Klarka zapytała u siebie "Co byś powiedziała sobie młodej?".
To zadanie bez szans, bo ja młoda na pewno nie chciałabym niczego słuchać.
Gdyby jednak jakiś dżin mnie zaczarował, miałabym dla siebie radę:
doskonałość jest wrogiem dobrego!
Dobre jest pełnowartościowe! Dążenie do doskonałości zubaża i hamuje!
Potem powiedziałabym coś, czego młoda ja nie byłabym w stanie zrozumieć.
Gdyby jednak jakiś dżin mnie zaczarował, miałabym dla siebie radę:
doskonałość jest wrogiem dobrego!
Dobre jest pełnowartościowe! Dążenie do doskonałości zubaża i hamuje!
Potem powiedziałabym coś, czego młoda ja nie byłabym w stanie zrozumieć.
Przyjrzyj się swoim nabytym przekonaniom,
zakorzenionym poglądom, wpojonym wartościom i rozbrój je.
Pomyśl, że one nie muszą być jedyną prawdą, że część z nich cię ogranicza i zubaża.
Poszukaj w sobie siły, którą masz! Nie wiesz nawet, jaka jesteś.
Zrób wszystko, aby się poznać, popatrz na siebie z innej perspektywy.
Co robisz świadomie, a co na automatycznym pilocie.
Jakie są twoje zasoby; co kochasz, co umiesz, co możesz, czego pragniesz.
Jak wykorzystać te zasoby, aby osiągać cele. Dlaczego to ważne.
zakorzenionym poglądom, wpojonym wartościom i rozbrój je.
Pomyśl, że one nie muszą być jedyną prawdą, że część z nich cię ogranicza i zubaża.
Poszukaj w sobie siły, którą masz! Nie wiesz nawet, jaka jesteś.
Zrób wszystko, aby się poznać, popatrz na siebie z innej perspektywy.
Co robisz świadomie, a co na automatycznym pilocie.
Jakie są twoje zasoby; co kochasz, co umiesz, co możesz, czego pragniesz.
Jak wykorzystać te zasoby, aby osiągać cele. Dlaczego to ważne.
Znajdź grupę ludzi, którzy chcą się tego dowiedzieć.
Idź na terapię jeśli trzeba, korzystaj z kursów, z zajęć rozwojowych, szukaj, pytaj, walcz o to.
Jeśli to zrobisz - będziesz dobrze żyć, bo nawet, jak będzie źle - będzie dobrze.
A to po to, by...
Być elastycznym, nie bać się zmian, wychodzić im naprzeciw,
Być elastycznym, nie bać się zmian, wychodzić im naprzeciw,
otwierać się na nowe możliwości.
Dawać sobie prawo do zmiany siebie, swoich poglądów, przekonań, zmiany zdania.
Być odpornym, nieuginającym się pod zwykłymi życiowymi sprawami,
przyjmującym z pokorą, z siłą większe i wielkie życiowe tragedie.
Czerpać z bogactwa życiowych wzlotów i upadków, uczyć się, rozwijać,
cofać o krok, by zrobić dwa do przodu.
cofać o krok, by zrobić dwa do przodu.
Umieć patrzeć na sprawy z różnego punktu widzenia.
Wyznaczać sobie cele i dążyć do ich realizacji.
Nie umniejszać swoich zalet, nie wyolbrzymiać wad.
Być zdolnym do bliskiej relacji i pełnej miłości.
Szczerze współczuć.
Umieć uczciwie zajrzeć w siebie.
Mieć pasje.
Służyć innym, dawać coś od siebie.
Nigdy nie mówić, że jest za późno.
Nigdy nie mówić, że jest za późno.
Czego jeszcze trzeba, aby być szczęśliwym i spełnionym człowiekiem?
Tradycyjnie można zagłosować na najciekawsze zdjęcie kwietnia
w projekcie MOST 2016 (klik).
Sonda jest na bocznej szpalcie bloga (do 12.05.2016).
