Narrator: Jak tylko najstarsi blogerzy pamiętają, za górami, za lasami i za klamotami, żył sobie Cipiptaszek, który nie miał własnego miejsca. Pewnego razu przyśniła mu się dobra wróżka Aniakropkaemkropka i oświeciła go, że, aby zaistnieć w pełni, musi mieć maleńki postumencik. W tym dniu dzielny Cipiptaszek postanowił wyruszyć na jego poszukiwanie, i tak wędruje, i wędruje, aż zawędrował do tej przygody.
Cipiptaszek: Cześć chłopaki! Czuję, że nadszedł czas na kolejną wyprawę.
Kot: Znowu? Że też ci się nie znudzi!
Pies: Ja się przejdę, i tak nie mam co robić.
Cipiptaszek: Dalej, chłopaki!
Pies: Ahoj, przygodo!
Kot: Łeee...
Cipiptaszek: Przecież musi być na świecie maleńki postumencik, na którym zaistnieję w pełni.
Kot: Mnie tam to nie przekonuje, ja tam istnieję, jak jem i śpię, po kij ci postumencik!
Pies: Taa, właśnie z tej strony cię znam.
Wiewióreczka: Zaczekajcie, chłopaki, ale o co chodzi?!
Pies: Uwaga! Obcy po prawej, jego spytajmy!
Kot: Ja tam mu nie ufam, jakiś taki szklisty...
Cipiptaszek: Witaj, nieznajomy, czy wiesz może, gdzie jest maleńki postumencik, na którym będę mógł w końcu, kurna, zaistnieć w pełni?
Nowy: Że co?! Że w czym?!
Kot: Mówiłem, że jakiś szklisty...
Cipiptaszek: Więc i ty mnie nie rozumiesz. Czemu mnie to, kurna, nie dziwi... A tak w ogóle, to kto ty?
Nowy: Nazywam się Po...
Pies: Buchacha! Jak można się nazywać Po?!
Kot: Mówiłem, że jakiś szklisty? Mówiłem!
Kot: Co to za imię?! Nie miała mamusia innego pomysłu? He, he he he... Po!
Pies: Po jak po... trącony! Słyszałeś, Cipi?! Co za po... stać!
Cipiptaszek: Ożeż, kurna, zamilknijcie, chłopaki!
Cipiptaszek: Mam pewne po... dejrzenie!
Kot: Czy nie mieliśmy iść i szukać po...
Pies: Ty akurat nie chciałeś iść, więc teraz nie po... naglaj!
Wiewióreczka: Ale mu po... wiedział! Tylko o co tu chodzi?!
Cipiptaszek: Więc mówisz, nowy, że nazywasz się Po?
Kot: Tak po... wiedział, słyszałem!
Pies: Buchacha! Sam widzisz, Cipi, co za po... twór!
Nowy: Kiedy ja nazywam się Pos...
Kot: Nie po... grążaj się, szklisty, bo padnę! Pos to jeszcze głupsze, ja nie mogę!
Pies: Pos jak pos... ypany! Nie będziemy się z takim zadawać, co, Cipi?
Wiewióreczka: Chłopaki, chłopaki, chodźcie już, zostawcie tego pos.. apujacęgo, bo o co tu chodzi?!
Cipiptaszek: Pos... tulowałem, zamilknijcie, chłopaki!
Cipiptaszek: Nic nie myślicie, skoro on nazywa się Pos, to może to...
Pies: Nie może być! Cipi, nie może!
Kot: No ale jak to, ale jak to?!
Wiewióreczka: Ale co? Ja nic nie rozumiem, prawda, chłopaki?
Cipiptaszek: Jestem wzburzony, chłopaki, kurna!
Wiewióreczka: To ja też jestem wzburzona, prawda?
Pies: Wiewióra, ty nic nie czaisz, chłopie!
Kot: Straszna z niej po... pierdółka, co nie?
Nowy: Po... czekajcie, ja muszę...
Cipiptaszek: Czyż to możliwe, kurna, że to...
Pies: Nie wydaje mi się, Cipi, nie wydaje...
Kot: Tak, tak, to na pewno to!
Wiewióreczka: Ale o co chodzi, no o co, chłopaki?
Nowy: Ja tylko chciałem...
Nowy: Po... wiedzieć...
Nowy: Cipiptaszku, tobie jednemu wyznam!
Wiewióreczka: Ale mu wyzna!
Kot: Nno...
Pies: A jeśli to on?
Kot: Nieszczęśnik, i co on zrobi...
