Olśniło mnie, dlaczego mogę tak mocno i entuzjastycznie cieszyć się Fi(f)kunią.
Ponieważ nie muszę jej oddawać!
Jaka to ulga! Czuję to bardzo wyraźnie po trzech latach prowadzenia DT dla kotów.
Mogę ją kochać, rozpieszczać i nie muszę czekać na cios rozstania. Cudne uczucie!
Scenki z wczoraj:
Uśmiechnięta Fi(f)kunia |
wraz z cieniem w postaci Królowej Ciotki. :) |
Te zmarszczki są urocze! |
Ziewamy, czyli luzik. |
Yutfrewhuyt!!! |
Powiedziałam. I mogę to powtórzyć kilka razy! |
Pierwsze nieśmiałe, krótkie zabawy patyczkiem. |
Patyczki są przecież stworzone dla psów. |
Charcik mini. |
Oczywiste jest to, że to Fika mnie wybierała, bo przecież nigdy świadomie nie wybrałabym charta! Gdzie ja i dużo ruchu? Poza tym takie to podłużnowate, chude, patyczkowonogie... No, przysięgam, że nigdy bym sama charta nie chciała, nawet miniaturowego. A Fikunia jest przecież przedstawicielem najszlachetniejszej rasy: wielorasowy chart miniaturowy. Jedynym przedstawicielem, warto dodać.
Nie myślałam o tym wcześniej. To pod wpływem Waszych komentarzy poszperałam po sieci. Jasne, że to trochę taka zabawa w gdybanie, ale pozwólcie mi na to. Fika ma przecież wyraźnie charcie cechy!
Cóż piszą internety o rasie chart miniaturowy. One wręcz leją miód na mą duszę!
Czytajcie i podziwiajcie wraz ze mną. :)
Pieski te są inteligentne, łagodne, wesołe i aktywne. Żyją w zgodzie z innymi domownikami, nadają się do hodowania w stadzie. Nie wymagają większych zabiegów; uwagę należy zwrócić na higienę uzębienia (stosunkowo często występuje kamień nazębny). Ułożenie pod warunkiem konsekwencji nie jest trudne. Rasa aktywna, wymaga ruchu. Charciki włoskie nie wydzielają psiego zapachu, przejmują go z domu.
Charciki są bardzo uczuciowe, radosne i energiczne, bardzo szybko się uczą. Nie wykazują żadnych oznak agresji. W stosunku do obcych zachowują się z rezerwą. Bardzo przywiązują się do swoich właścicieli i okazują im mnóstwo czułości. Są psami aktywnymi, z tego też względu uwielbiają spacery, piesze wędrówki, przejażdżki rowerowe. Trzeba im zapewnić możliwość wybiegania się. Należy jednak pamiętać, aby nie spuszczać ich ze smyczy w miejscach, gdzie jeżdżą samochody. Ich instynkt może okazać się tak silny, że nie zważając na to, co dzieje się dookoła, wybiegną wprost pod samochód.
Charciki są psami delikatnymi, dlatego jeśli mamy małe dzieci, trzeba uważać, aby nie zrobiły im krzywdy.
Jak przystało na prawdziwych arystokratów, charciki to psy pełne gracji i wdzięku, cenią sobie ciepło. Dlatego jeśli tylko będą miały taką możliwość, wejdą do łóżka i całe zakopią się pod kołdrą lub kocem. Nie lubią deszczu ani śniegu, w taką pogodę "siłą" trzeba je wyganiać na siusiu, konieczne jest także ubranko.
Charciki włoskie z natury są mało szczekliwe, bez problemu dogadują się z innymi psami, choć bywają zazdrosne o względy właściciela. Od małego wychowywane z kotami będą się dobrze dogadywać, inaczej mogą stać się wabikiem zachęcającym do pościgu.
Charciki idealnie dostosowują się do każdych warunków, mogą mieszkać w mieście, na wsi, w bloku czy w domku jednorodzinnym. Trzeba jednak pamiętać o zaspokojeniu ich potrzeb ruchowych i zapewnieniu kontaktu z właścicielem, którego tak bardzo potrzebują.
Szczęśliwy charcik to charcik kochany i zauważany przez swojego właściciela.
Sporo tych wyróżnień, co? Jaka będzie Fika i czy to się sprawdzi, pokaże życie, choć ja już wiem, że wiele z tych cech jest prawdą: delikatna, pełna gracji i wdzięku, pachnie pięknie, uczuciowa, odnalazła się w stadzie, zazdrosna o względy właściciela. To przecież moja Fika jako żywa!
Od jutra przerwa w nadawaniu o Fice. Nazbieram trochę newsów i wtedy...