Dając sobie prawo do zmiany, w tym zmiany założeń,
od jutra będę robiła zdjęcia mostu o różnych porach dnia, nie tylko rano.
Rano widok jest najmniej ciekawy, podczas gdy potem,
szczególnie wieczorem, bywa naprawdę fascynujący.
Maj powinien być więc ciekawszy. :)
Pozostałe posty: styczeń, luty, marzec.
Zdjęcia wybrane:) czekam na majowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zaskoczyło mnie takie pytanie...nie wiem, co bym powiedziała sobie młodej tak od razu, ale po pewnym zastanowieniu.. oj, chyba dużo :/
OdpowiedzUsuńmuszę to przemyśleć...
Zagłosowane :)
Jak przemyślisz to moze napisz u siebie? Mądra z ciebie babka to poczytam chętnie.
UsuńNie widzę sondy, a dotychczas zawsze mi się pokazywała. Buuu...
OdpowiedzUsuńZ jakiej przeglądarki korzystasz? Dobra jest Chrome, wtedy widać.
UsuńPodaj numery, ktoś zagłosuje za Ciebie. :)
I jeszcze tak na wszelki wypadek. Sonda jest z boku, pod banerem Przygarnij Kota.
UsuńKorzystam z Mozilla Firefox (to mi się najlepiej sprawdza w mojej pracy) i do tej pory nie miałam żadnych problemów z odnalezieniem sondy. Gdybym mogła zagłosować, to na nr. 21,18,5,2.
UsuńHmm, warto mieć dwie przeglądarki. Poprosiłam syna, aby zagłosował za Ciebie. :)
UsuńDzięki, Gosiu. A mój wieloletni fachman od komputerów kazał mi jedną przeglądarkę skasować, bo coś tam... (nie znam się).
UsuńFajnie to napisałaś, zastanawiam się co ja bym sobie powiedziała. Na pewno chciałabym być trochę inna, ale poznanie moich największych wad nie ułatwiło mi życia. :-)
OdpowiedzUsuńLepiej sobie obejrzę zdjęcia.
Jak to? Skoro je poznałaś to mogłaś coś z nimi zrobić. Gorzej jak się całe życie nie wie takich podstawowych rzeczy o sobie.
UsuńBlogger sobie dzisiaj pogrywa, przyjdę później z komentarzem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie idiota ten blogger poprzedniego treściwego nie opublikował ;)
UsuńA ja blogerka lubię, wybaczam mu małe grzeszki. :)
UsuńGosia bloger rano wszędzie mi błędy pokazywał i zbłądził mój właściwy komentarz, no to byłam niegrzeczna w stosunku do niego ;)
UsuńMoja droga życiowa była dość konsekwentna, starałam się kształtować siebie, to o czym piszesz wprowadzam w życie od lat. Uporać się z wieloma sprawami pomogła mi lektura Wysokich Obcasów, które czytuję od początku ich powstania.
Gdzie się podziała JolkaM ?
Próba mikrofonu ;)
OdpowiedzUsuńDzięks!
UsuńSobie młodej, oprócz tego co napisałaś, powiedziałabym jeszcze: nie uzależniaj swoich działań od oceny innych ludzi, bo mylić się mogą nawet największe autorytety. Nie bój się być oceniana!
OdpowiedzUsuńA sobie dziś muszę powtarzać, że jeszcze NIE jest za późno, znów w konfrontując się z ocenami innych.
Zagłosowałam :)
Dodam, i nie obrażaj się na ocenę tylko pomyśl, czy może coś w tym jest. To sztuka, która wciąż jest mi obca.
UsuńZagłosowałam. I podbieram temat. To co napisałam u Klarki to za mało :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, Iwonka!
Usuńnie słuchałabym nikogo będąc młodą
OdpowiedzUsuńale może o to chodzi, zeby samemu dojść do dojrzałości?
mądrze napisałaś, czytałam dwa razy
ale czyż nie jest to prawda która dotyczy głównie Ciebie?
każdy ma swoją
Dlatego napisałam to do siebie. Nie odważyłabym się nikomu doradzać.
