Prowadzę bloga niemal cztery lata (w styczniu tyle ich właśnie upłynie), no i do tej pory nie udało mi się na nim zarobić kokosów. Ba! Nie udało mi się nic zarobić! Ani grosza! Raz dostałam do zrecenzowania książkę, zdaje się raz dostałam od jakiegoś sklepu plastikową miseczkę podróżną, raz przysmaki dla kotów do przetestowania, ale nigdy żadni poważni sponsorzy nie trafili Za Moje Drzwi. Głowy do interesów to ja nie mam wcale, niestety, ale nie mają też oni, bo przecież jesteśmy tu wielką rodziną zwierzolubów i moc jest z nami!
Tym bardziej mnie cieszy mój mały sukces. Zapisałam się do programu partnerskiego w Zooplusie i zostałam przyjęta! Napisali mi, że moja strona bardzo im się podoba (pewnie piszą tak wszystkim przyjętym, nieważne). Od tej pory każdy, kto zrobi zakupy, wchodząc przez baner na moim blogu, odłoży na moim koncie jakąś prowizję.
Prowizja: Stawka 1: od 11 Zamówienie = 5% od sprzedaży (netto) Obrót;
Stawka 2: od 4 Zamówienie = 4% od sprzedaży (netto) Obrót;
Stawka 3: od 0 Zamówienie = 3% od sprzedaży (netto) Obrót;
Proszę, róbcie zakupy przez ten banerek umieszczony na górze strony po prawej lub przez ten (tu i na dole po lewej):
Pomoże mi to choć trochę, a każda złotówka się liczy i każdą wydam na potrzebujące koty. Na pewno zdajecie sobie sprawę, z jak dużymi kosztami wiąże się prowadzenie domu tymczasowego. Na przykład puszki dla maluszków, którymi karmiłam i Światełka, i Węgielka z Lolą, kosztują 9 zł za jedną. Światełka zjadały pod koniec już ponad jedną dziennie, no i suchą karmę, która też kosztuje. Odrobaczenie, odpchlenie, antybiotyki, kropelki do oczu, wizyta lekarska - to są realne, spore koszty. Jeśli dojdzie do tego jeszcze szczepienie, to już jest naprawdę poważna sprawa.
Bardzo się cieszę, że teraz poprzez jedno kliknięcie, które nie obciąży Was finansowo, dostanę parę złotych wsparcia. Jestem pewna, że mogę na Was liczyć, no i pozwólcie, że będę Wam o tym przypominać.
Mam też pytanie o jakieś fajne krótkie hasełko zachęcające do zakupów przez ten baner na moim blogu.
Napisałam:
KUPUJĄC PRZEZ TEN BANER, POMAGASZ MI POMAGAĆ!
Ale na pewno może być lepiej. Ruszcie głową. Wiem, że umiecie. :)))
Cudny Węgielek i urocza Lola są już w swoich domkach.
Węgielka do Poznania zawiozła przemiła i uczynna para młodych ludzi. Malutki zniósł podróż bardzo dobrze. |
Lola miała bliżej. Wróciła na Gaj, skąd przyszła... |
Szczegóły tu: https://www.facebook.com/events/1641376079430927/
Mam nadzieję, że nowe domki będą donosić, co się dzieje i że będzie się dziać bardzo dobrze.
A Za Moimi Drzwiami... nowy lokator. Czarny, dziki, dwumiesięczny. Chyba wie, że szczególnie kocham czarne koty. :)
Ostatnio zdarza mi się często być pierwszą na różnych blogach:) A chciałam tylko sprawdzić pocztę, ale stwierdziłam: A! Jeszcze zajrzę:))))))))
OdpowiedzUsuńGratuluję, Ninko! Jeszcze ci nie odpisałam i pewnie dziś już tego nie zrobię, buuuuuuu :)
UsuńAle ja to chyba nie moge kupowac, co? :(
OdpowiedzUsuńKurczaki, nie sądzę. :)) I co Ty, biedna zrobisz?? :)))
UsuńU nas tez jest wprawdzie ZOOplus wersja giestapowska. Moze popytaj tam u siebie, czy mozna to jakos skoordynowac.
Usuńkurczę, już kilka razy kupowałam, teraz dopiero w grudniu zakupy....
