Jakaś żona wciąż przeszukuje internet i planuje....
Najpierw szukała informacji o kastracji męża i była tym, jak pamiętacie, zafascynowana, a potem zapragnęła najwyraźniej zrobić to osobiście, bo szuka narzędzi!
Potem napisze o tym opowiadanie. Mądra kobieta. Jaki prosty sposób na sukces literacki!
Jak ktoś jest w konkubinacie, może spać spokojnie. Proszę, jakie niespodziewane zalicza plusy!
Najwyraźniej mąż czuje pismo nosem, czuje się jednak nie dość silny, aby poradzić sobie samodzielnie. Stąd szuka pomocy. Sami zobaczcie. Linijka druga od dołu:
Jak się rozwinie ta sytuacja? Czy ona jego, czy on ją? Proszę Państwa, ale emocje!
Na ukojenie nerwów bukiet z sobotniego spaceru. :)
Miłego tygodnia!
Strach sie bac! Bukiet cudowny!!!
OdpowiedzUsuńsłowa kluczowe na moim blogu też wbijają mnie czasem w osłupienie lub przyprawiają o atak śmiechu:)
OdpowiedzUsuńbukiet cudny, bardzo lubię takie sobie sprawiać
Miłego dnia Aniu:*
Qrcze...a u mnie taka nuda...nic....tylko firanki,sól do firanek...swoja droga nigdy o tym nie pisałam...lampka z butelki,len,transfer...czas pomyśleć o zmianie treści...hihihihi....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMusisz Qrko pisać: firanki, sex, sól do firanek, sex, lampka z butelki, sex.... Będziesz miała wiele wejść i pośmiejemy się z tego:)))
UsuńNajciekawsze, że szukając fraz o kastracji, trafił na Twoją stronę. Bukiet piękne i chyba nie skrywa w sobie narzędzi do kastracji.
OdpowiedzUsuńKto wie? he he
UsuńDo kastracji może nie, ale otruć nim można :D Te żółte kuleczki pogonią nie tylko tasiemca ;)
UsuńŻółte kuleczki -wrotycz, też dobry na muchy. Ponoć odgania latające paskudy, śmierdzi rzeczywiście okrutnie, ale co tam stawiam na tarasie.....
UsuńJa tam go lubię od dzieciństwa, właśnie za kolor i kuleczkowość ;) zapach mi nie przeszkadza :) Nazwę już poznałam dzięki Wam przy okazji własnego postu ziołowego:)
UsuńUśmiałam się, ale nie wiem, czy ten śmiech jest na miejscu.
OdpowiedzUsuńBiorąc po uwagę fakt, że gdzieś tam,
jakiś albo jacyś mężowie przeżywają katusze;))
Bukiet cudowny!
U mnie głównie mordercze warzywa, koszenila i ceramika:) Nie zaglądam tam często, bo czasu brak. Ciekawe skąd ta kastracja się przyplątała? Od kotów pewnie:))) Bukiet pięknie polski "jak wiadomo". Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńWitam, a ja myślałam, że to tylko u mnie takie "perełki" pojawiają się, aż mąż kiedyś się uśmiał, o czy ja tak naprawdę piszę. Piękny bukiecik. Zmykam do obowiązków - tzn. muszę zjeść w końcu śniadanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mi obowiązek! Zjeść śniadanie! Sama radość:)
Usuńładnych kwiatków ludzie szukająw necie :) ja jednak jestem tradycjonalistą i wole te łąkowe!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla WrocławiANIUnia :)
podpisano
Lipton_ER
PS niemniej jakaśsikiera w ruch by mogła iśćć w następnym poście, co? O pardon sikierę ma szefowa,to TY/Pani możesz jakiś tasak wbić w nabiał dla niewiernego mężą :)
A znasz takiego? Bo ja nie, ale może ta Pani co szuka po sieci zna:)
Usuńwow!!!!!!!!! sliczny bukiet:))))))))))))
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś założyć Pokój czwarty: "Kastracja za moimi drzwiami, dyskretnie i tanio. Placek z rabarbarem, skubanie kurczaka, czytanie na głos Coelho i pokaz slajdów z Kenii gratis". Gorzej, gdy komuś chodziło o obrzezanie a nie kastrację. Mocno się zdziwi po zabiegu, ale co się placka nawpierdziela albo kuraka naskubie to jego, ot co!
