzUsuńW sam raz na mój bezdenny smutek, ten komiks...dzięki:)
OdpowiedzUsuńModelka do schrupania!
Ojej, czemu aż tak...
Usuń6 dni temu odeszła moja ukochana sunia:( nie umiem sobie z tym poradzić...
UsuńUlinko, bardzo mi przykro... Czy chorowała? Jak to się stało? Napisz o tym, może będzie Ci troszkę lżej.
UsuńTak mocno się związujemy z naszymi zwierzętami. Musi upłynąć czas, żeby ten najżywszy żal przestał doskwierać.
Niech jak najprędzej przyjdzie do Ciebie ukojenie. Mocno ściskam.
6 dni... to strasznie krótko. Czas musi podziałać w tym przypadku. Ta bezsilność, żal i ból jest okropnym uczuciem. Współczuję ci. Musisz po prostu być, robić swoje, krok po kroczku, aż będzie lepiej.
UsuńMocno przytulam.
Dziękuje Wam bardzo za wsparcie...to był mój piewrszy pies w życiu i nawet nie przypuszczałam, że tak bardzo będę to przeżywać...ciągle ryczę...:( Tak, chorowała, ale choroba dała o sobie znać 1,5 miesiąca temu...po lekach było lepiej i wydawało się, że jeszcze pożyje.a potem zaczęła słabnąć i leki nie pomagały...na szczęście nie była sama, bo tego się strasznie bałam...
UsuńTo dobrze, że byłaś przy niej. To strasznie smutne przeżycie, ale i w jakiś sposób wzmacniające.
UsuńTrzymaj się, Furszulino.
Ja dzsiaj juz tez godzine z aparatem na strychu spedzilam i co... i moze z 5 zdjec mam... 5 zdjec CALYCH kotow bo tak to albo puste kadry albo koncowki ogonkow ;-)))
OdpowiedzUsuńUsciski zasylam
Aaa... wczorajszym postem tesknote moja obudzilas :(
Kasiu, ogłoszenie trzeba dawać, dziewczyno.... Teraz nie jest łatwo z adopcjami. Wakacje.
UsuńBuziaki :)
Oesu! Kto to cudo weźmie, ten ubawion będzie, nie ma co! Jest moc. :)
OdpowiedzUsuńAha, bym zapomniała. A mas! :P
UsuńJolko, kto TE CUDA weźmie. A najlepiej obadwa :)
UsuńNo masz! Ja inaczej sobie tego nie imaginuję. A przecież siła w wyobraźni naszej!
UsuńSłodziutki maluszek, jak każdy maluszek w tym wieku. Kociaki są wielce fotogeniczne. Ona ma jeszcze tak dziecinnie strzepichate futerko. Oby maluszki znalazły dobry dom. Teraz wakacje, to może być nieco trudniej.
OdpowiedzUsuńWakacje to kiepska pora dla zwierzaków - państwo na wczasy a zwierzaki wylatują z domu. Znów pełno nagle "bezpańskich psów. Kotów też, ale mniej.
Miłego, ;)
moje też cudne, choć starsze nieco. ogłoszenia dane gdzie się dało i...nic. ciągle czekam i latam z aparatem. u mnie teren większy to trudniej. w sumie to albo szaleją, albo śpią.
OdpowiedzUsuńa, że jajko mądrzejsze od kury, to wiadomo:)
Ło dżizas! :D
OdpowiedzUsuńA mas! Kazdy by się znudził i wkuzył!
OdpowiedzUsuńCo za mała krytykantka, no! Skąd one się tego uczą?
OdpowiedzUsuń:)))
Prześliczne, do schrupania i zacałowania :):):):):) A z L
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńAleż one są cudne, no nie mogę !
Ale one Cię podsumowały... :) Zero wdzięczności u tych panienek za Twój trud i wychowanie :))
OdpowiedzUsuńe no nie bądź Łysa i pokaż też te zdjęcia, które Ci nie wyszły !
OdpowiedzUsuńRafał
...dzięki Łysa, ale kupa pozytywnej energii się uwolniła. Dzięki kochane maluchy...
OdpowiedzUsuń:)))Mi to się bardziej czarniawa podoba:)
OdpowiedzUsuńDostałam dziś przesyłkę i się ucieszyłam,że mogę zabrać ze sobą na króciutki urlop nowy dudopis:)))
I mogę Ci nawet obiecać,że dziś w nocy nie będę za mocno trzaskała ogonem o hol wrocławskiego dworca coby nie obudzić Twojego Domu:)))Jadę na Kamieńskiego i później na Kraków:)
Serdecznie dziękuję za przesyłkę i jestem ogromnie z niej zadowolniona:)))
Orko, nie hałasuj, daj się wrocławianom wyspać :))
UsuńMiłego urlopu!
No to się pośmiałam w ten szaro-bury choć lekko słonecznawy dzień :-)
OdpowiedzUsuńNiezła historia:)
OdpowiedzUsuńOjej, ach, och, ech, uch ... no normalnie się rozczuliłam :-) Wczoraj po bieszczadzkich klimatach wpadłam w błogostan (i bardzo sopdobał mi się pomysł podróżowania z futrzakami, choć niestety moje nie lubią jeździć), a dziś się rozczuliłam nad tym trzykolorowym cudem, siostrzyczką i tymi dwoma malusimi różowiutkimi języczkami. I tym futerkiem tak fajnie nastroszonym i łapkami mięciutkimi i ogonkiem. Ja też chcę takie maluchy jeszcze w domu, buuuuu!!!
OdpowiedzUsuńPS: Gosiu, dziękujemy Ci serdecznie za przesyłkę. Fajny pomysł z tymi "firmowymi" długopisami :-) Grzesiek pytał czy dam mu skosztować cukierka, ale sama nie wiem czy go zjem, czy raczej zostawię na pamiątkę ;-) Jest nam baaardzo miło :-)
Cieszę się, dziękuję za wieści :)
UsuńJęzyczek ! :-)))
OdpowiedzUsuńCiudna paskuda :D
Ło Matyldo!
OdpowiedzUsuńAleż słodziaki. A jakie maja brzusie rozkoszne. :)
Chyba zaczynam tęsknić za kociakami w domu...
Buziaki dla wszystkich
Ale mała ciekawska ,fajne zestawienie tej puchatej malizny z tym wielkim aparatem :)
OdpowiedzUsuńKomiks wrócił w mistrzowskim wydaniu ,mam nadzieję że ci wena wróciła już na stałe i w przyszłym tygodniu też będzie :))
Mówisz że sobie ciasteczka od ust odjełaś specjalnie dla mnie , wruszyło mnie twoje poświęcenia :))) Ciasteczka a własciwie wafelki w trzech smakach, bardzo dobre :)))))
No to supeeer! :))
UsuńPiękne!Przestaje pokazywać Grześkowi - już ma ulubioną zabawkę - kotka!
OdpowiedzUsuńJak ma kotek na imię -"mjał";))
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń