Dzień dobry w piątek, w dzień komiksu, którego dziś nie będzie.
Zdarzą się czasem piątki niekomiksowe, chyba mi to wybaczycie?
Postaram się jakoś tę winę odkupić.
Nie miałam wiele czasu, więc filmiki są niedopracowane, zgrane jak leci,
tak jak nie lubię, ale przecież skoro moim mottem życiowym jest
"doskonałe jest wrogiem dobrego",
"doskonałe jest wrogiem dobrego",
to czas wcielać to w życie i godzić się tylko na dobre. :)
Będzie mix. Zapraszam. :)
Grzebiąc w kompie, znalazłam taki króciutki filmik z Rufim.
Ruficzek czasem zupełnie jak niemowlaczek ma potrzebę possać jakiegoś cycusia,
a ponieważ o tego trudno, to znajduje sobie coś zastępczego.
Te maślane oczy, ta błogość! Może by tak brać z niego przykład? :))
Wiem, że nie lubicie tych ruchomych obrazków, ale pokażę Wam jeszcze dwa ostatnie,
moim zdaniem udane.
To konik z TEGO posta. Z niego też można by brać przykład, nieprawdaż?
Jeśli oglądaliście film o ŚWIĘTYM PSIE, to będziecie wiedzieć, o co chodzi.
Tym razem w roli rzepa Hokus Pokus. :)
Ruficzek jest dla mnie przykładem spokoju i opanowania.
Dla Was też?
To już ostatni ruchomy obrazek. Gwałt na kaczce. Serio!
Całą pikantną akcję można zobaczyć TU.
Zastanawiam się, kto tu dla kogo może stanowić przykład, hę? :)
Zmęczeni? A tu przed nami kolejny punkt miksu.
Nie ostatni!
Chciałam wczoraj nagrać zabawę Hokusika z Amiśką, a nagrało się coś innego. :)
To jest przykład na coś, na pewno na coś, hmmm... :)
Od kiedy Viki ma jednego, poluję z aparatem na psy fryzjerskie,
mam obsesję najwyraźniej, bo wciąż je spotykam.
Nie bierzcie ze mnie przykładu. :)
Dostałam od Ali wczoraj filmik na dobry humor.
Oj, tak - poprawił mi go!
Moje koty biorą przykład z tych na filmie, ciekawe, kto je tego nauczył...
LINK
Jeszcze raz dziękuję za udział w sondzie.
Teraz wszystko w rękach właścicielki marki PRZYGARNIJ KOTA.
(Strona jest w przebudowie.)
(Strona jest w przebudowie.)
Zobaczymy, jaka będzie jej decyzja.
To by było na tyle. Miłego piątku, mili Czytacze!
Uśmiechy na ustach?
niestety ostatniego filmiku nie da się obejrzeć :(
OdpowiedzUsuńale pozostałe piękne :)))
no i proszę jaki mójcion gentelmen!!! wie co potrzeba kobiecie :))))
masz tak codziennie??? szczęściara!
Buziole :****
Nie codziennie, ale w imieniny zazwyczaj tak :)
UsuńA może Rugi był w poprzednim wcieleniu kotem? :D
OdpowiedzUsuńPomyśleć, że Hokus jeszcze niedawno był taki chory.... :))))
I kwiatek się załapał ;)
A ostatnie komiksowe zdjęcie cudne! ;)
A wiesz, że to ciekawa myśl? Rufi był kotem, dlatego jest taki dla nich pobłażliwy.
UsuńI to jaki kfiatek! Byłam zdumiona :))
Dopiero teraz obejrzałam z głosem :)
UsuńTCO pewnie sobie pomyślał "kwiata jej niosę, a ona jak zwykle z aparatem" ;)))
Wzruszył mnie ten filmik :*
No i "zostań, kotek się ładnie bawi" :D jesteś niemożliwa Anko! :D
Tak było, a potem kazał mi wyłączyć kamerę, brutal!
