Na dobranoc drugi dziś post, bo czas na takie zdjęcia zaraz przeminie, a warto się zachwycić.
Na blokowisku zakwitła cichutko, w kąciczku, zupełnie niezasłużenie, bo wokół zaniedbanie i brak doskonałości. |
Każdego zatrzymała w biegu. |
Rajska jabłoń. |
Dobrego wieczoru.
Cudna ona i jaka duża! Ursinoviańskie przy niej to maleństwa :)
OdpowiedzUsuńA ile ma potem jabłuszek dla ptaków!!! Tydzień temu też zasadziłam taką, tylko kiedy mi urosnie taka duża???
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, na tle szarego bloku...
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńJest przepiękna! Stanowi niezły kontrast.
OdpowiedzUsuńPo prostu cudna. Zakwitła nieziemsko.)
OdpowiedzUsuńzakwitła by przypomnieć, że czas na szarości minął, nastał czas na piękno!
OdpowiedzUsuńZachwycająca!
OdpowiedzUsuńA ile jabłuszek do zimowych wianków;-)
Buziaki ślę.
Piękna i bujna. Ładnie się skomponowała z kolorami sąsiedniego bloku.
OdpowiedzUsuńRóżowiutka jak poduszeczki i nosek Gacka Szuwarka. :) A jak pięknie uszlachetniła blokowisko. I chyba słusznie spostrzegłaś, że zatrzymała w biegu każdego...
OdpowiedzUsuńPo prostu ŚLICZNA :)
OdpowiedzUsuń...chyba nie będę oryginalny i dodam tylko PIĘKNA!!!
OdpowiedzUsuńW moim sasiedztwie jest pare tych drzewek ale nie sa az tak piekne, trudno wzrok oderwac.
OdpowiedzUsuńKatarzyna
W tym roku drzewa nas zaskoczyły. Wszystkie kwitły i kwitną ze zdwojoną obfitością. A rajskie jabłonie są wyjątkowo piękne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Jest przepiękna :)!
OdpowiedzUsuńpiękna! szkoda że te chwile tak szybko mijają...
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna
OdpowiedzUsuńPrzepiekna i jaka duza! A jaka fajna jest gararararetka z rajskich jabluszek!
OdpowiedzUsuńJaka ta natura potrafi być bezinteresownie hojna dla nas :) cudnie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, ale ja jakoś w jego otoczeniu zaniedbania nie widzę. Może to tylko na zdjęciu i nie wszystko da się dostrzec, ale nie ma tam czegoś, co bardzo nie podoba mi się na moim osiedlu. Suszących się wszędzie na balkonach ciuchów. Owszem, też suszę latem pranie na balkonie, ale na sznurkach schowanych za balustradą lub na suszarce, a nie wiszących pod sufitem. Mam też na przeciw sąsiadów, którzy jak tylko zrobi się cieplej, wywalają całą pościel na balustradę balkonu. CODZIENNIE. Codziennie od rana do wieczora wiszą trzy kołdry, trzy poduszki, prześcieradła. A hitem do kompletu są majty na sznurkach pod sufitem, rozpięte na szerokość i przyczepione klamerkami. Kiedyś muszę pstryknąć fotkę. Nie wiem, pewnie to normalne na osiedlach, ale ja nie mogę się przyzwyczaić do tego widoku.
OdpowiedzUsuńJoanna
przepiękne :)) odmeldowuję 266326 i idę spać, dobranoc :)
OdpowiedzUsuńCudne!! Muszę też poszukać takich drzewek i porobić foty ku pamięci:)
OdpowiedzUsuń