... i cudownie fajnego, o którym na końcu, postanowiłam spełnić życzenie mojej Joli. Dziewczyna ta nie bacząc na konsekwencje (że marzenia się spełniają), odezwała się w Pastelowym Kurniku tymi oto słowy:
(uwaga NOWE! - dodałam).
Oesu, na odwyku jezdem. Z niczym nie zdanżam bez ten kurnik i gdakanie, zaległości mi się narobiło w czytaniu, przez co popadam w kompleksy, frustracyje i, teraz to wiem, w wapory, kurna. O ja zgubiona jezdem!
Ostatnio to se nawet wymyśliłam, żeb tak kto zapodał taki programik, aplikacyjo tako, coby czytała to, co napisane w necie i głośno nadawała, a ja bym sobie szfystko odsłuchiwała, babrając się w tych powidłach konfitórydłach i innych smarowidłach.
Tylko tak se myśle, jak ona, ta aplikacyjo niby, czytać by musiała, żeby emocje kurnicze przekazać...
Tylko tak se myśle, jak ona, ta aplikacyjo niby, czytać by musiała, żeby emocje kurnicze przekazać...
No to, Jolka, leć się babrać i słuchaj:
i
Co sprawiło, że życzenie Joli spełniam?
Radość, że będę ją gościć Za Moimi Drzwiami, i to już jutro! Hura!
Jola i Igor raniutko w sobotę wysiądą z pociągu na stacji Wrocław Główny!
Ogromnie się cieszę!
Kto pamięta, jak wyglądała wizyta Joli w ubiegłym roku?
Ja pamiętam dokładnie, zresztą mam to wszystko na... piśmie.
Czyli w postach.
Czyli TUTAJ (klik).
Zazdraszczajcie!
Nagranie jest czytaniem posta Hany z Pastelowego Kurnika: wapory, bażanka i Chanel nr 5. oraz cześci komentarzy. :)
Nie zazdraszczam, ale po prostu mocno się cieszę Waszą radoscią, kochane dziewczyny!:-))
OdpowiedzUsuńBuziaki, Olgo w Dżinsach z Lampasem :)
UsuńOlu :***
UsuńFajnie macie :)) A Jola będzie mogła całe psedskole wygłaskać ......
OdpowiedzUsuńJola do głaskania i do... kuwet! (sama się zgłosiła na ochotnika) :)))
UsuńTaa, Jola ostrzy też sobie apetyt na Amisię, ale czy to się uda! Jeśli Igor nie będzie się odzywał i dam mu jakąś spódnicę, to może Ami się nie zorientuje, że to facet i nie będzie panikować, co?
UsuńMyślę, że pomysł ze spódnicą jest doskonały, niech Igor poćwiczy wysoki głosik, to kto wie, kto wie ..... Chyba Ci się uda :)
UsuńA kuwety raz dwa w dwójkę, czy trójkę ogarniecie :)
Cosinus przez kolanko - no ja nie mogie! Skad Ty wytrzasnelas takiego tlumacza?
OdpowiedzUsuńZe nie wspomne o wielkich trudnosciach ze zrozumieniem tego, co ta niewiasta belkoce. Dopiero kiedy sluchalam czytajac, troche lapalam (m.in. tego cosinusa).
Tłumacza? Cosinus przez kolanko to licencja komentatorek :) Przecież po polsku jest napisane. Nie sądzę aby żywy tłumacz przeczytał to wyraźniej :)
UsuńNo nie wiem, ja tam wszystko zrozumiałam. Mało tego, nawet Igor się chichrał, choć kilka kwestii musiałam mu przybliżyć. ;)
UsuńAle Wam fajnie będzie!!! Zazdraszczam i się cieszę. Pasujecie do siebie. Uściski dla Jologosioanki i Igora.
OdpowiedzUsuńJologosioanki, słyszysz, Jola? :)
UsuńJologosioanki -> super !
Usuńewa .
I może jeszcze GosioJolanki? :)
UsuńPewnie :D "GęsioJelonki" :D
UsuńA ja wlasnie dzisiaj jestem ostatni dzien we Wroclawiu i jestem zachwycona. Chyba wszystko udalo mi sie zaliczyc:-)
OdpowiedzUsuńGdzie byłaś, opowiadaj! :)
UsuńWszedzie chyba;-) a obecnie jestem w zoo.
UsuńOjejuojeju!
OdpowiedzUsuńZatkao kakao?! :))
UsuńHana, no nie mów, że Ci języka w gębie zabrakło. :)
UsuńZabrakło, a jakże, prawie się udusiłam słuchając Jolczynej kwestii!!!
