Podoba mi się wiele pomysłów:
Jaś i Małgosia, bo mimo że nawiązują do ich traumatycznych leśnych doświadczeń, niosą ze sobą dobre zakończenie;
Ra i Zem/Zen - opowiadają i o przeszłości, i czarują przyszłość;
Pączek i Muffinka - symbole obfitości i słodyczy (Pączek strasznie mi pasuje do rudaska, ale co do Muffi się waham...);
Snupi i Lolly - cukierek i lizak po niderlandzku, fajnie, oryginalnie, pasuje jak ulał.
Jeszcze kilka bym wybrała. Wciąż myślę, przymierzam, ech, czas już będzie to niedługo zakończyć.
Oto wszystkie propozycje:
Leszy i Dziewanna
Legolas i Arwena
Trojka i Kubi
Hope i Espoir
Jas i Malgosia
Hansel i Gretel
Iskierka i Biszkopcik
Śnieżynka i Sopelek
Jantar i Bursztynek
Paprotka i Mech
Lesia i Lesio
Agatka i Rubinek
Silva i Loni
Ra i Zem/Zen
Tumnus i Łucja
Neon i Lotka
Amber i Agrafka
Lusia i Kajtuś
Johnny i Margo
Daktyl i Figa
Kokos i Beza
Zwirka i Muchomorek
Puszek i Promyczek
Figa i Daktyl
Maggie i Robbie
Iskierka i Laki
Agrest i Malina
Pączek i Muffinka
Keks i Szarlotka
Rogal i Pianka
Robert i Gadocha
Ptyś i Eklerka
Pączek i Tarta
Snupi i Lolly
Cookie i Candy
Miodzio i Stefcia
Sani i Dewi
Fikunia nie wytrzymała! Wślizgnęła się do kociego pokoju pomiędzy moimi nogami. Już wcześniej dawała mi minkami do zrozumienia, co myśli o niewpuszczaniu najskuteczniejszej kociej terapeutki i animatorki zabaw do nowo potrzebujących kociaków. Przecież nikt tak mi nie pomaga jak ona!
I co się stało, gdy znalazła się oko w oko z maluchami? Coś niesamowitego! Oba kotki rzuciły się na nią z... mruczeniem! I z ocieraniem! I z wielką miłością, zupełnie tak, jakby właśnie witały dawno niewidzianą mamę! Tak mnie zatkało, że nie pomyślałam o zdjęciach. Za to potem kilka scenek ustrzeliłam.
Fikunia zaczęła swoje czary. Zabawy, gonitwy, pieszczoty! Szczęśliwa ona i jej podopieczni. :)
Mała czerwona piłeczka odeszła do przeszłości. Teraz jest dużo kolorowych piłeczek! :) |
Wczoraj byliśmy na drugiej kontroli u weta. Jest duuużo lepiej! Wciąż jeszcze trzeba oczy zakrapiać i smarować maściami, podawać antybiotyk, syropy i robić inhalacje - i to potrwa jeszcze na pewno długo, ale kotki, kiedy oddychają, nie duszą się! Oczy robią się czyste i suche, bruzdy pod nimi wyżłobione przez spływające łzy z ropą goją się i pięknie zarastają. Kiedy wchodzę do pokoju, nie słyszę już rzężenia i świstów, które od razu pozwalały mi je bezbłędnie zlokalizować.
Gdy wchodzę do pokoju, witają mnie biegnące do mnie na wyścigi mruczące, stęsknione koty - najcudniejsze pieszczochy pod słońcem. Sama łagodność, lekkość, subtelność, otwartość, wesołość i miłość. Wiem, że mi już nie wierzycie, bo ja każdego "mojego" kota chwalę i kocham, ale te to są okazy idealne pod każdym, każdziutkim względem! Nawet pod względem zdrowia tak się już wkrótce stanie! Ament!
Kiedy tak patrzę na niego, to widzę, że Pączek pasuje idealnie, prawda? Jaś też brzmi nieźle? A Snupi? |
A trójkolorowa dziewczynka? Dużo ładniejsza niż na tym zdjęciu, ona jest prześliczna! Małgosia? Muffinka? Lolly? |
Pierwsza wizyta 95 zł. Druga 70 zł. Apteka: maść do oczu ~ 15 zł + syrop 7 zł. Postanowiłam tym razem, wyjątkowo, bo przecież wiecie, że nigdy tego nie robię, dzielić się z Wami kosztami, jakie ponoszę w związku z tymi tymczaskami. Nie martwcie się! Zooplus funduje ich leczenie! :)
Jeśli ktoś chce zostać nowym klientem tego sklepu, niech do mnie napisze, polecę go i będziemy mieć z tego korzyść obopólną.