Przeciez to zaraz rzucalo sie w oczy! Wypisz-wymaluj!
OdpowiedzUsuńJak nie, jak tak.
Hmmm... tylko charty MUSZA zawsze za czyms latac, to przeciez psy goncze, bylo nie bylo. A co, jak spotkacie na swojej drodze zajaca? Oj, Gosia, bedziesz zmuszona nie tylko sie ruszac, ale BIEGAC! Jak chart! :)))
Taaa, na pewno! :))
UsuńNa szczęście mieszkamy przy parku i za jakiś, długi czas będzie można charciczkę spuścić ze smyczy, ale zanim to nastąpi to dużo wody w Odrze upłynie.
Poza tym jako model charcika miniaturowego wielorasowego Fika będzie doskonalsza i za zajęcem biegać nie będzie. O!
Acha to zmienia postać rzeczy
UsuńWyczuwam cień niedowiarstwa...
Usuń:****
Alesz skont! W rzyciu...!
UsuńAle ona chudziutka i malutka..porowniuac ja z kotem...ale przesympatyczna, Ciesze sie,ze jeszcze jeden piesek znalazl dom...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrażynko, ona jest przemiła. Na razie to sama słodycz. Zobaczymy co z niej wyrośnie. :)
UsuńOna bardzo mi przypomina malutką rat terrierkę, która w naszej rodzinie jest rzepem mojego Taty.Jest pieskiem po przejściach, któremu dopiero Tato zapewnił ciepły dom. Twoja Fi(f)ka jest do niej bardzo podobna, chociaż rozmiar ma ciut większy:-).Pomyśl sobie Gosianko ile pysznych jedzonek będziesz mogła zjeść, z uwagi na to że je wylatasz ze swoją charciczką? :-)))))
OdpowiedzUsuńJa już taki złudzeń nie mam, droga Jużnieżono. Z roku na rok jest mnie więcej i zdaje się, że mam to coraz bardziej w poważaniu. :)
UsuńA ten rzep taty broni go przed innymi?
Eeeee... to raczej tato jej musi bronić-przed trawą, parasolem, dzwoniącym telefonem i ogólnie straszliwymi wrogami w tym typie. Tato nie może je nawet na sekundę zostawić, bo strasznie i bardzo głośno płacze. Tyle że drobinka jest po naprawdę okropnych przejściach, bo normalnie rat terriery to bardzo waleczne psy i na dodatek szczurołapy.
UsuńMnie też jest coraz więcej Gosianko i też mam to w baaaardzo głebokim poważaniu,a przyszło mi do głowy że pinczero/charciczka jako rucho lubna istotka przegoni Cię po terenach spacerowych znacznie bardziej niż czynił to stateczny PsiAnioł Rufinek. I baaaardzo, ale to baaaaardzo proszę nie przerywaj relacji chyba, że sama masz chwilowo dość. Tak lubię patrzeć na szczęśliwe psy :-)). I koty też, nawet te przeklinające :-))
Uśmiech Fikuni bezcenny a pierwsze próby zabawy z patykiem boskie.Jest cudna a przede wszystkim szczęśliwa i nic więcej sie nie liczy.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńI dla Ciebie, Halinko. :)
UsuńZdjęcie 1 i 2 rozbrajające! Mówi wszystko... :D
OdpowiedzUsuńPies ideał Wam się trafił ;))
Ciekawa jestem jak to będzie zimą... te kołdry, kocyki, łóżka ;P ;)
No właśnie... Ciekawa jestem czy jednak nie polubię spania z psem. Ona jest taka pachnąca!
UsuńJaka przerwa ja się pytam!?!?
OdpowiedzUsuńKawa lepiej smakuje przy takich zdjęciach i relacji. Fika z dnia na dzień weselsza i śliczniejsza, ma mnóstwo wdzięku.
Miłego dnia!
i mnie te zmarszczki ujęły:)) cudny psinek!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZmarszczki są urocze, uśmiech też:)
OdpowiedzUsuńSpanie z psem to najlepsze jest zimą - wtedy masz przyklejoną do siebie rozgrzewającą poduszkę. A charciki włoskie bardzo lubią siedzieć na kolanach właściciela. I faktycznie od jesiennych chłodów do ciepłych dni wiosennych wymagają "płaszczyka". A Fika ma takie "marsowe zmarszczki" - od bezustannego myślenia.
OdpowiedzUsuńBędziesz miała z niej fajna przytulankę.
Miłego, ;)
Ja myślę, że to był dla Ciebie niezmiernie emocjonujący tydzień i jesteś już powoli padnięta ze szczęścia. Obserwuj koty uważnie, bo one jak wiesz niesamowicie subtelnie pokazują niezadowolenie. A Fikunia figurę ma charcią ale pyszczek trochę terierowaty z naleciałością pinczera? Uwielbiam jej ciapkę w kształcie piłeczki na grzbiecie. Całuję.
