Wszyscy mają posty o jesieni - mam i ja!
Jesień tego roku jest obłędna.
Pytam samą siebie, czy zawsze tak było.
Czy ja ją w ubiegłych latach przeoczyłam?
Nie pamiętam takiej ilości piękna.
Idę sobie np. moją ulicą na wrocławskim Biskupinie i staję olśniona.
Widok w jedną i drugą stronę zachwyca, aż brakuje słów.
Ta stara, poniemiecka jeszcze, aleja dębowa...
W parku przy moim domu - bajka.
I kiedy tak szłam sobie wolno z Ruficzkiem, ciesząc się spacerem, ujrzałam je.
Poświęciłam mu całą sesję.
Drzewo tysiąca kolorów.
Cała jesień na jednym drzewie!
Ja i Książę Kayron (zwany Obszczymurkiem) życzymy Wam miłej soboty, śpieszcie się kochać jesień, szybko odejdzie!
Inne posty o parku przy moim domu: TU, TU i TU (klik).
Nie mam czasu na dłuższy komentarz, bo mnie zainspirowałaś. Obudziłam się a za oknem mgła, dawno takiej nie widziałam. Dlatego biorę aparat i psa i lecę na spaacer!! :))
OdpowiedzUsuńTroje zdjęcia piękna, ale dokładniej obejrzę jak wrócę żeby mgłą mi nie ucieka ;)
Kasia, Ty się szykuj w odwiedziny do mnie, do Wrocławia, zrobimy deal, Ty mnie nauczysz robić lepsze zdjęcia, a ja Cię ugoszczę jak królową, ok? ;)
UsuńTo całkiem poważna propozycja.
:)
Propozycja baaaardzo kusząco, tylko nie wiem czy znajdę kogoś do opieki nad futrami... ;)
UsuńSzkoda ze nie mieszkam w Warszawie ... zaopiekowałabym się Luckiem j Gackiem :-))))
UsuńJesień potrafi czarować kolorami. Piękne zdjęcia.Słoneczka i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Halinko :)
UsuńPewnie jesien jest zawsze podobna, tylko my nie zawsze mamy czas i natroj by to zauwazyc.
OdpowiedzUsuńMelduje poslusznie, ze piekna niebieska kartka dotarla do mnie wczoraj. To znaczy ja dotarlam do kartki, bo w zeszly tydzień jechalam bezposrednio na poludnie i dopiero ten weekend spedzam w mej "stolicznej Arkadii".
Cieplo mi sie zrobilo na sercu gdy ja zobaczylam i bardzo goraco tobie i wykonawczyni za nia dziekuje. Jest przesliczna...
No, nareszcie, już się martwiłam! Dziękuję za wiadomość, Ewo, słyszysz?
UsuńEwa słyszy i jest jej miło że kartka się podoba. Jesień u mnie też piękna.
Usuń
OdpowiedzUsuńMusisz piesiulkowi kupic sygnalizacyjna kamizelke, bo jeszcze chwila, a przestanie byc widoczny, tak sie kolorystycznie wtapia w jesiennosc. Male drzewka w Twoim parku zawziecie rywalizuja o palme pierwszenstwa z duzymi, przebieraja sie w jesienne spioszki, wyciagaja do nieba galazeczki, szumiac: zobacz, zobacz, ja tez mam nowe ubranko!
A Kayron ma swoja stala mine, jakby go to otaczajace piekno guzik obchodzilo...
Pogodnego weekendu!
Twój komentarz, Pantero, przeczytałam dziś na głos MójCiOnemu bo tak bardzo mi się spodobał. Czy Olga wie, że rośnie jej konkurencja? :)
UsuńNo co? Nie po oczach! ;)
UsuńTak mi sie spodobaly te male drzewka, ze musialam, no musialam i juz! :)))
Będę Ci mówić od dziś MISTRZU!
UsuńRaczej MISZCZU. :)))
UsuńNiech będzie MISZCZYNI :))
UsuńJesień w tym roku czaruje i czaruje :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj u mnie mgły nad polami i jest tak czarodziejsko :)
Uwielbiam mgły, chyba że akurat prowadzę. :)
UsuńCo roku jesień jest obłędnie i bezbłędne piękna! Co roku trochę inne piękno ale piękno. Czasem inne sprawy przysłaniają nam te jesienne wrażenia, tak to już bywa, ale zdarzają się tez te intensywnie dostrzegane kolory, kształty jesienne jakiegoś roku. Byle zdążyć przed białą zimową i maskującą wszystko nastepna fazą pory roku. Juz zimowo pozdrawia jesień, która jest juz echem...
