***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
Uwaga, uwaga! Ogłoszenie specjalne! Proszę o ciszę i skupienie. :)
Autorką dzisiejszego komiksu jest... tratatam:
JolkaM!
Wiele razy czytałam pod moimi postami sugestie, że Jola powinna prowadzić bloga, że ma świetne poczucie humoru i talent pisarski, poprosiłam więc ją o współpracę. Efektem tego jest dzisiejszy komiks. Mnie podoba się bardzo i zaraz to napiszę w komentarzu! Jak to fajnie móc skomentować nieswoją pracę na własnym blogu!
Dziękuję Ci, Jolu, zapewniłaś mi spokojny, bezstresowy tydzień. Taki luz blues.
Kto następny jest chętny do zabawy w twórcę komiksów? Dostarczam zdjęcia, służę wsparciem... Zachęcam. :)
Och !!! Jolu , Jolu jesteś boska. Będe miała fajny dzień. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i odzdrawiam. :)
UsuńTalenty macie Dziewczyny! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńO tak, Ania bez wątpienia ma iskrę Bożą, a ja się tu troszkę w jej blasku powygrzewam dzisiaj. ;)
UsuńNiech i Tobie świeci dziś słoneczko, jako i nam tutaj na Pomorzu, Kamilo. :)
Jolka, Jolka... Dlaczego nie piszesz? Taki talent sie marnuje!
OdpowiedzUsuńTaaa, talent... Pojadę Rufim: tylko ja wiem, ile mnie to kosztowało. ;)
UsuńJolka, ale to tylko za pierwszym razem tak boli :)
Usuńkomiks cudny! Sercowa Panienka cudna! Baks Cudny! zdjęcia cudne! słońce, które dzisiaj trochę świeciło, też cudne! czy to się już kwalifikuje do leczenia?
Ależ skąd! To należy rozprzestrzeniać! Krzewmy cudność! :))
UsuńKrzewmy i zarażajmy się od siebie :)) Tempo podaj no tego bakcyla! :)
UsuńJolka brawo!! Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZwróciłam uwagę, że inne dymki są niż zwykle, ale to Anka mogła robić...
Żułan jest moim ulubieńcem :D
Alu, a czy aby Roman nie jest zazdrosny? ;)
UsuńNie jest. Roman zakochał się w kotce Magdy konwaliowej.
UsuńŚwietny komiks :-)))
OdpowiedzUsuńAle to trzeba umieć, ja się nie nadaję :-)
Krysiu, ja też tak myślałam. A teraz popatrz, jak się tu, kurka, u Anki lansuję. ;)
Usuń))) brawo Jolu!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :))
UsuńBua ha ha oj będzie coś z tej miłości
OdpowiedzUsuńHe, he, nie ulega tej, no... frekwencji. ;)
UsuńWłaśnie, właśnie; wydał mi się ten komiks taki nie do końca w Twoim stylu, ale też bardzo mi się podoba! Brawo JolkaM!
OdpowiedzUsuńNinka.
P.s. Chyba węszę jakiś "ciąg dalszy"...
UsuńNinka.
też tak myślę, że Jolka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa :)))
UsuńJolka M , brawo :)
No tak, Ninko, styl podrobić niełatwo. I to jaki styl! :)
UsuńViki, dziękuję. :) A co do ostatniego słowa, to nie chcę go tu na wiatr rzucać, ale jeśli mnie po tym debiucie nie zaangażuje żadne prestiżowe wydawnictwo, to może jeszcze spróbuję. ;)
:)))))miauł:))))łał:))
OdpowiedzUsuńTo może jeszcze hau, hau? Żeby nie powiedzieć ko ko. ;)
UsuńEkstra komiks :-))
OdpowiedzUsuńA parka bardzo do siebie pasuje kolorystycznie :-D
Może dlatego tak świetnie im się rozmawia - wspólnota barw. :)
UsuńDziękuję, Amyszko. :)
Świetny komiks, brawo Jola :-))) Pozdrawiam serdecznie Aniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu. A przy okazji, choć to nie całkiem na temat, gratuluję docenienia Gacusia w konkursie u Jasnej, i nagrody. Bardzo trzymałam kciuki. :)
UsuńDziękuję, bardzo i miło :-)))
UsuńChciałam się podzielić moim szczęściem! Zjadłam właśnie jajecznicę z 6 żółtek! Toż to doskonałość sama w sobie :D:D
OdpowiedzUsuńNo masz, tu się rozgrywają sprawy co najmniej sercowe, a ta o jajkowych! I to gdy jestem taka głodna! Alu, przywołuję Cię do porządku!
