To pewnie jakoś się diagnozuje, ale chodzimy po ulicach Fukuoki w uniesieniu. Całe oczarowanie na punkcie tego kraju wróciło od pierwszych chwil.
Tu jest inny świat!
Jak inny, napiszę, gdy tylko kupimy adapter do prądu, bo jak to w innym świecie, wtyczki nie pasują i komputer nie ma jak działać. :)
Tymczasem śpijcie jeszcze, a my lecimy na śniadanko w http://pl.m.wikipedia.org/wiki/7-Eleven, a potem, z kawką w dłoni, dalej, napawać się, po prostu być i chłonąć*. :)
*PS. Choć, nie oszukujmy się, wiadomo, że MCO ma plan na każdy dzień. :)
Nareszcie, doczekalam sie.......
OdpowiedzUsuńStrasznie zazdroszcze, az sie mi lza w oku zakrecila!
Ciesze sie ogromnie na sprawozdania.
Aga z Czech
Wiedziałam, że tak jest. :) Nawet myślałam o Tobie, Aga:)
UsuńA mnie, nie uwierzysz kiedy się pierwszy raz zakręciła łezka wzruszenia. Kiedy po odprawie w porcie poszłam do wczoraj, a on zaszumiał wodospadem... Włączył sie ten miły mechanizm zagłuszający odgłosy ewentualne z wewnątrz i z zewnątrz. Przypomniało mi to Japonię :)))
UsuńNo o te czyste ulice, metro nie nsjmlodsze, ale wyczyszczone az błyszczy! Błyszczy nawet tunel którym jeździ metro. Sam pociag też.
UsuńAle to i tak sprawy drugorzędne.
Oni są życzliwi, mili, obsługa jest nieprawdopodobna. O tym muszę napisać. Jak znajdę czas.
Aga, mam na cis specjalnego patrzeć dla Ciebie? :)
UsuńFajnie wracać do ulubionych miejsc :) Zresztą, być tak blisko Japonii i jej nie odwiedzić ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemności :)))
Dziękuję:***
UsuńMiłe wspomnienia przywołujesz.....Japonia....
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :-)
Krzysiek
Ohayo gozaimasu! :)
OdpowiedzUsuńPS. Czy Wy tam nadal macie status gaijinów, czy teraz to już jesteście swojakami? :D
Ohayo, Jolu!
UsuńGaijiny z nas całą gębą. Wciąż nie możemy się nadziwić jak ten świat tu działa. :)
Arigatou gozaimasu :))
Jestem ogromnie ciekawa Japonii i tego co zaplanował TCO do oglądania.
OdpowiedzUsuńSuper posty. Potrafisz zaciekawić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOhayo gozaimasu! :)
OdpowiedzUsuńPS. Czy Wy tam nadal macie status gaijinów, czy teraz to już jesteście swojakami? :D
Hm, dziwak z tego Bloggera - klonuje komcie. A niech mu będzie. ;)
UsuńNiech mu będzie, wygląda, przynajmniej że tłum pod postem. :)
UsuńNa obywatelstwo japonskie to Gosia musi jeszcze troche poczekac - musi miec minimum 5-letni pobyt,
Usuńznac plynnie japonski slowem i pismem, miec zameldowanie w Japonii i spelniac wiele innych warunkow.
Aga
Ożeż! To jeszcze trochu... ;)
UsuńCieszę się Twoją radością.Czekam na wpisy i zdjęcia.Gosia z Jelcza
OdpowiedzUsuńPięknie i nie nazywałabym tego gupią radością... mam takie iejsce w Irlandii, Mullaghmore, za każdym razem jak tam wracam jestem wzruszona i szczęśliwa. Więc jestem w stanie wyobrazić sobie Twoją euforię. I fajnie, bo w końcu taki mieliście plan... pozdrawiam ciepło z kraju z innymi wtyczkami
OdpowiedzUsuń:)) Czyli nie muszę się martwić, że zwariowałam.
UsuńBuziaki :)
Absolutnie, nawet nie powinnaś :)
UsuńKażdy ma takie miejsca. Ja tak się czuję, kiedy po kilku dniach wracam na gumno:) Nie zwariowałaś.
OdpowiedzUsuńHiroszima przywołuje tylko jedno wspomnienie. Będziecie tam?
Nie, to bardzo daleko, ale czytałam, że bardzo warto. Może następnym razem. :)
UsuńA Nagasaki? To blizej! Pamietaj, ze nocny widok z gorek nad Nagasaki jest uznany za trzeci
Usuńnajpiekniejszy widok na swiecie! No a Gunkanjima to jedyny tego rodzaju skansen na swiecie.
Aga
Nagasaki zaliczymy. Oby nam sił starczyło. Cudownie że czeka nas ten widok, bylas?
UsuńNie, ale mam pocztowke Gotochi z Nagasaki, hahaha
UsuńAga
Nie wspomnienie przywołuje, a skojarzenie.
OdpowiedzUsuń