Dzień dobry!
Nie wiedziałam, że o tej porze roku chodzą po dworze takie cuda!
Nie wiedziałam, że o tej porze roku chodzą po dworze takie cuda!
Przecież ona nie zdąży się przeobrazić w motyla.
Mam nadzieję, że nasz blogowy ekspert od owadów - Franek, wnuczek Halszki z Bukowego Lasu, znowu przyjdzie mi z pomocą i powie, jak nazywa się ta gąsieniczka, co z niej wyrośnie i dlaczego ona jesienią szwenda się po trawie.
Franek już raz wykazał się wiedzą przy okazji mojego postu o gąsieniczce Frani
(nazwanej tak na Jego cześć).
(nazwanej tak na Jego cześć).
Ja jestem nią zachwycona, co za cudo! Aż chciałoby się ją pogłaskać. :)
Podzielacie mój zachwyt?
Miłego weekendu, cieszmy się życiem, kto umie, może i chce. :)
Miłego weekendu, cieszmy się życiem, kto umie, może i chce. :)
PS. A założymy się, że Klarka powie coś w rodzaju: "Fuj! Łaaaaaaaaaaaaa!"?
Dopisek po komentarzach:
Jak słusznie odkryła Olenka i po zatwierdzeniu tego przez Eksperta Franka, okazało się, że jest to szczotecznica szarawka
Jak będzie dorosła, w przyszłym roku, będzie wyglądać tak:
Po powiększeniu w Wikipedii, skąd pochodzi to zdjęcie, widać złotawy połysk włosków, jakimi jest pokryta. Dla mnie śliczna.
Dopisek po komentarzach:
Jak słusznie odkryła Olenka i po zatwierdzeniu tego przez Eksperta Franka, okazało się, że jest to szczotecznica szarawka
Jak będzie dorosła, w przyszłym roku, będzie wyglądać tak:
Po powiększeniu w Wikipedii, skąd pochodzi to zdjęcie, widać złotawy połysk włosków, jakimi jest pokryta. Dla mnie śliczna.
Jaki śmieszny kudłatek:)
OdpowiedzUsuńpiękna, może jednak zdąży, jak ją przygarniesz :)
OdpowiedzUsuńAleż przystojna :-)))
OdpowiedzUsuńFajna! przypuszczam, że przeobrazi się w poczwarkę i w tej postaci przeczeka zimę w jakimś zacisznym miejscu, a na wiosnę - wiadomo! Nowe życie!
OdpowiedzUsuńPrzypomniała mi się historyjka z dzieciństwa (opowiadana mi przez mamę, bo sama tego nie pamiętam; miałam wtedy trzy czy cztery lata), jak to na spacerze w parku, na widok wielkiej, rudej, włochatej gąsienicy zakrzyknęłam: "Mama, kotek, kotek!" - i ledwie ktoś mnie zdążył złapać, zanim jej dopadłam:)
Ninka.
Cha cha:)) To zobacz, że teraz też mam takie ciągoty, żeby ja pogłaskać, mimo, że już dzieckiem dawno nie jestem:)
UsuńRzeczywiscie sliczna w tej wlosianej zbroi..:-)
OdpowiedzUsuńAnka, ".. Do serca przytul gąsieniczkę.." ;)
OdpowiedzUsuńCudna, słoneczna, aż poczułam lato, a tu za oknem szaro buro. Będę wgapiać dzisiaj cały dzień oczy w Twoje zdjęcia, tyle z nich energii płynie :)
Zapraszam Cię Viki, syć się, syć, bo chyba wiele ostatnio przeszłaś i należy Ci się:))))
Usuńoj przeszłam, przeszłam ;)))
Usuńpiekna! a te kolokri! a to futerko! ha! Zgadzam sie z przedpisaczem - przygarnij gasieniczke, moze przespi zime gdzies w ukryciu...a w przyszlym roku Ci sie zrewanzuje i albo zje cala roslinnosc albo zacznie latac wygladajac pieknie :). Ja to lubie takie zwierzeta - kocham pajaki, a od pajakow do gasienic maly kroczek :))). Gdzie ten Franek , bo tez jestem ciekawa kto to ta gasieniczka :)
OdpowiedzUsuńKochasz pająki? Znam parę takich osób, ale to i tak niezwykłe:))
UsuńKocham pajaki, nawet wnosze do domu z ogrodka, jesli sama nanosilam mszyc, co mi sie zdarza, jak otrzepuje roze, zagneizdza sie ta mszyca na kwiatkach w domu i na to jedyne wyjscie to przyniesc pajaczka do stolowki!