Teraz już się nie martwię, Fikunia przejęła moje obowiązki. Kotki będę wybawione i wypieszczone. Wciąż kciuki są potrzebne; no niech ten najlepszy na świecie domek już zacznie myśleć, że w nowym roku...
Miłego dnia! Mam dobry humor, kotki zdrowieją! A tak się martwiłam. :)
Zapomniałam napisać, że kotki odzyskały apetyt! Kiedy do mnie przyjechały, tylko trochę skubały suche chrupy, a mokrą karmę musiałam wciąż wyrzucać. Teraz za każdym razem zastaję miski puste, a po ich napełnieniu maluchy pałaszują, aż im się uszy trzęsą. Radość! Radość. I jeszcze raz radość!
Kotki powitały Fikunię. Ona jest naprawdę niesamowita! Dawniej bałam się, że będzie tęsknić za Światełkami, a okazuje się, że ona jest taka sama jak Ty i chce pomagać wszystkim kotkom.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby tym razem oba kotki trafiły do jednego domu.
Prawdziwa kocia terapeutka z Fiki.Jest niesamowita,była wam przeznaczona,to kolejny dowód na to!
OdpowiedzUsuńWspaniale,że kotkom zdrowiej,to najlepsza wiadomość!
Gosiu, obie jesteście czarodziejki, i Ty, i Fiśka.
OdpowiedzUsuńŚwietnie że leczenie skutkuje, to wielka satysfakcja ale i koszty. Cudne kociaki,miały szczęście że wyszły cało z tej koszmarnej opresji. Mama z Bratem robili kilka dni temu zakupy w zoo, oczywiście przez Twój baner. Kaito i reszta dostali od nich w prezencie świątecznym dobre karmy i żwirek ;) Snupi i Lolly mi się podoba ale Pączek brzmi kusząco i smakowicie :)
OdpowiedzUsuńAleż piękne relacje cud,miód 😊
OdpowiedzUsuńCudownie! Miód lejesz na nasze serca :) A Fika wdała się w Ciebie. I chyba dobry duch Rufiego nad Wami krąży :)))
OdpowiedzUsuńRudasek faktycznie wygląda na Pączusia, a koteczka...Pralinka (Linka)? Delicja (Dela, Delia)? Śmietanka (Mietka, a nawet Miecia) :)))))))
Kocham Fiśkę całym sercem i jej relacje z kociakami. Zawsze jak na nią patrzę myślę o Rufim. Zawsze :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie wieści.Fisia to czarodziejka.Ma takie kocie podejście do twoich podopiecznych[a przecież to pies w kazdym calu]Pączuś i Pralinka,bo takie słodkie.
OdpowiedzUsuńJa nie mogę jak patrzę na tego kawalera z wąsikami :-) A dziewczyneczka ma najpiękniejszy ogonek na świecie! Trochę pręgowany a trochę czarny. Ja tam imion wybierać nie wumiem ale dla mnie to Jacuś i Agatka :-)
OdpowiedzUsuńKochana* Gosiu, a mnie przyszło do głowy, że Pączuś i Jagódka :) Po czasie, co prawda, ale dziś mię natchło, po patrzeniu im w oczy przy porannej kawce :) ... Fika jest niesamowita !!! Cudnota kochana odwala kawał dobrej roboty :) Za każdym razem nie mogę się nadziwić jej zachowaniu :) ...Boszszsz, jak się cieszę, że im lepiej :)
OdpowiedzUsuń* - w tem słowie przemycam cwanie całe moje uwielbienie do Twojej roboty i wspaniałości, unikając wydziedziczenia, no, że niby tak miło zwracam się do Ciebie :)
Ty cfaniaro! :**
UsuńSłodka jak miód? Miodunia może. Pączuś i Miodunia?
OdpowiedzUsuńElla-5
Ciekawe jakie będą miały imiona. U mnie jednak na pierwszym miejscu Jaś i Małgosia.
