Przedstawiam Wam Sarę, naszą osiedlową dogsitter. :)
Sara jest osobą niezwykłą. Jej pasją są zwierzęta, pomaganie im, zajmowanie się nimi. Sara działa w różnych organizacjach, jest domem tymczasowym i treserką dla psów o trudnym charakterze. W tej chwili zajmuje się haskim, który był psem łańcuchowym i stał się przez złe traktowanie agresywny. Po kilku tygodniach u Sary ten pies chodzi jak w zegarku, choć dla bezpieczeństwa przeważnie w kagańcu.
Sara sama próbowała mieć coś w rodzaju przytuliska dla psów, założyła to na nieużywanych działkach, jednak ta inicjatywa przerosła jej możliwości. Musiała się z tego wycofać. Pomimo tego pomogła już kilkudziesięciu psom, a jest dopiero w drugiej klasie liceum!
Na to wszystko trzeba kasy. Jak zarabia Sara? Wyprowadza psy. Potrafi być na spacerze z siedmioma! Sama daję jej czasem Rufiego, który zachowuje się wtedy jak pasterz i pomaga jej ujarzmić stado. To uosobienie łagodności podczas takiego spaceru zamienia się w surowego ojca i porządek musi być!
Na zdjęciach (są autorstwa Sary) jest jeden ze spacerów, w których brał udział Rufi vel Pogromca Nieokiełznanych Husky!
A oto i bohaterka mojego dzisiejszego postu.
To wspaniała dziewczyna i wiem z doświadczenia, że z jej wrażliwością łatwo jej w życiu nie będzie.
Wiadomość z ostatniej chwili. Jest u Sary kolejny piesek do wzięcia! Urocza, młodziutka, maleńka sunia. Bardzo przerażona, bardzo strachliwa, ale po tym, co przeszła, to nic dziwnego. Kto chce przywrócić jej wiarę w łysych? ;-)
Wiadomość z jeszcze ostatniejszej chwili! Ona ma już swój domek! Hura! Życie jest piękne. :-))))
Fantastyczna dziewczyna... :-)
OdpowiedzUsuńNiech jej układa się w życiu jak najlepiej !
Potrzeba więcej ludzi o takim wielkim sercu! Same słodziaki!
OdpowiedzUsuńPsy zachwycone:) Fajne fotki:)
OdpowiedzUsuńJuż lubię Sarę!!! Wspaniała dziewczyna.
OdpowiedzUsuńKtoś kto tak bardzo kocha zwierzęta, nie może być złym człowiekiem. Niestety masz rację, z dużą wrażliwością będzie musiała twardo znosić życiowe rozczarowania.
Pozdrów ją ode mnie bardzo ciepło!
Piesek, który był przez chwilkę do zaadoptowania wygląda jak mój Tofik, tylko o innym umaszczeniu.
Sama bym przygarnęła, chociaż już obiecałam w domu- żadnych zwierząt więcej;)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Też pomyślałam o twoim Tofiku:)
UsuńObiecanki, cacanki:-))
Buziaki dla Sary:)
OdpowiedzUsuńKocham pieski, kocham ludzi którzy mają tyle wrażliwości i zajmują się psinkami. Sara powinna zostać zgłoszona do Teleexpressu, jako człowiek pozytywnie zakręcony. :) Zgadzam się z wami, że człowiek z taką wrażliwością będzie miał ciężko w życiu. Jak to się mówi mocny kręgosłup i twarde siedzenie, bo są ludzie i ludziska - sufity i parapety. Sam bym chciał pieska, tylko że ja mieszkam w blokiszczu i szkoda zwierzaka żeby się męczył.
OdpowiedzUsuńJeśli weźmiesz odpowiedniego psa, nie będzie się męczył. Pełno ludzi w blokach ma psy:-))
Usuńpo wizycie u Ori...ten post to miód-malina:)))
OdpowiedzUsuńcudowna dziewczyna..już się w niej zakochałam!!!!!!!!!!!!!!!!
To prawda. Po wizycie u Ori, trudno dojść do siebie.
UsuńSara jest fantastyczna!
Siódma fotka suuuper!!!!!
OdpowiedzUsuńSaro brawo i nie strać w życiu tej wrażliwości, może nabierz dystansu, ale wrażliwość jest wielką wartością.
