Zaczęło się od tego, że powiedziałam do MCO,
że denerwują mnie te firanki, ciągle się haczą,
drzwi od tarasu nie można spokojnie otworzyć,
zawiążę je na supły, sprawdzimy, czy tak jest lepiej.
Zobacz Hoki, Łysa coś kombinuje...
Co???
Amisia, czy ty widzisz to co ja?!
Masz rację, Mała, tak być nie będzie.
Bierzmy się za porządki!
To ja z prawej.
A ja z lewej!
No! U mnie już załatwione.
U mnie też.
Teraz można odpocząć.
Głos zza kadru: a co tu się stało... Przecież zawiązałam...
O nie! Znowu??!
Ale ta Łysa uparta...
Idą święta, a ona tak bałagani!
Biorę się za porządki!
Ileż to się kot musi narobić w tym domu...
A to uparte dziadostwo...
Nie, Łysa, nie zwyciężysz, nie masz co wiązać znowu!
Nie poddam się!
I hopla!
Hoki, chodź, nie leń się!
Amisia tylko patrzy, nic nie pomaga!
Ja muszę odwalać całą robotę!
Chłopaki też powinni pomagać w świątecznych porządkach!
Ami: skacz, Anielka wyżej, co tak cienko.
Jeszcze wyżej, nie obijaj się tak!
Nie przejmuj się nią, ja ci pomogę, Mała.
Hop siup, i załatwione.
Nie ma to jak męska łapa.
No tak, napracowałam się, a cały splendor spłynął na niego...
A co tam! Najważniejsze, że Łysa przegrała.
Mogę spać spokojnie. Wiadomo, kto tu rządzi.
Cudne! uśmiałam się od rana ! i naszła mnie taka refleksja, że koty kochają ludzie, którzy doskonale wiedzą, co ważne, a co bez znaczenia...którzy nie mają potrzeby dominacji nad kimś, bo nie potrzebują się dowartościowywać...piszę to z mojej podrapanej kanapy:) serdeczności!
OdpowiedzUsuńGosiu, wybacz, że sobie zakrzyknę: Basia na prezydenta! Za tę konstatację, jeśli nawet nie prezydentura, należą Ci się gratulacje i uściski. :)
Usuńto jest myśl!!
UsuńMoże należałoby wprowadzić zmiany w konstytucji...zapisek który gwarantowałby że prezydentem zostanie tylko kociarz...
oczywiście pod warunkiem że jego prezydenckie obowiązki nie kolidowałyby z wymaganiami stawianymi przez koty ;-)))
Buziaki dziewczyny - radosnych świąt
o matko:) wzruszyłam się, no jeśli taka wola Ludu, to, ja... Serdeczności!
UsuńNiezłe hultaje! A trzeba było zapytać,czy możesż zawiązać te firanki.W końcu kto jest kierownictwem.?ale zabawa przednia,aż sie spłakalam ze smiechu!
OdpowiedzUsuńoszzzz to szelmy jedne :o))))) ale ja mam dokładnie to samo- jak sprzątam to wszędzie za mną łażą, jak skończę to robią po swojemu.....
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam :) Miło!
OdpowiedzUsuńhehe też kiedyś miałam takie sznurki ... skończyły ponadgryzane...ale jaka zabawa była ! :P a Amisia to wygląda chwilami jakby sobie myślała "bosz, ah ta młodzież... "
OdpowiedzUsuńŚwietne na poranny humorek!
