Koty wiedzą co dobre - leżenie odłogiem w słońcu - nie tylko koty to lubią.Od wczoraj hołubię ciszę i spokój, choć morza nieco mi brak. Na wyjezdzie podglądałam z balkonu pewnego miejscowego kota- był olbrzymi, biały, niezle spasiony, wielkości foksteriera, z dużą brązowo-czarną łatą na lewym pośladku. I świetnie polował na ....słońce. Miłego,;)
Kacper jest na tyle pieknym kotem (nie wspomne juz o wspanialym charakterze), ze spodobal sie nawet mnie, wielbicielce i zaprzysiezonej amatorce czerni w kocim umaszczeniu. ;))
Aniu, jak Rudzik się pięknie zaaklimatyzował na Twoim łóżeczku! Czy to dlatego wyjechałaś, żeby wreszcie mógł sobie na nim dobrze i swobodnie wypocząć, nie natykając się nieustannie a to na laptop, a to na jakieś nogi? ;)
Myślę sobie, czy po drugiej stronie mają jakiś ichni internet, w którym Opiekun Kacperka mógłby zobaczyć, że jego kotek nie dość, że nie pozostał bez opieki, to trafił aż w dziesiątkę (żeby nie rzec do nieba). Na pewno mają...
ale On jest piękny! ty się tam nie przejmuj niczym TwójCI sie domem zaopiekuje a w razie potrzeby jakby siętowarzystwo zwierzęce rozlazło, to Kacper napewno zaprowadzi porządek :) aha i jeszcze coś, czy istnirje szansa na jakiś komiks z CatPerem ? pozdrawiam popołudniowo Lipton_ER
wybacz mi moje ostatnie milczenie. Nie oznacza ono jednak braku mojej obecności u Ciebie. Śledzę każdy post, tylko ostatnio nie miałam głowy napisać czegoś od siebie.
Historia Kacpra wywarła na mnie wielkie wrażenie, jeszcze większe Wasza spontaniczna decyzja o podróży do Łodzi. Oboje jesteście niesamowici. Wspaniale, że Twój mąż dzieli z Tobą wielkie serce i tak samo jak Tobie, pochyla się nad potrzebującym stworzeniem. Nie każdy jest zdolny to takich gestów, nie każdy zrozumiałby Wasz. Z pewnością niektórzy nazwaliby go szaleństwem... Dla mnie to szaleństwo jest piękne. Doskonale rozumiem Twoją decyzję.
Wspaniały pomysł z robieniem drobiazgów dla siebie. Przecież to one wpływają na nasze samopoczucie! W przyszłym tygodniu mam w planie fryzjera;) Potrzebuję małej odmiany. Bardzo chętnie wypróbowałabym terapię o której piszesz!
Ściskam Cię bardzo ciepło.
d.
p.s. czy Kacper już zapoznał się z innymi domownikami? Jak idzie socjalizacja? ;)
Alu Kochana, nie mam Ci nic do wybaczania! Ja pisze codziennie i nawet do głowy mi nie przyjdzie, wymagać, czy oczekiwać, że codziennie będziesz mi komentowała moje wypociny! Jeśli zrobisz to czasem to jestem bardzo szczęśliwa, a jak zaglądasz do mnie codziennie, to jest więcej niż mogłabym pragnąć:)
Miło mi, że doceniasz rolę mojego męża w sprawie Kacperka, bo była decydująca. Męska decyzja zapadła w kilka sekund i świat zrobił się od razu piękniejszy!:)
Ciekawa jestem ogromnie co chcesz zmienić w swojej fryzurze. Mnie już ta przeklęta krzywa grzywka (nie mam nic przeciwko, tylko ścięcie jest strasznie kiepsko wykonane)
Kacper dopiero przeciera szlaki jeśli chodzi o zapoznawanie się. Dzisiaj zwiedzał dom (zwierzyniec był wtedy wystawiony za drzwi. Jutro będziemy robić kolejne kroki. Dla niego pies to szok, ale już o wiele spokojniej na niego reaguje. Jestem zdziwiona, ale Amisia jest wstrętnym potworem, który syczy na Kacpiego! Przeczytaj co napisałam niżej Przemkowi:)))
Najpierw miałem Cię zbesztać, gdzie się znowu włóczysz, ale uznałem, że Twa nieobecność ma swoje plusy. Faceci, czasem potrzebują spokoju, tzn. wolnego od swych połowic. A męski weekend to już w ogóle "Yupikayey"! Wiesz jaka męska więź się scementuje między TwójCiOnym a Kacperkiem? zamkó w drzwiach raczej nie zmienią, to w babskim stylu raczej, ale remoncik mieszkania może się okazać potrzebny :)