OdpowiedzUsuńEwa, to będzie tu cały czas. Spróbuj jakoś zapamiętać, że w grudniu przejść przez ten baner trzeba. Jestem ciekawa...
Usuńna pewno to zrobię :)
Usuńja niestety nie robię zakupów w Zooplusie, ale rozreklamuję gdzie się da
OdpowiedzUsuńDzięki, Elu. Sporo ludzi robi to liczę, że coś się z tego uzbiera. A może nie? Hmmm....
UsuńPamiętasz Felka, tego króliczka, o którym pisałam w mejlu? Był w domu tymczasowym, ale niestety musiał do nas wrócić, bo mama właścicielki ma bardzo silną alergię na siano między innymi (a siano to podstawa w diecie królików). Tego dnia, kiedy poszłam z córką, żeby go zabrać i przekazać do kolejnego domu tymczasowego, okazało się, że Felek jest chory na encephalitozoonozę (bardzo charakterystyczny objaw - przechylona na bok główka). Nie można go było przekazać osobie, która zupełnie nie ma doświadczenia w opiece nad królikami, bo trzeba podawać lekarstwa , witaminy i preparaty na podwyższenie odporności kilka razy dziennie. Na szczęście Feluś to lekoman, zje wszystko, co mu podasz strzykawką do pyszczka, a nie trzeba mu na razie robić zastrzyków. Właśnie nadchodzi pora na podanie leków, więc muszę to zrobić, bo córka w pracy. Nad hasłem pomyślę, ale już jutro.
OdpowiedzUsuńDobranoc!
Czy tę przypadłość da się wyleczyć? Dzielne jesteście Ninko, mogłabyś kiedyś napisać o działalności Twojej córki i Twojej. Może post na moim blogu? Plisss...
UsuńTo jest działalność mojej córki, w której ja siłą rzeczy uczestniczę, bo córka z nami mieszka. Pomagam w zasadzie w drobiazgach, i tylko wtedy, kiedy naprawdę trzeba :) To nie był mój świadomy wybór - nigdy nie myślałam o króliku jako zwierzątku, które mogłabym mieć w domu. Po prostu córka zdecydowała się pomóc jednej króliczej biedzie i poszło. Na blogu toruńskiego Azylu kilka postów temu (z 14-tego października) przedstawiano wolontariuszy, jest tam i moja Dorota. Jak będziesz miała chwilę, to zajrzyj. Ja ewentualnie mogłabym dodać jeszcze trochę informacji i historyjek o królikach, oczywiście za zgodą córki. Można zrobić z tego post.
UsuńChorobę, o której napisałam da się wyleczyć, ale leczenie jest długotrwałe, nawet kilkumiesięczne. Jednak pierwotniak, który jest jej przyczyną uszkadza układ nerwowy i niektóre zmiany mogą się nie cofnąć, na przykład przekrzywienie główki. Ale, oczywiście, warunki domowe to nie życie w stanie dzikim i króliki doskonale sobie z tym radzą, naturalnie wtedy, kiedy mają odpowiedzialnego właściciela, a nie takiego, który chciał mieć w domu ozdobę czy zabawkę pluszową. Jak sama dobrze wiesz, dotyczy to wszystkich zwierząt domowych.
Chciałam jeszcze dopisać; choć kocham wszystkie zwierzęta, jestem zdeklarowaną kociarą. Ale na kota, a właściwie koty, bo na pewno będę miała od razu dwa, muszę teraz poczekać :(
UsuńBede pamietac, bo robie zakupy w zooplusie i poprosze kolezanke, ktora ma cztery koty i stale tobi tam zakupy. No to czekamy na przedstawienie nowego czarnuszka, znowu moj maz sie zakocha......:)
OdpowiedzUsuńPamiętajcie, bardzo proszę! Jestem niezmiernie ciekawa.
UsuńNa Twojego męża liczę. :))))))))))))) Nie dałaś się namówić na Węgielka, to może na tego bezimiennego? Tyle, że on jeszcze musi pokazać jaki jest, bo nic nie wiem. Siedzi schowany w budce.