UsuńA ten post... No cóż, jest dobry, a nie doskonały. I taki ma być. :)
jak przeczytałąm co napisałam, to aż się wzruszyłam, jakie to debilne, doskononale prawie :pp
Usuńto oczywiste że pisałaś o sobie
ale daje do myślenia i mnie
To dobry wyczaj pisać tylko o sobie, nie uważasz? :)
UsuńA ten post to takie wycie tęsknoty za cechami, których całe życie nie miałam (i nadal muszę nad tym pracować); jakie to piękne mieć cele, dążyć do nich i je osiągać, ech!
wyczaj może też, ale chodziło mi o zwyczaj! :))
Usuńwyczaiłam :pp
Usuńcoś w tym jest
ja tez bym sobie młodej powiedziała to, co ciągle tak naprawde muszę sobie powtarzać, żeby żyć w zgodzie ze sobą
Zaraz pędzę głosować i nieodmiennie wyrażam zachwyt zdjęciem skompilowanym. Już cieszę sie na majowe złożone z różnych pór dnia :) Pozdrawiam Was serdecznie, pieski i koty drapię za uszkiem :)
OdpowiedzUsuńCoś bloger rzeczywiście robi dziwne rzeczy. U mnie (w Chrome) pod napisem "projekt most" w bocznym pasku jest link do skądinąd ciekawych torebek... (http://art-madam.pl/torebki/filcowe) Nie wiem czy to zamierzona reklama...
UsuńUdało się zagłosować w Firefoksie :))
UsuńDziękuję! Pieski i kotki też dziękują, za drapanko. :)
Usuńw młodości nie słucha się rad nikogo, wydaje się, że jest się najmądrzejszym i że przeżyje się życie po swojemu
OdpowiedzUsuńoczywiście każdy powinien przeżywać życie po swojemu :) ale do mądrości życiowej trzeba dorosnąć.
zdjęcia piękne jak zawsze :)
Tak jest jak napisałaś, ale takie ćwiczenie jest po to, aby teraz bardziej doceniać swoje doświadczenie i zdobytą mądrość. W porównaniu widać dobrze. ;)
UsuńNic bym nie powiedziala, kazdy musi zbierac wlasne doswiadczenia i albo wyrosnie z tego madry dorosly, albo ...
OdpowiedzUsuńZaglosowane! :)
Tak, ale na pewno dobrze widzieć jaką drogę się przeszło i kim się jest. Niektórzy nigdy nie stawiają sobie takich pytań, zatrzymali się na liceum, bądź podstawówce i tak sobie są...
Usuńz przyjemnością przyjęłam Twoje rady... a ponieważ młodość za mną to doceniłam ich wagę... :)
OdpowiedzUsuń:)) Te rady są tylko dla mnie. Dla mnie młodej, ale skoro skorzystałaś... :)
UsuńGosiu, co za mądry wpis! I tak do mnie trafił... Dziś pomyślałam o sobie sprzed kilku lat. To będzie osobiste co napiszę, ale tylko świadczy o mojej pracy nad sobą, że w ogóle się do tego przyznam.
OdpowiedzUsuńPomyślałam dziś, że byłam bardzo sztywna w poglądach i zasadach i w swojej racji i słuszności. Dziś już wiem, że to co dla mnie dobre, nie musi takie być dla innych. To co ja uważam za słuszne, nie jest takim dla kogoś innego. Każdy z nas jest inny, szanujmy siebie, swoje pomysły na życie i nie proszeni nie zmieniajmy innych, nie radźmy innym.
Sztywność, brak elastyczności i otwartości to nie jest dobra cecha.
Nawet pomyślałam dzis, że napiszę o tym post. A tu taki Twój wpis...