OdpowiedzUsuńO pinczerach tak piszo:
UsuńPinczer miniaturowy to pies do towarzystwa,dla wszystkich osób, również dla tych, którzy nie mogą poświęcić zbyt dużo czasu na spacery. Mminiaturowy wzrost i niewielkie wymagania czynią z niego idealnego stróża w mieście ,na wsi, w małych mieszkaniach , dla młodych i starszych osób. Ten żywy, uczuciowy i pełen ciepła dla właścicieli starszy kuzyn dobermana, doskonale odegra rolę psiego przyjaciela. Pinczerek uwielbia życie rodzinne , jest wierny, oddany i bywa nawet zaborczy w miłości do swego Pana. Odznacza się niezwykłą czujnością, dobrym charakterem i nie pozwala sobie na żadne dąsy czy humory.
Też nieźle. :)
A z tymi spacerkami czy inną gimnastyką,to w którą stronę idziemy,charcika czy raczej pinczera? :))
UsuńMogłaby wyśrodkować. Byłoby miło. :)))
UsuńI nie pomyliłam się,co do tych oczekiwań,rzecz jasna:)) Niech się spełnią,wszystkie.
UsuńŚliczna dziewczyneczka! Od razu widać, że z dnia na dzień czuje się coraz bardziej "u siebie".
OdpowiedzUsuńWydaje mi się być taka elegancka i eteryczna! Słodziak!
Niech zdrowo rośnie!
Ona ma pinczerskie oczy. Nie chcę żadnej przerwy!!! Prooooszę!!!
OdpowiedzUsuńZajrzałam co piszo o pinczerach i patrz
Usuń"Pamiętajmy również, że pinczer jest to pies jednego właściciela, przy zmianie, może nawet przepłacić to życiem".
Sporo cech ma wspólnych z charcikiem, ale oczywiście Fika jest jedyna i niepowtarzalna. :)
Na razie marzę, abym mogła ją dotknąć wtedy, gdy ja tego chcę, a nie ona. :)
Frytka mojej córki jest pinczerowata i bardzo zaborcza w stosunku do niej. Chociaż ostatnio i to się normuje.
UsuńAle pracujo nad tym jakoś czy nie? Bo jak to się postępuje w takich wypadkach?
UsuńStrasznie bym nie chciała, aby walczyła z panem domu. :)))
Jakoś specjalnie nie. Ona się uspokaja i normalnieje w miarę upływu czasu. Też była śmiertelnie przestraszonym stworzonkiem. Ze zdjęć sądząc i Twoich słów - bardziej niż Fikunia.
UsuńTaka śliczna Fika najważniejsze jedyna i niepowtarzalna i wybrała Ciebie i możesz się nią cieszyć.I to jest piękne :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)))
...ale dlaczego bez FiFkuni się grzecznie pytam. Wspaniały psiak...
OdpowiedzUsuńjeszcze raz gratuluje Ci ,ze ja zabralas do swego domku, mysle, ze to pewnie Rufi Ci ja podeslal, zebys byla szczesliwa i cieszyla sie z niej, a zmarszczki sa cudowne i takie slodziutkie,pozdrawiam cieplo,ania
OdpowiedzUsuńJa też apeluję o niezadawanie nam bólu w postaci przerw w nadawaniu!
OdpowiedzUsuńHersylio... Ja już czuję, że przesadzam. :)
UsuńW nasturcjach byś przesadzala, w botwince, ale nie w Fikuni śliczniuniej ! Na litość bosko Gosianko !
UsuńOj, Gośka; Ty to chyba dostałaś kota na punkcie tego psa?;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was
Oczywiście, że tak! :))
UsuńMałgosiu, nie zapomnij o dopieszczaniu Stefci. Szybciej jej przejdzie ten wnerw :))
OdpowiedzUsuńStefcia ma lekki foch, ale jest też wesoła, jak zawsze. Rzucam np. piłeczkę Fice, a tu nagle z krzaków wypada Stefi i goni za piłką! A Fika wtedy odwrót. :))
UsuńGosiu, nie przerywaj opowieści o swoim szczęściu. To wyzwala takie pozytywne emocje:)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoją radość i stan pewnego oszołomienia. Też tak miałam, kedy znalazłam 4 miesięczną sunię porzuconą w lesie...
Przez pierwsze dni bez przerwy (w pracy i w domu) trzmałam ją na kolanach, pod swetrem:)))
Jak kangur, he, he...
