Ktoś wie?
Zrobił sobie gniazdko na naszym wiejskim tarasie - w miejscu,
gdzie się zazwyczaj spędza czas, gdzie spożywamy posiłki przy stole
lub wałkonimy się na leżakach. Był przyczyną mojego stresu,
że my jesteśmy dla niego źródłem stresu, że zaburzyliśmy jego spokój,
a przecież wybrał sobie na gniazdko miejsce spokojne, odludne,
pod daszkiem, na belce i wśród dzikiego wina...
Przeważnie cały tydzień (lub nawet kilka) nikogo tam nie ma...
Ponieważ chciałam od razu wracać do domu, żeby mu nie przeszkadzać,
sprawdziliśmy, czy w gniazdku coś/ktoś jest. Jest jajeczko! Jedno jedyne.
Stanęło na tym, że będziemy zachowywać się cichutko, żeby go nie płoszyć.
I ptaszek wrócił! Tak się ośmielił, że nasza obecność wcale mu już nie przeszkadza,
mimo to pilnujemy się i staramy się nie być zbyt ekspresyjni.
Powoduje to śmieszne sytuacje. MójCiOn walnął się w palec.
Powoduje to śmieszne sytuacje. MójCiOn walnął się w palec.
AAAAAA!! - zakrzyknął.
Ciiii - skarciłam go. - Ptaszek!
Aaaaaa... - dokończył bardzo cichutko. :)
Jak się nazywa ten ptaszek, bo chcemy mu nadać imię?
Myślimy też nad imieniem dla maleństwa, które się wykluje z jajka. ;)
Propozycje mile widziane.
Jak na razie mówimy na nie "małe".
Ptaszek uroczy. Według mojego atlasu może byc to pokrzewka ogrodowa. Tak trochę zawadiacko wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia zrobiłaś!
Dziekuję, nie jest łatwo zrobić mu zdjęcia, a szczególnie temu gniazdu, bo jest tam ciemno, a ja nie chce go straszyć. Robię je lunetą z oddali, dlatego takie niewyraźne.
UsuńChyba też wygląd jajek się nie zgadza. To raczej nie pokrzewka.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gaj%C3%B3wka_(ptak)#Jaja
No właśńie się zaczęłam nad tymi jajami zastanawiać. Tam piszą, że mogą być też żółtawe z zielonkawymi plamami ;] Zdjęcie ptaszka pasuje ;] Ale bardzo podobna jest cierniówka i ma zielonkawe jaja :)
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Cierni%C3%B3wka
Więc stawiam na cierniówkę. W atlasie wygląda prawie identycznie jak wspomniana wyżej pokrzewka :)
UsuńKurczaki, chyba nie... Pokrzewka ma białe podgardle, a ten mój ptaszek ma jasny brzuszek + gardziołko, ma za to paseczek przy oku...
UsuńJa cały czas zaglądam do atlasu ptaków. POkrzewek jest dużo
UsuńPokrzewka cierniówka pan ma wyraźny pasek przy oku. O białym podgardlu piszą ze występuje w szacie godowej, czyli już nie teraz jak jest gniazdko i jajeczko (a?).
Ale ze mnie też nie jest ornitolog - tylko lubię wiedzieć co widzę :).
UsuńStąd atlas ptaków w domu :)
Ja też sprawdzałam w atlasie, ale jest wiele podobnych do siebie takich małych ptaszków, stąd moje pytanie.
UsuńMamy 4 kandydatury:
pierwiosnek
pokrzewka
piegża
piecuszek...
I bądź tu mądry ;)
Ptaszątko przepiękne i delikatne. Nie mam pojęcia co to za kruszynka
OdpowiedzUsuńFaktycznie ślicznotka. :)
UsuńA to nie jest przypadkiem pierwiosnek? Tak mi się coś kołacze po głowie, chociaż to może być tylko upał ;))
OdpowiedzUsuńW Wiki pisze o jajkach: (...) 4-6 jaj o średnich wymiarach 15x12 mm, białych z nielicznymi brązowoczerwonymi plamkami, które na szerszym końcu tworzą charakterystyczny dla gatunku wianuszek.
Usuńa on ma jajeczko seledynowe z brązowymi plamami...
Ale faktycznie podobny!
Czyli to jednak upał kołatał mi się po głowie ;)
UsuńPodobałoby mi się gdyby to był pierwiosnek - śliczna nazwa!