OdpowiedzUsuńEcho, stajesz się poetką! Ślicznie dziękuję za ten komentarz.
UsuńJa jestem 'poetka', piszę białym wierszem, szczególnie w początkach zimy.... i podwajam echem ;).
UsuńDobrze Ci idzie, nie przestawaj!
UsuńZerknęłam w ubiegłoroczne swoje zdjęcia z Łazienek - też było tak kolorowo. Ładne zdjęcia porobiłaś.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Czyli nic nie przegapiłam! :)
UsuńW moim mieście mam też taką jedną ulubioną aleję. I mimo, iż nie znoszę deszczu, kiedy nią jadę zawsze się zachwycam jesienią .
OdpowiedzUsuńJa kocham ten Biskupin, gdzie spędziłam całe życie. Kocham go właśnie za zieleń i te dęby rosnące przy głównej ulicy w dwóch rzędach. Piękne są wiosną, latem, zachwycające jesienią, a zimą trochę straszne...
UsuńRzeczywiscie! Nawet najwieksi malkontenci i przeciwnicy jesieni nie moga nic zlego w tym roku o niej powiedziec. Zachwycam sie nia na kazdym kroku! Nosze aparat przy sobie, szykuje tez jesienny post!
OdpowiedzUsuńTo czekam na niego, Agnieszko. :)
UsuńOj tak tak. Biskupin o ile pamiętam ma sam w sobie wiele uroku o każdej porze, a jesienią ...
OdpowiedzUsuńWczoraj odkryłam w moim mieście dwa miłorzęby japońskie, przybrane w złoto z siwym pniem...
Czy Wy tez tak macie, że zbieracie liscie? Jakiś atawizm, zawsze patrzę czy na ziemi lezy coś ładnego... i co gorsza podnoszę...
A wiesz, że od kiedy zaczęłam robić zdjęcia to już zbieram je na nich :)
UsuńZbieranie liści to mój prawdziwy nałóg. Nie wiem, z ilu jesieni mam ich już całe pokłady nasuszonych z myślą, że coś z nich wyprodukuję w wolnej chwili i przy przypływie natchnienia. Wysypują mi się czasem ze starych książek, dawno nieczytanych... Wariactwo. ;)
UsuńA może w poprzednie jesienie, żyłaś pospiesznie i nie widziałaś tyle piękna? :)
OdpowiedzUsuńCudowny, kolorowy post :)). I nikt mnie nie przekona, że letnie upały są lepsze ;). Toż to sama magia na Twoich zdjęciach!
A na wyraz twarzy Księcia, zawsze będę się uśmiechać :)
Miłej soboty!
Miłej, Sy. :)))
UsuńW tym roku październikowa jesień jest cudowna . Tyle pięknych barw liści na drzewach i sporo słońca. Nawet mnie zachwyca, ale i tak nie jestem jej miłośniczką :(. Po tym cudownym okresie będzie smutno i szaro. Trzeba jednak cieszyć się obecną chwilą :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, Gigo, gorąco pozdrawiam :))
UsuńZawsze mnie zadziwia, na ile kolorów wybarwiają się liście!
OdpowiedzUsuńI to na jednym mały drzewku. Czy my też będziemy takie piękne o jesieni życia? :)
UsuńBędziemy o wiele piękniejsze :)
UsuńA przynajmniej się postaramy;)
Postaramy się w tym nawzajem upewniać :)
Usuńwszyscy się zachwycają, a ja nie! w tym roku mróz przyszedł na poczatku października i zmroził nawet liście na drzewach w lesie . w promieni jakichś 20 kilometrów nie ma kolorowych drzew. i jak tu się zachwycać pięknem jesieni, której zresztą nie lubię?
OdpowiedzUsuńa zdjęcia twoje są urocze, lubię....popatrzeć:)
Czytałam o tym u Ciebie i współczuję, ja własnie w tym widzę siłę jesieni w moim rejonie, że to nie było mrozów i liście zdążyły przebarwić się na te wszystkie kolory.