Mimo radości, że takie osoby jak Sara chodzą po ziemi myślę, że zupełnie nie miałyby one racji bytu gdyby każdy człowiek zachowywał się w stosunku do braci mniejszych JAK CZŁOWIEK. I tego sobie i innym życzę.
Wiesz, jak jestem o Ori i widzę, co człowiek potrafi zrobić, to tracę wiarę w człowieka.
UsuńTeż lubię to zdjęcie z dobermanką:)
fantastyczna dziewczyna, a jakim cudem te psy się nie gryzą i nie napadają na siebie?
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Jakim cudem? One przy Sarze są bardzo grzeczne i jakby rozumiały, że stanowią stado:-)
UsuńMa dziewczyna wieeelkie serducho i tak trzymać.
OdpowiedzUsuńZuch dziewczyna !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudownie że sunia ma swój domek!!!
OdpowiedzUsuńDziewczyna na medal!!! z wielkim serduchem i oby tej wrażliwośći życie było dla niej łaskawe...
podziwiam i uwielbiam takich ludzi, darzę ich ogromnym szacunkiem! odpowiedzialność i poświęcenie, uratowanie tylu biednych zwierząt, naprawdę postawa na medal, mam nadzieję, że kiedyś Sara dostanie za to wspaniałą nagrodę, a jeśli nie to miłość i wdzięczność tych zwierząt i tak już ma :)
OdpowiedzUsuńSłusznie:)
UsuńTo naprawdę świetna sprawa, nawet jeśli po drodze zabrakło czegoś i trzeba było się poddać - to na pewno tylko na chwilę i umysł już pracuje nad tym co zrobić jeszcze, jak lepiej rozwiązać i w ogóle...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Sarę!
Podałaś przy okazji wspaniały sposób na życie!
UsuńBrawo Sara! Jesteś cudownym człowiekiem!
OdpowiedzUsuńJolkaM
Z wrażliwością faktycznie, będzie jej ciężko, ale upór, determinacja i energia, którą teraz prezentuje, pomogą jej góry przenosić :) Super osoba! Możesz zapytać jej rodziców, jakie książki o wychowaniu dzieci czytali? ;)
OdpowiedzUsuńWiesz Moja Droga, że to może być całkiem odwrotnie, jak myślisz, ale oczywiście nie mogę się o tym wypowiadać na forum. Z resztą niewiele wiem.
UsuńPozdrowienia!
Podziwiam tę Dziewczynę i jej pasję.
OdpowiedzUsuńNiektórzy ludzie nie mówią, że nic się nie da zrobić bez pieniędzy, miejsca, tego czy tamtego.
Ona chce i po prostu to robi!
Niesamowita Dziewczyna z tej Sary, pozdrów ją serdecznie :)!
Ona zarabia wyprowadzając psy i wszystko na nie natychmiast wydaje;-)
Usuńpiękne stadko :)
OdpowiedzUsuńpełen podziw dla dziewczyny :) pozdrawiamy :)
wspaniala dziewczyna - Podziwiam ja :))) musi byc bardzo dobrym czlowiekiem :)
OdpowiedzUsuń- jest dopiero w liceum... wow
Pozdrow ja koniecznie :))))
Konwalie w Kuchni napisała a ja niechcący skasowałam:( A to było tak:
OdpowiedzUsuń"Wspaniała dziewczyna:)
Oby nigdy nie zabrakło jej zapału!
Rufi bardzo poważnie traktuje rolę Pogromcy;))"
Dzięki Konwalio za Twój komentarz!
A ja się właśnie zastanawiałam,
Usuńgdzie się podział mój komentarz:))
Już myślałam, że z moją pamięcią coś nie tak;)))
Pozdrowienia!
Zawsze mnie cieszy jak widze mlodych ludzi z zapalem i pomyslem na zycie, bo to znaczy, ze mimo wszystko swiat zdaza w odpowiednim kierunku:))
OdpowiedzUsuńProsze pozdrow Sare!!
Też chcę w to wierzyć!
UsuńNiezła gromadka, utrzymać to wszystko w ryzach to niezły wyczyn. Po pierwszym zdjęciu myślałem, że to psi zaprzęg. Pozdrowienia i szacun dla Sary.
OdpowiedzUsuńJa ją autentycznie za to podziwiam!