UsuńMnie najbardziej rozśmieszyło kiedy mówisz do psa" "Zostań, zostań. Kotek się tak ładnie bawi"!!! Tak się ładnie wbija pazurkami w twój ogonek.... (to już ja dodałam) Nawet takiemu aniołowi jak Rufi cierpliwość się kiedyś kończy ;))
OdpowiedzUsuńHe, he, nie ma lekko ten pies w naszym domu :)
UsuńRufi na pewno jest oazą spokoju i równowagi życiowej :-)
OdpowiedzUsuńGłaski dla dużego pieska :-)
zawsze mnie bawi jak małe skacze na duże.
Amisia też sprawia wrażenie spokojnej koteczki,
ale to chyba różnie w życiu bywa.
Kwiatowa niespodzianka ?:-)
Niespodzianka jeśli chodzi o rodzaj kwiatków, bo jakiegoś na imieniny to się spodziewałam do męża. :)
UsuńRufi to bardzo kochany pies :)
OdpowiedzUsuńKwiaty piękne dostałaś ... ale miło :) Fajnego masz chłopaka :)
Kurcze, jak to zabrzmiało! Chłopaka! :) Ale w sumie masz rację :))
UsuńZabawne! Chociaz ten ostatni to nie wiem, bo sie nie wyswietla.
OdpowiedzUsuńRufi to prawdziwy psi aniol, ile w tym stworzeniu pokladow cierpliwosci, naprawde rzadka cecha u psa. Nie tylko dobry dla kotow, ale ma jeszcze wrodzona zabawke dla nich he he he!
Piateczek! Prawie weekend!
Milego!
Już się wyświetla? Jeśli nie to podałam też link.
UsuńWrodzona zabawka - trafne. :))
hihihi..usmiałm sie:))A Ruficźka to ja kocham!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :))
UsuńRufi jak zwykle pogodzony z losem psiego opiekuna kotów. Wcale się nie dziwię że musi czasem odreagować. Ostatnia kocio-psia batalia o posłanie komiczna, zastrzyk dobrego humoru na cały dzień.
OdpowiedzUsuńTeż się uśmiałam:) Pozdrawiam, ewo :)
UsuńOstatnie karteczki poleciały do ludzi w świat :))
No pewnie, że uśmiech na ustach! Widzę, że jak na prawdziwą wróżbitkę przystało, nie tylko przepowiadasz, ale i dbasz o to, żeby wypełniać Twoją wróżbę ;-) Oczywiście, wybaczam brak komiksu, ale tylko dlatego, że postarałaś się z filmikami ;-) Koty kradnące łóżka? Skąd ja to znam, ich ofiarami padają nie tylko psy ;-) A filmik naprawdę boski.
OdpowiedzUsuńCo do Rufiego - to przecież od dawna wszyscy się nim zachwycamy, to jest przecież psi ideał :-)
Pies "fryzjerski" śliczny, taki gackowaty z umaszczenia ;-) Przypomina mi trochę border collie z wyglądu.
Buziaczki Aniu :-)
A ja widzę, że wzięłaś sobie moją wróżbę do serca :)) Buziaki, Aniu :))
UsuńRufi, to wyjątkowo, wyjątkowy pies ;)
OdpowiedzUsuńOstatni filmik rozbawił mnie do łez :))))..Moje koty nie kradną "łóżka" psu, bo on w domu nie mieszka.....ale fotele są ich i nie mają w zwyczaju ustępować miejsca ;)
Oczywiście. Koty są z znane z tego, że wszystkie łóżka są ich, czy to psie czy ludzkie. :)
UsuńNo, jasne, że uśmiech! I humor lepszy, a na dodatek właśnie przestało padać:)
OdpowiedzUsuńTo też dzięki mnie :)))
UsuńFajny Mix, Rufi to wyjątkowy gość, a filmy z nim wywołują uśmiech od ucha do ucha:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:*
zapomniałam dodać
UsuńFryzjery som cudne !!!
Poluj, Anko, na nie, poluj:) :*
Dziś mogłam upolować tego samego :))
Usuńmnie się ten za drucianego płotu widzi
Usuńtaki identyczny z Lulencją
Lulencja śpi właśnie na łóżku Pięknicznej
ufff
;P
Ja kiedyś byłam świadkiem (równie usankcjonowanego przez naturę) gwałtu (rety!) na kocie:-).