Usuńto chyba pierwiosnek http://pierwiosnek.zwierzeta.ekologia.pl/galeria,319/
OdpowiedzUsuńNo ale co z tymi jajeczkami? Pierwiosnek ma białe...
Usuń(zobacz wyżej)
Cudny ptaszek, zdjęcia wspaniałe, a, że kompletnie nie znam się na ptaszkowatych nie mam pojecia co to zaodmiana. Dobrzyście ludzie - to i ptaszek gwiazdo uwił pod waszym dachem, ot co!
OdpowiedzUsuńNiedobrzy, bo on był pierwszy! (w ostatnim tygodniu tylko, ale był!)
UsuńTylko kociastych tam nie zabierajcie :-))))
OdpowiedzUsuńNever!
UsuńRzeczywiście z profilu wygląda na pierwiosnka :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest.
Jajeczko ma niepierwiosnkowe :(
UsuńAniu zupełnie się nie znam na ptaszkach. Ale jedno wiem napewno Ty masz "gołębie" serce
OdpowiedzUsuńWiesz jak trudno żyć z taką nadwrażliwością? To przegięcie, bo takie drobiazgi potrafią mnie bardzo męczyć...
UsuńLudzie z nadwrażliwością i cechami empatii w dzisiejszych czasach nie mają dobrze :-)
UsuńJa tam zaden ornitolog nie jestem, wiec nawet nie bede probowala zgadywac, co to za stworzonko pierzaste. Jedno jest pewne, jest sliczne! I to samotne piegowate jajeczko, i ptaszyny obawa o nie, i gniazdeczko tak starannie uwite - takie to wszystko wzruszajace!
OdpowiedzUsuńUosobienie cipiptaszka w naturze!
:-)) Mnie też to wzrusza, Aniu :)
UsuńTo może być piegża albo piecuszek:)))
OdpowiedzUsuńPięknotka:)
Albo, albo... a ja nadal nie wiem :((
UsuńPrześlicznotka!:)
U mnie dużo przychodzi ptaszków do karmnika, ale takiego nie widziałam. Ptaki, jak zobaczą, że się nic nie dzieje im złego to nie boją się ludzi. Ja od mojego karmnika mogę stanąć pół metra a one i tak siadają,łapią ziarenko i chodu. Najbardziej śmiałe są sikorki czubatki.Taki malutkie, zadziorne z czubkiem na łebku.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak będzie maleństwo, to również nie będziemy przeszkadzać. To byłoby straszne, gdyby rodzice przestali je karmić z naszego powodu :((
UsuńPisałyśmy komentrz wtym samym czasie o podobnej treści.
UsuńObserwując "nasze" jaskółki stwierdzam że sąsiectwo ludzi im nie przeszkadza, świetnie zaadaptowały się do nowych warunków .W tamtym roku sąsiedzi nad którymi drzwiami mialy gniazdo, próbowali się ich pozbyć burząc im gniazdo kilkakrotnie, a one nie dały sie wygonić. W końcu skonstruowali "kupołap" i współegzystujemy.
OdpowiedzUsuńWasz ptaszek jak zorientuje sie że nikt mu nie robi krzywdy, to będzie żył spokojnie obok was. Przyroda sobie radzi.
Kupołap to też był mój patent, jak zrobiły gniazdo nad samym wejściem do domu (na tym samym tarasie). One faktycznie się nie bały, nie wiem jak to maleństwo, ale mam nadzieję, że sobie poradzi...
Usuń:(
One muszą sobie poradzić mają to wpisane w swoją naturę tak jak ludzie ,no chyba że ktoś celowo zrobi im krzywdę.
UsuńDobrych snów.
jakie by nie było to jest to maleństwo odważne!
OdpowiedzUsuńja miałam takiego świergolka co na początku karmił dziecko tylko wtedy, kiedy nas nie było na podwórku. koty mogły być. potem przywykł i do nas. maleństwo już wyleciało...i gniazdko stoi puste.
kupołap jaskółczy musimy zainstalować w przyszłym roku, tylko patentu nie mamy...