Twoje przewidywania okazały się bezpodstawne!:) MójCiOn dał sobie radę świetnie, a nawet rewelacyjnie, a smsy jakie dostawałam wprawiały mnie we wzruszenie pomieszane z konaniem ze śmiechu, cytuję: "Kacperek nawalił wielkie zwarte kupsko i bardzo chce się zapoznać z Rufim przy otwartych drzwiach" :)))))))))))))))):D
Miłego!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Ale co się dziwić - model nadzwyczaj uroczy :-)
Prawdziwy czyścioch:)))pewnie będzie jakaś foto relacja z wyjazdu:)))czekamy
OdpowiedzUsuńhihihi..Aniu u mnie właśnie w domu głośne mlaskanie....koty robią ranną toaletę:)))miłego bezkociego i MójCiOnego:)))
OdpowiedzUsuńKoty wiedzą co dobre - leżenie odłogiem w słońcu - nie tylko koty to lubią.Od wczoraj hołubię ciszę i spokój, choć morza nieco mi brak. Na wyjezdzie podglądałam z balkonu pewnego miejscowego kota- był olbrzymi, biały, niezle spasiony, wielkości foksteriera, z dużą brązowo-czarną łatą na lewym pośladku. I świetnie polował na ....słońce.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Przyjemnego odpoczynku. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że koty porządnie tego budyniu przypilnują ♫ ♫ ♫ ...:))
OdpowiedzUsuń"...a ja...."...., a Ty.... nie pojechałaś czasem po jakiegoś kandydata/tkę, na ewentualną rodzinę dla Kacpra? :))
UsuńNie Magnolio, wyjazd dotyczył tylko mnie:)
UsuńPieknie wyszedł, musi mu być bardzo dobrze u was.
OdpowiedzUsuńKacper jest na tyle pieknym kotem (nie wspomne juz o wspanialym charakterze), ze spodobal sie nawet mnie, wielbicielce i zaprzysiezonej amatorce czerni w kocim umaszczeniu. ;))
OdpowiedzUsuńSuper Pantero:) Cieszę się, że rośnie mu rzesza fanek:)
UsuńCudny kotek - Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńWypoczywaj Aneczko a o zwierzyniec sie nie martw, doskonale sobie poradzą z Twojcijem...
OdpowiedzUsuńAniu, jak Rudzik się pięknie zaaklimatyzował na Twoim łóżeczku! Czy to dlatego wyjechałaś, żeby wreszcie mógł sobie na nim dobrze i swobodnie wypocząć, nie natykając się nieustannie a to na laptop, a to na jakieś nogi? ;)
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, czy po drugiej stronie mają jakiś ichni internet, w którym Opiekun Kacperka mógłby zobaczyć, że jego kotek nie dość, że nie pozostał bez opieki, to trafił aż w dziesiątkę (żeby nie rzec do nieba). Na pewno mają...
JolkaM
Piękny komentarz Jolu :-) Napisałaś to co ja sama chciałam :-)
UsuńAniiu - odpoczywaj i relaksuj się. TwójCiOn na pewno da sobie radę z bandą czworga ;-)
Złoty Chłopak z tego Kacperka!
OdpowiedzUsuńPewnie, że sobie poradzą! ;)
OdpowiedzUsuńEkstra, chata wolna
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze...
Wypoczywaj, ładuj akumulatorki!
OdpowiedzUsuńale On jest piękny! ty się tam nie przejmuj niczym TwójCI sie domem zaopiekuje a w razie potrzeby jakby siętowarzystwo zwierzęce rozlazło, to Kacper napewno zaprowadzi porządek :)
OdpowiedzUsuńaha i jeszcze coś, czy istnirje szansa na jakiś komiks z CatPerem ?
pozdrawiam popołudniowo Lipton_ER
Uroczy;)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu;*
Śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńAniu, zdjęcia prześliczne.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu.
Wypoczywaj. Ładuj akumulatory.
Pozdrawiam
Fajny kociak. Jak wrócisz, to zapraszam do mnie . Czeka tam mały prezent.
OdpowiedzUsuńJaki szczęśliwy, ach!
OdpowiedzUsuńNo po prostu cudny jest!!!
OdpowiedzUsuńpiękny ale moje też/fotki na blogu/ a mam 12 plus młode do wydania pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOpala sie?
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki kolor zlapie to kociatko...
