Pięknie :) I tyle krokusów!! A Rufi z radościa zaliczył wiosenną kąpiel, problem malutki później dla Ciebie, bo musisz pewnie stwora wytrzeć. No chyba, że sam po drodze wyschnie.
Też się o to martwię, ale on moczy tylko nogi i część brzuszka. Dalej boi się wejść. Ciężko go też powstrzymać, bo to w końcu wodołaz. Uwielbia takie brodzenie po wodzie, każda kałuża jest jego, najlepiej jak jest pełna błotka. :)
Widze, ze Rufi jest takim samym fanem kapieli jak Kira, woda to ich zywiol! Zreszta i dla oka woda stanowi ciekawy obiekt, zyjacy, zmieniajacy sie i stale aktywny. Kocham wode i moim cichym marzeniem jest domek nad jeziorem, ewentualnie nad morzem. Moglabym wtedy patrzec na zmieniajaca sie wode bez konca. Przyjemnej niedzieli, Gosiu .))
Niebo w paski - bomba :) Ruficzek we wodzie wywołuje uśmiech :) Też bym chciala, żeby moja sunia właziła do wody. To chyba jedyna na świecie cocker spanielka, która wodę omija szerokim łukiem. Kałuże też :) Bardzo dobry pomysł, z zaczynaniem tygodnia dobrymi wiadomościami :) Już się nie mogę doczekać poniedziałku :) ( hmm chyba pierwszy raz w życiu :)))
Darek tez był wodołazem ;) Idąc brzgiem Oławy , mówiłam nie wolno ,ale piesisko miało to w ..poważaniu . Za to Morus , bał się wody ,szczególnie nie lubiał jak mu się moczyło podwozie . Niedawno wróciłam z Parku Wschodniego, a tam wiosna jak marzenie . Pitaszki pitygrylą jak szalone , żaby wygrzewają się na słoneczku i trenują już swoje gardziołka , kwitną zawilce , a bzy pośród liści pokazują już spore zawiązki kwiatostanów .
Wróciliśmy ze spaceru w lesie długiego wyczerpującego, małe kocie łapki, zmęczone poszły spać. Wiosna u was na południu, jakaś bardziej zauważalna w zdjęciach pięknie się eksponuje. U nas nie bardzo chcą uwierzyć drzewa i krzewy że już wiosna. Forsycja na działce kwitnie i mahonia obie na żółto. Gosiu, odpisałam jaką literę brać pod uwagę i jestem ciekawa czy tak masz jak napisane. To oczywiście kawałeczek prawdy niewielki jej skrawek ale może prawdziwy. :) Ciepło pozdrawiam.
Jak pięknie! I Ruficzek skorzystał z pogody i się wytaplał:) Moją Lu musiałam dziś za to wyprać, bo miała niestrawność i opaskudziła sobie futerko przy niedzieli...
Pięknie zielono kolorowo i masz dywan krokusowy i nawet Rufi wiosenny radosny po kąpieli :)) Dziękuję za zdjęcia kaczuszek ( w naszej okolicy spuszczono wodę ze stawu i trwają jakieś prace,a kaczek nie ma) Pozdrawiam słonecznie:)
Pięknie :) I tyle krokusów!!
OdpowiedzUsuńA Rufi z radościa zaliczył wiosenną kąpiel, problem malutki później dla Ciebie, bo musisz pewnie stwora wytrzeć. No chyba, że sam po drodze wyschnie.
Rufi ma tę fajną cechę, że "jak się wysuszy to się wykruszy". :))
UsuńFrodo na szczęście też tak ma. I ciągle jest zadziwiająco biały!
UsuńTo dobrze, że ta psia sierść ma takie fajne właściwości, szybkoschnąco - wykruszająco - niebrudzące, tak mniej więcej, oczywiście :)
UsuńRufi tylko sie nie przezięb .....
OdpowiedzUsuńTeż się o to martwię, ale on moczy tylko nogi i część brzuszka. Dalej boi się wejść. Ciężko go też powstrzymać, bo to w końcu wodołaz. Uwielbia takie brodzenie po wodzie, każda kałuża jest jego, najlepiej jak jest pełna błotka. :)
UsuńMiłej i słonecznej niedzieli oraz dużo całusków dla kociaków.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli, Gosiu :***
jak pięknie:)
OdpowiedzUsuńPięknie, a Ruficzek otrząsający się z wody zachwyca.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli i całego tygodnia.
