sobota, 2 czerwca 2012

Oba razem!

Dzień, w którym byłam świadkiem scen łąkowych z udziałem dwóch klaczy ze swoimi źrebaczkami i jednej w zaawansowanej ciąży, był dla mnie wyjątkowy. To one to sprawiły. Przyjemność, jaką miałam z obserwacji tych zwierząt, zostanie we mnie na długo. Będzie synonimem przyjemnej ekscytacji i wzruszenia. Oba źrebaczki, kary i gniady, w mojej obecności poiły się mleczkiem! Baraszkowały w trawie. Tuliły się do swoich mamuś. O tym już było. Pamiętacie?
Dawkowałam Wam te koniki, bo inaczej mój post miały jakieś 50 zdjęć. ;-)

Wszystkie razem, ale w podgrupach.

Piękne tyły i zachwycające przody.

Och, mieć choć jedną setną tego wdzięku!

I taką zawadiacką grzywę!

Wzruszacze...


Zachwyca mnie dosłownie każdy ruch tego konika.






Na tym zdjęciu widać nawet kroplę mleczka, którą uronił mały ssak. ;-) 





A tu robi ciamku-ciamku z wyrazem błogości na pysiu.



Czarny na czarnym - niełatwo to dobrze pokazać.



Jeśli chodzi o konie, to by było (na razie) tyle. ;-)
Miłego weekendu!


40 komentarzy:

  1. Wiesz, cudowne są te konie, ja się tak boje koni, a one mnie zachwycają. Piękne ujęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne!!! uwielbiam na nie patrzeć...ostatnio oglądałamprogram reporterski w TV publicznej właśnie o koniach, a raczej o besteialskim traktowaniu ich, trzymaniu głównie na rzeź...spłakałam się jak małe dziecko!!! przerażające!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia jak zawsze , ale ja się boję koni...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała fotorelacja Aniu , świetne zdjęcia .)))

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne to i rzeczywiście wzruszające :)

    OdpowiedzUsuń
  6. moje ulubione i ukochane stworzenia! piękne są <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuda natury. Przepiękne. Zawsze marzyłem, by rozkoszować się jazdą i przebywaniem z nimi Mam nawet możliwości, kolega mój prowadzi gospodarstwo, gdzie trzyma koniki pod jazdę. Ech, rok za rokiem leci, a ja jakoś nie mogę do niego trafić. trochę dlatego, że od wiosny do jesieni w weekendy miałem zawsze mnóstwo zajęć: albo robiłem jakiś koncert/imprezę/plenery w moim mieście, albo brałem różne zespoły na koncerty gdzieś w Polsce. Muszę się ogarnąć i wreszcie realizować swoje marzenia, a nie tylko innych. Ot co! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Konie są cudowne -mieszkając w mieście jedziłam do najbliższej stadniny ,nauczyłam się jedzić konno.Teraz jak mam warunki marzę o koniu ale nie jest to takie proste.jak tylko chcę uratować jakiegoś staruszka to cena jest do nie przeskoczenia.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie zwróciłam uwagi, ale coś w tym jest;-)
      Jestem jednak przekonana, że to "coś" nie ma nic wspólnego z żadnymi, podłymi, ludzkimi zachowaniami, typu segregacja rasowa.
      ;-)

      Usuń
    2. nie - to raczej biologicznie uwarunkowane zmuszanie "inności" do odejścia:)

      Usuń
  10. Piękne zdjęcia :)! Są cudne i rzeczywiście mają niesamowicie dużo gracji...

    OdpowiedzUsuń
  11. Konie- moje ulubione!! Moglabym obejrzec nawet ze 100 zdjec naraz..Piekne ujecia, zazdroszcze przyjemnosci ogladania ich na zywo..:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne koniki, oglądanie ich na zywo z pewnoscia daje wiele radosci ale i na zdjęciach milo pooglądac.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia pięknych koni:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niesamowicie umaszczone ten kary źrebak i jego mama! My takiego niestety nie mamy:( Konie są wspaniałe, a źrebaki to już odjazd zupełny. My z naszymi spędzamy mnóstwo czasu. Super jest obserwować ich początkową rezerwę do człowieka, aż w którymś momencie przechodzą przemianę i wszędzie za nami chodzą. Nieprawdopodobne doświadczenia. Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, nie wiedziałam, że macie konie! Muszę koniecznie kiedyś przyjechać do Was na te wczasy kondycyjno-odchudzające;-)

      Usuń
    2. Koni mamy trzynaście, jak na razie:) A "wczasy" startują od ostatnich dni czerwca. Właśnie testujemy różne trasy w Borach, na których będziemy maltretować naszych gości:) Zapraszamy.