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ze śmiechu i cały makijaż jeszcze raz do zrobienia:(((
UsuńAle jaja!!!... a później..... Bez jaj!!! :P :P :P
OdpowiedzUsuńTrafny komentarz, trafny:)
UsuńNie ma to jak Twój post rankiem!
OdpowiedzUsuńA ja - jak to w życiu bywa - musiałam się uporać z kilkoma sprawami i czas mi gdzieś uciekł.
Ninka.
Dobrze, że już jesteś!
UsuńNo proszę! A u mnie jedno z najciekawszych wyszukiwań brzmiało: "jamnik z kokiel spanielem" (pisownia oryginalna). Choć było też "ile przytuleń dziennie".
OdpowiedzUsuńAle to ciekawe jest! ja bym chciała wiedzieć, jak wygląda taki jamnik z kokiel spanielem? Bo jak wygląda z koglem moglem, to jestem w stanie sobie wyobrazić, he he
UsuńCha, cha, cha! Uśmiałam się do łez!
OdpowiedzUsuńEmocje sięgają zenitu! Czekam z niecierpliwością na finał :D
OdpowiedzUsuńJuż się dzieją kolejne rzeczy, zobaczysz następnym razem!
UsuńOhoho! Teraz to dopiero dołożyłaś koksu do pieca :D haha
UsuńI czego to ludzie nie wymyślą ???
OdpowiedzUsuńZależy do czego i komu Internet potrzebny :-)))
ha ha ha ;p
OdpowiedzUsuńUśmiałam się po pachy - piękny bukiet :)
OdpowiedzUsuńrozumiem, konflikty- ale zeby zaraz kastracja? wesolo u Ciebie, jak zwykle zresztą..
OdpowiedzUsuńTu nie ma nic do smiania! Kiedy sie pisze o tak makabrycznych zabiegach, to i Wujek Gugel kieruje zainteresowanych, gdzie trzeba ;)))
OdpowiedzUsuńTo drugie slowo kluczowe jakos umknelo mojej uwadze.
Przyjemnego tygodnia.
Drugie?
UsuńNa pierwszym obrazku: kastracja męża, narzędzia do kastracji, kastracja opowiadanie
na drugim: (za przeproszeniem) proszę pieprz moją zonę
I jak ja sobie niby na to zasłużyłam???:)
No, wlasnie to slowo kluczowe o... hmmm... doprawianiu na ostro zony. Czy wystapilo w Twoim blogu, skoro Wujo Gugel kieruje zainteresowanych tutaj? O to mi konkretnie chodzilo, ze drugie slowo umknelo mi, kiedy czytalam bloga. Czy ono wystepuje w blogu?
UsuńAaaaa! Rozumiem. Przeszukałam Wujka G i okazuje sie, że skierował osobę szukającą na mojego bloga za sprawą kopiuję:
Usuń"
*Za Moimi Drzwiami*: moją żonę fascynuje kastracja samców
zamoimidrzwiami.blogspot.com/.../moja-zone-fascynuje-...Udostępnij23 Lip 2012 – moja zone fascynuje kastracja samców. Wyobrażam ..... pieprz czy wanilia blog kulinarny ..... Proszę ich jednak nie kopiować bez mojej zgody.
jest to zlepek: post (moją żonę fascynuje....)+ lista ulubionych blogów (pieprz czy wanilia)i moja prośba na końcu o niekopiowanie zdjęć:))
Powiedziałabym: "Ale jaja":)), ale to się akurat dziś może źle kojarzyć, he he
Fakt, jaja jak balony!
UsuńSama bym na to nigdy nie wpadla. Wuj G. jest genialny w skojarzeniach. ;)))
hahahahaha...ludzie są niemożliwi,czego oni u Ciebie szukaja;)) tak czy inaczej najważniejsze, że trafiają do Ciebie;))
OdpowiedzUsuńNo i tak od poniedziałku !!!Stawiam na kobitkę.Jajniki górą!!
OdpowiedzUsuńOd razu mówię, że to nie ja...
OdpowiedzUsuńCzy to na pewno o jakiegoś męża chodziło?Współczuję facetowi...
A bukiet z polnych kwiatów, prześliczny.
Pozdrawiam
Jak ktoś szuka "kastracja meża" to chyba chodzi o niego?
UsuńJakoś wierze, że to nie Ty:))))
Dziękuję i wzajemnie!
