Dzień dobry. :)
Zaczął się nowy tydzień.
Ostatnie dni lipca przed nami, szkoda.
W sierpniu to już prawdziwa pełnia lata, zieleń już nie taka świeża,
chłodniejsze wieczory, znów trochę bliżej do zimy,
poza tym w sierpniu mam urodziny.
Rymnęło mi się. :)
Kto ma ochotę na spacer?
Zaczął się nowy tydzień.
Ostatnie dni lipca przed nami, szkoda.
W sierpniu to już prawdziwa pełnia lata, zieleń już nie taka świeża,
chłodniejsze wieczory, znów trochę bliżej do zimy,
poza tym w sierpniu mam urodziny.
Rymnęło mi się. :)
Kto ma ochotę na spacer?
Jeśli są chętni, to bierzemy Rufiego i idziemy!
Najpierw krętą dróżką przez park...
do nadodrzańskiego wału.
(Z psimi kolegami też się trzeba przywitać! Pełno ich u nas w dzielnicy.)
Pójdziemy wałem w kierunku jazu Bartoszowice
i potem ścieżką po drugiej stronie kanału Odry, daleko, daleko,
aż do ogrodu, gdzie mieszka kolega konik, z którym Rufi koniecznie musi się zawsze przywitać!
Czas już zawracać, zobaczymy jeszcze, jak na nadodrzańskich łąkach plażują ludzie
i pójdziemy grzecznie przez jaz w kierunku domu,
rzucając ostatnie spojrzenia na łąki, niebo i rzekę...
Rufi ma dość, a Wy?
W domu czekają stęsknieni, pominięci w spacerze.
Już wszyscy w komplecie, już dobrze.
Dziękujemy za wspólny czas!
I jak było z Rufim na spacerze u Anki Wrocławianki nad Odrą?:)
Miłego dnia!
Miłego dnia!
Trochę zdjęć nadmorskich zachodów słońca umieściłam na FB, jakoś mi się nie składa zrobić z nich post, więc jeśli ktoś chciałby się jeszcze ponapawać, to zapraszam TU:)
Jutro i pojutrze zapraszam Was na safari, a w czwartek na historię mojego życia - w związku z urodzinami, które będą pod koniec przyszłego tygodnia. :)
Jutro i pojutrze zapraszam Was na safari, a w czwartek na historię mojego życia - w związku z urodzinami, które będą pod koniec przyszłego tygodnia. :)
Fajny spacer, bardzo fajny,
OdpowiedzUsuńtylko zimy jeszcze nie wspominaj ;-)))
Tak jest Pani Kierowniczko;)
UsuńPięknie. Chociaż macie gdzie chodzić bo u mnie to tylko dwie trasy. Takie mała gmina (dzielnica miasta już teraz) - teren przemysłowy. Dopiero jak jadę do rodziców to idzie poszaleć: lasy, jeziora... :)
OdpowiedzUsuńMiło było pospacerowac razem...
OdpowiedzUsuńA teraz- wiadomość dla WYRÓŻNIONEJ.Gratuluję i zapraszam Cię, droga Aniu po wyróżnienie.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne te Twoje okolice :)
OdpowiedzUsuńWe Wro mieszkałam w okolicach Odry właśnie (nieopodal kredki i ołówka) - uwielbiałam spacery w tamtych rejonach.
Bardzo lubię patrzeć na Rufiego - to taki słodziak!! :))
Ciekawa jestem Twej historii :)
To blisko do mnie:) Rowerkiem 10-15 minut!
UsuńO proszę! To szkoda, że już mnie tam nie ma - wpadłabym rowerem odwiedzić ferajnę :D
UsuńMieszkałam na Gdańskiej - na p-ko straży pożarnej :)
Miło wspominam ten okres :)
Ooooo, tak jakby moje tereny i okolice(jestem z tzw starego Biskupina). Tesknie za miejscem i za spacerami z psem (w ogole).
OdpowiedzUsuńOpakowana na goscinnych wystepach :) czyli cichy czytacz
Witam Sąsiadko:)
UsuńAle piękna okolicy! Rufi na pewno jest zadowolony z takiego spaceru.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie psie wyprawy, miło spędza się tak czas! Pozdrawiam Was!