Pies: To straszne, chłopaki...
Wiewióreczka: Ale o co chodzi, no o co, prawda?!
Kot: Wiesz, głupia, on się nazywa Pos na pierwsze..
Pies: To na drugie może Mencik...
Wiewióreczka: Ale żeś po... wiedział!
Nowy: Muszę ci wyznać, Cipiptaszku...
Cipiptaszek: Ja po... dejrzewam, kurna, że to nie będzie łatwa rozmowa.
Cipiptaszek: Mów, Pos... tumenciku, mów, zanim się wzruszę na całego...
Nowy: Postumenciku?
Nowy: Postumenciku?!
Cipiptaszek: Chlip, chlip, kurna, tyle cię szukałem, chłopie, mów, gdzie mam stanąć...
Nowy: Ale ja chciałem tylko powiedzieć, że nazywam się pos...policie! Burek jestem.
Cipiptaszek: Ożeż, kurna, Burek? Burek? HURA! Ale mi ulżyło! Co za piękne imię: Burek!
Pies: Słyszycie, chłopaki?
Wiewióreczka: Ale o co, ale o co...
Kot: Cicho, głupia!
Cipiptaszek: Chodźcie, chłopaki, chodź, Burku! Co za dzień, kurna, uff, kurna...
Burek: A myślałem, że mam zwykłe imię...
Narrator: I Cipiptaszek z westchnieniem ulgi, powtarzając w kółko "uff, kurna, uff" powędrował dalej w nieznane ze swoimi starymi kompanami oraz Burkiem, który mu napędził niezłego stracha. I wędrowali dziarsko, bowiem na horyzoncie majaczyło coś zachęcającego, co mogło zawierać w sobie maleńki postumencik, tak bardzo jak gdyby i jakby poszukiwany przez naszego bohatera. Nie widzieli jednak, że obok domku czai się stary wróg, który zapewne znowu mocno namiesza...
* Burek przywędrował do mnie od Klarki! Dziękuję w imieniu Cipiptaszka. :)
* Domek przyjechał do mnie od Opakowanej. Dziękuję w imieniu całej ferajny.
* Serdecznie witam nowych obserwatorów na moim blogu i od razu bardzo współczuję, bo jesteście teraz pewnie mocno skonfundowani. O co tu chodzi? - pytacie wzorem Wiewióreczki. Niestety sama nie wiem, to Wam nie powiem, ale może starzy bywalcy Was (i mnie) oświecą. Zawsze można na nich liczyć! Wystarczy popatrzeć na wczorajszy post. Bardzo Wam dziękuję!
Historia Cipiptaszaka rozwala mnie na łopatki!!! No, nie mogę chłopaki! Jesteś bosko rozbrajający!! :))))
OdpowiedzUsuńMaskotko, mnie też! :D
UsuńDziś czytałam z wypiekami na twarzy :))))
A koniec trzymający w takim napięciu, że nie wiem jak wytrzymam do następnego odcinka...
Lubię żabę :P
no wlasnie...te wypieki. I obgryzanie pazurow z nerw, paniusiu kochana. tez zabe lubie, oj lubie!
UsuńI znowu , kurna nic?
OdpowiedzUsuńCzyli c.d.n. I to z dreszczykiem :)
OdpowiedzUsuńPo...chachalam sie, powiesc w odcinkach jak zwykle trzyma w straszliwym napieciu. Juz byl w ogrodku, juz wital sie z pos...gaska, a tu znowu NIC!
OdpowiedzUsuńUsiłuję sobie wyobrazić postumencik i nic... Zbyt pochłania mnie historia poszukiwania. Burek taki "upolityczniony"?
OdpowiedzUsuńKurna, tak w polowie drogi nas odcinac, kurna, o co tu chodzi? a po co mamy wiedziec - kurna, podroz sie liczy a nie osiagniecie, kurna, celu. Burek pospolity, kurna, okaze sie Jamesem Bondem. zaloze sie. CO DALEJ????? zaba zadziala?
OdpowiedzUsuńW końcu chodzi o to, by gonić kró... postumencik, a nie go złapać! :D
UsuńBurek Jamesem Bondem! Krysiuuuu :)))))))
Aaaalbo moze Zaba Jamesem Pondem, hrehreherhre
UsuńO mało zawału nie dostałam, że ten postumencik, kurna, się wzion i znalaznou,
Usuńkurna ;PPP
On nie może się póki co znalaznąć :D
Usuńbron bogini! Kurna zesz!!