Z poszukiwań Pani można wnioskować że: pan się puszcza na boki i to ma być kara. Pan nie spełnia swoich obowiązków więc obraz kastracji będzie symulatorem aby jednak pana zmobilizować do współpracy. :) Z poszukiwań Pana wyciagam jeden wniosek: wszystko mu zwisa i szuka pomocnej dłoni. Chociaż o dłoń nie chodzi. :)
OdpowiedzUsuńhe he:)))))
UsuńKastracja to musi byc jednak paskudna robota... a ja leniwa jestem;/
OdpowiedzUsuńRaczej postawilabym na rozwod, niech sie nastepna martwi;))
Paskudna i brudna! Popieram Twoje rozwiązanie:)
UsuńEee tam, paskudna! Ciach i po ptokach... to jest... po tych... no.
UsuńWiecie przeciez. ;))
Ale dywan się może pobrudzić!!:(
UsuńPrędzej bym tłuczkiem przywaliła z pięć razy :))))
OdpowiedzUsuńZapomniałam, Aniu, trzymaj kciuki. Jedziemy w przyszłym tygodniu do hodowli obejrzeć młodego, czarnego kocurka:)Ja się nie mogę doczekać, ale nie wiem, jak Luśka to zniesie- pewnie wykastruje nowego przybysza :)))
UsuńTu szukam nowego futra: http://www.reyesdeselva.com/
Brytyjskiego??? Oglądnęłam tą stronę i znowu pojawia się we mnie pytanie: dlaczego ja do diabła nie mam hodowli???? Właśnie myślałam o dodatkowych możliwościach zarabiania...ciekawe jak to wygląda? Nie wiem, czy nie poddałaś mi dobrej myśli...
UsuńTrzymam, oczywiście! Koniecznie się pochwal jak poszła wizyta i daj zdjęcia, plissss
Nie, to mały Main Coon łazi mi po głowie:))) Hero, malutki czarny dymny kocurek chyba właśnie tam czeka na mnie:)))
UsuńChociaż Leonardo też jest piękny...
Ja myślałam już dawno o hodowli owczarków staroangielskich, ale pewnie na końcu zostałabym sama ze wszystkimi szczeniętami, bo nikt nie sprostałby moim kryteriom:)
Brytyjczyka też bym chciała, ale R. powiedział wyrażnie JEDEN.
Inna moja koleżanka ma hodowlę norwegów i egzotycznych. To nie jest łatwy kawałek chleba...
Czy Leonardo to ten przecudnej urody czarno biały kocur?? On jest już dorosły? Jego uroda powala! Ta malizna Hero tez wyrośnie na pięknotę. Trudny wybór, choć ja się zakochałam w Leo:)
UsuńObawiam się, że masz rację: to ciężki kawałek chleba.
Hero jeszcze wygląda trochę wypłoszowato, ale ma potencjał chłopak. Tak, Leo jest zabójczy. To spojrzenie...
UsuńJeżeli chodzi o hodowlę to warto pomyśleć...Teraz nie dałabym rady z wystawami, ale kiedyś..:)
Czekam na wieści:) (post o rzeczach po Babci będzie w przyszłym tygodniu, pamiętam o tym!)
UsuńFaktycznie, emocje sięgają zenitu! :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że jednak zakończy się jedynie na planach, bo jak nie - to faktycznie strzeżcie się mężowie! :)))
U Ciebie szukają sposobu, u mnie przepisu na przyrządzenie "odpadów" po kastracji, współpraca jak nic!
OdpowiedzUsuńTo u Ciebie też? Serial prawdziwy się zrobił:)
UsuńNa razie coś nie w temacie jestem,ale zaraz nadrobię straty,ale już teraz mówię -pewnie chłopia zasłużył:):)
OdpowiedzUsuńNiech no tylko Amisia się o tym dowie, to będziemy mieli wspaniały komiks.
OdpowiedzUsuńHi hi hi... :-))) Anka, to, czego ludzie szukają, to jedno... A drugie: co znajdują... ;-) Ja chyba od samego początku przestudiuję Twój blog...
OdpowiedzUsuńJak obserwuję to co czasami pojawia się w moich statystykach to tez mam gęsią skórkę;)
OdpowiedzUsuńA ja nie sprawdzałam tak szczegółowo:) Oby nie wpadła na pomysł, żeby odgryźć, żaden się wcześniej nie zorientuje, co taka zdesperowana kobieta planuje, żadnych narzędzi, przygotowań......
OdpowiedzUsuńu mnie króluje słowo 'dupa'
OdpowiedzUsuńi nie wiem czy to ja jestem niezła dupa, czy może mój blog to dupa, a nie blog ;D