Widzieliście to?
Nie wiem, czy miałabym tyle siły, aby jeździć na takie interwencje, ale z drugiej strony, jeśli można pomóc tym psom, jeśli można je zabrać, to serce rośnie, że choć trochę udało się zmienić świat na lepszy. Ich świat. Tych kochanych mordek, tych istot, które nie zasłużyły na swój okrutny los. Nie dość, że tam brud, smród i głód, to jeszcze przemoc fizyczna...
Wielki podziw dla Ekostraży za to, co robią!
Znacie już jednego psiaka uratowanego spod Żmigrodu. To śliczny i mądry Corgi, co natychmiast znalazł dom, i dzięki Agnieszce i Andrzejowi, z którymi umówiliśmy się na obiad (całkiem przypadkiem), znalazł transport do Warszawy. Wcześniej mały terierek spędził u Andrzeja i Agi prawie dobę. Oczarował ich w tym czasie na całego!
Corgi jest już u Moniki, już ma swoją rodzinę, swój dom, więc przyszedł czas na jego braciszka. Nazwałam go Argo. Fanfary, bo oto on!
Czyż nie jest arcycudem?
Zapoznanie Argo z Ptyśką wymaga pokazania Wam tego klatka po klatce.
Dla uważnych. :)
Ptyśka zawstydziła pieska... |
Odwrócił główkę. |
Ojej, ale straszny stwór grasuje w tym domu! - pomyślał. :) |
Chyba się... zakochałem - skonstatował. |
Ach, Argo! Kogo uszczęśliwisz, piesku?! Och, Argo, uroda twa jest aż nierzeczywista! |
Jakże szybko zwierzęta przyzwyczajają się do tych firanek,
do tego miejsca Za Moimi Drzwiami...
Jeden zwierz, |
dwa zwierza, |
trzy zwierza |
i cztery zwierza! |
A cóż to się dzieje za "słynnymi" firankami? |
A kuku! Przyjaciele! |
Mnie osobiście brak słów - taki cudaczek!
Moje dziewczyny - FikaMika, stanęły kolejny raz na wysokości zadania.
Przyjęły malucha pod swoje skrzydła.
Kochane!
Tylko ciocia Stefania coś chmurna. :) |
No i przybycie małego wcale nie skłoniło Ptyhultaja do litości nad moimi firankami, wrrr!!
Komu Argo, komu, bo on szuka domu!
Miłego wieczoru!
Edit:
Środa, 1.03.2017.
Ogłaszam uroczyście, że Za Moimi Drzwiami miała miejsce kolejna magiczna historia. Pamiętacie, że Agnieszka i Andrzej wzięli do siebie na jedną dobę Corgiego, bo Andrzej mógł zawieźć go następnego dnia do Warszawy.
I zakochali się!
I zobaczyli, że drugi pies w domu nie jest wcale dużym obciążeniem!
I...
I...
I zdecydowali się na Argo!!!!
Hurrraaa!!!!
ARGO ADOPTOWANY!!!
I to jak!!
Śliczny piesek, oby jak najszybciej znalazł swój domek:-). Stefcia ze swoim chmurnym spojrzeniem zawsze wymiata .....:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ♥ Tylko to smutne spojrzenie ... Ale to kwestia czasu, trafił w dobre ręce i na pewno niedługo będzie uśmiechnięty :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko Pani opisuje i relacjonuje. Piesek jest przeuroczy❤Szczęścia chłopaku ������
OdpowiedzUsuńŚliczny piesek, na pewno szybko znajdzie domek:):):)
OdpowiedzUsuńDla każdego coś miłego:
OdpowiedzUsuńDla Gosianki- Argo.
Dla chemika może być Argon.
Dla mieszkańców Śródziemia- Aragorn.
Śliczną ma mordkę, nieco melancholijną. Twoi rezydenci jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Trzymam kciuki za Argo, aby upomniał się o niego kochający dom!