OdpowiedzUsuńI zgłosiłaś to odpowiednim służbom?! Ja na kaczora doniosłam - wam! ;-)
UsuńOstatni filmik prześmieszny z fantastycznym zakończeniem, wymiękłam:)))
OdpowiedzUsuńTo miło, Haniu, mnie też ono powaliło :)
UsuńOooo tak, uśmiech jest:)
OdpowiedzUsuńRufi jest cuuuudny, piękny i do tego oaza spokoju:)
Przerywnik podczas nagrywania harców kotkowych miły:))
A ostatni film świetny:) U mnie tez tak jest, tylko mojej suni nawet przez myśl nie przejdzie żeby się wepchać koło kotki lub żeby ją pogonić;)
U mnie jest tak samo, Rufi biedak leży na zimnych kaflach, bo mu jakiś dziad jeden z drugim wyleguje się na kocyku. :)
UsuńUśmiech i to duży, ale na kaczora się wkurzyłam :)
OdpowiedzUsuńTo prawdziwy kaczor macho!
UsuńChyba kaczor-maczor. :D
UsuńKaczor-maczor ;-))))))))) Masz rację, stawiasz kolację!
UsuńZa późno, już po - wszystko wyżarte. :)
UsuńOj uśmiechy, uśmiechy rzeczywiście :-)
OdpowiedzUsuńRuficzek oaza spokoju, jak on z tymi kociskami wytrzymuje???
A jednak kot i pies jakoś sobie radzą razem, co nie?
Dadzą i myślę, że oba gatunki na tym korzystają. U mnie tak jest :))
UsuńPierwsze co pomyślałam po obejrzeniu ostatniego filmu...ależ wredne te koty!!!na szczęście koniec jest piękny:)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, miks to przecież prawie jak komiks, zwłaszcza w spolszczonym zapisie. :)
OdpowiedzUsuńPo drugie, Rufi mnie wzruszył swoją minką. I właściwie to co on tam dudla? ;)
Po trzecie, rzep Hokus mnie wzruszył jeszcze bardziej - wykazuje bowiem cechy młodego, ZDROWEGO kotka. Wiem to, bo Majtek tak samo zachowuje się wobec ogona Leśnej. :)
Po czwarte, Hokus i Amisia, zakochana para! Widuję podobne scenki w wykonaniu Majtka. :)
Majteusz upodobał sobie do takich "czułości" Śliwkę. Hm, obawiam się złamania serca Baksiowi...
Ciekawi mnie, dlaczego filmik się kończy w najlepszym momencie, czyli po wręczeniu Ci badylka przez TwójCiOnego. A co było później? Bo jeśli TwójCiOn widział, jak Hokus zalecał się do Amisi... ;)
Po piąte, kaczuszek-zboczuszek.
Po szóste, też dostałam link od Ali, a następnie od Viki (bo one zawsze razem) i dzięki temu wczorajszy dzień mogę uznać za zdecydowanie lepszy, niż byłby bez niego. A był raczej doniczegowaty. Z przyjemnością przypomnę sobie te cudowne scenki.
Po siódme, tekst kaczki na zakończenie postu rozbroił mnie do tak zwanego imentu. :D
PS. Będzie klasówka z dzisiejszego (ko)miksu? ;)
No i wiedziałam, że o czymś zapomniałam! A konik to co? A fryzjery! Ale już nadrabiam. To kiedy ta klasówka? ;)
Usuń:*
Pytanie brzmi: kto kogo, po co, za ile i gdzie, oraz dlaczego tak a nie inaczej.
Usuń:)
A te dziefczynki zafsze synchronicznie, zafsze!
tak, my zawsze razem
Usuńtaka grupa wsparcia :P
kaczuszki zboczuszki i fryzjerzy, też często z branży... ach cóż tu się dzieje..;))))
bo fiki mi siem ośfiadczyła :P
UsuńJolu, te kaczki też mnie rozbroiły :))
fakt! o rękę Cię prosiłam!