UsuńJolu zacznij pisać sama bloga, jeste zdolna !
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gigo, ale ja to musiałabym mieć jakiś bat nad sobą, coby mi świszczał przy uchu i zaganiał do roboty. ;)
UsuńJa prawie cały czas o tym mamie mówię, żeby stworzyła sobie własny blog, a mama mi odpowiada, że to za dużo roboty, że nie wychodziłoby to wtedy regularnie, itp. itd. ;)
UsuńIgor
I własne dziecko za moimi plecami... No pięknie, kurka, pięknie...
UsuńTo pisałam ja, JolkaM. Ale kto mi teraz uwierzy, kto się w tym rozezna...
Igor, bój się Baksa! Nie pozwalam! Kto mi wtedy będzie pomagał?? Kto będzie dbał o czystość mowy polskiej na mym blogu?? Kto pomoże przy spisie??
UsuńNIE POZWALAM!!
Czy nie milej pozostać szarymi eminencjami? To tak ładnie przecież brzmi! :)
Szare eminencje, he, he. Mnie tam się podoba, jak jest, a młody niech se sam bloga zakłada. A tymczasem Ci odpyskował: bla bla bla. Co za tupet! Zagroziłam mu, że jak będzie Ci pyskował, to go wydziedziczysz. Dobrze mu nagadałam, co? ;)
UsuńCo to za gadulstwo? Hęęęęę???? :P
UsuńJolko, nie musisz regularnie wrzucać postów ;). Możesz wrzucać czasem u siebie, a czasem jak gdyby nigdy nic być szarom eminencjom! O :))
Jolu, powiedziałaś mu wyśmieliście, ale nie wiem czy nie za ostro?? A jak biedak się teraz załamie? Przestanie się uczyć, zejdzie na złą drogę? Z groźbą wydziedziczenia przeze mnie nie ma żartów! Straszna przecie jest!
Usuń:))
Alucha, konkurencja Ci rośnie :)
Ożeż! Anko, czy Ty widzisz dywersantkę jedną? I to kto, pomyślałabyś?! Jestem wzburzona!
UsuńJa się nie boję :D, że tak skromnie rzeknę :D
UsuńTrudne słowo. Kopytko :P
UsuńJuż ja mu zejdę na złą drogę! Mam pomysł, zagrożę dziecięciu, że wydziedziczysz je dopiero, gdy zechce na nią zejść. Nieźle wykombinowałam, co? Teraz mogę być spokojna o jego los. :)
UsuńAlicjo, to Ty nieustraszona kobieta jesteś! Powinnaś pracować w jakimś cyrku, albo co? Może jako treser dzikich kotów? Tam trzeba mieć huk odwagi! Słuchałaś dziś? :)
UsuńJolu, nieźle kombinujesz kobieto. Teraz masz już troskę o los Igora z głowy, bo On z takim batem nad sobą, nawet pomyśleć o złej drodze się nie odważy!
Ale Wy to łagodne (prawda?!) jesteście! A te koty dzikie!