UsuńNo i właśnie o to, kurna, chodzi!
OdpowiedzUsuńUff, kurna, uff...:) boskie :D
OdpowiedzUsuńOżesz kurna wymarzony domek ,Opakowana chcesz upupić Cipiptaszka ;) Co prawda bujany fotel w wymarzonym domku to też jakiś rodzaj postumenciku ,tylko czy można na nim zaistnieć ?
OdpowiedzUsuńTen Burek ,Klarka to rzeczywiście jakiś taki szklisty przezroczysty - on pewnie tez nie istnieje w pełni :)
Marysia....chalupa nastapila z braku GDZIEKOLWIEK stosownego postumenciku..zaastanawiam sie czy nie zbuudowac onego, ale ciiiiiiiiiii
Usuńna fotelu bujanym tylko bujaj sie Fela, za postumencik nie moze robic bo za malo wazny jest.
Jak ja lubię te komiksy i ich bohaterów :-)
OdpowiedzUsuńMało mnie ostatnio w komentarzach Gosiu, ale czytam zawsze. Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
ja sam kurna nie chwytam o co tu kurna chodzi, a jeszcze to komuś tłumaczyć, to już o laboga :) Klara wielkie dzięki za buraka, posunęłaś akcję do przodu w równie wielkim stopniu, co Opakowana :)
OdpowiedzUsuńRafał vel lipton_ER
Ozesz...to, kurna, to burek jest czy burak? bo jak burak to odwoluje Jamesa Bonda!
Usuń:))))))))
UsuńCierpliwości, Cipiptaszku.... :)
OdpowiedzUsuńOj Cipiptaszku Ty zawsze masz pod górkę! Ale na pewno gdzieś na Ciebie czeka mały postumencik :)
OdpowiedzUsuńNo juz myślałam...a tu klops:)
OdpowiedzUsuńKochany Cipitaszku życzę żebyś znalazł wreszcie swój postumencik.Szukaj w towarzystwie, nawet takim jak teraz, albo i większym. Wasze rozmowy bawią mnie :)
OdpowiedzUsuńA dziad wiedział, nie powiedział... Cóż to takiego, ten ciciptaszek. Pewnie taki mały ptaszek.
OdpowiedzUsuńKto wie, może w gruncie rzeczy każdy poszukuje swojego postumenciku, na którym mógłby dobrze się wyeksponować:-)..
errato, prześledź bloga w poszukiwaniu Cipiptaszka- warto, oj warto, bo to najbardziej sensacyjna część tego bloga- wartka akcja, nagłe zwroty sytuacyjne, wielu bohaterów, a każdy z nich normarny inaczej czyli walnięty na maksa( jak my tutaj fariatki ;P )
Usuńświetne :) pora czytać dalej... http://psim-tropem.blog.pl/ <---- mój blog o psach , zapraszam:)
OdpowiedzUsuńJa się nie podejmuję rozjaśniania sytuacji nowym, o nie! Kurna, uff! Niech se prześledzą - nie pożałują. :D
OdpowiedzUsuńJak powiem Igorowi, że jest nowy Cipiptaszek, to się zasmuci, że nie przeczyta natychmiast. Trzeba czekać na reanimację komputera w domu. :(
O zesz, kurna, pora na postumencik, pardon, nowy kompiuter????
UsuńWydrukuj Igorowi :D
UsuńO, i to jest słuszna koncepcja. :)
UsuńAlutko :*
PS. Ależ będę miała zaległości blogowe tu i tam. Zwłaszcza że dziś w pracy nie miałam zbyt wiele czasu na budyń. :(
Jolko, bo tego się nie da, kurna, wytłumaczyć, ani naświetlić, kurna
Usuń;)
No właśnie, ja jeśli mogę to nadrabiam w... nie w domu :P
UsuńJolu, jak znajdziesz czas to koniecznie do mnie zajrzyj! Nie pożałujesz. Chyba ;)))
Świetne:))
OdpowiedzUsuńpo, po, po wiedz mi, kurna o jaki domek chodzi, kurna, bo nie kumam. czego nie po po poczytałam, kurna?
OdpowiedzUsuńJakie szczęście, że to nie "Postumencik" był....można dalej marzyć ;)
OdpowiedzUsuńCipiptaszek niech sobie szuka tego postumenciku jak najdłużej ,bo marzenia są fajne.:) A te przygody po drodze.:)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę, jaki on malutki i słodki, cipiptaszek- urocze:-)
OdpowiedzUsuń