Po niesamowitym, absolutnie cudownym przepisie, jaki opublikowała przedwczoraj Konwalia, w pierwszym odruchu postanowiłam zamknąć mój kącik kulinarny, żeby się nie ośmieszać, ale potem machnęłam ręką, wydając z siebie dźwięk, brzmiący jak ulubione słówko mojego Taty:
"E tam!"
i postanowiłam, że nie zamknę. :)
Przepis pochodzi z mojej ulubionej strony ArtKulinaria.pl i przeleżał u mnie od lipca!
Tak dalej być nie będzie! Wiem, że nie ma już rabarbaru, ale gdyby tak zastąpić go śliwkami? Hm...
Szalejcie, eksperymentujcie, ciasto będzie na pewno przepyszne!
Kopiuję:
Ciasto kruche na
tartę z migdałami:
200 g mąki pszennej
100 g masła
70 g cukru pudru
30 g zmielonych migdałów
1 małe jajko
Nadzienie:100 g masła
70 g cukru pudru
30 g zmielonych migdałów
1 małe jajko
300 g pokrojonego na kawałki rabarbaru
1 wydrążona laska wanilii
1 łyżka cukru trzcinowego
50-75 ml wody
400 g obranych, i pokrojonych w ósemki jabłek, twardych i słodkich
2 łyżki cukru
1 łyżka masła
1 wydrążona laska wanilii
1 łyżka cukru trzcinowego
50-75 ml wody
400 g obranych, i pokrojonych w ósemki jabłek, twardych i słodkich
2 łyżki cukru
1 łyżka masła
Dodatkowo:
cukier puder do posypania
płatki migdałowe
płatki migdałowe
Przygotowanie:
Mąkę wsypać na stolnicę, dodać cukier,
zmielone migdały i schłodzone masło - dokładnie posiekać nożem na
"kaszę". Dodać całe jajko i szybko zagnieść ciasto. Zawinąć w
przezroczystą folię i wstawić na 30 minut do lodówki. Po tym czasie ciasto
rozwałkować na koło o średnicy trochę większej niż średnica foremki. Włożyć do
foremki, dociskając do dna i brzegów, wyrównać, nadmiar ciasta odciąć. Spód
ciasta nakłuć widelcem. Wstawić do lodówki na czas nagrzewania piekarnika.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni (program góra/dół). Przygotować folię aluminiową i suchy groch. Ciasto w foremce wyłożyć folią aluminiową i wysypać suszonym grochem. Wstawić do piekarnika na około 15 minut. Po tym czasie zdjąć folię z grochem i dopiec około 5-10 minut, aby środek lekko zrumienił się. Upieczone ciasto przestudzić przed nałożeniem nadzienia.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni (program góra/dół). Przygotować folię aluminiową i suchy groch. Ciasto w foremce wyłożyć folią aluminiową i wysypać suszonym grochem. Wstawić do piekarnika na około 15 minut. Po tym czasie zdjąć folię z grochem i dopiec około 5-10 minut, aby środek lekko zrumienił się. Upieczone ciasto przestudzić przed nałożeniem nadzienia.
Na patelni stopić masło, ułożyć kawałki jabłek, posypać cukrem i smażyć z obu stron, aż nabiorą złotej barwy.
Na ostudzone ciasto kruche nałożyć pulpę z rabarbaru, a następnie jabłka. Każdy kawałek jabłka delikatnie wcisnąć w rabarbarową masę. Wstawić do piekarnika na 10 minut. Po ostudzeniu posypać płatkami migdałowymi oraz posypać cukrem pudrem.
Smacznego i miłego dnia!
Jutro opowiadanie PERFIDIA autorstwa MójCiOnego,
a dziś Amisia znowu się na mnie skarży TU.
Jutro opowiadanie PERFIDIA autorstwa MójCiOnego,
a dziś Amisia znowu się na mnie skarży TU.
Wygląda obłędnie pysznie! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńKażdy robi po swojemu i każdemu smakuje co innego,
OdpowiedzUsuńwięc pisz,
bo nie wiesz czy ktoś jednak nie zainspiruje się Twoimi przepisami :-)
Pięknie wygląda ale to raczej nie na moje umiejętności :P
OdpowiedzUsuńAnka ! :-) Dręczysz od rana takimi widokami :-) A u mnie w domu tylko suche herbatniczki...
OdpowiedzUsuńUściski
Ty nawet nie gadaj takich głupot, że kącik kulinarny zamkniesz :P
OdpowiedzUsuńTarta jest cudna :))
Amisi SŁUSZNE żale już widziałam :D
jak ja kocham Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńodpocznę, najem się smakiem( ale zawsze to coś ;) )
i nacieszę oczy :*
Dobrze,że nie zamknęłaś.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę tartę!