UsuńSłuchałam jednym uchem, bo w pracy :(
Wszystkie Twoje komiksy są super i ten nie Twój również pozdrawiam ! Komiksy o zwierzętach uwielbiam♥
OdpowiedzUsuńGdusiu, dziękuję za dobre słowo. Aż dziw, że mogłam zasnąć przed tym debiutem. ;)
UsuńFantastyczne :)! Super komiks :D... Jolka pisz :D.!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Abi.
UsuńKurka, jacy tu wszyscy mili! Co ta Anka z ludźmi wyrabia, to się w głowie nie mieści! ;)
Super komiks :) Stopniowane napięcie między bohaterami, czekałam na ich bezpośredni kontakt, to znaczy na moment, kiedy Wisia nawali żuanowi po pyszczku ;)
OdpowiedzUsuńHm, no patrz! Że też o tym nie pomyślałam... Ale, ale, Lidko, może podejmiesz się doradztwa strategicznego w moim komiksowym... biznesie? :)
UsuńCo głowa, to inny pomysł, Jolu :) A na czym miałoby to polegać? ;) Bo ja to na biznesach się niestety nie znam :(
UsuńHe, he, no nieźle się zapowiada, niby nikt się na tym nie zna, a czuję, że biznes by się zakręcił niczym karuzela. ;) Miałam na myśli podpowiedzi, nadane kierunku, w jakim rozwija się akcja. Tak jak to, że Wisia walnie wreszcie w nos podrywacza. ;)
UsuńAaaa, podpowiedzi to mogą być :)
UsuńNaprawdę myślałam, że Wisia wyciągnie pazurki i zrobi z nich użytek na Baksowym nosie ;) Ale chyba wszystko jeszcze możliwe ;)
Brawo!!!! Brawo!!! Bis!!!!
OdpowiedzUsuńEhe, bis, łatwo mówić... Basiu, ja nie mogę znaleźć czasu, żeby doczytać relacje z Twojej wycieczki, nie wspominając o wypróbowaniu nowych przepisów, a Ty mi tu, że bis. Ech, litości, pomału... ;)
UsuńSuper historyjka - podziwiam Twoją konsekwencję we wstawianiu zawsze tych historyjek ze zwierzakami na weekend :)
OdpowiedzUsuńA Joli gratuluję, świetnie jej poszło! :)
Pięknie dziękuję, Iw. :)
UsuńBaksik - aj law ju!!!!! Jolka - masz talenta komiksowe i na pewno pwinnyscie z Anka pisac, pisac, pisac. A Baksiu i jego nowa milosc (OSMA zona? matku bosku...) - uuuu, cos tam sie dzieje, oj dzieje, nawet jak ona udaje niedostepna. BBo kto sie oprze urokowi (i minko) donzuana DeBaks????
OdpowiedzUsuńO tak, Krysiu. Nie sposób się oprzeć urokowi Baksa. Gdyby nie to, że podczas komiksowania musiałam się też nieco skupiać na stronie tekstowej, to jak nic bym uległa tej paszczy kochanej. Ale tu już bym weszła w paradę co najmniej Tobie i Ali. ;)
UsuńJa sie podziele ;P wirtualna milosc jest bardzo podzielna :))
Usuńno no, brawo ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, Deszczowa. :)
UsuńJakież to jest żarliwe uczucie! :))
OdpowiedzUsuńBrawo za komiks.
O to to, Joanno, żarliwe, ładnie to ujęłaś. :)
Usuń...dalej JolkaM nie daj się prosić zakładaj bloga...
OdpowiedzUsuń...komiks bombowy...
No dobra, tylko coś przekąszę i lecę zdobywać budyniowy świat! ;)
UsuńA tymczasem pozdrawiam z Pomorza. :)
...budyniowy świat??? Czyżby coś słodkiego???
Usuń...pozdrawiam ze wschodniej Wielkopolski...