Ja teraz na dniach będę kupować weterynaryjną karmę dla Pusi jak tylko mają to kupię przez zooplus.Masz Gosiu szczęście do czarnych kotków.Czekamy na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTo daj mi znać jak kupisz (przez ten baner). Zobaczę co się zmieni. Dzięki, Gosiu :))
UsuńWłaśnie przymierzam się do kolejnych zakupów w Zooplusie. Teraz zrobię je przez Twój baner. POMOGĘ CI POMAGAĆ! Hasełko całkiem dobre :) Jolka K.
OdpowiedzUsuńCu-do-wnie!!! Dziękuję. Napiszę ile uzbierałam. :)
UsuńZgodnie z obietnicą kupiłam i już zapłaciłam. Głaski dla kotków :))) Tych starych i tych, które na pewno dotrą Za Twoje Drzwi. Dla Fikuni też. Jolka K.
UsuńJestem bardzo ciekawa co jutro zobaczę na koncie. Kupiłam ja, Ty i Hana-Babcia Szalona. A może jeszcze ktoś? :)))
UsuńBARDZO DZIĘKUJĘ!
Bannerkowe hasło jest bardzo trafne przecież!
OdpowiedzUsuńNie kupuję w zooplusie, ale będę agitować, bo znam takich. Ciekawa jestem, jaki to będzie grosz. Ale - jak sama mówisz - każdy się liczy.
Dowiemy się, Hana. Sama jestem ciekawa czy jest o co strzępić klawiaturę. :) A ty gdzie kupujesz?
UsuńW Zooexpresie. Są niezawodni i niesamowicie szybcy. To nie jest lekram, hrehre! Kiedyś kupowałam w Zooplusie, ale mnie zawiedli, naknocili i się zniechęciłam.
UsuńJa jestem bardzo zadowolona z Zooplusa to i zostanę przy nich. Zastanawiam się czy moje zamówienia też będą się liczyć do tej prowizji? Muszę zapytać. :)
UsuńJa też lubię zooplusa. Ostatnio przysłali mi nie ten żwirek, który zamówiłam, napisałam do nich i oddali mi 40% ceny. :)
UsuńI zawsze przysyłają kuriera kiedy się chce coś zwrócić. Nigdy nie robią z tym problemu. Ja jestem zadowolona.
UsuńO, dobrze wiedzieć! Nie wiedziałam, zwróciłabym ten żwirek. Tak mi on nie leży ;) dobrze, że Helka nie ma problemu :)
UsuńHasło [kupując w zooplusie napełniamy kotkom brzusie]
OdpowiedzUsuńSuuuuper!!!!
UsuńHasło Gosi z Jelcza jest super!
OdpowiedzUsuńKupuję czasem w Zooplusie a teraz wiem już jak "dojść" przez Ciebie do strony :) :) :)
Bardzo dziękuję, Loono. :)
UsuńMalgosiu, ludzie zarabiaja na reklamach ktore umieszczaja na blogach. Nie mam pojecia jak, to dziala ale jesli Ty mozesz zarobic jakis grosik na swoich tymczaskow, to zrob to.Wierze, ze zglosi sie wielu chetnych.
OdpowiedzUsuńJa z mojej strony moge Ci tylko kibicowac i zaciskac kciuki:)
Haslo Gosi z Jelcza, miod malina.
Kiedyś się tym interesowałam i nawet próbowałam się zapisać. Nie udało mi się. Poza tym to straszliwe grosze, a blog traci kiedy wyświetla się na nim reklama np. proszku do prania. :))
UsuńAtaner, dzięki za kibicowanie. Pamiętaj, że jeszcze inspirujesz (te ołówki!), a to też jest bezcenne. :)
Gosiu, ja czesto kupuje w zooplusie wiec masz jak w banku ze bede wlazic przez banerek na twojej stronie.))!
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj, proszę!
UsuńGosiu, az tak stara nie jestem zebym nie mogla zapamietac))))) dwa razy w miesiacu robie w zooplusie zakupy to nie zapomne OBIECUJE)))
UsuńNoo!!!
UsuńPowiem córce, bo ja kupuję w zaprzyjaźnionym sklepie, niewielkie ilości. Moje kocisko jest rozpuszczone, dlatego muszę kupować na wagę trochę tego, trochę tamtego.