      Usuń
    3. A czy będą "turnusy" w sierpniu? Kuszące szalenie!

      Usuń
    4. Zaczynamy od końca czerwca, a kończymy... nie kończymy:) Będzie można przyjeżdżać do nas cały rok, już nie tylko na zaprzęgi.

      Usuń
  15. Piękne zdjęcia pięknych konisiów ;))
    Moja córcia od dziecka jeździ konno i jest ich wielbicielką ,a ja to tylko platoniczne ;)
    Miłego weekendu !

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu, jestem zachwycona Twoją "końską serią".
    Przepiękne, niczym dzikie konie z prerii albo czystej krwi araby...
    Tym stworzeniom można przyglądać się bez końca.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. konie to najpiekniejsze stworzenia na swiecie. I jeszcze małe kotki i pieski:)

    OdpowiedzUsuń
  18. I jestem ugotowana, dzięki takim fotkom

    OdpowiedzUsuń
  19. Konie zawsze są piękne, niezależnie od swojego wieku. Gracji i elegancji w każdym ruchu też możemy im pozazdrościć (nawet jak strzelają baranki). A wszystkim bojącym się koni proponuję nie jazdę konną ale obcowanie z tymi cudownymi zwierzętami, najpierw obserwowanie, potem próby podawania kawałków jabłka na otwartej dłoni, głaskania chrap czy szyi. Kiedy jeździłam konno sama czynność czyszczenia konia doprowadzała mnie do stanu idealnego spokoju i wszystkie smuteczki i problemy znikały gdzieś w kosmosie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie... tak mnie kusisz i kreujesz tak kuszące wizje, że mam ochotę na bliższą znajomość z tymi pięknymi zwierzętami.

      Usuń
    2. Kuszę, bo to wyjątkowe zwierzęta, czasem dla nas niebezpieczne (zazwyczaj na nasze własne życzenie), ale generalnie dające wyjątkowe doznania.

      Usuń
  20. Niesamowity masz aparat! :)) to raz..

    a dwa - sceny cudne, ale jakoś bardziej od maluchów podobają mi się te wielkie, silne klacze o mądrym uważnym spojrzeniu.. skierowanym w trawę co prawda :D ale co tam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anko, z lekka obolała i zmęczona po weekendowych wycieczkach konnych, bardzo Cię pozdrawiam z Pomorza - niezwykle miło jest zajrzeć do Ciebie (nawet jeśli nie ma zdjęć koników). :)

    A do osób, które się boją koni, choć o nich marzą: nie traćcie czasu jak ja. Ponad pół życia tak miałam (od szkoły średniej, kiedy na szkolnej wycieczce miałam okazję zasiąść na chwilę na koniu), bo to takie wielkie zwierzęta! Aż jako 42-latka wreszcie się zdecydowałam i, owszem, niekiedy jeszcze żałuję, że tak późno. Ale najważniejsze, że jednak dane mi było konie poznać bliżej. To niezwykłe istoty. Jeśli ktoś bardzo lękliwy, to, jak ktoś wspomniał wyżej, warto na początek tylko z nimi przebywać, oswajać się, poznawać. W zasadzie gwarantuję, że już się od nich nie odstąpi. :)
    Pozdrówka też zaglądającym do Anki Wrocławianki. Prawda, że i to warto? :)

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie spędziłaś weekend! Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam;-))

      Usuń
  22. Cudne te konie. A zrebaki są cudowne, jak każde młodziutkie stworzenie. Ten kary jest śliczny! Ale zrebaki dopóki jeszcze są "oseskami" to są bardzo nieufne, nie chcą ludzkich pieszczot.Chociaż znałam żrebaka łakomczucha,który uwielbiał jabłka (był już trochę starszy) i gdy ktokolwiek przystawał przy płocie by na konie się pogapić, zaraz przybiegał i wyciągał pysk żeby go pogłaskać i dać jabłko.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...