OdpowiedzUsuńSongo pomaga mi tylko myć ona, kiedy coś gotuję i są zaparowane. Przecież nie może być tak, żeby nic nie było widać przez szyby :))))))
No bo też masz pomysły, ale się uśmiałam :))) Anielinka w locie cudna ! No, i spólka jawna HA* bardzo zgrana i konsekwentna. Bardzo mądre, pracowite i wdzięczne kotecki :)
OdpowiedzUsuń* Hokusik i Anielka
Wystarczy na pierwsze zdjęcie popatrzeć - łobuzerstwo czai się w ich minkach i oczkach ;)
OdpowiedzUsuńSą niesamowite, kociambry jedne :))) Też chcą mieć cos do powiedzenia w domu i na temat jego urządzania... w końcu też tu mieszkają :)
Fajna zabawka dla kotów na święta :-)))
OdpowiedzUsuńEch te koty, wszystko zauważą :-)
Wesołych, Pogodnych i Zdrowych Świąt !
co za skubańce małe!!! ;))
OdpowiedzUsuńna kota zwyczajnie nie ma rady ;) czyli nie poprawiaj czegos co jest I-DE-AL-NE!!
OdpowiedzUsuńNo nie mogę! Koty to mnie rozkładają na łopatki! :))) Zawziętość tej małej jest godna pozazdroszczenia. Nie odpuszcza dopóki nie doprowadzi sprawy do końca! ;))
OdpowiedzUsuńGacek też by nie odpuścił! ;)))
No,no,no...tacy pomocnicy to skarb :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak zgrany koci duet, wyodrębniony zresztą z kwartetu. :) Ach, gdyby tak mój sekstet chciał być taki zgodny... ;)
OdpowiedzUsuńPS. Ja też miewam kocią pomoc w porządkach, szczególnie podczas mycia okien. Kontrolerzy jakości mycia zwykle tuż po nim wskazują mi łapami, gdzie zostawiłam niedoróbkę. :] Najcelniej wskazuje Śliwa. Ma szczęście, że ją lubię i wszystko wybaczam. :)
Anielinka ,żeś ją nazwała ? he,he,he , ale skoczna ta milusia :)))))
OdpowiedzUsuńMoże nie wiesz, Mario, ale w pewnych kręgach nazywa się ją też Anielicą. Chyba nawet ja sama wymyśliłam to "zdrobnienie". :)
UsuńTo sobie Anka wymyśliła zmiany na święta... :P
OdpowiedzUsuńJakby nie było, mieliście w oknach piękne kocie ozdoby. ;)
Aniela jest niesamowita! :D
A Amisia najlepsza: Co ja się będę wysilać, jeszcze się spocę! Niech oni odwalą całą brudną robotę. ;)
Pierwsze zdjęcie z Hokim - prawdziwe japońskie spojrzenie ;)))
Oj Gosia, Gosia, tak bez konsultacji supły wiązać??? No to masz, inni lepiej wiedzą jak ma być. A jak ładna kooperacja:)) A szefowa Amisia tylko pokazuje łapką co trzeba zrobić. Dobrze, że Hokusik już w formie:))
OdpowiedzUsuńa czy ja mogę wypożyczyć ten duet??
OdpowiedzUsuńbo u mnie problem innej natury Też mam takie sznurki ale inteligentnie wyprałam je bez woreczków i teraz ktoś musi to rozplątać a my z Venus nie daję już rady
Zabawne te Twoje kocięta. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńZdjęcia w"podskokach"fajnie uchwycone.To się Koty napracowały a Amisia pewnie ze względu na swoją książęcą dostojność wolała nie ryzykować takich ewolucji:)))
OdpowiedzUsuńJakie cudne te zdjęcia :)!!! Skaczące koty, uparciuchy :D...
OdpowiedzUsuńAleż się uśmiałam!!! Cudne kociaki rozrabiaki! To dopiero porządne kociaki.
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja, niech się wiedzie w zdrowiu w Twoim domu wszystkim, ludziom i zwierzaczkom:) Cudownych Swiąt!
A to dopiero frajde im sprawilas he, he. No i wlasnie dlatego uwazam , ze dom bez kota to nie jest DOM.
OdpowiedzUsuńZ moich podobnych firan zostaly nedzne resztki,bo wiedz,ze jak wyciagna pierwszego fredzla,to cala reszta pojdzie jak po masle. Moim kotom pomogly dzieci- no bo to sie tak fajnie ciagnie.....