Usuńa jak sa gnaizda pajecze na parapecie to to swietny wykret, zeby parapetu nie sprzatac przez czas wylegu ;)
nei lubie sto- i milion-nogow (za duzo nog) i nie lubie wezy (za malo nog).
Ciekawe ile to jest właściwa ilość nóg:)
Usuńtak do 6 -7, no moze 8! hrehre
UsuńJest przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńPiękna! :) To chyba szczotecznica szarawka : http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczotecznica_szarawka Ninka ma racje, przepoczwarzy się gdzieś pod liśćmi i na wiosnę wyfrunie. Ciekawe czemu u ciem jest odwrotnie niż u łabędzi... dorosły owad nie jest już tak ciekawy... Mam nadzieję, że ekspert Franek potwierdzi moje przypuszczenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Olena
Witaj Oleno:)
UsuńWygląda, że masz rację i zabrałaś pracę naszemu ekspertowi;)
Szczotecznica szarawka - hmm, ciekawa nazwa, nigdy jej nie słyszałam! Dorosła forma ćmy też jest wielce przystojna, ma aksamitne skrzydełka, piękny zamszowy połysk i ciekawy zestaw kolorystyczny beżowo-brązowo-szary ze złotym połyskiem:)
No i okazuje się, że jesienią ma się szwendać pi trawie i może to robić aż do października.
To chyba jej nie będę "przytulać do serca";))
Oj absolutnie nie chcę pracy Frankowi zabierać i sama czekam na potwierdzenie czy to jest ta gąsieniczka :). Po prostu miałam okazję zabrać u Ciebie głos ;) 6 lat temu uciekłam z betonowego miasta na wieś i cały czas się uczę robaczków i roślinek. Nie wiem czy dobrze zauważyłam, ale mam wrażenie, że najpiękniejsze gąsienice mają właśnie ćmy, motyle dzienne mają tą fazę rozwoju jakby mniej kolorową. A Twój okaz wygląda dla mnie mało naturalnie - w sensie, że aż mi się wierzyć nie chce, że takie cudo z takimi dopracowanymi szczególikami może istnieć :)
UsuńPozdrawiam
Olena
Oleno, nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że zabrałaś ten głos:)
UsuńJa też patrząc na takie cudo nie mogę wyjść z zachwytu nad pięknem przyrody i cudem życia.
Franek potwierdził Twoje przypuszczenie:)
Owszem, podzielam Twoje zachwyty Aniu :-) Jest wspaniała :-) Piękne fotki jej zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńCud natury bez dwóch zdań...zachwycająca!!!
OdpowiedzUsuńfuj, ble aaaaaaaaaaa idźżeż z tym, łeeee!
OdpowiedzUsuńHa ha!! A nie mówiłam?? Prorok ze mnie, czy co?
Usuń;*
No przecież piękna jest! Klarko! Chyba się przekomarzasz!!;D
UsuńJa też mówię fuuuuuuuu. Mam awersję do robali, nawet takich troszkę miziastych ;)
UsuńMiśko o gustach się nie dyskutuje, choć i ja uważam, że Klarka się przekomarza bo gąsienica piękna jest i basta- przypomnij sobie swoje odczucia na moje zachwyty nad wężami:-D Wracając do cudeńka "złapanego w obiektyw" przez Ankę widuję ich sporo ostatnimi dniami ale nie tak pięknie kolorowe jak ta! Aż dziw bierze, że z tak barwnej gąsienicy wyrasta tak jednobarwny motyl:-) choć też ładny.