OdpowiedzUsuńTo był długi spacer - Rufi pewnie zadowolony. Nie znam tych okolic - mieszkałam na Oporowie.Rufi to piękny pies.
OdpowiedzUsuńna takie spacery mogę chodzić parę razy dziennie :) cudowne miejsce, aż szkoda wracać! a Rufi jest tak prześliczny, że nie mogę się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńŚwietny spacer.
OdpowiedzUsuńSzoda, że tak , bo można by uskutecznić nie tylko wirtualny.
Pozdrawiam serdecznie
Ale fajny spacer i fajna fotorelacja :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
A kochana wiesz co Ci powiem ja już chyba wolę jesień i zimę. Te upały mnie dobijają!!
OdpowiedzUsuńAni się nie obejrzysz, a już będzie jesień, a po niej zima:)
UsuńMój Rufi też się ogromnie męczy tymi upałami, nawet idziemy z nim do kardiologa, bo coś za bardzo!
Alez ten Rufi na cudowny spacer nas zabrał;)tak z rana, na dobry początek tygodnia;) oby był takim, czego i Tobie życzę;))
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością mi się z Wami spacerowało:)
OdpowiedzUsuńAniu, czuję się bardzo zachęcona Twoją fotorelacją. Uroczy, dobroduszny Rufi, ładna trasa, a przecież jeszcze i kolega konik po drodze! To kiedy mogę wpaść i zabrać piesa na spacerek? ;)
OdpowiedzUsuńJolkaM
Ty Jolu, lepiej nie wpadaj, bo co na to wnuczek??
Usuń;)
Aniu, dziękuję za odwiedziny na moim blogu:), i dziękuję za piękną foto_wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Ach, jak ja lubiłam psie spacerki...A dojrzałe lato chylące się ku jesieni lubię chyba najbardziej:) Nie mam konta na FB ( taki bunt osobisty;)), więc może jednak pokażesz zachodowy post bez słów? :)
OdpowiedzUsuńKaprysiu, dla Ciebie wszystko, więc zaglądnij wieczorkiem:)
UsuńPrzyjemny spacerek. :) Kilka sympatycznych piesków, no i oczywiście ten koński kolega, aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńDzięki za wycieczkę! :)
Wirtualny spacer z Anka W. to jak balsam na dusze:-)Dziekuje!
OdpowiedzUsuńNic kotów nie przebije, to spojrzenie zza płotu ;)
OdpowiedzUsuńoj nie takie ciężkie .. one ze mną też nie mają lekko ;)
OdpowiedzUsuńa spacer superowy :)
na taki spacerek to bardzo chętnie ^^
OdpowiedzUsuńAż żałuję że nie mam psa ,tak mi się ten spacerek podoba :)
OdpowiedzUsuńA fotki zachodu widziałam wczoraj na FB . Piękne !
Samo zdrowie taki spacerek, nie mowiąc juz o przyjemnosci. Jesli jeszcze pogoda dopisuje, to juz nic wiecej nie trzeba.
OdpowiedzUsuńA my dość nie mamy, sama przyjemność z tak grzecznym psem łazić :)
OdpowiedzUsuńMy Colę też zabraliśmy w końcu na dłuższy spacer, niestety widoki nie były takie ładne :/
ładnie tam u Was :)
OdpowiedzUsuńspacer po takiej okolicy musi być udany.)
OdpowiedzUsuńW tych "okolicznościach przyrody" spacer wydał się zbyt krótki... ;)
OdpowiedzUsuńniezły spacerek, wymęczyliście pieska biednego;)
OdpowiedzUsuń:) A.
Widzę, że relaks mamy w tych samych miejscach, tylko że ja na rowerze a Ty z pieskiem.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem w szelki i na smycz zapakuj swoje długowłose piękności i nie będą musiały takim smętnym wzrokiem patrzeć jak to Pańcia została na wyłączność zaanektowana przez tego ... psa ;)