Od lewej: Manna i Baron. |
Tak wyglądały na trzeci dzień po znalezieniu. Od lewej: Baron, Manna i Andusik. |
Manna i Baronik. |
Baron. |
Czarny kocurek Andrusik vel Czaruś już ma zaklepany domek. Zostały dwa cudowne szaraczki.
Baron. |
Manniusia. |
Baronik. |
Kociczka Manna jest jaśniejsza i większa. To ona szukała pomocy i wyszła na wiejską drogę, głośno płacząc. Jest opanowana, spokojna, grzeczna. Ma bardzo miły charakter.
Kocurek Baron (zwany Balonikiem z racji pękatego brzuszka) jest subtelny, delikatny i najbardziej wrażliwy z całego rodzeństwa. Jest też największym pieszczochem. Kiedy mruczy, wydaje dźwięki podobne do świerszcza. Jest strasznie słodki.
Koteczki są odrobaczone, odpchlone, ale czynności te trzeba będzie powtórzyć. Potem czekają je jeszcze szczepienia. Kotki są w 100% kuwetkowe i nie zdarzyła im się ani jedna wpadka.
Baron. |
Manna. |
Manna. |
Andrusik, Manna i Rufi. |
Rufi i Baron. |
Rufi i Baron |
Od lewej: Baron i Manna. |
Manna. |
Manna. |
Rufi i trójkowicze. :) |
Balonik i Mannia wyglądają jak bliźniaczki, ale można je łatwo rozpoznać, kiedy się je już zna. Kotki przebywają w domu tymczasowym we Wrocławiu. Możliwy dowóz do innego miejsca. Zapraszam. :)
PS. Serdecznie proszę o udostępnianie tego posta.
Zrobiłam taki banerek jak niżej, ale może ktoś zrobi lepszy?
DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!
1. Koty, podobnie jak ludzie, w ciągu dnia potrzebują stymulacji. Amerykańskie badania pokazały, że niektóre zwierzęta pozostawiane same w domu prawie przez cały dzień mają mózgi o 25% lżejsze od tych, które żyją na ulicy.
2. W Szwajcarii w ustawie o ochronie zwierząt wprowadzono zapis zobowiązujący kupującego psa lub kota do brania dwu zamiast jednego, gdyż w naturze tych zwierząt jest posiadanie towarzystwa swojego gatunku.
3. Koty mające kompana do zabawy są lepiej społecznie przystosowane i nie sprawiają problemów behawioralnych takich jak wycofanie, gryzienie, syczenie, panika w towarzystwie obcych ludzi.
4. W mniejszym stopniu narażone są na nadwagę z braku ruchu i na choroby z tym związane.
5. Mniej się nudzą i mniej niszczą meble.
6. Jeśli spędzasz wiele godzin w pracy lub musisz wyjeżdżać na parę dni, dwa koty (lub więcej) są spokojniejsze podczas twojej nieobecności.
7. Mając dwa lub więcej kotów, masz okazję podziwiać prawdziwą społeczną naturę kotów i ich wzajemne relacje.
8. Prawdopodobieństwo zwrotu kota/kociaka z adopcji z powodu złego zachowania jest większe przy pojedynczo wyadoptowanym kocie niż przy dwóch.
9. Z towarzyszem twój kot dłużej w starszym wieku zachowa młodość i chęć do zabawy.
10. Obciążenia przy opiece nad dwoma kotami pozostają względnie takie same.
11. Drugi kot nie potrzebuje dodatkowej przestrzeni.
12. Wreszcie... DWA SĄ LEPSZE NIŻ JEDEN!
Powyższy tekst pochodzi ze strony:
http://www.przygarnijkota.pl/
Jak one cudnie wyrosły! Mam ochotę wymiziać monitor są takie słodkie;)
OdpowiedzUsuńJak dopiję kawę to udostępniam na FB!
A propos kawy, to miło Cię wreszcie czytać po 8!! :D
Kasiu, zajrzyj jeszcze pod ostatni mój post, jest tam coś do Ciebie. :)
UsuńDziękuję w imieniu trójkowiczów za udostępnianie. One rosną jak na drożdżach, czas aby cieszył się nimi już ich człowiek. :)
Zajrzałam, zajrzałam!:)))))
UsuńKociątka wyglądają przesympatycznie
OdpowiedzUsuńPowodzenia koteczki .... z całego serca trzymam kciuki za domek :-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj, trzymaj mocno!
