Ostatni czas był dla mnie niezwykle emocjonujący, trudny i bolesny.
Wszystko leży odłogiem, zaniedbałam siebie, dom, zwierzęta, pracę i męża.
W tej sytuacji nikogo chyba nie zdziwi, że nie będzie dziś komiksu.
Zamiast tego mam kilka zdjęć pokazujących, jak wygląda u mnie
próba porannego makijażu, od kiedy w domu jest Hokus Pokus.
To jest tak niesamowicie towarzyski kotek, że chodzi za nami jak pies,
wszędzie go pełno, cały czas mruczy, cały czas się tuli, zaczepia, prowokuje do zabawy.
Szczęście kocie w najczystszej postaci!
Kiedy siadam przy toaletce, Hokusik robi wszystko, abym zajęła się nim, a nie sobą.
W sumie ma rację, bo, jak wiadomo, nie pomoże puder i róż, gdy gęba stara i już!
Miłego dnia życzę wszystkim czytaczom i grzecznie pytam: wieczorem dawać nowe zdjęcia Doni Vituni Kropelone Czwartej? :) Zakładam, że to dziewczynka, jakoś tak czuję, poza tym kocineczka ma trzy kolory (ciut rudego na główeczce), a trójkolorki to zazwyczaj dziewoje, prawda?
Piszemy kolejną książkę z Magdą Kordel.
Gorąco zachęcam do udziału w tym inspirującym przedsięwzięciu.
Szczegóły TU (kilk).
koniecznie zdjęcia maleństwa, koniecznie :) miłego dnia, Marta S.
OdpowiedzUsuńW takim towarzystwie- tylko kocie oko ;D oraz fotki TAK!
OdpowiedzUsuńPrawda zazwyczaj :)
OdpowiedzUsuńKochana kota :)
Mój Eltonio (lat 4) zawsze jest przy mnie gdy się maluję. Do naszego rytuału należy podstawianie kotu pod nos błyszczyka/szminki do powąchania.Zawsze wącha z wielkim znastwem. Ostatnio mamy leczenie stanu zapalnego dziąseł - zauważyłam, bo usteczka podczas wachania, były jakieś bardziewj sine.
OdpowiedzUsuńAgnieszka z Żyrardowa
No niech to! Przykro mi. Może niech on już przestanie się malować. :)
UsuńWasy najlepsze! I na pore ;P
OdpowiedzUsuńzdjec Kropki sobie zyczymy. Koniecznie.
Ciebie Hokus podglada w malowaniu, u nas Sally patrzyla uwaznie kto w co sie ubiera. Ubieral sie slubny, to pies patrzy - gacie, skarpetki, koszula, spodnie - OK, dochodzil do krawatu i pies ze smetna mina odwracal sie i wychodzil. U mnie bylo - majtki, stanik, cos na gore - OK , jak rajstopy badz spodnice nie daj bogini - tez wychodzila rozczarowana - to byly elementy stroju NIEspacerowego :/// ale pilnowala tego ubeirania sie scisle, codziennie i z bardzo bliska :)
Co tam będziesz jakieś pędzelki brać, sztuczne, jak te z kociego futra są lepsze ;)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia - oczywiście :)
Najlepszy jest ogonek, szczególnie na świeży tusz do rzęs, robi się takie smoky eyes, że hej!
UsuńO, właśnie, ogonek :) Jeśli jest odpowiednio "zaostrzony" na końcu, to już w ogóle pełnia szczęścia :)
UsuńDo twarzy Ci z tym kocim makijażem ;P
OdpowiedzUsuńMnie nikt nie przeszkadza, bo się maluję na stojąco:)
Zdjęcia OCZYWIŚCIE wrzucaj, nie każ się nam prosić zouzo ;)))
A w "You might also like" dzisiaj moją Lulkę zobaczyłam:)
Dobrego dnia GosiAnko Blogovianko :***
Pewnie mialabym tak samo, gdyby nie to, ze barykaduje sie w lazience i nie pomaga skakanie na klamke oraz rozdzierajace miauczenie pod drzwiami. Nie i juz!
OdpowiedzUsuńWidze, ze tez uzywasz powiekszajacego lustra do makijazu, co za wspanialy wynalazek! Ostatnio nabylam droga kupna 10x bo piatka byla dla mnie za slaba. Teraz kazda zmarszczka ma glebokosc rowu marianskiego, ale przynajmniej widze, gdzie sie maluje :)))
Badz uprzejma nie zadawac goopich pytan w sprawie zdjec mojej wnusi Vitki, dobrze? Zapodawaj, co masz, bez pytania.
Piateczek!!! Milego weekendu!!!
Lustro powiększające to wynalazek dla masochistek, w sumie, w tym wieku, to okulary też. Zanim je ubiorę, jest całkiem fajnie. :)
UsuńA co to za pytanie odnośnie zdjęć??!! Odpowiedź jest tylko jedna prawidłowa:))
OdpowiedzUsuńHokusik cudny:)) Zamiast pędzelkami to ogonkiem twarz możesz pomiziać;) Nasza lubi być z nami w łazience ale maluję się na stojąco to nie ma gdzie wskoczyć.