Piękna ptaszyna,myślę, że to jest piecuszek.U mnie w ogrodzie mam kilka ptasich gniazd i nie przeszkadzamy sobie ,spokojnie nas obserwują i wychowują swoje potomstwo.Oczywiście każda rodzinka ma swoje imiona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sderdecznie
Anko, tak naprawdę to wszystko jedno czy to pierwiosnek, piegża czy piecuszek. Ptaszyna jest śliczna i najważniejsze, że jej Wasza obecność nie przeszkadza. Mam atlas ptaków, ale jeszcze jako tako można rozpoznać jaki to ptaszek wtedy, gdy patrzysz na niego " na żywo" i masz możliwość zajrzenia do atlasu.
OdpowiedzUsuńPoza tym wiele gatunków jest bardzo " rozgałęzionych" a różnice pomiędzy poszczególnymi osobnikami naprawdę niewielkie., wręcz bardzo subtelne.
Miłego, ;)
Ślicznotek, i to zdecydowanie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie będę się wymądrzać bo nie mam pojęcia... grunt że jest przepiękny! :)))) Fajne towarzystwo macie w Waszym domku :)
OdpowiedzUsuńmój kot niestety skutecznie rozprawia się z pierzastymi mieszkańcami ogrodu, bardo nad tym ubolewam.
OdpowiedzUsuńjedynie kos poradził sobie z gniazdem w takim miejscu ze kot go nie umie dopaść.
toż to cipiptaszek pszeciesz;-p
OdpowiedzUsuńintuicja, bo nie żadna wiedza, podpowiada mnie nieodparcie, że to muchołówka szara jest. Dziobek ma cienki, owadożerny. Znałam kiedyś muchołówkę, podobna była.
Tak to muchówka szara!! dzięki Megi!! Znalazłam post o niej u naszej koleżanki http://poranek55.blogspot.com/2013/06/muchoowka-szara.html
UsuńMama będzie się nazywała MUSZKA, a dziecko SZARACZEK, albo jakoś tak :))
Muszka to jeden z pieskow Gackowej! Kolo sie zamknelo, jak kiedys u nas - nasz myszek nazywal sie Kot, na co niejaka sekutnica nazwala swojego nowego kotka - Myszka :)) Nic w przyrodzie nie ginie ;)
UsuńmuchoŁówka- bo ŁOWI muchy:-)))
Usuńtytuł do edycji;-)))
A to plama! :((
UsuńPoprawiłam, dzięki, Megi!
co za ptaszek to w ogole nie wiem, ale dziecko ptaszka powinno sie chyba Dziubus nazywac ;)
OdpowiedzUsuńja mam taki sam stres z naszym ogrodkiem tu. Mikro on, a zarosniety, dzunglowaty i przylatuja ptaszki wszelakie, a kosy sobie gniazda wija co roku. Jestesmy wlasnie na etapie rodzico ustawiajacych dziecko pod stolem, ktory jest zastawiony od gory i po bokach doniczkami i skrzynkami, czyli jest bezpieczne schowanko, kiedy rodzice leca po walowke. Slubny orzekl, ze musimy ptaszkom nakopac wiadro robakow, bo nie da rady tak caly czas pilnowac z kuchni, zeby nikt sie po dziecko nie zakradl! ulewy pogiely strasznie do ziemi galezie rozne, krzesla mamy w tym ogrodku a za cholere nie mozna isc i dzialac, bo ptaszki...o zabie nie wspomne, raz ja prawie sekatorem na pol przecielam. Tak, ze rozumiem wasze dylematy w zupelnosci. a swoja droga fajnei macie, ze macie ptaszka, kolega Cipiptaszka!
Fajnie że to napisałaś, bo myślałam, że jakaś całkiem nienormalna jestem....
Usuń:))
To muchówka szara!
Ten ptaszek, to dobra dla Was wróżba! Śliczny. Trzeba by pogrzebać w necie, aby sprawdzić, co to za gatunek.... Wybacz, nie chce mi się po prostu!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
GosiAnko, Wasz szacunek dla zwierząt jest godny podziwu i jest mi bardzo bliski. dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się świat, w którym człowiek przestałby się panoszyć, tymczasem jest jak jest. ale dobry przykład potrafi zdziałać wiele dobrego! :) wiem coś o tym ;)
Ja bym niestety nie zgadła. Ale fajnie, że Megi go rozszyfrowała :-)
OdpowiedzUsuńOjej, śliczne puchate stworzonko...to na pewno jest....jakiś ptak:)
OdpowiedzUsuńMuchołówka :)
OdpowiedzUsuńpozdrówki :)