Gosiu, myślę, że całe życie można nad sobą pracować, ale sama świadomość swoich ułomności i chęć zmiany to jest już sukces! :)
No proszę! Nie od dziś uważam, że łączy nas porozumienie dusz. :)
UsuńWspaniale, Alu, że już teraz czerpiesz owoce ze swojej pracy nad sobą, że stać cię na autorefleksję. Szczęśliwy twój mężczyzna, twoje dzieci - bo ty jesteś już bardziej świadoma, odważna i uczciwa. Super.
:)))
UsuńCzerpię czerpię, ale uważam, że praca nad sobą to bardzo ciężka praca. Bywa źle, bywają łzy, złość, humorki nie wiadomo o co... A mężczyzna musi to znosić. Dobrze, że znosi ;))
Dziękuję Gosi za te przemiłe słowa! Teraz chyba łatwiej jest być świadomym - internet aż huczy od wskazówek. Kiedyś tego nie było. Choć mnie bardzo naprowadziła żywa osoba, nie sieć. Dlatego tak jak Ty, uważam, że naprawdę warto korzystać z pomocy innych, nawet z terapii.
Bym sobie młodej powiedziała (ale czy bym siebie posłuchała?): NIE PAL. Bo potem tak trudno się odzwyczaić. I mojemu T. bym powiedziała: NIE PAL. Gdyby posłuchał, może by żył?
OdpowiedzUsuńO, tak. Nie pal - to jedna z najważniejszych rad. Wstrętny nałóg, który i mnie trzymał lat... 25. Bez sensu zupełnie. Jak cudownie jest nie palić!
UsuńMój tato też...
Zapraszamy na wspólny wieczór przy lampce wina lub filiżance herbaty. Obchodzimy dziś małe blogowe święto i Ciebie nie może przy tej okazji zabraknąć:) Będzie nam miło, gdy dołączysz do naszego wirtualnego spotkania. Przy okazji dziękujemy pięknie za dotychczasowe zainteresowanie tym, co się dzieje na b aRT at home:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za zaproszenie. :)
Usuńwidzisz Gosiu, teraz to wiesz i czujesz, ale 30 lat temu uznałabyś, że to nie tak, że wiesz przecież lepiej ;) młodość ma swoje prawa, głównie prawo do błędów ;) lecę zdjęcia oglądać
OdpowiedzUsuńTak, tak, dobrze zdaję sobie z tego sprawę, ale i tak taka refleksja ma głęboki sens.
UsuńPodpisuję się pod Elają. Błędy Trzeba sobie przebaczyć.Pewnie każdy by coś zmienił.Kwiecień Plecień a listki super rozkwitły.
OdpowiedzUsuńI oprócz nich niewiele się zmienia, bo rano zazwyczaj nie ma ani jednej chmurki nad mostem. Będę robić zdjęcia i rano, i wieczorem. Zobaczymy jak to wyjdzie.
UsuńNauczyć się odmawiać i nie poświęcać siebie oraz swojej rodziny dla osób, które i tak nie są tego warte. Nie dać się krzywdzić i żyć po swojemu.
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo ważne rady.
Usuńja bym nic nie powiedziała, bo i tak by to do mnie wtedy nie dotarło. zbyt uparta i pewna siebie byłam. a szkoda....
OdpowiedzUsuńI ja bym nie posłuchała. :(
UsuńPowiedziałabym sobie tylko jedno: skończ studia,bo przez całe życie będziesz miała kompleksy.
OdpowiedzUsuńIza
Wtedy wydawało się, że to bez znaczenia. Młodość durna i chmurna!
UsuńTyle mądrych słów...
OdpowiedzUsuńPewnie też nie posłuchałabym starszej siebie w wielu kwestiach, ale chciałabym młodszej mi przekazać, żeby nie traciła czasu na rzeczy, które nie sprawiają jej przyjemności. Bo przecież nie wykształcenie, nie dyplomy są najważniejsze, tylko to co umie się robić najlepiej, a najlepiej robi się to, co się kocha. Tylko tyle, a może aż tyle...