OdpowiedzUsuńEwo, będę wdzięczna Twojej córce. Dzięki. :)
UsuńW tym miesiącu już zrobione ale kolejne przez Nasze Drzwi ;-)))
OdpowiedzUsuńps. mała znalazła domek ;-)))
No właśnie myślałam nawet, że zamilkłaś. Super, że znalazła domek. Super!!
UsuńDziękuję, Kasiu, pamiętaj o mnie przy robieniu zakupów. :)
W zooplusie jestem od dawna,zakupy robię raz w miesiącu.Teraz będę tam wchodziła przez właściwe drzwi:)
OdpowiedzUsuńGosianko,Twoje hasło jest b.dobre!
Pięknie, pięknie, pięknie!!
UsuńNie rozumiem nic a nic ze stawek i obrotów, ale właśnie sobie weszłam na stronę i kupowanie puszek stanowczo się opłaca. I będę zamawiać na pewno przez twoją stronę :-*
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że od 11 zamówienie będzie już 5%, a to już coś. Coś pięknego! :)))
UsuńDzięki, Ewo.:)
dziś odebrałam przesyłkę z zooplus, ale robię tam zakupy co najmniej raz na dwa miesiące. teraz będę je robić korzystając z banera u Ciebie, tylko może od czasu do czasu przypomnij, bo wiesz, pamięć już nie ta.. :)
OdpowiedzUsuńtg
Twoje hasło na banerze też mi się bardzo podoba.
Usuńtg
Fajnie, TG, to w takim razie zostanie, a tamto Gosi dam do drugiego banerka. :)
UsuńBędę przypominać, spokojna głowa!
Gosiu, odzywam się pierwszy raz poruszona Twoją prośbą, którą całym sercem popieram i rozumiem. Czytam Twoje wpisy od wielu miesięcy, przeżywam radości i smutki związane ze zwierzakami mieszkającymi za Twoimi drzwiami. Opłakałam Rufiego i Kayrona.
OdpowiedzUsuńGosiu Twoja propozycja hasła w moim odczuciu jest znakomita, daje poczucie spełnienia dobrego uczynku, wywołuje odruch pomocy i satysfakcję, że chociaż tak się pomogło jakiejś biedzie, chociaż tak. Zostaw swoją propozycję. Jest nośna i działa na wyobraźnię, mnie osobiście to właśnie hasło zachęciło, aby coś kupić tą drogą dla moich dwóch piesów Kropki i Lakiego. Pomogę Ci pomagać. To bardzo krzepiąca myśl. Anka z Żywca
Aniu, nie masz pojęcia jak mi miło, że się odezwałaś! Ogromnie się cieszę, kiedy odkrywam, że za anonimowymi statystykami kryją się takie życzliwe duszyczki. :))
UsuńDziękuję bardzo!
Na mnie możesz liczyć, bo ja regularnie w zooplusie puszczam fortunę na moje dzieci:*
OdpowiedzUsuńLi, na Ciebie zawsze mogę liczyć! :)
UsuńNa mnie możesz liczyć, bo ja regularnie w zooplusie puszczam fortunę na moje dzieci:*
OdpowiedzUsuńI to podwójnie, he he :))
UsuńPamiętaj proszę o tym banerku przy swoich zakupach. :)
Tylko przez banerek, tylko:)
UsuńCudownie, że Węgielek i Lola już w swoich domkach.
OdpowiedzUsuńA któż to taki zamieszkał w kocim pokoju?
Fajnie, że jest szansa na wsparcie finansowe.
Wiadomo, że koszty ponosisz ogromne. Dobrze, że ktoś to docenił i chce Ci pomagać.
W kocim pokoju mieszka cień... Nie będzie łatwo. To zupełnie inna praca nad takim kotkiem. Na razie daję mu spokój.
UsuńDzięki, Zuza. :)
Skoro tak, to będę wchodzić do Zooplusa przez te drzwi. :-)
OdpowiedzUsuńI taka postawa mnie buduje! :)
UsuńKurczę, Gosiu, super! Fajna sprawa. Na pewno będę tu klikać, już za kilka dni będę zamawiać, może nie na dużą kwotę, ale grosz do grosza... ;)
OdpowiedzUsuńI ciesze się, że kliknęłam w tę sympatyczną młodą parę, bo widzę fajny blog o podróżach na własną rękę. :D
Buźka!