Kolorystycznie pasują do siebie idealnie:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie, to już jest jakiś powód do założenia związku kociej łapy, co nie? ;)
UsuńNo, no, ale sobie pohasałam! Wiadomo, Anki nie ma, Jolka harcuje. Się wreszcie doczekam, że mi Szanowna Gospodyni tego szacownego miejsca założy embargo na bywanie. ;) Ale tacy tu ludzie mili i życzliwi, że się oprzeć nie umiałam. A teraz będzie jeszcze mała odezwa: Wszystkim Gościom Ani dziękuję za przychylność i dobre słowa i pięknie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńCzyj będzie jutrzejszy post? Dzisiejszy jest bardzo udany.
OdpowiedzUsuńHej tam we Wrocku, a właściwie w Poznaniu, co tam i kogo na jutro rzucamy? ;)
UsuńZa jutrzejszy post odpowiedzialna będzie największa gaduła! Zobaczycie!
UsuńHe, he, coś podejrzewam, że coś wiem, że coś jakbym się domyślała, że coś... ale więcej już nie powiem, bo przecież nie ja jestem największą gadułą. :))
UsuńJoluś! Jesteś niesamowita! Miau - nau, nau - miał - uchichrałam się,czytając te dialogi i patrząc na te wdzięczne pozy zakochanych zwierzątek. Dołączam do grona zachwyconych i zachęcających Cie byś wreszcie załozyła swego bloga! Nau!!!:-))
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne od Jaworów!:-))))
Wrześnica dziękuje Jaworom. I się zapytowuje, a kiedy ja bym miała, prowadząc swój blog, podczytywać Jawory, co? Już mam potężne zaległości. :( A tymczasem idzie ku wiośnie, a więc i ku gmeraniu w glebie, a nie w internecie. :]
UsuńUściski przemiłym... Klonom. ;)
To ja w końcu też mogę dołączyć do grona zachwyconych czytaczy i podziękować Ci, Jolu, za uśmiech. Natomiast ani mi się waż zakładać swojego bloga! Niech cię ręka baksa broni! Absolutnie z powodów czysto egoistycznych zabraniam!!
OdpowiedzUsuńDziś podczas podróży wpadłam jednak na genialny pomysł! Szczegóły poznasz wkrótce :)
To ja chyba z tego wszystkiego zacytuję Aluchę: kopytko. :)
Usuńo co kaman z tym kopytkiem?? To wasze jakieś trójkowe konszachty??
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=fkkE26GJ_g8 :P
UsuńJuż rozumiem :D
UsuńAaaaaa, to Wy taki związek partnerski tworzycie na blogu. Bardzo "trendnie";))) Ładny komiks Jolu, ładny:)W takim razie pozdrawiam Was obie:)))
OdpowiedzUsuńHurra, Kaprysiu wyściubiłaś nos spod stołu! :)) To może się przyłączysz? Ależ by to było partnerstwo! "Trendne" po trzykroć. ;)
UsuńHura, jest post u Kaprysi!! Zadzieram kiecę i lecę!
UsuńAaaa! Zabieram się z Tobą, Aniu!
Usuńubawiłam się niesamowicie,poproszę o więcej,bardzo udana współpraca.buziaki.
OdpowiedzUsuń:) Pozdrówka.
Usuńha, ha, ha !!!!proszę o jeszcze!!!! kapitalny komiks i bardzo na czasie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Żeby mi tylko woda sodowa nie zaszkodziła od tych pochwał... Muszę się pilnować. :)
UsuńO łapę, kocią łapę, haha
OdpowiedzUsuńi niech mi nikt nie mówi że wszystko nie opiera się na d... :)
OdpowiedzUsuńNa... dobrym smaku? A jakże! I jeszcze na dyrdymałkach. :)
UsuńNo wiecie co... Jakież to wszystko bezecne;) Publikacja powinna być po 22.00;-))))))
OdpowiedzUsuńO nie, bezeceństwa to nie ze mną. Idę więc grzecznie spać. :) Dobrej nocy budyniowemu... półświatkowi. :)
UsuńJuż 8 żona no no
OdpowiedzUsuń