A TY NA LAMPIE WISIAŁAŚ ABY TE ZDJĘCIA ZROBIĆ???...OBŁĘDNE ZRESZTĄ:))|)..NO I WIESZ CO TY JESTEŚ??...WIESZ ,WIESZ!!!!ŻEBY GŁODUJACYM TAKIE ZDJECIA POKAZYWAĆ!!!!!!!!!!!!???????
OdpowiedzUsuńco się będę powtarzać, skoro Qra wypisała istotę rzeczy??/Uściski;)
UsuńDodam jeszcze---> Sadystka, Kusicielka. EWA jakaś, cy cóś ???:))
UsuńPoproszę kawałeczek może być najmniejszy:)Na opowiadanie się nie załapię ale nadrobię po powrocie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie
ale pychotka, namowilas mnie!:)
OdpowiedzUsuńPowtórzę za Aluchą,
OdpowiedzUsuńTy nawet nie gadaj takich głupot!!!
Tarta wygląda ślicznie i zrobię sobie taką ze śliwkami:)
A teraz pędzę zobaczyć, co Ty tej Amisi znowu zrobiłaś...
Ożeż! Jaki widok, Aniu! A chyba nawet sterczy jeszcze w ogrodzie kilka łodyg rabarbaru... Muszę to sprawdzić. I od razu zapisać sobie, co jeszcze jest potrzebne, bo ja to się tak podpalę czasem jakimś smakowitym widokiem u Ciebie i już pędzę, by piec, a tymczasem odkrywam różne braki w składnikach. Do ugotowania Twojej cytrynowej zupy tajskiej zabierałam się chyba z miesiąc, ale kiedy już miałam w domu wszystko, co było potrzebne (a to przy moim alchajmerku niełatwe jest) i ugotowałam, to przyznałam, że zdecydowanie warto było spróbować. :)
OdpowiedzUsuńJolkaM
Zaraz, a po co ten suchy groch? Matko, o co chodzi... A skąd pulpa rabarbarowa? Aaaaa, helpu, helpu, Aniu!
UsuńJ.
Jolu, zaglądnij do autorki przepisu:
Usuńhttp://artkulinaria.pl/magia-gotowania/przepisy/tarta-z-rabarbarem-i-karmelizowanymi-jablkami
a jak dalej będzie helpu to krzycz, coś poradzimy!
(nie zawsze chce mi się obciążać ciasto grochem - i też wychodzi!):-))
Nie robiłam jeszcze nigdy tarty... wygląda niezwykle smacznie:)
OdpowiedzUsuńAniu, jak zawsze kusisz. człowiek chciałby dbać o linię, a ślinka cieknie na sam widok... i jak tu nie spróbować takiego przepisu.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny obejde się smakiem...pyszności;)
OdpowiedzUsuńty kobieto Anko powinnaś wystartować w jakimś programie typu "gotuj z Wrocławianką", bo to co pichcisz zdecydowanie by się do tego nadawało, albo powinnąś wydać jakóśtam ksiązkę kucharskom. Serio mówę, pomyśl o tym!
OdpowiedzUsuńapel podpisany przez RAfał vrl liptona_ER, o!
PS szkoda, ze Podlasie tak daleko od Wrocka leży, bo bym wpadał na te Twoje: ciasta, desery mięsiwa, zupy, czy co tam olwiek jeszcze gotujesz:)
Jakie to podstepne z Twojej strony, to kuszenie!
OdpowiedzUsuńAle tfardym trza byc, nie mientkim. Nie pieke!!!
wolę tartę z łososiem:)
OdpowiedzUsuńJuz Ty zadnego kącika nie zamykaj, bo sama widzisz, jak chetnie tu wszyscy zaglądamy.Dla samej tarty warto pojsc do sklepu po ten rabarbar- u nas ciągle jest, a do tego obietnica opowiadanka na jutro...juz sie nie moge doczekac.
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać. Tarty ubóstwiam w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńNa naukę psa nigdy nie jest za późno :D ja mam obecnie na tym punkcie manię :) pewnie z czasem mi przejdzie :P
OdpowiedzUsuńale pysznie wygląda... ale o tej godzinie mam iść piec tartę, tragedia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niestety, mogę tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuńW sobotę byłam na weselu. Zjadłam miesięczną normę.
Serdecznie pozdrawiam
uwielbiam tarty z tym że do tej pory robiłam na słono...Twoja wygląda super apetycznie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszne ciacho!!
OdpowiedzUsuńMoja mama dziękuje za przepis ;)
Ooo. Teraz mam taką wielką ochotę na to! :)
OdpowiedzUsuń