UsuńMiło mi, że popatrzyłaś. :)
Taką jesień lubię :) W tym roku jakoś długo liście były zielone, a potem - mam wrażenie -że z dnia na dzień wszystko się zrobiło złote, żółte, czerwone i brązowe. Jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem oczarowana, jakby to była moja pierwsza jesień ;)
UsuńPiękna twoja jesień,piękny jest Biskupin i w ogóle Wrocław.Wieki temu kończyłam SN na Przybyszewskiego i pamiętam kilka takich przepięknych,kolorowych jesieni.Ale generalnie jesieni nie lubię- jest zapowiedzią zimy,tu na suwalszczyżnie bardzo długiej i przeważnie mrożnej.
OdpowiedzUsuńTy Ty wiesz dobrze, że nie zmyślam. Ja z kolei nie lubię zimy w mieście, rozumiem Cię dobrze.
Usuńteraz jest cudnie za oknem, i ten zapach! Najlepszy moment na spacery.. piękne zdjęcia zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTen rok caly byl naturze niezwykle przychylny - pamietasz swoje mlecze i dmuchawce z wiosny chociazby. ja przygladam sie temu, co rosnie (i kwitnie) przy drogach i w tym roku zdecydowanie bylo (i jest) o wiele wiecej kwiatow, chwastow, przydroznych roznych takich, drzewa szaleja, jeden moj znajomy jezdzi na rowerze i po raz pierwszy widzial az tyle dzikich owocow przy jednym takim parku - sliwki, jablka, rajskie jablka, nawet gruszki! mnie teraz kwitna po raz drugi ...groszki pachnace! moje ukochane.
OdpowiedzUsuńKrysiu, a może to my więcej widzimy?
UsuńBuziaki!
No co Ty? Ja? Ja co roku, zawsze mam czas, zeby patrzec co sie dzieje w naturze, toz to potrzebne do ladowania akumulatorow zyciowych :)
UsuńA ja w tym roku nie lubię jesieni i czekam już na wiosnę i lato.
OdpowiedzUsuńAle jak pomyślę ,że zima przede mną to brrrr...
Brrr - ja też!
UsuńU Ciebie widać że jest pięknie - u mnie też jest pięknie , ale jest zimno a Ja znowu jestem chora i nic mnie specjalnie nie cieszy. Pozdrawiam sobotowo :)
OdpowiedzUsuńKurczaki, współczuję! Znowu chora, niedobrze... Kto chodzi z psem na spacery jak jesteś chora, Grażynko?
UsuńW pięknym miejscu mieszkasz :) to i jesień też cudna.
OdpowiedzUsuńZainspirowana jesiennymi postami, robiłam dzisiaj zdjęcia w lesie, moze też jakiś wpis popełnię ;)
Wam również miłej soboty - jej resztki i niedzieli :)
Bardzo lubię Twoje wpisy, poczekam aż popełnisz :)
Usuń...piękna jesień, jutro ide jej szukać u siebie...
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że nam ją pokażesz :))
UsuńPiękną jesień pokazałaś. Ja dziś również chłonęłam jesień. .. kolory i zachodzące w czerwieni słońce. .. mnie się wydaje, że to dzięki innym blokującym też jest się bardziej wyczulonym bo każdy prawie troszkę tych kolorów pokazuje... :)
OdpowiedzUsuń"Chłonęłam jesień" - jakie to trafne! Oczywiście, że inne blogi są inspiracją również w tym.
UsuńBuziaki, Lucy.
Dzięki, że przeczytałaś blogującym ;).. moja dysleksja czasami się odzywa ;)...
UsuńTobie, Anko nic nie brakuje. Jesteś piękną kobietą, choć to dopiero początek Twojej jesieni. A ile owoców juz przyniosła...
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że z tego zdjęcia tak wnikliwie nam się przyglądasz, że chwilami odruchowo poprawiam włosy i chowam papierosa.
Życzę Ci samych pięknych kolorów.
I.
Phi!, Piękną kobietą! A wiesz co to są chomiczki? Właśnie się ich dorobiłam, buuuuuuuuuuuu
Usuń(Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się, że już nie palę)
Miłego wieczoru, I. :)
Na chomiczki - gimnastyka buzi i języka. Możesz pisząc robić rózne miny, ruszać policzkami w prawo i w lewo, żeby ta okolica była dobrze ukrwiona.
OdpowiedzUsuńJa też rzucę, bo nie chcę umierać jako nałogowiec, ale jak wolny człowiek!
NO BOTOX!
I.
Botox na chomiczki? No co ty!