UsuńI zatkao kakao i wyć będę, gdyż pilna praca spadała na mnie dziś! Inaczej miałybyście mnie na karku zaraz, już!!! No kurna, czy tak musi być? Czy ja mam gigantycznego pecha? Jak ni ma to ni ma, a jak jest, to zawsze, ale to zawsze w takich momentach!
A może jednak? Czekamy! Położymy cię w kocim psedskolu, które dobrze znasz. Jest tam wygodne łóżeczko Poznańskiego :)
UsuńBuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!! Nie mogę:(((((((( 60 stron do środy!
UsuńJa zazdraszczam zawsze takich spotkan :) Bardzo pozytywnie zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńUdanego spotkania Dziefczynki :)
Pozdrowienia cieple dla Was :)
Dziękuję ślicznie, Orszulko :)
UsuńBuźka, Orszulko! :)
UsuńChoć zazdrośliwa nie jestem to jednak z ręką na sercu zadraszczam. Bliskości serdeczności ciepła takich spotkań.
OdpowiedzUsuń:)
Elu :***
Usuń:)
UsuńCzy pamiętam wizytę Joli w naszym grodzie ? No ,mowa ,jak zapomniec te bezpośrednie relacje z terenu :))
OdpowiedzUsuńGosia nie było mnie wczoraj we Wrocławiu , dzisiaj napisałam majla , mam nadzieję że uda nam sie tak zgrać nasze plany ,żebym się mogła z Jolą i Tobą zobaczyć .
Jola fajnej podrózy życzę i do zobaczenia :)))))
Postaramy się! :)
UsuńMamy w planach, owszem. :)
UsuńNacieszcie się sobą ,a potem napiszcie o tym piękny post :)
OdpowiedzUsuńDzięki temu my też trochę pobędziemy z Wami.
Pozdrawiam
Wciąż zastanawiam się jak ugryźć blogowo tę wizytę...
UsuńSama nie wiem, czy się już mam bać... ;)
UsuńNormalnie GosiAnko, najpierw ugryź, a potem rób zdjęcia.
UsuńJasne, że pamiętam; oczywiście że zazdraszczam, ile wlezie, ale też pozytywnie :) Udanego spotkania :)
OdpowiedzUsuńNie ma innej opcji. Będzie udane :)
UsuńNinko, mam nadzieję, że kiedyś to i o Ciebie gdzieś zahaczę... A może Ty nad morze? :)
Usuń:***
U mnie się tego nie da odtworzyć... ;/... Ja też zazdraszczam...!
OdpowiedzUsuńMoże ci antywirus blokuje?
UsuńAaaa! Udało się odsłuchać :)))!!!!!! :D
UsuńI co, i co?! :D
UsuńI super :)!!!!!!!!!!!
UsuńZazdraszczam i czekam na obfitą w teksty i fotki relację z Waszego spotkania. Miłego kiciania, głaskania, przytulania... :o)
OdpowiedzUsuńJakaś relacja będzie, ale czy obfita, tego nie wiem. Liczę na Jolę!
UsuńHa, ha, wiesz, jak trzeba mnie dźgać, żebym coś ukleciła...
UsuńO, gratuluję spotkania, ale wam będzie fajnie! Też czekam na relację. Rozśmieszyło mnie to czytanie okropnie, czy można na wolniejszych obrotach:)))?
OdpowiedzUsuńMożna, ale kto ma tyle czasu?? :))
UsuńBo ja nie. ;)
UsuńJolkaM będzie mogła wyściskać te wszystkie cudowne maluchy i Stefcię!
OdpowiedzUsuńZazdraszczam strasznie!:)
Może uda jej się spakować w walizkę kilka jak będzie wyjeżdżać, tylko ciiiiiii :)
UsuńEkhm, wszystko czytam... :]
UsuńJa! ja! ja! pamiętam :)))))
OdpowiedzUsuńI byłaś z tych marudzących, że za dużo postów, czy nie? :)
UsuńWłaśnie! Ale bo to pracuś jest nocny, a w dzień odsypiający chyba trochę, to czasu na posty Ania nie miała. :)
UsuńMarudzenie swoje wzięłam i wyparłam ;)))
UsuńA może Ty nie marudziłaś. Może to były ONE! :)
UsuńHę?
UsuńOj, bo wiem, że niektóre dziewczyny marudziły, że posty za często się ukazywały. Ale nie pamiętam które, i to nieważne! :)
UsuńAha :))))
UsuńGosia, szacun! Przednia zabawa, ale jak to się robi???
OdpowiedzUsuńOdpowiedzią jest... Ivona :)
UsuńSyntezator mowy.........jak się człek przyzwyczai do tego jej monotonnego czytania:))))
UsuńKurka, no, a ja nie mogę posłuchać, bo tu nie mam głośników. Dopiero w domu wieczorem odsłucham...