UsuńPopatrz na te wszystkie uśmiechnięte pyski, widać jaka to frajda dla czworonogów:))) Oj, chciałabym taką Sarę u nas...
OdpowiedzUsuńNie oddam! O nie!;-))
UsuńAle dobre wieści! Sara super! Jak ona to robi,że psy takie posłuszne??
OdpowiedzUsuńKocha je i one to czują, a poza tym szkoli się w tresurze i zna rożne techniki!
UsuńAleż "zaprzęg" ....Niesamowita dziewczyna.Cieszę się, że są ludzie, którzy pomagają zwierzętom, wbrew dziwnym spojrzeniom i pukaniem się w głowę, co poniektórych...Sara cudna, może tym razem jej się poszczęści...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Psinka podobna znalazła bardzo kochający domek;-)
UsuńWspaniały człowiek!!! Saro niech Cie w życiu spotykają same dobre rzeczy, jesteś super :-)
OdpowiedzUsuńOCZYWIŚCIE PRZEKAŻĘ JEJ WSZYSTKIE POZDROWIENIA I ŻYCZENIA;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Świetna Dziewczyna! Gdyby było więcej takich zaangażowanych w zwierzęce sprawy, wrażliwych i zwyczajnie dobrych ludzi to byłaby jeszcze jakaś nadzieja dla tego pokręconego świata. Serdeczne pozdrowienia od nas i naszej psiej ekipy :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla takich osób, wspaniała dziewczyna!
OdpowiedzUsuńSuper dziewczyna .Gdyby wszyscy tak podchodzili do zwierząt to nasza ORI nie musiała by się tak zamartwiać o zwierzaki ,które żyją w piekle stworzonym przez człowieka.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbrawa dla Sary, oby takich dobrych dusz jak najwięcej na tym swiecie.
OdpowiedzUsuńTo musi być wyjątkowa dziewczyna - zwierzęta to czują, inaczej nie opanowała by jedną ręką takiej sfory silnych psów. Wspaniała dziewczyna.
OdpowiedzUsuńPodziwiam umiejętność radzenia sobie z taką ilością zwierzaków! kiedyś wyprowadzałam cztery psy koleżanki - nie było łatwo, choć jakoś sobie poradziłam.
OdpowiedzUsuńSuper dziewczyna!
Fajnie, że sunia ma domek!!!
Ninka.
O matko, łaciata!!! Niestety robiłam próby zaprzyjaźnienia Mrautak z innymi czworonogami, ale jak na razie kończyło się kiepsko:( Może gdybym była dłużej w domu, a nie pracowała po tyle godzin, ech...
OdpowiedzUsuńDziewczyna świetna! Serce rośnie,że są takie młode osoby:)
Fajnie, że są tacy ludzie ;)! :)... Pozdrowienia dla Sary :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam Sare:-)
OdpowiedzUsuńA nie mogłaby Sara do mnie wpadać i ujarzmic te rozwydrzone bachory włażące mi na głowę??
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej wspaniałej dziewczynie i cieszę się, że takie klejnoty sie na świecie zdarzają. Może własnie ONA i jej podobni młodzi ludzie skasują mapę polskich piekieł, bo nam zapewne uda się tylko przetrzeć szlaki.
Pozdrów Ją ode mnie gorąco!!
Gdybyś tu była, gdzieś blisko, nie opędziłabyś się od Sary:)
UsuńTeż na to liczę.
Pozdrowię!
i w psim życiu może zaświecić słońce:))
OdpowiedzUsuńhusky to moja miłość! Sama staram się pomagać bezdomnym psom jednak nie spotykam się z aprobatom ze strony bliskich. Może nie chodzi o samo pomaganie lecz udzielanie psom domu tymczasowego bo wiecznie słyszę, że to " nie schronisko" no ale cóż.
OdpowiedzUsuńSama zastanawiałam się kiedyś nad wyprowadzaniem psów. A jak ona na tym zarabia liczy od psa jakąś kwotę czy za godzinę spaceru. Aktualnie JUTRO kończy mi się okres wypowiedzenia z pracy i chętnie pomyślałabym nad takim innowacyjnym pomysłem w Ameryce jest to norma ale czy w Polsce się to przyjmie?? Daj znać proszę :) jeśli mogę prosić wejdź na mojego bloga i odpisz w komentarzu
www.moja-sfora.blogspot.com