Nie ma to jak życzliwa pomoc przy makijażu - Hokusik pilnuje, czy aby wszystko równiutko i bez przesady. A wtedy "puder, róż" pomaga - i już!
OdpowiedzUsuńFajnie, że pokazałaś Hokusika; a co tam u reszty domowników?
Zdjęcia Kropeczki koniecznie!
Reszta zaniedbana, ale pokażę niedługo co u nich, bo faktycznie traktuje ich po macoszemu, aż fsyt!
UsuńPrawda Aniu, prawda :)
OdpowiedzUsuńHokusik cudny! Taki piękny i młody, jak mój Marceli parę lat temu :)
Aniu do placków można użyć cieciorki z puszki, ale ona chyba już miękka jest?
Pozdrawiam! :)
Miękka, ale to chyba dobrze. Spróbuję w weekend, na razie nie chce mi się nic. Dziś na obiad pizza. Wege oczywiście.
Usuńdawać, oczywiście że dawać :)))) !!!
OdpowiedzUsuńPortret z Hokusem genialny :)))
Nooo ba :) dawać, dawać jak najwięcej :D :D
OdpowiedzUsuńAle to już duży chłoptaś z tego Hokusika :)
Głaski dla całej ferajny :* :*
Anka, malnij mu jedno oko, może się odczepi :::)))))
OdpowiedzUsuńOn nie wymaga żadnych poprawek - jest idealnie piękny!
UsuńNo wiesz!...rozpalasz nasze emocje do czerwoności i jeszcze pytasz czy pisać co z maleństwem... oj kokietka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNo wiesz! Kokietka?! Oburzona jestem. Foch.
Usuń:)
Dokładnie jak Hokusik przed lustrem zachowuje sie mój Franio, gdy siądę do komputera.
OdpowiedzUsuńKropeczkę pragnę ogladać zawsze, wszędzie i o każdej porze!
Pytanie, czy dawać zdjęcia Vituni uważam za retoryczne :) pół Polski wchodzi na ten blog, zeby zobaczyć co u tego koteczka, a Ty zadajesz takie pytania.....:)
OdpowiedzUsuńPani Anno, czy Pani to czyta? Pół Polski! Zaczynam mieć poważną tremę...
UsuńZdjęcia będą wieczorem, nie wiem o której. Mam 4, może dostanę jeszcze więcej.
A Ciebie i innych anonimowych czytelników proszę o podpisywanie się imieniem, pseudonimem, najlepiej zawsze tak samo, wtedy będę wiedziała z kim rozmawiam. :)
Dawać !
OdpowiedzUsuńA może on daje Ci do zrozumienia,
OdpowiedzUsuńże makijaż nie jest potrzebny,
bo wyglądasz ślicznie bez!:)
Bez może i wygląda ślicznie. :)
UsuńTo było - jak rozumiem - pytanie retoryczne? To o zdjęcia. Żeby sprawdzić odzew?
OdpowiedzUsuńHokus przesympatyczny. Jeszcze trochę i sam będzie nakładał puder....
Gosiu oczywiście, że oczekujemy zdjęć pięknej Bella Vity :). Fotorelacja z kolejnego dnia życia musi ukazać się obowiązkowo.
OdpowiedzUsuńWidzę, że post jest odpowiedzią na moje ostatnie pytanie z maila :). Jak miło popatrzeć na szczęśliwego Hokusika i Ciebie :)
Aniu, daj mi czas, a post o moich futrzakach nadejdzie... :))
UsuńBella Vita... Co na to babcia Pantera?
z niecierpliwością czekam :) zarówno na post jak i na decyzję Panterki choć absolutnie niczego nie narzucam, niemniej byłoby mi zapewne miło, ale naprawdę, naprawdę nie dlatego tak napisałam :*
UsuńNie, nie, nie! Hokusik chciałby sam Ciebie pomalować, a Ty mu nie pozwalasz :P
OdpowiedzUsuńCiekawe co by wyszło z jego twórczości. :D
A co do towarzyskości, to wstęp o Hokusie mogłabym zaczerpnąć do opisu Helki. :))))
Buziaki :*
Się nie pyta tylko się pokazuje!!! I jakie pół,jakie pół!? Cała Polska i może być pół Europy!:)Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja z tej Europy. Pokazuj.
OdpowiedzUsuńJak Ty tak wyglądasz po wyjściu spod prysznica, to ja już nie chcę Twoich zdjęć w makijażu, bo wpadnę w kompleksy :)
Różo, że Ty też, to jestem już naprawdę zdumiona. Warto było zadać to pytanie dla takich zdziwień. :)
UsuńCo do reszty, to daj spokój, dobrze? Rzeczywistość jest straszna!:)
Ech, doskonale Cię rozumiem bo mam to samo z Migusią - wszędzie łazi za mną jak piesek, siada przy kosmetyczce i zagląda czym się maluję :-) Pewnie tęskni biedactwo, jak wychodzę do pracy. Hokusik też na pewno za Tobą tęskni.