OdpowiedzUsuńA moje Karmelek i Bajeczka? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMalina
Pączek i Muffinka )) Slicznie i pasują do szczęśliwców...nie mogłam nic napisac pd postem z czerwoną piłką bo ...
OdpowiedzUsuńSą naprawdę przeuroczą parą, z imion najbardziej mi się teraz podoba Pączek i Lola (uproszczenie Lolly). A Fikunia jest niezwykła, kochana i jedyna w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńCudowne, to co robi Fikunia!
OdpowiedzUsuńJestem za Pączek i Muffi (chociaż sama miałam inne propozycje) :-)
OdpowiedzUsuńJesteś czarodziejką, Gosiu :-)
Pączek i Muffinka bardzo mi się podobają;)
OdpowiedzUsuńJacek i Agatka - Jacuś ma wąsy:)
OdpowiedzUsuńTak mi się z dawnej dobranocki przypomniało
Emerytka -D.
O, właśnie przyszłam, żeby Jacka i Agatkę zaproponować :)
UsuńZdecydowanie powinnaś zmienić nazwę bloga! Powinno być: CZARY ZA MOIMI DRZWIAMI!
OdpowiedzUsuńMam teraz bardzo trudny czas a obcowanie z Twoim światem daje mi chwile radości:).
Z pozdrowieniami
E.
Wiem, że już za dużo, ale ja Tolę i Lolka widzę na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest Fika!
OdpowiedzUsuńCzy ja mogłabym ją wypożyczyć jako terapeutkę dla moich wiecznie wojujących kotów?:)
Może dzięki niej w końcu by się polubiły, bo o miłości między nimi już przestałam marzyć.
Cudne ujęcia, aż miło popatrzeć.:)
Fika to czarodziejka w skorze psa. Jeszcze takiego psa nie widzialam i nie chodzi o to, ze ona lubi koty, tylko o to, ze calkiem obce koty z miejsca lubia ja. Czary jakies... :)
OdpowiedzUsuńKotki przecudne (zresztą najmarniejsze szczurzynki takie się po kilku dniach za pewnymi drzwiami takie robią), no ale Fika! Fajniejsza psiura nie mogłaby się Gosiance trafić, nawet gdyby ją (Fikę) wykonano na dokładne co do milimetra zamówienie!
OdpowiedzUsuńSkoro nie Robert i Gadocha, to może Bercik i Gadoszka ;)
Galia Anonimia
Strasznie się cieszę że kotki lepiej i że Fikunia tak reaguje na nowe kotki , a one na nią :D :D :D
OdpowiedzUsuńKochana moja, cóż za radość. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że te kociaki mają się lepiej, że dochodzą pod twoimi Anielskimi skrzydłami do siebie. Już rano czytałam wpis ale nie zdążyłam ani skomentować ani dokończyć czytania. One są taki śliczne. Jak patrzę na myjącego się właśnie po sutym obiadku Antka Szuszu, to wierzę, iż z tą dwójką będzie wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńNo przecież widać że to Jacek i Agatka!! NAwet takie buzie okrągłe mają :))
OdpowiedzUsuńPrzecież pisałam, że teraz już wszystko będzie z kotkami dobrze ;)
OdpowiedzUsuńFikunia jest niesamowicie wzruszająca, czarodziejka, jak już wyżej napisano :))
Co do imion to Paczek jest cudne, a do dziewczynki pasuje mi Lolly :)
Niesamowite| Właśnie miałem zaproponować jako imiona dla kotków: JJACKA I AGATKĘ a tu cztery osoby przede mną zaproponowały te imiona. Pozdrawiam Jacek z Legnicy.
OdpowiedzUsuńMiałem być anonimowy a skorzystałem z profilu żony
UsuńFajniusie te koteczki, Paczus i Muffinka:):):)I Fika znowu z nowymi zywymi zabawkami, ta to ma dobrze:):):)
OdpowiedzUsuńPączek i Muffi. Bo tak.
OdpowiedzUsuńKoty myślą chyba, że Fikunia też jest kotem. Innego wytłumaczenia (poza czarami) nie widzę.
OdpowiedzUsuńChodźta do następnego posta!
OdpowiedzUsuńWspaniałe wieści!!!! :)))))
OdpowiedzUsuńFika jest bezbłędna :D
Pasuje Jaś i Pączek, oraz Małgosia :)