UsuńJa też się zachwycam wężami:))
UsuńNiesamowita! Wygląda jak połączenie dmuchawca z egzotyczna rybką ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!
Aniu, chyba nie odmówiłaś sobie pogłaskania tej kudłatej piękności?! Ja tam się ani trochę nie powściągam, gdy znajduję takie urocze stworachy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrówka. :)
JolkaM
Stworachy:))
UsuńŚliczne maleństwo :D
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwo :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiekne, ale sama modelka, bleee:)
OdpowiedzUsuńno sympatyczna zieleń od niej bije, bedzir z niej dorodny moty, c\zy coś tam coś tam :)
OdpowiedzUsuńRafał vel lipronER
PS przygodą jest piękna!
Przygoda z przyrodą? ;)
Usuńprzyroda jest pięka miało być:)
UsuńRafał vel lipton_ER
szotecznica lepsza dla mnie w wersji larwy :)
Fuj!!! Nic nie wzbudza we mnie takiego obrzydzenia, jak gąsienica.
OdpowiedzUsuńFranek potwierdza to Szczotecznica szarawka.Bardzo pospolity motyl,zaliczany do szkodników leśnych.Motylem będzie maj-czerwiec.
OdpowiedzUsuńOLENIE należy się 6.
Aniu-bardzo przepraszam ale od początku września nie mam inernetu(wielka awaria),terez skorzystałam z inernetu córki.Jestem odcięta od świata.
serdecznie pozdrawiam
Dziękuję zatem Halszko, że pomimo kłopotów z siecią, odezwałaś się:))
UsuńJeszcze nie raz zechcę skorzystać z pomocy Twojego Eksperta:)
Piękne.Najpiękniejsze rzeczy tworzy natura, człowiek tylko nieudolnie ją naśladuje. Cudne fotki...
OdpowiedzUsuńjaka puchata..piękne zdjęcia..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle pięknota wspaniała ... radosne kolory :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki owad się z niej "wykluje" ...
Niezły futrzak, a róża z poprzedniego postu urocza !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Piękne zdjęcia, wspaniale uchwyciłaś urok tek panienki:)) chociaż przytulać się do niej nie chciałabym. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiekna!
OdpowiedzUsuńkoloru zazdroszczę, puchowatości..ech :D
Ale cudna kolorowa szczoteczka:)))
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNo ja również podzielam Twój zachwyt, jak najbardziej :))
Kolorki, puszek, grzbiecik, pyszczek, ogonek ...rewelacja i aż trudno uwierzyć w to, że takie chodzące stworzonko, zamieni się wkrótce w zupełnie inne, latające stworzonko :))
Piękna w każdej postaci!!! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, jakie cuda drepczą sobie po świecie, by przeobrazić się w tak niezwykłe stworzenia. :)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie fascynowało to przepoczwarzanie. Się.
OdpowiedzUsuń:) Ja też chcę! (choć trochę strach,co ze mnie wylezie po takim procesie);)
UsuńCUDO!!! Takiego pięknego wynalazka Natury to nawet Mefisto nie pozwoliłbym ruszyć!
OdpowiedzUsuńNawet Mefisto??? To jak nic, musi ci się podobać ta panna:)
UsuńGąsieniczka przeurocza!
OdpowiedzUsuńJakie kolory i mechatość.
Cudo natury.
Jako szara ćma też jest piękna. Te delikatne wzorki i odcienie!
OdpowiedzUsuńi te misterne czułki (uszy?)!
UsuńHa! Identyczną sfotografowałam ze dwa lata temu w Międzygórzu - i też była to jesień. Aniu, dziękuję za Twój wpis - nareszcie wiem, jak nazywa się to cudo. (No i dzięki Twoim Fanom oczywiście). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo raczej odwrotna wersja brzydkiego kaczątka jest. Uwielbiam obserwować gąsienice, dotykać ich - nie za bardzo. Kiedyś dostała mi się taka jedna ślicznotka za kołnierz i tak mnie pogryzła, to znaczy takie miałam na nią uczulenie, że musiałam trzy tygodnie smarować plecy maściami i uciekać od słońca. W lipcu!
OdpowiedzUsuń