Napisałam już na FB, napisałam na blogu u Ani, ale najprościej będzie, gdy opublikuję tutaj tę przykrą wieść.
Dostałam właśnie wiadomość od Pantery. Ania jest w szpitalu, dlatego milczy na blogu. Nie wiadomo, co jej jest, ale napisała, że ją diagnozują i już czuje się lepiej. Prosiła mnie o przekazanie tej informacji. Obiecała też, że o tym napisze post, więc chyba nie jest tak źle. :) Prosi, abyśmy się nie zamartwiali. :)
Trzymaj się, Kochana Kobieto! Jesteśmy wszyscy z Tobą, przesyłamy Ci całe mnóstwo uzdrawiającej energii!
Gosianko, dziekuje za wiadomosc. Wlasnie sie zmartwilam, ze Panterka nic dzisiaj nie napisala...Myslalam, ze chce troszke odpoczac. Panterko, wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńUsciski dla Ciebie Gosianko i dla Panterki :)
Ania tak nas przyzwyczaiła do tego, ze pisze codziennie na blogu, że jak nagle brakuje świeżego postu, to człowiek sie zastanawia czy sie co złego nie stało. I proszę - cos jest nie tak! Miejmy nadzieje, że diagnoza wypadnie pomyslnie i Ania szybko do nas wróci cała i zdrowa. Trzymam kciuki by tak było!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne zasyłam dla kochanej Panterki i życzliwej gospodyni tego bloga!:-))***
...te się zdziwiłem, że nie mam od niej wiadomości. Zazwyczaj pierwsza była w komentowaniu u mnie. Pozdrowienia dla blogowej Pantery...
OdpowiedzUsuńOj, coś tam wspominała wcześniej o brzuchu...
OdpowiedzUsuńCzymam kciuki za Panterkę. Niech szybko przejdzie Aniu!
Wczoraj się zastanawiałam, gdzie Pantera, dlaczego nas nie wita po powrocie...
OdpowiedzUsuńNo dobra, żarty na bok. Aniu, nawracaj się z tego szpitala, bo wiesz... No po co Ty tam jeszcze!
Zdrowiej! I uściski. :**
Dziękuję za wiadomość, też mnie to milczenie dziwiło.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że przesyłam życzenia zdrowia, dużo życzeń .....
Też zastanawiałam się jak wszyscy, Myślałam że to z powodu upałów nie ma nowych postów.
OdpowiedzUsuńPrzekaż proszę że obie z Annavilmą przesyłamy Panterze dobrą energię i delikatne uściski.
Niech szybciutko wraca do nas zdrowa.
Dzięki za wiadomości...
OdpowiedzUsuńzdziwiło mnie to milczenie, ale pomyślałam, że może odpoczywa. zdrowiej aneczko. wysyłam ci całe mnóstwo dobrej energii.:)))
OdpowiedzUsuńDobrze, ze napisalas, bo czekam i czekam na nowy post...i sobie myslalam, ze inni pewnie tez tak czekaja i pewnie pisza to samo -> co sie dzieje? czy wszystko w porzadku? teraz wiemy i na razie niech to wystarczy. Trzymamy kciuki, expressem poleconym slemy same pozytywne mysi i nastroje.
OdpowiedzUsuńDziękuje za wiadomość
OdpowiedzUsuńPantero nie daj się lekarzom. Głowa do góry pierś do przodu. Wiem , że potrafisz :-)
Panterko, bez jaj! Czekom!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia Pantero!
OdpowiedzUsuńTo wysyłam energię.
OdpowiedzUsuńOj, zmartwiłam się. Panterko, przepędź choróbsko, a kysz!
OdpowiedzUsuńMoc dobrej energii ślę!
OdpowiedzUsuńwracaj, bo nie ma komu być pierwszym na pudlu :)
OdpowiedzUsuńściskam czule :*
Hej może wim że nie na tema ale twój blo naprawdę mi się spodobał będę tu wpadała częściej oto mój blog dogwitchmyblog.blogspot.com może wpadniesz będzie mi miło z mojej stronyspodziejwaj się wielu miłych kmentarzy
OdpowiedzUsuńPanterko trzymaj sie dzielnie!!! "*
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia i tutaj szybko, bo zaległości czytelnicze rosną ;)) :*
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia Pantero Aniu!
OdpowiedzUsuńWracaj, wracaj;) I niech się sprawią w tym diagnozowaniu;)
OdpowiedzUsuńLojesuuu! Chlipam i chlipam. Jacy Wy jestescie kochani!
OdpowiedzUsuńJezdem w chalupie i z Wami z powrotem, a na szczegoly zapraszam o polnocy na moj blog, sie post pisze. :)))
Nic nie chlipaj, ciesz się, żeś już w domu a my się cieszymy też! Zdrowia kochana ci Życzę, silna baba z ciebie, poradzisz sobie z kłopotami na pewno!! Tego ci życzy weteranka bojów ze służbą zdrowia:)))
UsuńNo, nie chlipaj, a jak juz musisz to nad gumnem Hany, podlaloby siem!
UsuńDziękuję Ci Opakowana.
UsuńDobrze, ze juz jesteś Panterko !!! Dużo zdrowia :)))
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ze szczerego serca dorzucam swoją porcję dobrej energii:))
OdpowiedzUsuńPanterko mam nadzieję że to nic poważnego . Trzymam kciuki i ściskam mocno !
OdpowiedzUsuńOj, mam nadzieję, że Panterka szybko wyjdzie ze szpitala ... brakuje jej tu...
OdpowiedzUsuń