Alu, dzięki! Ta młoda para wybiera się m.in. do Wietnamu i niedługo będzie można śledzić ich przygody. Będą wędrować z plecakami. :)
UsuńPodziwiam takich ludzi! I zazdroszczę odwagi... Może i nam się kiedyś tak uda :)))
UsuńNie ma sprawy, Gosiu. Robię zakupy również i w zooplusie, wiec mogę wchodzić przez Twoją stronę. Tyle, że będzie to za jakiś czas dopiero, bo ledwo co w poniedziałek mi zakupy przywieźli, stamtąd właśnie.
OdpowiedzUsuńAle nic straconego .....
A niech to! Kolejna osoba, która dopiero co zrobiła zakupy!
UsuńZnaczy to jednak, że zakupy w Zooplusie są robione, a to rokuje dobrze dla moich tymczasków. :)
Trochę pechowo, ale myślę, że powoli cała akcja ruszy :) Tak co dwa miesiące, mniej więcej, coś dla Księciunia jest zamawiane ;)
UsuńGosiu ja raczej kupuję wszystko u nas , ale jeśli kiedykolwiek będę coś chciała z tego sklepu to oczywiście wlizę przez Twoje Drzwi :-D
OdpowiedzUsuńKciuki za sukcesy ! -;)
Dziękuję!
UsuńNie prowadzę domu tymczasowego, ale ostatnio dosyć często jestem u weta z Haną.
OdpowiedzUsuńPonieważ Hana ma grzybicę i strach było o moje zwierzęta postanowiłam je zaszczepić. Jedna szczepionka 40 zł. Tabletki dla działkowych kotów - i 200 poszły jak nic. Z uwagi na powyższe doskonalę Ciebie rozumie.
Po dziesiątym zrobię zakupy :-)
Jest szczepiona przeciw grzybicza? Niestety to poważna choroba i długo się ją leczy. Współczuję.
UsuńDziękuję z góry za zakupy przez moją stronę. :)
o borze, a ja zrobiłam gigantyczne trzy zamowienia przed tym postem ;(
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaa
Nie ostatnie przecież? Polecam się, to dla ciebie tylko dodatkowe kliknięcie a dla moich kotów tymczasowych puszeczka, albo dwie. :)
UsuńPieskowe to za kilka miesiecy bedzie zamowienie (siostra ma piesia, Lucky) ale kocie to co miesiac sa, wiec 3 zl co miesiac minimum wpadnie :)
UsuńGosiu, zycze zeby caly pomysl zadzialal:)
OdpowiedzUsuńSciskam:)
Bardzo jestem podekscytowana! Pierwsza materialna korzyść z prowadzenia bloga, łał!
UsuńGosiu, od kilku lat robię zakupy w Krakvecie, ale dzisiaj zrobiłam wyjątek i w odpowiedzi na Twoją prośbę zamówiłam w zooplusie :) Wybór potrzebnych mi produktów był nawet większy. Zobaczę, jak z szybkością i jakością dostawy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPoleciałam od razu sprawdzić, czy już coś się zanotowało na koncie programu partnerskiego w Zooplusie, ale nie... Napisałam więc do nich. Pokaże się Twój zakup jak pieniądze zostaną zaksięgowane.
UsuńA tak z ciekawości płaciłaś karta, przelewem czy może za pobraniem?
No i DZIĘKUJĘ, hura!!
Przelewem. Były problemy z zapłatą, bo coś mi się zawiesiło i po wymianie kilku korespondencji wreszcie udało się zapłacić przelewem :(
UsuńJa raz na jakiś czas robię zakupy w zooplusie, wór karmy i wory żwirku.... zapamiętam, żeby wchodzić od Ciebie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu, będę wdzięczna, szkoda marnować tak łatwą metodę pomagania. :)
UsuńWłaśnie zarobiłam zakupy,zapłaciłam przelewem a teraz czekam na przesyłkę:) Beata
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo kochana, nie mogę doczekać się jutra co też zobaczę na kom koncie. :)
UsuńChyba, że jeszcze jutro nie zaksięgują przelewu. Zobaczymy jak to działa. Pokazuje wciąż wczoraj: 20 kliknięć, zero zakupów. :)
Jestem tylko cichym czytaczem, ale chętnie dołączę . Robię zakupy w zooplusie na spore kwoty, mamy dwa owczarki niemieckie, pies ma 70 kg, a sunia 35 kg więc dużo jedzonka przerabiają :)) Wspomagamy schronisko ale jeśli w ten sposób mogę pomóc uratować więcej zwierząt, to jestem za. Gabriela
OdpowiedzUsuńBardzo ci dziękuję, Gaba. Liczę na Ciebie!