Serdecznosci
Judith
śliczny kiciuś! :-)
OdpowiedzUsuńDroga Aniu,
OdpowiedzUsuńwybacz mi moje ostatnie milczenie. Nie oznacza ono jednak braku mojej obecności u Ciebie.
Śledzę każdy post, tylko ostatnio nie miałam głowy napisać czegoś od siebie.
Historia Kacpra wywarła na mnie wielkie wrażenie, jeszcze większe Wasza spontaniczna decyzja o podróży do Łodzi. Oboje jesteście niesamowici. Wspaniale, że Twój mąż dzieli z Tobą wielkie serce i tak samo jak Tobie,
pochyla się nad potrzebującym stworzeniem.
Nie każdy jest zdolny to takich gestów, nie każdy zrozumiałby Wasz. Z pewnością niektórzy nazwaliby go szaleństwem...
Dla mnie to szaleństwo jest piękne. Doskonale rozumiem Twoją decyzję.
Wspaniały pomysł z robieniem drobiazgów dla siebie. Przecież to one wpływają na nasze samopoczucie!
W przyszłym tygodniu mam w planie fryzjera;) Potrzebuję małej odmiany.
Bardzo chętnie wypróbowałabym terapię o której piszesz!
Ściskam Cię bardzo ciepło.
d.
p.s. czy Kacper już zapoznał się z innymi domownikami? Jak idzie socjalizacja? ;)
Alu Kochana, nie mam Ci nic do wybaczania! Ja pisze codziennie i nawet do głowy mi nie przyjdzie, wymagać, czy oczekiwać, że codziennie będziesz mi komentowała moje wypociny! Jeśli zrobisz to czasem to jestem bardzo szczęśliwa, a jak zaglądasz do mnie codziennie, to jest więcej niż mogłabym pragnąć:)
UsuńMiło mi, że doceniasz rolę mojego męża w sprawie Kacperka, bo była decydująca. Męska decyzja zapadła w kilka sekund i świat zrobił się od razu piękniejszy!:)
Ciekawa jestem ogromnie co chcesz zmienić w swojej fryzurze. Mnie już ta przeklęta krzywa grzywka (nie mam nic przeciwko, tylko ścięcie jest strasznie kiepsko wykonane)
Kacper dopiero przeciera szlaki jeśli chodzi o zapoznawanie się. Dzisiaj zwiedzał dom (zwierzyniec był wtedy wystawiony za drzwi. Jutro będziemy robić kolejne kroki. Dla niego pies to szok, ale już o wiele spokojniej na niego reaguje. Jestem zdziwiona, ale Amisia jest wstrętnym potworem, który syczy na Kacpiego!
Przeczytaj co napisałam niżej Przemkowi:)))
Buziak!
Kacperek..może to dziwnie zabrzmi, ale słodko się myjesz.^ <;
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia !
Miłego weekendu :)
Szczęśliwy kotek .... to widać :-)))
OdpowiedzUsuńNajpierw miałem Cię zbesztać, gdzie się znowu włóczysz, ale uznałem, że Twa nieobecność ma swoje plusy. Faceci, czasem potrzebują spokoju, tzn. wolnego od swych połowic. A męski weekend to już w ogóle "Yupikayey"! Wiesz jaka męska więź się scementuje między TwójCiOnym a Kacperkiem? zamkó w drzwiach raczej nie zmienią, to w babskim stylu raczej, ale remoncik mieszkania może się okazać potrzebny :)
OdpowiedzUsuńTwoje przewidywania okazały się bezpodstawne!:) MójCiOn dał sobie radę świetnie, a nawet rewelacyjnie, a smsy jakie dostawałam wprawiały mnie we wzruszenie pomieszane z konaniem ze śmiechu, cytuję: "Kacperek nawalił wielkie zwarte kupsko i bardzo chce się zapoznać z Rufim przy otwartych drzwiach" :)))))))))))))))):D
UsuńOj, ja nie miałem żadnych obaw. Wiedziałem, że chłop z chłopem zawsze dadzą sobie radę. Podejrzewałem tylko małą rozpierduchę pt. "chata wolna".
UsuńA coś Ty taki poważny dziś?? Brak humoru? :(
Usuńcudowny:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu, a kitek prześliczny :)
OdpowiedzUsuńUroczy ten rudzielec:)
OdpowiedzUsuńPiekne kadry!
OdpowiedzUsuńPiękny Kacperek łapie na pewno ostatnie promyczki, mam nadzieję, że miałaś udany weekend:)
OdpowiedzUsuńPiękny rudy!
OdpowiedzUsuńNinka.
Cudny!:)
OdpowiedzUsuń