Dziś coś świeżutkiego, aktualnego, pstrykniętego parę godzin temu, gdy wróciłam z pracy.
Opisywałam już jakiś czas temu rytuał powitalny naszych kocich rezydentów.
Zanim pójdziecie dalej, przypomnijcie sobie te scenki:
Rytuał powitalny (klik).
Już? Przypomnieliś?
To lecim dalej. :)
Oczywiście zdjęcia można powiększyć kliknięciem, wtedy dużo lepiej widać szczegóły.
Wydarzyło się podobnie.
Weszłam do domu i na powitanie Hokus z Amisią okazują sobie
Weszłam do domu i na powitanie Hokus z Amisią okazują sobie
wielką sympatię i czułość.
Stefcia jak zwykle grzecznie czeka z boku.
Wtem w kłębowisko kotów wpada NOWA!
Ona też się chce bawić!
I to jak bardzo!
Ale równie mocno chce witać się z panią,
więc zakochana para ma powtórną szansę na chwile intymności.
Kocham cię, Amisiu - szepcze Hokusik,
pocałuję cię
w czółko
i pobaraszkujemy jeszcze chwilkę,
Ja też, ja też! - woła Fikunia.
A niech to, znowu ONA!
Amisia mierzy ją złym wzrokiem,
a Fiśka kręci, kręci ogonkiem
i rozdaje całuski na prawo i lewo!
Pocałuję cię, Hokusiku, no cho!!
No cho, proszę!
Mamusiu, one nie chcą się całować, buuu!
Fakt, nie chcą się całować!
Co za paskudy!
I komu mam składać reklamację, hmm...
Przecież nie mogą tak zaraz do całowania trochę jednak obcej istoty. Jeszcze się nauczą, nie reklamuj...
OdpowiedzUsuńFajne scenki nie mogę się napatrzeć.
No dobra, Ewa, tylko na Twoją prośbę powstrzymam się jeszcze.
Usuń:)
Ha!!!! Pierwsza. Mam wieczorny fart.
OdpowiedzUsuńEwa, ty farciaro! Aleś czujna!
UsuńA ze mną będą chciały? Jeju, trochę się obawiam, że też się zawiną ogonami i co najwyżej zadki wystawią do całowania. Ekhm...
OdpowiedzUsuńTo już będzie wielki sukces! Ucałować TAKIE zadki, to nie byle co!
UsuńBoszsz, z kim ja się zadaję...
UsuńZ szajbuskami zwierzolubnymi, nie wiedziałaś? :))))))))
UsuńTo jest Was tam więcej? Boszsz... To wszystko na moją zgubę i pohybel - tyle zadków! Aaaaa! (przerażenie)
UsuńI tak wiem, że jesteś zachwycona. :)
Usuń:P
UsuńNo weź im przemów do rozumu. Może zechcą :)
OdpowiedzUsuńToż mówię, że i wygnam na bruk i wydziedziczę jak szybko się nie poprawio!
UsuńDotrą się , dotrą. I albo za którymś razem Fikę przegonią pacnięciem w nos, albo sama pojmie, że one tu dłużej urzędują i trzeba się dostosować do ich upodobań.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Aniu, zobacz, przecież to już są niesamowite scenki! Już wstępnie dotarte i widać, że będzie z tego miłość :)))
UsuńTo jest bardzo mądra sunia, tylko jeszcze bardzo młoda i ma za sobą tak trudny start życiowy. Ale robi naprawdę szybkie postępy.
