Czas na wpis kulinarny.
Dziś w roli głównej ciasto czekoladowe.
3/4 szklanki ciemnego brązowego cukru
0,5 szklanki holenderskiego kakao
1 i 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru pudru
1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
2 jajka
1 żółtko
3/4 szklanki maślanki
1/2 szklanki oleju roślinnego
1 łyżeczka wanilii
1 łyżeczka kawy w granulkach
220 g półsłodkiej lub gorzkiej czekolady w kawałkach
Rozgrzać piekarnik do 180°. Połączyć brązowy cukier w misce z kakao, mąką, cukrem, sodą oczyszczoną, proszkiem do pieczenia, solą i kawą. W osobnej misce trzepaczką połączyć jajka i żółtko, a następnie dodać maślankę, olej roślinny i wanilię i ubijać, aż składniki się połączą. Włączyć mikser na niskich obrotach i cienkim ciągłym strumieniem wlać mieszankę płynną do suchej, aż się połączą. Na koniec dodać kawałki czekolady i ręcznie wymieszać drewnianą łyżką. Wlać ciasto do foremki i piec na środkowej blaszce piekarnika około 1 godziny lub do momentu, aż wykałaczka włożona do środka ciasta wyjdzie sucha. Wystudzić w foremce (około 15 minut), a potem wyjąć, umieścić na kratce do całkowitego ostygnięcia.
Dla równowagi, bo ciasto jest bardzo mocno czekoladowe, jedliśmy je, popijając zdrowym sokiem z sycylijskich mandarynek - poezja smaku. :-))
Dla kogo szklaneczka?
Dla wielbicieli Ami zdjęcie zastępcze.
Moja ukochana Inspektorka przetestowała, ale... wielkanocną qrkę. ;-)
Ciasto ok, ale te zdjęcia!!! To mistrzostwo świata :)...!!! Uwielbiam Twoje fotografie :D. Jak będziesz miała autorską wystawę to koniecznie uprzedź!!!
OdpowiedzUsuńAle mi sprawiłaś przyjemność tym komplementem!;-)
UsuńCiasto jak ciasto, ale te tulipany! Piękne i takie wiosenne :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają;-)
UsuńCiasto jak ciasto, ale zdjęcia robisz piękne :-)
OdpowiedzUsuńDzięki;-))
UsuńDzban z tulipanami przyciąga wzrok, ciasto z pewnością smaczne i chętnie bym się poczęstowała .Ja ograniczam pieczenie już tylko do niedzieli i to nie zawsze gdyż niestety muszę pilnować wagi.Zazdroszczę tym osobom, które maja delikatna nadczynność tarczycy i maja fantastyczne spalanie.))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło z krainy gdzie wiosna jest jeszcze w powijakach .)))
Oj, ja tez im zazdroszczę! Ja powinnam już nigdy nie upiec ciasta, patrząc z tej strony;-)
UsuńPozdrawiam również;-)
Ciasto wygląda bardzo apetyczne.Ja również podziwiam zdjęcia Twojego autorstwa.Są śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Zarumieniłam się!;-)
UsuńSmacznie i bardzo wiosennie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - jak się na nie patrzy od razu chce się zrobić ciasto - mniam :))
OdpowiedzUsuńach.... to ciasto... :) znakomite :) zdjęcia rzeczywiście zachęcają :)muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńP.S Dziękuję za odwiedziny na moim blogu :) pozdrawiam!
Takiego czekoladowego ciasta jeszcze nie piekłam :)
OdpowiedzUsuńpięknie urosło to ciacho :)
OdpowiedzUsuńAleż pyszności...uwielbiam wszystko co czekoladowe, jestem wręcz uzależniona od jej smaku;))) wszystko ciasto, oprawa no i Amisia cudowna:)))
OdpowiedzUsuńMMMMMM...A JA MAM DZIS MUCHY W NOSIE.....DOBRZE ,ŻE KOTY NA DWORZE,MĘŻUŚ W PRACY...TO MOGĘ CHODZIĆ Z KWASNA MINĄ.....A RANO BURCIU TAK MIŁO SIE PRZYTULAŁ...I MRUCZAŁ....WSTAŁAM PRAWA NOGA....WIĘC CO MNIE UGRYZŁO?MOŻE TA POGODA,MOŻE TEN SETNY RAZ MYTE PODŁOGI W TYM MIESIĄCU...NO ALE TO CIASTO BY CHYBA POMOGŁO,JAK MYSLISZ?????MAM NADZIEJĘ ,ŻE DO MNIE AMISIA JAKBY CO -TOSIE NIE DOBIERZE????
OdpowiedzUsuńOjej Qrencjo! Cóż to za muchy w nosie? Czyżby Ci ktoś nadepnął na odcisk? Myślę, że to rzeczywiście te podłogi są przyczyną. Masz za zadanie patrzeć dziś tylko do góry, na niebo, na chmurki, a podłogi niech spadają na drzewo!
Usuńzobacz sobie tu na obrazki: http://chustka.blogspot.com/2012/04/719.html
Amisia Ciebie przetestuje na pewno, tak Cię połaskocze wąsami, że skonasz ze śmiechu!;-))
Aniu obrazki cudne...ale pies kochający gitare....smiałam sie jak głupi do brie
UsuńPiękne ciasto, cieszy oczy a pewnie i podniebienie:-)
OdpowiedzUsuńMniam! Bardzo lubię czekoladę :)
OdpowiedzUsuńTen kot jest uroczy ;)
Wszystko cudne, ale najpiękniejsza jest bezapelacyjnie kicia:)
OdpowiedzUsuńCiasto wyglada przepięknie, a że ostatnio piekę właśnie tylko czekoladowe - różne wersje i rodzaje - to i twoje upiekę! pozdrowienia dla Ciebie i kocio-psiej ferajny:)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tego kociaka! :D
OdpowiedzUsuńobłędne, mocno czekoladowe ciacho! poproszę kawałek z sokiem :)
Ciasto wygląda smakowicie.Chyba sie skusze i wypróbuje Twój przepis:)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę soczek i kicie na kolanka,bo czekolady nie jadam bo...nie lubię:)Wiem,wiem dziwne:)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda bajecznie :), ale ja wybieram ten soczek!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem wielbicielką Ami ;). Całej Twej ferajny z resztą też ;).
OdpowiedzUsuńCiasto cudne :)
Piękna kicia
OdpowiedzUsuń