UsuńAnko, dlaczego na banerku sa tylko dwa kotki. Czy mi cos umknelo i Andrusik znalazl juz dom? Jesli nie, to powinnas umiescic je w komplecie na banerku.
OdpowiedzUsuńWstrzymam sie z zamieszczeniem, dopoki nie odpowiesz, ewentualnie nie zrobisz nowego potrojnego banerka. Dobrze?
Juz znalazlam, ale ze mnie gapa.
UsuńLece wklejac!
:) Już w poście o ich znalezieniu pisałam, że czarnego bierze Li.
UsuńTo jeszcze raz ja. Mam jakies problemy z zamieszczeniem na fb. Ani nie chce przyjac obrazka, ani nawet przekleic Twojego wpisu. Bede probowala pozniej. Na razie udalo mi sie wkleic na bloga.
UsuńAniu, a może udostępnij z FB a nie z bloga?
UsuńZupelnie nie mam polaczenia z fb, nawet znikl mi widget fb-owski na blogu. Bede musiala poczekac, az sie samo naprawi.
UsuńMusialam zresetowac, wreszcie zaskoczylo i juz jest na fb.
UsuńSą słodkie ;) To bardzo wzruszająca historia, musi zakończyc się happyendem! Udostępniłam. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję. :)
UsuńSą cudne! Ciekawa jestem, czy gdzieś w ich genealogii nie znalazłby się żbik; te zaokrąglone końce uszu z czarnymi włoskami, żółtawobrązowe gdzieniegdzie, gęste futerko - pewnie jakiś pra-, pra-, dziadek(?), bo przecież kot domowy może krzyżować się ze żbikiem. Teraz to prawdopodobnie rzadkie zjawisko, ale kiedyś...
OdpowiedzUsuńJak zwykle, poproszę Dorotę o udostępnienie na fb. Zresztą ona sama często do Ciebie zagląda. Teraz wyjechała, więc napiszę do niej na@
Ninka.
Dziękuję, Ninko. Kotki są naprawdę śliczne. Mania ma słodszy pyszczek, za to Baron cudowny charakter.
UsuńIdę podzwonić po dobrych ludziach.
OdpowiedzUsuńAnkoW, jeśli pozwolisz, chciałabym tylko dodać, że opieka nad dwoma kociakami nie jest trudniejsza niż nad jednym, a pod kilkoma względami jest wręcz łatwiejsza. Może jest ktoś, kto chciałby adoptować oba buraski, ale z braku doświadczenia niepotrzebnie się waha.
P.s. córka wrzuci na fb jak tylko wróci do W-wy.
UsuńDodałam informację na dole posta. Dzięki!
Usuńpiękny dwupak :) życzę im wspaniałego domku! :) są urocze!
OdpowiedzUsuńSłodziaki. Trzymam kciuki. FB nie posiadam, więc nie udostępnię. Śliczne zdjęcie z Rufim ma Baron :) i niesamowita jest przemiana tych zakatarzonych maluszków w zdrowe kocięta :). Cudne! Powodzenia.
OdpowiedzUsuńTo są same żywe szczęścia, szkoda, że nie mogę ich zatrzymać...
UsuńDałam banerek na fb.
OdpowiedzUsuńGdybym teraz adoptowała zwierzę, na pewno wzięłabym parkę, zwłaszcza gdy chodzi o koty. Przecież 0ne muszą mieć z kim szczerze pogadać...
Dziękuję bardzo!
UsuńAnko! Z wielką przyjemnością zaprosiłam Cie dziś razem z tymi koteczkami na swój blog
OdpowiedzUsuńhttp://wwwtrembil.blox.pl/2013/08/Dzis-goscinnie-Anka-Wroclawianka.html
Czuję się zaszczycona. Dziękuję!
UsuńOjtam! To dla mnie wielka przyjemność i honor gościć Cię u siebie :)
UsuńBanerka na szpaltę nie wkleiłam tylko dlatego, że nie umiem.
Udostępnione :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te punkty na końcu. Myślę jednak, że łatwiej przygarnąć drugiego kota niż dwa na dzień dobry, nie mając wcześniej żadnego ;).
Ja się Heli bałam strasznie! ;)) I w życiu nie pomyślałabym o dwóch ;)
Ty się, moja droga, szykuj na dokocenie, ale tym razem masz wziąć kotka od swojej Te!
UsuńDzięki :)
Jeśli tylko dojdzie do dokocenia to nie będzie innej opcji! ;))
UsuńMoże następny kot będzie prawdziwym rudzielcem? ;)
Cudna fotorelacja, cudna. Ależ one są piękne.