UsuńTo jest bardzo mądra i rozsądna sunia. Ąż dziw bierze jaka zrównoważona i opanowana, no i jak szybko pojmuje czego się od niej wymaga. :)
UsuńA ja myślę, że lada moment wszystkie się bendom całować, a potem całom czeredą cwałować przez dom cały :)
OdpowiedzUsuńAle będzie się działo! :))))))))))))))
UsuńSłychane to rzeczy, to jawna niesprawiedliwość jest !! Ty nie mów Gosia o żadnej reklamacji tylko migusiem dokaptuj jakieś psie towarzystwo dla psinusi ;)
OdpowiedzUsuńTaaa, a JCO wróci i się na progu przewróci, jak go dwa psiury ( u nas się mówi kejtry) oszczekają :))) I co potem? Konflikt małżeński ani chybi ;)
UsuńOj, dziewczyny nawet nie mówcie! Namówienie go na jednego psa to już był wyczyn. Zresztą mieliśmy kiedyś dwa, i ciężko było na spacerach. Jeden chciał iść w lewo, a drugi w prawo. Poprzestaniemy na jednym i tak już mamy spore stadko. :)
UsuńBędą się turlać razem, zobaczysz! Jak Wałek z Czajnikiem:)))
OdpowiedzUsuńFika jest energetyczna i ruchliwa jak iskierka, chyba dla każdego kota to za dużo. :)
UsuńCoś Ty! Czajnik sprostałby bez trudu, albo wręcz Fikę wykończył. Trzeba znać mój dom, bez tego nie jestem w stanie opisać jego ekscesów. W napadzie głupawki przewraca ciężkie fotele.:) Drzwiami.
UsuńMuszę to zobaczyć na własne oczy. :)
UsuńZobaczysz, innej możliwości nie ma!
UsuńŚliczne cudaki, raz obejrzeć to mało, wracam po parę razy do zdjęć i za każdym razem mnie zachwycają :)))
OdpowiedzUsuńMnie też, Ewa, napatrzeć się nie mogę jak oni razem fajnie wyglądajo!
UsuńMuszą parę randek odbyć, kto to widział, żeby tak od razu się całować. Staroświeckie są te Twoje koty, Gosiu ;) Mają zasady ;)
OdpowiedzUsuńHrehrehre :))) Ubawiłam się setnie. :))))
UsuńAleż ona Fika Fajowska napatrzeć się nie mogę rezydenci też I patrze i patrze i napatrzeć się nie mogę .Ale Ci się Gosiu piesek trafił no i koty też. Gosia z Jelcza
OdpowiedzUsuńGosiu, ja sama się nie mogę nadziwić, że trafił się nam taki mądry piesek co lubi koty, przecież to jak na zamówienie. :))
UsuńFajowe towarzystwo :-D Będzie super. Już jest! Psineczka jak na zamówienie. Przesiąka kotami, normalnie.
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała, Ewa. Nawet z kuwety próbuje korzystać. Oj, co to będzie...
Usuńniedługo miauczeć zacznie próbować :)) elaja
UsuńPrzecież od początku mówiłam, że "kocina". :)
UsuńNo co Ty?? Buzi na pierwszej (prawie) randce???
OdpowiedzUsuńNoż kurna, przecież 10 dni się już znajo! :))
UsuńTo się nazywa powitanie! Tak to można do domu wracać ;)))
OdpowiedzUsuńA czy TCO już wrócił i poznał nową lokatorkę?
W piątek...
Usuń:)
no prosze widzę że tulipanna jest kociolubna :))) super !
OdpowiedzUsuńSpotkałyśmy nawet obcego kota na spacerze. Też nie chciała gonić. :)) Super!
UsuńDobrze,że nic sobie nie robi z kocich uników, młodziutka,to ma w sobie dużo chęci,ale mówisz,że do kuwety próbuję! No tak, uczy się od ciotek i wujka:)
OdpowiedzUsuńlubię te Wasze historie życiem pisane ... są takie rozczulające :)))
OdpowiedzUsuńReklamuj! Miała być dzika! A tu co? Nawet kotów nie chce gonić, tylko się do całowania bierze:)))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńO jaka miłość... aż miło patrzeć na ten brak jakiejkolwiek agresji.
OdpowiedzUsuńA Antek wczoraj spojrzał śmierci w oczy - pogryzł i oderwał kawał nowo położonej przez mojego męża wykładziny w przedpokoju. Przez chwilę bałam się że będę miała wybór albo kot albo mąż ale na szczęście skończyło się na kilku siarczystych wyzwiskach pod adresem niszczyciela, a dziś już jest ok.
Całusy ode mnie dla wszystkich trzech kotów i suni.