OdpowiedzUsuńJola będzie mogła kuwety obrobić :) i maluchy i Stefcię i rezydentów wytulić (jak się dadzą :) Fajnie Wam ! Nacieszcie się dziewczynki sobą, bo to, co między Wami to skarb i cud !
ewa .
Tak jest, Ewo, Twoje życzenie jest dla nas rozkazem :)
UsuńI dla nas!
UsuńPodpisano: JolkaM i Igor :)
Ożeż, Gocha, wariatko Ty! Ja dopiero zaczęłam słuchać tego pana lektora, a już chyba mam wapory i rzuty macicą do celu. Jacież! I ogromnie mi się podoba, jak czytający pan się zwierza z przypadłości, które dotknęły jego macicy! Aaaaa!
OdpowiedzUsuńKomentarze za chwilę, muszę ochłonąć...
Zaraz sobie je ustawię na całą parę i idę do garów. Muszę nagotować żarełka na zapas, żeby mi się Pan Mąż nie zbuntował w czasie, gdy my się będziemy wczasować przy wrocławskich kuwetach, a on będzie doglądał chudoby. ;)
UsuńDodałam jeszcze jedną niespodziankę dla Ciebie :)
UsuńA żeb Ty! Co za wariatkowo! :D
UsuńNiesamowite! Da się tak odsłuchać każdy post?? Zdradż, zdradż Gosianko, jak się to robi... ;-))
OdpowiedzUsuńhttp://www.ivona.com/pl/ :)
UsuńOjejku! Ale to fajne ;) I nawet w miarę moduluje głos ;) Tylko literówek nie poprawia ;-)
UsuńCzyta cokolwiek napiszesz :)
UsuńPosłuchaj nagrania z filmiku "Rufi jest....": http://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2014/07/przymiotnik-zamiast-zyczen.html
to zobaczysz :)
Ale z literówek i braku znaków diakrytycznych wychodzą ciekawe zbitki. :)
UsuńSuper, nie ma to jak spotkanie w "realu" (nie w supermarkecie ;-) Miłego wspólnego czasu Wam życzę Dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńZ zakupów planujemy tylko placyk i świeże owoce :)
UsuńA będą zdjęcia nóg waszych w wodzie (może być w fontannie) przegląd nogo-butów na rynku, cienie na starych budynkach, cienie pod drzewami w cieniu na wsi, kocie kudły i inne włosy w ruchu nie tylko stających dęba? Pytania można mnożyć. W świat puścić 'zapalony' lam... (wróć!) post, że wszystkim zrobi się gorąco od wrażeń.... ;D i będą chcieli się wyrazić w komentarzach...
OdpowiedzUsuńps. Proszę laptopa nie zostawiać na trasie ... pociągów :). Musiałam :/. :)))))
ps bis Miłego spotkania (spotkań)!
Nie wiem czy sprostam temu uroczemu zamówieniu... :)
UsuńPaczcie jaka ta technika zmyślna jest, a Ty Gosianko dociekliwa, normalnie odkrywca.
OdpowiedzUsuńMiłego spotkania dziewczyny:)
Taka już jestem, Mnemo - cóż począć... :)))
UsuńAle to bardzo dobra cecha jest. Ludzie dociekliwi ciągle cos nowego odkrywają i więcej mają doznań:))))
Usuńdziewczyny a może zaczniemy prowadzić audioblogi???
OdpowiedzUsuńoczy sie nie zmęczą od czytania....
i oczywiście zazdraszczam ja nie wiem co
To nie jest głupia myśl, Ewo... Właśnie mi przyszedł do głowy pomysł...
Usuńaudio! to straszne! Ja nie mam glosu radiowego!!!
OdpowiedzUsuńa tak poza tym to juz ROK minal od Jolkowej wizyty??? Kiedy/ jak??? :P
Twoja kwestia też jest na nagraniu. Ładnie seplenisz :)
Usuńale machina gada bez UCZUCIA!
UsuńEkhm, jestem spakowana i w zasadzie gotowa do wyjścia. Żeby nie zapeszyć, nie mówię, że jestem zupełnie gotowa. ;)
OdpowiedzUsuńNo i wiadomo, że na pewno i tak o czymś zapomniałam. :]
Ja zapomniałam o wszystkim! Co to będzie??
UsuńNo tak. Pojszły w miasto i teraz będziem czekać jak zamówione-nieodebrane:(
OdpowiedzUsuńale Wam dobrze :) wiele radości ze spotkania i czekamy na podwójną relację :)
OdpowiedzUsuń