Dzień dobry!
Pogoda jest tak piękna, że nie ma co, siedzieć przed komputerem.
Ja, w każdym razie, zaraz stąd uciekam:-)
Od wielu dni czeka na opublikowanie przepis, który pochodzi z książki, o której pisałam już TU.
Dziś nadszedł jego dzień.
Zdjęcia wyszły ładne, lubię je:-)
Żal by je było trzymać w ukryciu.
Przepis jest na zdjęciu.
Życzę wszystkim drogim Czytaczom miłej niedzieli
i do zobaczenia jutro, kiedy to kogoś Wam przedstawię!
Dobrej i słonecznej niedzieli Aniu.)
OdpowiedzUsuńMuszę dodać, żę zdjęcia świetne, szczególnie to ostatnie.)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie :) A do czego się je dynię w occie? Ot tak, jako przekąski?
OdpowiedzUsuńRaczej tak jak np grzybki marynowane, czy ogórki z octu, jako dodatek:-)
UsuńPrzyjemnej niedzieli, my tez zaraz gdzies wybywamy.
OdpowiedzUsuńJesień nas rozpieszcza wysoką temperaturą i pełnym słońcem, niczym dynia zamknięta w słoiki na zimowe pluchy !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnego relaksującego wypoczynku!!!!
OdpowiedzUsuńOstanie zdjęcie cudowne.
Ja też zaraz wybywam. Wszystko spakowane.
Ślę pozdrowionka.
Nie lubimy DYNI :P - jeśli chodzi o malutką to dostałam wiadomość, że przybiera na wadze i powoli odzyskuje zaufanie do człowieka. Boi się jeszcze troszkę jak ktoś ją dotyka od góry ale wszystko jest na dobrej drodze... więc mamy powody do RADOŚCI!!!!
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się ogromnie!
UsuńAniu, zdjęcia wyszły piękne, a nie ładne!
OdpowiedzUsuńTeż muszę kiedyś spróbować przygotować takie przetwory z dyni.
Twoje zdjęcia zachęcają bardzo.
Ada
Prezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę marynowaną dynię
pokrojoną w podłużne paski.
Pomysł wart zapamiętania.
Ja zwykle w occie robię kostki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Anko,
OdpowiedzUsuńtą dynia lejesz miód na moje serce.
Przepyszna!
I zrobię.
Zdjęcia piękne! Uświadomiły mi, że nigdy dotąd dyni nie jadłam :0 Chyba muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńPiękna dyńka, ale dla mnie dynia tylko na słodko, wytrawne smaki mi do niej nie pasują, zupełnie tak jak by ktoś dodał curry co herbaty:)
OdpowiedzUsuńAh piękna dynia !! ;D
OdpowiedzUsuńOczywiście ja też dzisiaj muszę wybrać się z moimi perełkami na spacer ;)
Czekam na przedstawienie tego 'kogoś' :))
Talusipsy
O! Już wiem co zrobię ze środkiem halloweenowej dyni! :) Tylko ze względu na pozostawienie skórki w całości nie będę mogła zrobić takich pasków, powycinam ją łyżeczką do melona w kulki, może też będzie fajna :)
OdpowiedzUsuńA pogoda u mnie dziś nie ciekawa - od rana mgła... ale wczoraj cały dzień szalałam z kotami w ogródku :)
Pozdrawiam
Olena
Moje koty też uwielbiają jak jesteśmy w ogródku, popisują się wtedy i cieszą;-)
Usuńmniam! :) :) :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
sliczne zdjęcia zrobilas pani dyniowej, w tym sloiczku w towarzystwie rozy wyglada mega apetycznie.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kolory. :) Z dynią nie jestem zbyt zaprzyjaźniona, nie wiedzieć czemu, ale Twoje zdjęcia przekonują mnie do niej coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńU nas dziś się mocno zamgliło, słońce zakryte oparem i chmurami, więc chyba nici z wyjazdu nad morze, ale zrekompensujemy to sobie spacerem po jesiennym lesie. Zapach unosi się niepowtarzalny, jesienny, taki jak lubię, ech!
Miłego dnia, Anko. :)
JolkaM
Zdjęcia bardzo ładne :) no i wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że przepis mało skompilowany, to też tak potraktuję swoja dynię :) Ostatnie zdjęcie - poezja.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji tego spróbować.
OdpowiedzUsuńNie ma skomplikowanych sztuczek kulinarnych, więc kiedyś na pewno zrobię! :)
Pewnie zawartość transporterka :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie piękne - dynia jest wdzięczną modelką :)
A u mnie jest dziś zimno i mgła :( wilgotność do 100%!
O matko z corka, jak tu pyszniascie!!! A ja ledwie nadrobilam zaleglosci, ale juz niedlugo wroce do zycia;)
OdpowiedzUsuńRewelacja.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmam ochotę na coś dyniowego :D a takiej w occie nigdy nie jadłam... a pogoda piękna, to prawda! nie chce mi się wierzyć, że od piątku mają być tylko 4 stopnie :(
OdpowiedzUsuńRobię taką, pyszna i pięknie dekoruje talerz.
OdpowiedzUsuńJa często zaglądam do przepisów Łucyny Ćwierczkiewicowej, ale pomijam te zaczynające się od "weź kopę jaj...". Dla zainteresowanych - na buljon domowy poleca autorka: wziąć pręgę żebra pasowego z wołu całego, potem kur 12, dwa przodki od cielęciny,nóżek cielęcych 16, dwie główki cielęce ze skórą(bez mózgu. Włoszczyzny ile się podoba, kwiatu muszkatołowego pół łuta.
Cudny przepis:-)) Jak smakuje taki rosołek?
UsuńNie mam tak wielkich garnków - buljon (pisownia oryginalna) należało odparować uważając by się nie przypalił, a potem do formy przelać
Usuńwyglada rewelacyjnie......pozdrawiam serdecznie ppapapa
OdpowiedzUsuńJak smakuje???jak ogórek??:)))
OdpowiedzUsuńTrochę jak melon, trochę jak pikle z ogórka:-)
UsuńCzekam więc...
OdpowiedzUsuńcieszymy się że wywołaliśmy uśmiech :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie oni stali się dla mnie taką ostoją i nadzieją, że jednak MOŻNA. Aczkolwiek oni mieszkają w malowniczej okolicy... Ja mam tylko do zaoferowania lasy i łąki. Czy to jest na tyle etykietujące, że ktoś chciałby z tego korzystać??
OdpowiedzUsuńNie przepadam... Ale kolor sliczny!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Zdjęcie z różą super. Mama gotowała kompot, lubiłam bardzo, sama też kiedyś gotowałam teraz nikt pić nie chce:)Czasem robię zupkę z dyni z gałką muszkatołową i grzankami też dobra.
OdpowiedzUsuńu mnie też kompoty nie przechodzą:-)
UsuńUwielbiam dynie za ich kolor i smak, a w occie to moja ulubiona. Słonecznego poniedziałku bez mgieł bo mi maz nie wyląduje:)
OdpowiedzUsuńWstałam i spojrzałam przez okno: mgła taka, że sąsiedniego domu nie widać:(
UsuńDaj znać, że wylądował.
uwielbiam dynię w occie! biorę przepis!
OdpowiedzUsuń