Widze, ze Rufi jest takim samym fanem kapieli jak Kira, woda to ich zywiol! Zreszta i dla oka woda stanowi ciekawy obiekt, zyjacy, zmieniajacy sie i stale aktywny. Kocham wode i moim cichym marzeniem jest domek nad jeziorem, ewentualnie nad morzem. Moglabym wtedy patrzec na zmieniajaca sie wode bez konca.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej niedzieli, Gosiu .))
Mieć dom nad morzem... Budzić się i móc spojrzeć na wodę, obserwować wschody i zachody słońca... Rozmarzyłam się...
UsuńJak ja zazdroszczę ludziom, którzy mają psy... Ja niestety chwilowo nie mogę, bo nie miałby się nim kto, jak mnie nie ma, opiekować...
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne! :)
Dobrze, że choć kota masz. :))
Usuńaaale bym poszla nad Odre.....
OdpowiedzUsuńpies wodny chyba w siodmym niebie, poza tym, ze ma Ciebie na wlasnosc na takich spacerkach
No to chodź! Chodź nad Odrę. Kiedy będziesz??
Usuńnie wiem :(((((((((( moze w lecie.
UsuńPiękne kwiatki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wiosnę :)
Pieeeeknie u Was!!
OdpowiedzUsuńTutaj od rana tez slonko sie usmiecha...
Buziaki
Rufi jest cudny...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że wiosna w górach jakoś w tym roku do mnie nie trafia...
Pewnie dlatego, że ładniejsza w górach jest jesień...
UsuńNiebo w paski - bomba :)
OdpowiedzUsuńRuficzek we wodzie wywołuje uśmiech :) Też bym chciala, żeby moja sunia właziła do wody. To chyba jedyna na świecie cocker spanielka, która wodę omija szerokim łukiem. Kałuże też :)
Bardzo dobry pomysł, z zaczynaniem tygodnia dobrymi wiadomościami :) Już się nie mogę doczekać poniedziałku :) ( hmm chyba pierwszy raz w życiu :)))
Niebo w paski - mój faworyt wśród zdjęć. :)
Usuńpiękne widoki, rzeczywiście. u mnie na razie wiosna taka przyczajona jakby.
OdpowiedzUsuńWiosna jest i wokół mnie wszędzie, wszędzie! :)
OdpowiedzUsuńDarek tez był wodołazem ;) Idąc brzgiem Oławy , mówiłam nie wolno ,ale piesisko miało to w ..poważaniu . Za to Morus , bał się wody ,szczególnie nie lubiał jak mu się moczyło podwozie .
OdpowiedzUsuńNiedawno wróciłam z Parku Wschodniego, a tam wiosna jak marzenie . Pitaszki pitygrylą jak szalone , żaby wygrzewają się na słoneczku i trenują już swoje gardziołka , kwitną zawilce , a bzy pośród liści pokazują już spore zawiązki kwiatostanów .
Pewnie narobiłaś mnóstwo zdjęć, jak cię znam. :)
UsuńWróciliśmy ze spaceru w lesie długiego wyczerpującego, małe kocie łapki, zmęczone poszły spać.
OdpowiedzUsuńWiosna u was na południu, jakaś bardziej zauważalna w zdjęciach pięknie się eksponuje. U nas nie bardzo chcą uwierzyć drzewa i krzewy że już wiosna. Forsycja na działce kwitnie i mahonia obie na żółto.
Gosiu, odpisałam jaką literę brać pod uwagę i jestem ciekawa czy tak masz jak napisane. To oczywiście kawałeczek prawdy niewielki jej skrawek ale może prawdziwy. :)
Ciepło pozdrawiam.
piękne zdjęcia:) nawet chmury wyglądają na rozmarzone:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i również życzę miłej niedzieli:)
Jak pięknie! I Ruficzek skorzystał z pogody i się wytaplał:)
OdpowiedzUsuńMoją Lu musiałam dziś za to wyprać, bo miała niestrawność i opaskudziła sobie futerko przy niedzieli...
Pięknie zielono kolorowo i masz dywan krokusowy i nawet Rufi wiosenny radosny po kąpieli :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za zdjęcia kaczuszek ( w naszej okolicy spuszczono wodę ze stawu i trwają jakieś prace,a kaczek nie ma)
Pozdrawiam słonecznie:)
Jakbym widziała Maksa. Każda kałuża jest jego, głębokiej wody sie boi :-)
OdpowiedzUsuńRufi szczęśliwy :)) a te czerwone kwiatki to na jakim drzewie?
OdpowiedzUsuńMigdałek. :)
Usuńśliczny bardzo :)
UsuńŚliczne krokusy:) Pięknie dziękuję za odwiedziny u mnie:)
OdpowiedzUsuń