UsuńNo kurczaki. Ja w poniedziałek dałam Zooplusowi zarobić kilka stówek. Następne zakupy za jakieś 2,3 miesiące, bo spory zapas zrobiłam. Ale teraz już będę przez Twój banerek wchodziła. Robię jednorazowo większe zakupy bo wkurza mnie, że kurier przyjeżdża tylko do 12.00. Muszę albo brać wolne, albo prosić o odbiór sąsiadów. Ja sobie już przy zanotowanym hasełku do logowania zanotowałam- Zooplus, przez baner Gosianki włazić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joanna Katowice
I to jest właściwe działanie, Joanno! Nieważne, ze zrobiłaś, zaczynamy od teraz. :)
UsuńTak będzie, mam nadzieję, że tymczaskom pomożemy. Chętnie zrobiłabym już kolejne zakupy bo marzy mi się parę zabawek i jeszcze jeden drapak, ale... Misiek /czarny/ mi choruje i wet już skasował mi niezły drapak. Nie mamy już pomysłu co mu jest. Wylizuje sobie do łysa okolicę brzuszka między tylnymi łapami i jedno udo. Skóra czyściutka, więc żadna choroba skóry to nie jest. Badania krwi i moczu w porządku, USG nerek- pani doktor krzyknęła- o kurcze, ale on ma brzydkie nerki. Wiem, słyszałam to przy wcześniejszych USG. Może i urodą nie grzeszą, ale działają dobrze. :) Przy okazji miał też USG serducha i okazało się, że ma niewielką ilość płynu w opłucnej. Ale to może być, tak mi powiedziano, od jakiejś pozostałości po przeziębieniu do nowotworu włącznie. Za miesiąc musimy powtórzyć USG. Martwię się ,ale mam nadzieję, że to ta pierwsza możliwość i ilość płynu nie będzie rosła, bo wtedy czeka go punkcja. Ehhh...
UsuńNie mam tylko pojęcia co z tą sierścią. Problem behawioralny? Nic się w domu nie zmieniło, a Kubulek jest już u nas zbyt długo, aby to miał być powód. We wtorek kolejna wizyta, może coś się wyjaśni. A może zaglądające tu kociolubne podsuną jakiś pomysł.
Joanna Katowice
Joasiu, przykro mi niezmiernie. :(
UsuńSpróbuj coś co jest rewelacjne, naturalne, nieszkodliwe, a działa kapitalnie (sama sobie przypomniałam o tym, bo przecież mam dzikusa w domu teraz). To środek Zylkene. Bez smaku, można dodać do karmy, nie uzależnia, nie truje. Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Zobacz tu:
https://animalia.pl/vetoquinol-zylkene-75mg-kapsulki-uspokajajace-dla-psow-i-kotow-100-kapsulek/szczegoly/27490/
ale kup mniejsza ilość i podawaj mu jakiś czas. Zobaczysz czy przestanie. Ręczę, że będzie lepiej.
Iw miała podobny problem, ale nie sądzę, żeby to było u ciebie. http://iw-od-nowa.blogspot.com/2015/09/diagnoza-mozarta-czyli-wreszcie-u.html
Dziękuję Gosiu, "idę" czytać.
UsuńDobrej nocy.
Joanna Katowice
To jeszcze podpowiem żeby zrobić u weta preparat odciskowy że skóry,może zeskrobinę? I oglądnąć pod mikroskopem-moze coś się wyjaśni?�� pozdrawiam, justynak
UsuńZ Zooplusem mam po drodze ,robię tam zakupy od kilku lat,dobrze że od teraz ta droga przez Twoje Drzwi prowadzi.Październikowe już zrobione ale od listopada przez banerek :) Przy mojej 5 pupilkówto całkiem spore pudło co miesiąc kurier targa.Super ,że jest taka możliwość.Pozdrówki
OdpowiedzUsuńTak się cieszę! Dziękuję!
