Ozzy w różnym wieku. |
Dopiero co złożyłam zamówienie do losu na towarzyszkę szaleństw dla Ozzy'ego, prosząc wprawdzie, aby się nie śpieszył, ale ten najwyraźniej wcale nie chciał czekać i jakimś dziwnym trafem Za Moimi Drzwiami znalazła się ona - Szaga, dziewczyna uszyta na miarę dla tego energicznego kota.
Pisałam niedawno tak o preferencjach:
- kotka, bo z kocurem by rywalizował,
- młoda, w równym wieku z dokładnością do dwóch miesięcy w dół i pół roku do góry,
- najlepiej po sterylizacji, aby nie trzeba było jej przechodzić na początku znajomości kotów,
- odważna, przyjazna, energiczna,
- dobrze żyjąca z innymi kotami.
Wszystkie te cechy da się sprawdzić, biorąc kotkę z domu tymczasowego.
Co do Szagusi, to nie zgadza się tylko wiek, bo kotka ma około trzech-czterech miesięcy, bliżej trzech, ale myślę sobie, że los nie jest głupi, zsyłając ją do mnie. Przecież Ozzy'emu będzie łatwiej zaakceptować przyjaciółkę, która jeszcze jest dzieckiem (a do sterylizacji jest jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby koty zdążyły się poznać i zaakceptować).
Ozzy. |
Poza tym Szaga spełnia wszystkie moje założenia. Jest niesamowita. To wspaniała, odważna i bardzo zabawowa koteczka. To, co one wyprawiają z Fiką, utwierdza mnie w przekonaniu, że kota nie da sobie w kaszę dmuchać nawet starszemu kocurkowi. Ona jest kotem wprost idealnym na dokocenie. Ot, teraz właśnie wypuściłam ją z kociego pokoju na dom - niech już nie siedzi sama, skoro jest zdrowa, a ta mała od pierwszej chwili czuje się jak u siebie i niezrażona niczym szaleje z Fiką na całego. Naprawdę sto uciech z nimi! Taka kotka to skarb. Jak to możliwe, że takie otwarte na ludzi cudo koczowało gdzieś w piwnicy? Nie mieści mi się to w głowie.
Stefcia jak zwykle - gościnna niezwykle. :) |
i
TU.
Obie z Joanną z Krakowa bardzo to przeżywamy. Piszemy i piszemy do siebie...
Gosieńko,
(...) Szaga - piękna pod każdym względem.
Jak Ty to robisz, że masz zawsze takie niezwykłe, cierpliwe, kotolubne psy?
Pozdrawiam,
Joanna
Joanno, (...)
Co do Szagi...
To ona. Tak, to ona. To na nią składałam zamówienie do losu.
Nie będę więcej na razie tego uzasadniać, ale jestem pewna, że ona jest odpowiedzią.
Spokojnie. Nic na siłę. ;)
Gosiu,
(...)
tak bardzo chciałabym, żeby Ozzy'emu było z nami dobrze. I każdemu innemu kotu-domownikowi. (...) Może brakuje mu kociego towarzystwa, a może nie będzie umiał się dogadać? Ja chcę mieć dwa koty, ale nie chcę ich unieszczęśliwić taką sytuacją.
A może ja za bardzo to wszystko roztrząsam? W pracy, w codziennym życiu, jestem osobą zdecydowaną, a w tej kwestii budzi się we mnie coś w stylu: chciałabym, ale się boję.
Dzisiaj wszyscy oglądaliśmy Szagę. Przed chwilą zajrzał do mnie syn i zapytał, do kogo piszę. Gdy odpowiedziałam, zapytał: Jak myślisz, pani Gosia zechce nam powierzyć dzisiejszą kicię i czy już ją "zaklepałam". I co ja ma robić? Jak żyć? :))
Joanna
Mój Boże, Joasiu, normalnie się wzruszyłam tą końcówką listu. :) Muszę się teraz uspokoić. :) Napiszę potem.
Gosiu, mnie też towarzyszą ogromne emocje dotyczące rozszyfrowania-uszczęśliwienia Ozzy'ego i nieskrzywdzenia jego potencjalnej towarzyszki.