OdpowiedzUsuńPrzecudny. Och... Tak tęsknię za stworkiem w domu. Aż serce pęka :(
OdpowiedzUsuńArgo, jeszcze parę dni i uwierzysz, że człowiek może być dobry i kochający.
OdpowiedzUsuńWierzę mocno, że przed tobą cudowne życie ze wspaniałym człowiekiem.
Sisters FikiMiki, jak zwykle nieocenione terapeutki biednych, wystraszonych psich serduszek. A Ptysiulkę to kocham całym sercem :))
No to sie zachwycowywuje! A jeszcze bardziej psio-kocimi ciotkami, one sa stworzone do tej roboty socjalizacyjnej (no moze za wyjatkiem Stefki-Burczymuchy). :)
OdpowiedzUsuńJaki pyziulek! Śliczny do bólu, na pewno kogoś zauroczy. Już zauroczył? Na fb nie byłam bo znowu koniec miesiąca... Zaraz pójdę. Dobranoc kochani :-*
OdpowiedzUsuńWspaniały maluch, wiem, że szybko znajdzie domek. Rezydentki... brak mi słów, one po prostu są wspaniałe, dają tymczaskom wiarę w ludzi.
OdpowiedzUsuńŻeby wszyscy ludzie mieli tak dobre spojrzenia jak zwierzęta...
OdpowiedzUsuńArgo, pieseczku - szczęścia!
Ptysieńka jaka duża jest!
OdpowiedzUsuńA Argo piękny!
Może załóż podstronę "Za moimi firankami" :)
Powzruszałam się i zachwyciłam przed snem.
OdpowiedzUsuńNiech to cudoa szybko znajdzie domek.
Pieknotka z niego, az chcialoby sie przytulic...
OdpowiedzUsuńTa mala psia buzka jakos tak melancholijnie patrzy, trzeba chyba poczekac na prawdziwy psi usmiech! jest sliczny ten Argo(n), taka ma troche miniaturowa, yorkowata buzke. Czy juz pokazywalas go A i A, skoro sie zakochali w Corgim...tak za ciosem isc!! hrehrehre Ptysia - dobra cioteczka, o psicach nie mowiac :)
OdpowiedzUsuńToż czekam na decyzję! Trzymaj kciuki! :)
UsuńO tym samym sobie pomyslałam, że A i A ..... ;)
Usuń3mam!!! MOCNO!!
UsuńTy swatko, Ty!
Ach, gdyby....
Usuń!!!!!!!!
💓😍
One wszystkie wiedzą, że trafiając ZMD znalazły się w przedsionku raju, a stąd już tylko jeden kroczek do samego raju - własnego domku, co niech się spełni:)))
OdpowiedzUsuńNinko kochana, dziękuję za czarodziejski wierszyk dla Koko Szanel! Zadziałał! :)))
UsuńDzięki! I cudnie, że Argo ma dom; przyznam, że przemknęło mi przez myśl takie właśnie rozwiązanie, kiedy czytałam, że piesek ich oczarował:)))
UsuńJaki słodziak cudny :))) Zasłużył, jak i wszystkie zwierzaki na najlepszy dom na świecie :))
OdpowiedzUsuńWidziałam na fejsie jak fajnie wbiega po schodkach, po dwie łapki jak szczeniaczek, którym przecież jeszcze jest. Biedny przestaszony biduś... Wierzę że szybko znajdzie swoioch człowieków.
OdpowiedzUsuńJak cudownie! Argo ma domek! Ale super!
OdpowiedzUsuńJakże cudownie, że życie słodkiego Argona tak szybko się odmieniło. Nieźle Gosiu czarujesz- nie tylko zwierzęta potrafisz zaczarować, ale też ludzi :)
OdpowiedzUsuńGosieńko,to chyba czary. Każda bida, która do Ciebie trafia znajduje dom. Jak Ty to robisz? chociaż nie ważne,ważne, że Ci się udaje.I tak trzymać! Ściskam serdecznie wszystkich domowników . Ala
OdpowiedzUsuń