UsuńChętnie bym wchodziła, ale ja od lat kupuję na Animalia.pl i mam tam spore rabaty. No i widzę ile już wydałam na Mopa, mimo, że kupuję tam od 4 chyba lat. Kiepski samochód już by za to był:) Nie żałuję Mopek jest lepszy niż nowy samochód:) Może ja wsadzę baner na FB?
OdpowiedzUsuńMnemo, też tam kiedyś kupowałam i miałam najwyższe rabaty, ale jak porównałam ceny to wyszło mi, że w Zooplusie jest taniej. Wykupiłam tam 5% zniżki, to się jakoś opłaca, już nie pamiętam jak. :)
UsuńBanerka nie ma co dawać na FB, najwyżej prośbę, aby kupowali przez moją stronę, bo tylko wtedy będę coś z tego miała. :)
Dałam jakoś na FB link do Twego bloga, zobacz, wydaje się, że jak w ten sposób ktoś wejdzie to też się zaliczy.
UsuńPo pierwsze, bo mam opóźnienie - do kompa mi nie po drodze - to strasznie ekspresowo poszła adopcja maluchów i bardzo mnie to cieszy, oby więcej takich. To uskrzydla.
OdpowiedzUsuńPo następne to doskonale zdaję sobie sprawę z tego jakie są koszty utrzymania potrzebujących kotów jeśli się chcę dać im co dobre. W mojej obecnej sytuacji żywienie Keiry mocno zdrożało, ale cóż, mus to mus. Za to mogę się pochwalić że na przestrzeni sześciu dni tylko raz wymiotowała i podejrzewam, że po porostu za dużo na raz zjadła jak wyszłam do pracy. A ma apetyt ogromny. I nie poznaję kota. Ja myślałam, że ona z wiekiem się uspokoiła a to był objaw jej choroby, teraz szatan lata i roznosi dom w strzępy. Biednego Antka tak gania, że aż czasem muszę ją złapać i skarcić, bo sobie chyba odbiera zaległości. Cieszy nas to bardzo, bo widać, że kicia po porostu odżyła. Nawet Ciapka leniucha ruszyła z kanapy i prowokuje do zapasów. Na szczęście wszystko się odbywa bez krwi. Dostaje na razie jedzenie w formie wilgotnej papki i wszystkim to chyba na dobre wychodzi bo mają energię i przemycam na prawdę sporo wody. No ale codziennie nad garnuszkiem stoję żeby zrobić kleik na dzień następny:)
A w zooplusie niestety nie kupuję, bo nie wiem czemu ale są drożsi niż krakwet. Na worku karmy specjalistycznej to nawe kilkanaście złoty. Nie wiem skąd ta różnica. Ale za to jak wyjdę na prosta to ciocia Lunka inaczej wspomoże tymczaski. Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę.
Cudownie, ogromnie się cieszę! Kochana Keiro, trzymaj tak dalej!
UsuńGosiu, zakupy w Zooplusie robię regularnie (raz na miesiąc-2 miesiące) od 4 lat. Nie ma najmniejszego problemu żebym zamawiała przez Twoją stronę :) Bardzo się cieszę, że będę mogła pomóc :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że post pojawił się tak późno - robiłam zakupy własnie 21 października (ale z rana) na sporą kwotę... Ale nic to - od następnego zamówienia będę już wchodziła stąd.
Serdecznie pozdrawiam,
Magda z Malezją (8-letnią szaro-burą koteczką)
Bardzo, bardzo dziękuję!!
UsuńProponuję większe zamówienia dzielić na kilka części, tak by szybciej osiągnąć pułap 11 zamówień! Ja będę niedługo zamawiać zamawiać drapak, żwirek i karmę, zrobię z tego trzy zamówienia, każde powyżej 100 zł.
OdpowiedzUsuńLi, to jest świetny pomysł. Sama zrobiłam głupio i zamówiłam jedną pakę. Durna. :(
Usuń