Usuń:*
Jeju, co Wy! To ten kaczor-maczor tak na Was zadziałał, dziefczynki? ;)
Usuńi obronczkę jajkowom obiecałaś!
UsuńJolka, przecież Ty śfiadkiem bendziesz!
Nie mogę się doczekać! :)
UsuńA ten, no, jakieś daty już padają, bo nie wiem, jak urlop planować. ;)
A mnie pominęły! A tyle fryzjerów znalazłam, tak się staram i nikt mnie nie kofa, nikt! Buuuuuuuu :((((((((
UsuńNo jak pominęły! To przecież chyba jest i samo przez się nawet jest, że Ty i ja. :) Bo my też przecież prawie jak ta, no, z groszkiem, czy z marchewką, czy z innym zielskiem. :)
UsuńBo Jolka to się kiedyś u mnie na ochotnika zgłosiła ;) i dobrze prawi - jak ona to Ty Anko, jak Ty to ona. Taka JolAnka z Was przecież!
UsuńDatuf jeszcze niet, bo my z Fiki długo w narzeczeństfie kcemy pobyć :D
I bardzo słusznie. Będę miała, to jest będziemy miały (my, JolAnka) więcej czasu na sporządzenie odpowiedniej kreacji. I nie mam tu na myśli jakiejś tam kiecki, tylko KREACJI. Bardziej takiej CAŁOŚCIOWEJ. :D
UsuńUmarnęłam ze śmiechu :))
UsuńSłuszna słuszność, co będziecie se wionzać rence, może jeszcze się wam odmieni, może se Alicjo znajdziesz jeszcze jedną narzeczoną i wybierzesz która lepsiejsza... Przypominam Ci jednak, żeś zajęta, więc wiesz, od ślubu wymiguj się ile możesz!
Jolka, Ty jako patyczak będziesz nas reprezentować w tej kreacji, a ja się przebiorę za tło i się wtopię, żeby wtopy nie było! :)
UsuńKREACJI CAŁOŚCIOWEJ :D
UsuńNie zapomnijcie, droga JolAnko o ...... dekielku!!!! :)))
Kurcze, no właśnie, przecież ja od dawna mam Te... Już siem gubiem f tych zfionskach :P
Mamma mia! Będę musiała też teściować Viki!
UsuńHahahahhaha :D Padłam, Anko!
UsuńCiekawe co na To Viki....
Fstyt, chańpa, skantal, jaka ty niesamodzielna jesteś, tylko Viki, Viki, i Viki!
UsuńA nie mówiłam, że dom wariatów? :)
UsuńKaftaniki pozakładane jak się przynależy? No to dobranoc, pchły na psa, nie dla kota kiełbasa, a szlafmyca na noc. Czy jakoś tak.
:*****
Bo ja siem liczem ze zdaniem mojej naszeczonej droga Te :P
UsuńZdecydofanie dom fariatuf!
A ja zwariuję z moim kotem, zwanym Helką. O 7.30 (po tym jak dopiero zasnęłam po godzinie jej harców) wynalazła myszkę, którą zapodziała z 2 miesiące temu. Jestem permanentnie niewyspana :P
Dzień dobry, tak fogle :****
Poszalałyście wczoraj, Fariatki :))))
Usuńpo pierwsze primo- alucha ma rację, my długo w narzeczeństwie będziemy tkwić czyli będziemy robić to co lubimy, czyli żyć na kocią łapę;)
po drugie primo- strój Całościowy JolkoAnki bardzo pobudził mojom wyobraźnię ... jakieś ronczki nushki razem... majtki zes golfem... dekolt do pośladkuff... ach ileż to możliwości takich Całościowych;PPP
no i te dekielki ;))))
po trzecie primo- alucha, obrączkę z jajka zjadłam, ale kupię jaja od zielononóżki, ponoć dłużej utrzymuje świeżość ;P
i cieszę się, ze jesteś mi posłusznom narzeczonom!
no i całuję Was, kochane Fariatuńcie :***
JolkoAnko, AnkoJolko
UsuńZapraszamy z aluchą CięWas na imprezę Kociołapową - to fajniejsze od najfajniejszego wesela !!!