Ozzy patrzy na "tak" czy na "nie"? |
Kochana Joasiu, wgapiam się w zdjęcie Twojego kota i moim zdaniem Ozzy spojrzeniem mówi, że chce Szagę.(...) Na moją intuicję będzie dobrze. Ozzy potrzebuje towarzystwa. Pamiętasz, że zamówiłam u losu kotkę dla Ozzy'ego, i nie do uwierzenia, ale Szaga jest właśnie taka, jak pragnęłam. Odważna, wesoła, bez kompleksów, od pierwszej chwili niebojąca się człowieka. Szaleje z Fiśką po całym pokoju, a jak się zmęczy, to kładzie się koło mnie i mruczy. Na razie nie ma ochoty zbyt długo siedzieć na rączkach, bo nie to jej w głowie. Reasumując, charakter ma uroczy i szyty na miarę. Nie wiem, czy trafi się taka druga. Aż taka. Jest trochę młodsza niż ta w "zamówieniu", ale może los ma rację i Ozzy nie poczuje się zagrożony dorosłym kotem? Myślę teraz, że ma rację. Szanse, że przyjmie młodziutką kotkę, są większe. Szaga ma apetyt. (...) ma ładne proporcje i ten szary (a nie bury) kolor jest ciekawy. Ja już nie patrzę obiektywnie, ona jest taka kochana, że uważam, że jest śliczna.
Kotki będą szaleć, będą się bawić, gonić, gryźć, ale jak to koty - to nigdy nie trwa jednorazowo długo. Byłoby bosko, gdyby się zaprzyjaźniły. Oddałabym za to wiele.
Kotka pięknie zdrowieje. Już wcale po niej nie widać choroby. Za tydzień będzie do adopcji. Decyduj, Joasiu.
Jeśli pozwolisz, to zrobię post o tym i zobaczymy, co dziewczyny powiedzą.
Mocno cię pozdrawiam.
Gosia :)
Takie brewerie czekają Joannę i jej rodzinę. :) |
Gosieńko,
(...) Oczywiście zamieść post, ale my w zasadzie zdecydowaliśmy się na Szagę od pierwszego zobaczenia. Zrobimy dziś późnym popołudniem (bo dopiero wtedy syn wraca z uczelni) naradę kocio-rodzinną i dam Tobie ostateczną odpowiedź. Bardzo się cieszę, że wzięłaś nas pod uwagę jako kochającą służbę Szagi i Ozzy'ego jako, miejmy nadzieję, przyjaciela.
Pozdrawiam,
J.
I tak to się Za Moimi Drzwiami plecie. Czyżby Szagunia była TĄ dziewczyną dla Ozzy'ego? Jak myślicie?
Jejku, jejku, czasem myślę, że to wszystko, co się dzieje wokół "moich kotków", to jakieś czary!
Niesamowite, że tak szybko się zjawiła! To ona, ona! Jest cudna!
OdpowiedzUsuńTeresa
Właśnie tak!
Usuń"Dużo dobrego robi ta kobieta" - powiedział mój mąż kiedy mu wspomniałam o kolejnym uratowanym i wyadoptowanym kociaku. Szaga to wspaniała kicia i myślę, że jako tak odważna i nie znerwicowana będzie się nadawać dla Ozzyego. Wszystko się ułoży, los chce by się ułożyło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUłoży się, zawsze się układa. Trzeba tylko dać zwierzaczkom czas i nie panikować. Wiem, co mówię. Po dokoceniu nie spałam po nocach. Zupełnie niepotrzebnie:)
OdpowiedzUsuńZieeew... To juz staje sie nuuudne... Szyjesz te koty na miare, czy co? No kazden jeden za pinc minut znajduje dom! Zadnych dlugich poszukiwan czy cus, szast-prast, ruk-cuk i jest dom! Niby o to chodzi, a ja za kazdym razem sie dziwuje.
OdpowiedzUsuńMowilam juz o dobrych recach (rencach)? Mowilam. No to powtorze, jedni maja je dobre do kfiatkow, inni zas do kotow. Przeciez Ty, Goska, jestes stworzona do tej roboty! :))))
A wcale, że nie! To jest absolutnie niesamowite, że pisze do mnie koleżanka z prośbą o pomoc w dokoceniu, ja rysuję portret psychologiczny kota jaki jest do tego potrzebny i ten kot się zjawia!
UsuńProszę mi tu nie ziewać. :)
Dla Ozziego to lepsza bedzie Sharon :-) No co, mowilam ze Szaga mi sie nie podoba i dlaczego, a Sharon to przeciez żona Ozziego, co nie?
OdpowiedzUsuńDobry pomysł. Słyszysz, Joanno?
UsuńGościnność Stefci jest powalająca ;)))
OdpowiedzUsuńCo do Szagi i Ozziego trudno mi się wypowiadać, bo moje doświadczenia z kotami marne jest. Jeden Myk doświadczenia nie czyni ;)))
Wygląda na to, że energia Szagi poradzi sobie z charakterkiem Ozziego i z czasem stworzą zgrana paczkę;)
OdpowiedzUsuńI ja tam myślę. Na to wygląda. Więcej zrobić nie można. :)
UsuńNie spróbujesz, nie przekonasz się. Myślę, że dokocenie akurat taką kicią jest słuszne.
OdpowiedzUsuńabsolutnie tak!!
OdpowiedzUsuńwiesz, Gosiu, że od dawna mam koty i napatrzylam się na to, jak budują między sobą relacje (w najtrudniejszym przypadku trwało to cztery lata - to uwaga dla Pantery).