OdpowiedzUsuńUdostępniłam na fejsie i dałam +1.
Wielkie dzięki, Aniu.
UsuńAle pocieeeeeszne!! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kiciunie. Tak chyba wyglądał mój Tiguś jak był malutki
OdpowiedzUsuńdałam i na fb i na blogu banerek, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDzięks!
UsuńKociaki urocze a ja potwierdzam z doświadczenia, że łatwiej wychować dwa i znacznie lepiej się chowają parami. Bym wzięła bez mrugnięcia ale tyle tu dokoła bidulów kocich, a i my mamy pd kilku lat kłopoty... Stary kot bardzo choruje i potrzebuje spokoju.Wcześniej dwa lata walczyliśmy o Edzia.
OdpowiedzUsuńInfo podkleję. pozdrawiam
Bardzo Ci dziękuję w imieniu trójkowiczów. :)
Usuń...i znowu dokonałaś cudu. Banerek wisi i nie ma go co przerabiać bo jest okej...
OdpowiedzUsuńNo to dobrze, niech się sprawdzi!
Usuńwrzuciłam banerek na bloga
OdpowiedzUsuńdzieciaki wrzucą na FB :)
a te szaraczki mają takie piękne okrąglutkie pyszczki, wyglądają jak dwie maskotki
Idę zobaczyć!
Usuń:*
niesamowite, jak pięknie wydobrzały:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie nie w temacie. Na zdjeciu z klatką w tle, z psem i kotkiem, po prawej stronie stoi... no właśnie czy to jest koza? Jeśli tak, czy można ją zobaczyć?:)
To jest wazon, metalowy. Widać go właściwie w całości, ale jeśli chcesz zrobię inne zdjęcie. :)
Usuńaaaaaa mysłam, że jest rura ku górze;)
UsuńTrzymam kciuki żeby znalazły dobry domek :) udostępniłam :)
OdpowiedzUsuńNa tym banerku to istne "aniołeczki z ciepłą dupcią" ;) ,jak mawiało się u mnie w domu .Zyczę im ciepłego domu i mądrych opiekunów.
OdpowiedzUsuńUdostępniłam na Fb.
Kotki śliczne:) Mam nadzieję, że znajdą dom, ten sam dom:) Kocham te ich zdjęcia z pieskiem:) piesek jest fenomenalny:) już udostępniam post na facebooku:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGdyby moja rekomendacja jako osoby, która miała okazję je poznać, obserwować i bawić się z nimi, nie wspominając o Igora nieodstępowaniu od nich plus chęci zabrania ich do domu, więc gdyby moja/nasza rekomendacja mogła być przepustką dla tych szarusiów, to ja/my je właśnie REKOMENDUJĘ/MY.
OdpowiedzUsuńPodpisano: KOZ (Kotolubna/i Od Zawsze) :)
Słodziaki pierwsza klasa! Miło popatrzeć! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńŚliczne kociaki, a zdjęcie Rufi i Barona to mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńJa mam jednego kotka, ale ciągle zastanawiam się nad drugim (marzy mi się niebieski dachowiec) pewnie to kwestia czasu i jakiegoś szaraczka przygarnę :)
To pierwsze zdjęcie jest cudowne! :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że gdybym nie miała piesia, rozważałabym jeszcze jednego kotka, ale tak to już i tak czuję się czasem przeciążona. Póki co jeden kot i jeden pies. Dobrze się dogadują, a ja jeszcze jakoś znajduję czas dla siebie.
pozdrowienia!
Wyczytałam już w dzisiejszym poście, że jakieś dobre wieści się szykują, ale ciiii, żeby nie zapeszyć. Ale wśród trójkowych imion zabrakło czwartego kota - Niedźwiedzia ;-))) Albo Owczarka, albo Czarnej Heleny ;-) Za to ja mam Gacka (dlatego lubię Anię Gacek).
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki za trójkowe szaraczki.
Cudowne buraski , do schrupania :-))
OdpowiedzUsuńUdostępniłam na FB i mam na blogu banerek ;)
Kciuki za dobry domek/ki !
Czy kotki znalazły już dom czy jeszcze można je wziąć?
OdpowiedzUsuńNie, te już mają dom. Mam teraz urocze czarnuszki. Proszę zobaczyć tu:
Usuńhttp://zamoimidrzwiami.blogspot.com/2013/09/inwazja-czarnych-zasmarkancow.html