Jeju, dobrze, że się cofnęłam do tego postu, tyle informacji by mnie ominęło. Kociołapowa impreza! Fiu, fiu! Jestem za! Idem opowiedzieć o tem mojem kotem. :)
UsuńAle im podsunęłaś odmian tego stroju! Ciekafe na co siem zdecydujom :)
UsuńZjadłaś obronczke???? Ja nie fiem Viki co ja mam o tem myśleć... Chyba musimy powasznie porozmafiać o naszej kociej łapie :P
Tak czy siak, impreza Kociołapowa musi być! W terminie bliżej nieokreślonym :P
Jolu, podpytaj kotuf czy sobie robiom takie impry :)
UsuńŚwietne filmiki! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tosiu.
Usuńimieninowe uściski, Gosianko! :))
OdpowiedzUsuńtyle tu dóbr wszelakich - kwiaty od TwójCi Onego, wierne spojrzenie Rufiego, szaleństwa Hokusa Normana Fokusa, spokój Amisi.. dokładam życzenia najlepszego domku dla Księżniczek, zadowolonego Księciunia oraz duużo zdrowia dla wszystkich! no i jakiejś egzotycznej wycieczki (żebyś miała nowe tematy i fotki ;))
Kupuję te imiona dla młodzieńca, Hokus Norman Fokus, zwany Yasserkiem :)) Właśnie leży koło mnie, możesz pozazdrościć. :))
UsuńWycieczka by się przydała. Dziękuję bardzo. (jak na razie udam się na wycieczkę na działki, zobaczymy z czym wrócę. )
:-)))
zazdraszaczam, a jakże, ale z umiarem, albowiem mam tu obok siebie dwa podgrzewacze ;)
UsuńTo faktycznie palnęłam jak łysy grzywką o stół ;-))))
UsuńRufi to pies idealny :)
OdpowiedzUsuńIdealny koci pasterz :)
UsuńPrzeczytałam, obejrzałam i poszłam sobie zgodnie z życzeniem "dzikusa' w wodzie. Miłej soboty i niedzieli:):):)
OdpowiedzUsuńTy się lepiej kaczorów-maczorów nie słuchaj, Jaskółko. Brutalom mówimy stanowcze nie! :))
UsuńI Tobie miłej. :)
Rozbawiły mnie filmiki :) Koty w ostatnim udają, że nie wiedzą o co chodzi...
OdpowiedzUsuńNo i szkoda mi, że Lu z Dzikunią nie są zaprzyjaźnione...
Super, że udało mi się Cię trochę rozweselić, Aniu. :))
UsuńKocia bezczelność nie zna granic! Ruficzka tylko podziwiać, buziak prosto w nochalek! No i te oczęta! Słodycz sama:D
OdpowiedzUsuńPrawda? ;-)
UsuńJa tam jak osioł będę się upierać ,że Rufi z miłości do ciebie ,tak cierpliwie znosi te upierdliwe koty ;) Powiedziałas ,że dasz ciasteczko ,a potem się czepiałaś ,że nie zna się na czasie ,chyba za dużo od niego wymagasz ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o psio-kocie walki o posłania to ,chyba im mniejszy pies tym bardziej nieustępliwy ,bardzo zabawne te scenki :)
Wypuszczasz z gniazda Tutli i Putli i już zaczełaś się nudzić i poleciałaś na działki po następne ?
Relaksującego relaksu w ten łykend życzę :)
I ja Tobie Mario. :))
UsuńBędziemy jutro łapać kotkę do sterylki, ale nie będzie ona u nas. Zobaczymy co się jeszcze złapie...
A Rufi mnie kocha strasznie, ma ksywę "cycuś mamusi" ;-))
Bardzo podoba mi sie twoje motto zyciowe, a w Rufim jestem zakochana od pierwszego wejrzenia!
OdpowiedzUsuń