Wesolych !!
Odjechałam:):):) Cudowne zdjęcia :):):) Anielinka śliczna :):):) Moja Dakotka odplątuje sznurki od żaluzji i za każdym razem wprawia mnie w osłupienie, jak jej się to udaje:):):) Agnieszka z Lublina
OdpowiedzUsuńMój pracowity kot Czajnik nie potrzebuje żadnej pomocy przy wprowadzaniu zmian, doskonale sobie radzi sam. Firanki zawiązane też na supeł, ale on wchodzi powyżej supła i buja się jak w hamaku. Już dwa karnisze wyrwał ze ściany całkiem sam, bez żadnej pomocy:)))
OdpowiedzUsuńTo niech jeszcze i Czajnik - na premiera! :D
UsuńO tak, JolkoM, byłby na pewno SKUTECZNY!
Usuń:)
OdpowiedzUsuńWreszcie się ktoś wziął za porządki! I jak pięknie wysprzątane! Spokojnych Świąt dla wszystkich pracusiów!
OdpowiedzUsuńAnielka wygląda jakby latała! Anielica!
OdpowiedzUsuńElla-5
Przy wszelkiego rodzaju wiszących sznureczkach zawsze bałam się, że kot niechcący zaplącze się, zawiśnie i... stanie mu się krzywda. Może jestem przewrażliwiona :)
OdpowiedzUsuńJa boję się takich luźnych sznurków, nitek, wszystkiego co mogą połknąć, ale ta firanka nie wydaje mi się groźna... Po wypadku Hokusa już niczemu nie ufam i wszystkiego się boję. :(
UsuńJa takie porzadki mam częściej niż tylko na swięta :) Wesołych Świat !!!!!
OdpowiedzUsuńMam jeszcze zdjęcie Pazurki naszej czarnej kotki, wiszącej na firance a miałam wtedy firanki szyte przez plastyczkę. :)) Cudnie potrafiła. :) teraz nie mam wcale firanek są rolety kolorowe, w kuchni jasno zielona. :) Gosiu i dla Ciebie i Twoich bliskich i Gości odwiedzających Ciebie, dobrych roześmianych smacznych i zdrowych świat. :))
OdpowiedzUsuńMasz świetnych pomocników dzięki nim zdążysz z porządkami świątecznymi.:)
OdpowiedzUsuńZdrowych spokojnych Świąt radosnych spotkań w gronie najbliższych:)
Pozdrawiam Lucy
czyżby zużyły się na tyle, że można je już zdjąć?
OdpowiedzUsuńja bym zdjęła, piękny widok.
Moje dywany na przykad się zużyły na brzegach i można je wyrzucić.
I, szlag by to, domek stały dla Szalom zniknął. Nie wiem, co robić.
Dać ogłoszenie i czekać. Po świętach powinno się ruszyć. Moja Anielica też nie ma na razie domku, a już wczoraj myślałam, że znalazła...
UsuńAle się uśmiałam, dobrze, że moim sierściuchom firanki nie przeszkadzają.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt
Ta mała jest boska!:)
OdpowiedzUsuńA firanki bez supłów wyglądają znacznie lepiej;))
Z kotami nie wygrasz....:)
OdpowiedzUsuńżyczę zdrowych, pogodnych i rodzinnych świąt. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anielinka? Zwyczajna kocia dranica i tyle. I i innych do kociego draństwa namawia:-)). Wesołych:-))
OdpowiedzUsuńGosia, zdrowych Rodzinnych Uporządkowanych Świąt Ci życzę :***
OdpowiedzUsuńRafał
Hokus w świetnej formie! Już zapomniał o wypadku, co? :))
OdpowiedzUsuńCałusy mocne!
Koty mają u Ciebie raj Gosiu - idealny plac zabaw :-)
OdpowiedzUsuń...ale się uśmiałem...
OdpowiedzUsuń