Potem "chodziła" ze mną do pracy przez 17 lat i była pupilką wszystkich gości.
:)) Cudna opowieść. :)
UsuńŚledzę postępy co dzień, z charcikiem od razu mi się kojarzyła. Imię Fika lub Fikka bardzo do niej pasuje :) słodka Psinka, ściskamy :)
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem czy dodanie drugiego "k" sprawi, że będzie fikać mocniej czy mnie? :))))
UsuńJak dla mnie jedno jej fiknięcie z tarasu wystarczy.
To może Figa dobrze jej zrobi?
UsuńRęce mam związane, bo MCO zastrzegł sobie prawo do wybierania wraz ze mną imienia, no i musze na niego czekać. Chyba, że jego "Fifka" jest już ostateczne...
UsuńZobaczymy. :) Najchętniej nazwałabym ją "Ostoja łagodności" :)
Rozkoszna jest i myśląca (te zmarszczki!) Już pisałam wcześniej, że charcikowata:))) Spacerki masz zapewnione!
OdpowiedzUsuńPisałaś, pisałaś, no i to w końcu dostrzegłam. :)
UsuńNo prawda, to, że nie musisz jej oddawać to naprawdę wielkie szczęście :) A Stefunia pobluzga se pod nosem, i jej przejdzie :)
OdpowiedzUsuńA sa takie specjalne smycze dla biegaczy ;) widze Was razem na tych fajnych sciezkach, jakie masz, Gosiu obok siebie :)) bo skoro Fika to charcik, to ruchu musi miec wiecej :))
OdpowiedzUsuńGosiu, to prawdziwa Lady jest.
OdpowiedzUsuńWystarczylo kilka dni u Ciebie I na tym przerazonym pyszczku pojawil sie usmiech.
Świetna jest ta mała :-)))
OdpowiedzUsuńAle Wam się fartnęło ;-)) Wam obu...
OdpowiedzUsuńCharcik wielorasowy, powiadasz? Jedyna taka ;) Słodzinka aż strach... ;)
No aż mi się paszcza śmieje, jak patrzę na zdjęcia. Już ona Cię rozrusza ;)
Jest coraz śmielsza i weselsza i to jest ważne. Niech będzie tak idealna jak w opisie. Ponadto to jest dziewczynka i będzie okazywała dużo miłości, ale i tego samego będzie się domagała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOglądam, podziwiam, czytam i kibicuję postępom. Miód na duszę, widzieć jak zalękniony piesek z podkulonym ogonem ustępuję miejsca uśmiechniętej mordce.:)))
OdpowiedzUsuńMagia miłości, dobrego dotyku i cierpliwości .:)
Wiesz Gosiu, chyba Ci zazdroszczę tego charcika miniaturowego wielorasowego a raczej perspektywy tych biegów, które wyrzeźbią Twoją sylwetkę.:)
Ja osiągnęłam taki punkt szaleństwa, że mogłabym nie wychodzić z domu - mam centrum rozrywki z Minim
w roli głównej.:)))
Wierzę. :))
UsuńMoja sznaucurka miała takie zmarszczki...
OdpowiedzUsuńCudne, jedyne na świecie...
Cóż za wspaniała rasa :)) Mnie tam wcale nie jest za dużo ani zdjęć ani opowieści!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, obejrzałam, wszystko nadrobiłam.:)
OdpowiedzUsuńFika jest przesłodka!
Nie wiem, czy potrafiłabym oprzeć się pokusie spania z nią w jednym łóżku.;))
No właśnie... ;)
UsuńJak zwykle czytam, tylko nie zawsze komentuję, a tu tym bardziej, że wszystko już powiedziano :)))
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się (czytając po raz kolejny ) nad tytułem Twojego posta. Rzeczywiście, to bardzo ważne, że nie musisz jej oddawać; my teraz mamy króliczka, ale to jest królik córki. Jest uroczy, ale wcale nie miziasty, czasem tylko łaskawie daje się pogłaskać.To taki mały łakomczuch z niezłym charakterkiem :))) Nie przywiązuję się do niego za bardzo, bo co będzie, kiedy córka się wyprowadzi? Oprócz tego (dość rzadko, ze względu na brak miejsca) przewijają się przez nasz dom królicze tymczaski - teraz właśnie mamy małego, uroczego baranka. Jest po prostu przesłodki - ale za niedługo zapewne znajdzie dom stały - więc jak tu się cieszyć? Tak że rozumiem Cię doskonale - chyba nawet cieszysz się z tego, że możesz się cieszyć :)))))))))))
Ninko, to zdanie, ten tytuł i jego przesłanie jest w tym poście najważniejsze.Jak zwykle świetnie mnie rozumiesz. :)
Usuń