UsuńPrzy tarczycy nie wolno też stosować żadnych wypełniaczy, niedawno sie dowiedziałam. Czyli doopa. Chomiczki należy pokochać, bo min robić nie zamierzam.
Fajnie jest być wolnym, polecam. :)
Dobrze mówi, polać jej :D
UsuńObejrzałam, zamigotało mi kolorami, przeczytałam i podzielam zachwyty z poprzednich wpisów. Nowych nie wymyślę, też dzisiaj byłam na spacerze i łapałam to ulotne piękno.
OdpowiedzUsuńDziś była u nas przepiękna pogoda. Jesień jest łaskawa w tym roku. Buziaki, Ewo :)
UsuńRzeczywiście jesień w tym roku jest przepiękna. Oby potrwała jak najdłużej! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia - drzewo tysiąca kolorów zachwyciło mnie! :)
miłego weekendu :)
Dziękuję :)
UsuńPrześlicznie :)))
OdpowiedzUsuńJesień taka piękna nie pierwsza w tym roku, bywały już podobne cuda! Inna rzecz, że nie pamiętam, kiedy nastąpiła u mnie ta skłonność do jesieni i dostrzegania jej uroków. Ale trwa to już co najmniej kilkanaście lat. Więc nie to, że... ku jesieni życia mi się tak porobiło. :)
OdpowiedzUsuńUcałuj w nochal Kajtusia Zza Furtki. :)
Ucałuję go, bo śpi ze mną, jak zwykle. Całą noc nawet nie drgnie!
UsuńJa robię się coraz bardziej jesienna, właśnie na jesieni życia. :) Może na starość będę zimowa? :)
kocham jesień :))
OdpowiedzUsuńno no, AnkoW, ależ Ty masz chody u Pani Przyrody! tak Ci się dała podejrzeć w trakcie przebierania, kiedy nową sukienkę przymierzała, a jeszcze jej stara spod spodu wyglądała ;)
No pewnie! Ja mam chody wszędzie, a co myślałaś!
Usuń:**
ale, ale.. ten zielony listek w żółto-czerwono-brązowe łatki, mój ulubiony.. przyznaj się, sama go pomalowałaś ;)
UsuńZrobili to dla mnie moi ludzie, wiesz, ci co mam u nich chody. :D
UsuńZa mało mam jakoś okazji do łapania tej jesieni w obiektyw, a jest tyle pięknych kolorów! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci więc więcej okazji :)
UsuńJesień na Twoich zdjęciach jest piękna, taka była poprzednia w mojej okolicy. Mam mnóstwo zdjęć. Teraz krążę w poszukiwaniu choćby jednego ładnego drzewa. Po kilku nocach z mrozem prawie wszystkie liście opadły zanim się całkowicie przebarwiły.
OdpowiedzUsuńA Twoje zwierzaczki są takie fotogeniczne.
Katarzyna3
A skąd jesteś, Kasiu, bo nie pamiętam :((
UsuńMieszkam w Warszawie i dziwię się, że w mieście był taki duży mróz. Na osiedlowych klombach przemarzły wszystkie kwiaty i zostały zastąpione wrzosami.
UsuńKatarzyna3
I znowu ładne drzewa :) I znowu kot, i znowu liście... Pięknie, że aż nie chce się wychodzić z domu tylko siedzieć w czterech kątach ;)
OdpowiedzUsuńJesień... 13 jest piękna , wyjątkowo i oby jak najdłużej. Te zdjęcia są piękne . W następnym poście śliczne zdjęcia ale ja jednak wolę te tutaj Twoje.
OdpowiedzUsuńBiskupin piękny jest o każdej porze roku. Lubię bardzo te okolice , spacery, kijki na wałach albo wycieczki rowerowe. Widok zieleni Odry... Pozdrawiam
Rufi wygląda na zachwyconego jesienią, a Kayron - jak ktoś, kogo nic nie ruszy, jesień nie jesień, zima nie zima, III wojna światowa - co mi tam, byle miska była pełna ;-)
OdpowiedzUsuńMówisz - obszczymur? U nas jak Rysia nasikała na gniazdko (umiejscowione na wysokości 1,20 m) to właśnie zyskała ten przydomek. A Grzesiek został "wytrzyjmurem" ;-)
nie lubię jesieni, ale ta w tym roku zachwyca kolorami :))
OdpowiedzUsuńKajtuś Obszczymurek, hahaha!
OdpowiedzUsuńA wracając do jesieni, rzeczywiście bajkowa jest u ciebie!