Joanno, Szaga (Sharon?) to fantastyczny, najlepszy wybór dla Ozziego, jestem tego pewna. serdeczności!
O, i tego mi było trzeba! :)
UsuńOna tak gładko weszła w nasz dom, że jestem w szoku. Dziś po południu ją wypuściłam, a kotka już zachowuje się tak, jakby tu mieszkała zawsze. Szaleje z Fiką, omija naburmuszonych rezydentów, ale słyszałam jak pod nosem burknęła do Stefki. Nie da sobie w kaszę dmuchać. Kochana dziewczyna. :) da sobie z Ozzy'm radę!
A mnie rozwaliła Fikunia:))). No po prostu rozwaliła. Chyba ją kocham.....
OdpowiedzUsuńJa bardziej! :))
UsuńFilmiki the best!
OdpowiedzUsuńCzy dobrze kojarzę, że Ozzy jest z Krakowa? Myślę, że Szaga poskromi tę kocią wersję smoka wawelskiego :)
Dobrze. To TEN Ozzy! Niesamowite, co?
UsuńTo czary na 100 % . Szaga dla Ozziego to wspaniały pomysł. Cudowne zdjęcia Szagi z Fikunią.
OdpowiedzUsuńA Stefcia jak zawsze gościnna - rozśmieszyła mnie do łez.
Zazdroszczę Joasi obserwowania zawierania znajomosci Szagi z Ozzim.
Będzie miała niezłe zamieszanie, oba koty mają energię. :)
UsuńJeszcze jeden filmik: https://www.facebook.com/ZaMoimiDrzwiami/videos/o.1641376079430927/857135597738115/?type=2&theater
OdpowiedzUsuńMam już decyzję! Szagunia adoptowana! :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńsuper!! :))))
UsuńJesssss!!! Będą relacje?
OdpowiedzUsuńPewnie! Widziałaś filmiki? :)
Usuńja wiedziałam, że tak będzie ;))
OdpowiedzUsuńa serio, od razu po pierwszych informacjach na temat zachowania Szagi pomyslałam o Ozzim, że ekspresowo dla niego kumpelę znalazłaś :)
Ja też tak pomyślałam, a potem każdy dzień mnie w tym utwierdzał. To ona!
UsuńOczy Ozzego mowia TAK!!!! Ale jak rozstanie zniesie Fika? Oczy Fiki mowia NIE:):):):):)
OdpowiedzUsuńFaktycznie to nie będzie proste. Takiej kumpeli jeszcze nie miała!
UsuńPiękną i wspaniałą przyjaciółkę będzie miał Ozzy.
OdpowiedzUsuńAnia
Kosmiczna prędkość! Jeszcze nie zdążyłam dobrze odetchnąć, a ona już ma dom! I to jaki! Niesamowite :)))
OdpowiedzUsuńNawet wierszyka jeszcze nie zdążyłaś jej napisać! :)
UsuńMoże jeszcze to zrobisz?
(Ale teraz szaleją z Fiką! Coś pięknego!)
Fika i Szaga, Szaga i Fika;
UsuńRaz widać obie, raz jedna znika.
Razem w futrzany kłębek splątane,
Razem zdyszane i rozbiegane!
Pilnuj się, Ozzy, już jedzie Szaga!
Teraz dopiero będzie zabawa!
Piękny wiersz. Ninko - Ty jesteś genialna! Trzepiesz wierszykami jak z rękawa. Niesłychany masz talent.
UsuńO, bardzo dziękuję!
UsuńBardzo, bardzo dziękuję za wszystkie rady i opinie. Już nie mogę doczekać się chwili, kiedy poznam kicię osobiście. Trzymajcie kciuki, że wszystko ułożyło się dobrze!
OdpowiedzUsuńPrzecież to para dla siebie stworzona! ;)
OdpowiedzUsuńTylko Fika niech nie tęskni.
A propos p.s.: długopis firmowy to jeden z moich ulubionych w kwestii wygodności w pisaniu. I ten który miałam w pracy mi się wypisał wczoraj :( dobrze, że jakiś jest w domu jeszcze :)
Jeju, ale to świruski są! Myślę, że po takim treningu... asertywności Szaga nie da się podporządkować Ozzy'emu, a wręcz rozładuje jego energię i zaspokoi jego zapotrzebowanie na kocie harce. :)
OdpowiedzUsuńPS. Gocha, jesteś pewna, że Fika jest psem? :P
Przecież ten Ozzy piękny kawaler, sam się strasznie nudzi. I nie dziwota że dokazuje. Towarzystwo konieczne. Szaga w sam raz. Nawet jak nie będzie miłości od początku to z czasem się ułoży. Dwa koty to mus, niezbędne minimum ;) Anais
OdpowiedzUsuń