Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wsparcie i tyle miłych słów!
Ma rację Qrencja, że mając takie zwierzaki, nie można się smucić.
Pociesza mnie, co mówią inne kochane kobietki, że wszystko, co złe mija
i że czasem pomaga kawka i ciacho
(absolutnie już nie powinnam, ale jasne że zżarłam)
albo zwierzenie się kotu.
I że wiosna, i że święta...
To ciekawe zresztą, jak to mi się zmieniło w krótkim czasie.
Kiedyś bym przeżywała i nie chciała, a teraz kiedy w rodzinie choroba,
szpital i strach, patrzę na to inaczej, dojrzalej.
Czasem trudno godzić się na to, co niesie życie.
A tak z innej beczki, może wiecie, jak to zrobić, żeby można było mnie lajknąć?
Bo ostatnio Klarka chciała i nie było gdzie, buuu.
Założyłam nawet konto na Facebooku, ale nijak nie mogę go podpiąć do bloga.
Może któraś z Was podeśle mi link czy coś. Jak to się robi na bloggerze?
Doprawdy nie wiem, czy mi to potrzebne, ale jakoś mi było żal,
że mogę być lajknięta, a nie mogę!
Pochwalę Wam się, że mój ostatni komiks awansował na najczęściej oglądany u mnie post. Nie mam złudzeń, że to zasługa Poleczki, która mnie "wylansowała" na Fejsie.
(poprzednio zrobiła to u siebie na blogu Klarka i moje statystki też poszybowały, że ho ho!)
Myślałam, że dostanę zawału, gdy zobaczyłam, że już o 12. mam 500 wejść!
Wy się nie śmiejcie! Dla mnie 500 to bardzo dużo!
Normalnie zaczęłam się już bać, co będzie, gdy zostanę celebrytką! ;-)
Jasne że na następny dzień wszystko wróciło do normy. ;-)
Przed świętami najbardziej zapracowane są zawsze zwierzaki.
No co się patrzysz? Roboty tyle, że taczki nie ma kiedy załadować!
przede wszystkim zdrówka życzę:))))Co do f..nie pomogę,,,Głaski dla Rufiego....-Bądź co bądź ..to cała wasza czwórca ma szanse na sławę celebrytów..trza już teraz wchodzić w łaski:))))))
OdpowiedzUsuńHa ha;-)) Dziękujemy;-)
Usuńgratulacje - pozdrowienia :))
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki;-)
UsuńTrzymaj się Kochana ciepło! Uściski dla Wszystkich!
OdpowiedzUsuńDziękuje Myszko;-)
UsuńTrzymamy kciuki,żeby złe się odwróciło...
OdpowiedzUsuńSama próbowałam z lajkami, ale nic nie wychodziło.
Nawet na FB jest taka opcja i pobiera się kod,
ale musiałam wklejać do każdego postu.
Nie działało tak jak trzeba.
Na całość wkleić,to trzeba było wchodzić w kod html strony,
robiło się to dla mnie za skomplikowanie
i odpuściłam.
Nie wiem jak inni robią na blogerze,
informatyka proszą o pomoc ?
Tak zrobię;-) Ale jeszcze przemyślę, czy tego chcę.
UsuńNie mam konta na FB, więc nie bardzo wiem, myślę że można podlinkować w taki sam sposób jak każdy inny baner wklejany na bloga, czyli z poziomu projekt wybieramy dodaj gadżet, zdjęcie, wklejamy link i baneri gotowe;) ale pewności nie mam...Ja Tobie również dziękuje za miłe słowa...swoją drogą zadziwiające jest ileż to wsparcia i ciepłych słów można otrzymać w tym naszym cudownym blogowym świecie;)oszczędzaj proszę Rufiego bo się psina zarobi;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTeż jestem tym zdumiona ale bardzo mile;-)
UsuńNie mam pojęcia jak jest z FB, bo omijam ten portal szerokim łukiem. I tak za dużo o mnie wiadomo w sieci, nie potrzebuję by było jeszcze więcej.Poza tym jestem przeciwna sytuacji z gatunku: "nie ma cię na FB to nie istniejesz". Doceniam w pełni "blogowy światek"- gdy mój mąż był zawieszony pomiędzy życiem a śmiercią, bardzo mi wszyscy blogowi znajomi pomogli utrzymując mnie w pionie psychicznym- a niektórzy przenosili tę pomoc w real.
OdpowiedzUsuńStrasznie zapracowany ten biedny Rufi, nie wiem czy aby nie dostaniesz mandatu za znęcanie się nad zwierzątkiem:))))
Trzymaj się dzielnie, poprawy zdrowia chorym-życzę.
Dla mnie ten blogowy światek, jak mówisz, to całkiem nowe doświadczenie, którym się na razie zachłystuję;-) Pewnie mi z czasem przejdzie. Oby jak najpóźniej.
UsuńDziękuję za życzenia;-)
Na blogerze była taka opcja, że się przyciski pojawiają przy poście. W ustawieniach w Układ dla Post się to robi..., ale jak próbowałam u siebie, to niby mam włączone, a nie działa...
OdpowiedzUsuńTeż tak próbowałam i efekt jest taki jak u Ciebie;-)
UsuńOdpędzaj strachy jak najdalej, one są łase na nasze smutki.
OdpowiedzUsuńŚlę bukiet ciepłych myśli.
Nie znam się, niestety, na komputerowych "czarach".
Bukiet biorę i cieszę się nim. Dziękuję!
Usuńpiesek słodziak! :)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia jak to z tym facebookiem zrobić, żeby lajknąć :) ale widzę masz już rady, więc powodzenia :)
Jak już licealistki nie znają się na fejsie, to ja już nie wiem! W jakich czasach ja żyję?? ;-)
UsuńTeż trzymam kciuki za zdrówko .
OdpowiedzUsuńCo do FB namęczyłam się kiedyś żeby mieć na bloxie ,ale na blogerze to nie wiem jak ...
Jak coś znajdę na ten temat to podrzucę ;)
Ok, dziękuję;-)
UsuńCieszę się, że Ci przeszło i humor się poprawił.
OdpowiedzUsuńPilnowanie taczki, to odpowiedzialna praca, a nawet niebezpieczna, bo mogą na niej ...
Piękny ten Ruffi
... wywieźć? Oj, mam nadzieję, że nie mnie, że jako personel jakoś się sprawdzam;-)
Usuńmiałam na myśli pilnującego, ale krakać nie chciałam, bo on taki ładny :)
UsuńTrzymaj się Aniu. Sama niestety wiem co znaczy smutek z powodu problemów zdrowotnych, a czasem nawet rozpacz. Mam nadzieję, że wszystko u Was ułoży się jak najlepiej. Mocne pozdróweczki, trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci serdecznie;-)
UsuńProszę tego Pracusia podrapać za uchem ode mnie:)
OdpowiedzUsuńGratuluję 500 wejść!
Trzymaj się dzielnie i myśl pozytywnie!
Pozdrawiam cieplutko.
no cóż...sprawy zdrowotne zawsze zaskakują tak jak zima drogowców, ale walczą dzielnie drogowcy, walczyć musimy i my....kciuki zatem trzymam
OdpowiedzUsuńten pracownik roku to Rufi? jak zwykle cudo
OdpowiedzUsuń