OdpowiedzUsuńA z tymi zdjęciami to raczysz sobie żartować - to już nie tylko pół Polski ale i pół świata śledzi na bieżąco każdy ruch maleńkiej Vitosławy Kropeczkowskiej! Ja też myślę że to dziewczyneczka.
Pół świata! No, no!
UsuńCo tam pół świata, cały świat chce zdjęć naszej kochanej Kropeczki! Za Hokusikiem i całą resztą też się stęskniłam. Zdjęcia z porannego makijażu takie sympatyczne i jakoś znajome.
OdpowiedzUsuńKatarzyna3
A nawet cały!
Usuńskąd ja to znam ? hihi
OdpowiedzUsuńOczywiście że dawać nowe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńHokus cudny, zna się widać na makijażu:)
Ella-5
Dziewczyny (Ty i Panterka), jesteście krygownicami pierwszej maści. Gzie niby ta "gęba stara, co to jej nie pomoże puder i róż"? I gdzie te "zmarszczki". Odszczekać mi to, albo jeszcze lepiej odmiauuuuczeć!!! A zdjęcia dawać ino migiem:-)))!
OdpowiedzUsuńKobieto, przecież nie będę się tu na blogu obnażać ze zmarszczek!
UsuńZamiauczeć jednak zawsze mogę, czemu nie. :))
Zdjęć maleńtasa nigdy dosyć, proszę o jeszcze. Jednocześnie zapytuję czy Amisia i Kayron nie buntują się przeciwko odstawieniu ich tymczasowo na boczny tor? Żadnych zdjęć, żadnych zachwytów, jak oni to znoszą?
OdpowiedzUsuńAśkowska
Ciężko mają, ale nie jest aż tak źle, żeby nie było żadnych zachwytów. Bez przesady! :)
Usuń...dawaj, dawaj. Ciekaw jestem...
OdpowiedzUsuńAsystent poranny uroczy. :)
OdpowiedzUsuńU mnie problem makijażowy nie występuje. Z tej prostej przyczyny, że mój makijaż polega na tym, że nakładam na fejs jedynie odrobinę kremu, w biegu oczywiście i na stojąco, więc żaden z kotów nie ma szansy doskoczyć mi do paszczy w celu wtrącenia się w procedurę. Natomiast miewam problem sznurówkowy, zwłaszcza w przypadku moich ulubionych bodajże dwunastodziurkowych kaememów - Śliwka uwielbia mi "pomagać" w sznurowaniu. Co ja się muszę nagimnastykować! A odkąd jest Majtek, to w zasadzie muszę się oganiać podwójnie. :]
Co do pytania o zdjęcia, to - że tak powiem - bez komentarza. :P
O! Właśnie! Songo też z tych sznurówkowych :)
UsuńDreamu ma racje, kocie oko wystarczy za caly makijaz:)) No moze dwa kocie oka:)))
OdpowiedzUsuńPoki co dziekuje za niespodzianke od Ciebie i Ani, zrobilyscie mi ogromna przyjemnosc!! Tym bardziej, ze kocham Wroclaw i wroclawski ogrod botaniczny, co prawda nie bylam tam od wielu, wielu lat, ale ciagle pamietam jak bardzo mi sie podobalo:****
Nareszcie przyszła, muszę policzyć ile szła kartka z Wrocławia do NY. Cieszę się, że miałaś niespodziankę. :)
Usuńo, jest świetna okazja - ja również bardzo dziękuję za karteczkę :***
UsuńStar, a cóż żeś Ty tam robiła w tym Wro????
tiaaa.... znam, znam to skądś ;-)))
OdpowiedzUsuńw łóżku, w łazience, przy robieniu karteczek, przy zmywaniu naczyń przy piciu kawy...
zawsze i wszędzie Venus musi być najważniejsza...i niekoniecznie chce zrozumieć, że jednak czasami potrzebuję obu moich dłoni ;-)))
co za przewrotne pytanie odnośnie zdjęć vitusi....
OdpowiedzUsuńja nie mogę malować się w takim lustrze, bo potem chora jestem długo...
no, ale muszę jak chcę w miarę równo..
Zdjęcia koniecznie. :) A ja się wcale nie maluję zapomniałam już jak to się robi, a nasze kociątko wszędzie włazi i zagląda a najbardziej chce z nami wyjść z domu. może spać najmocniej gdy szykujemy się do wyjścia, kocie już pod drzwiami miauka. :) Zabieramy go często na wyprawy do lasu.
OdpowiedzUsuńOstatnio opisuję książki lekarzy którzy inne metody stosują by pomóc pacjentom. W tej ostatniej z opisywanych książek wiem że zastosowano tę metodę na zwierzętach i z bardzo dobrym skutkiem. Zajrzę wieczorem na zdjęcia. :)