Zamówienie było.
Upolowałam na szybko scenkę wieczorną.
Z Fiką, bo jakże to bez niej...
My już gotowi do spania, a Wy? :)
Dobranoc, miłych snów. :)
PS. A w kocim pokoju na termoforku grzeje się taka mała bida z kocim katarem.
Dobrze, że Kamila ją wypatrzyła, bo byłoby po niej. Bardzo charczy i ropa z oczu się leje.
Na zdjęciu ma już oczka zakropione. Wyleczymy cię, malutka!
Domek ci znajdziemy. Ty też śpij dobrze i zdrowiej, kruszyneczko.
No i proszę. Koci pokój znów zajęty. Życie idzie na przód.
OdpowiedzUsuńPrzez koci pokój przemknął jeszcze jeden gagatek, ale nie zagrzał długo miejsca. Wrócił na swój teren.
UsuńŻycie idzie do przodu i wciąż wszystko się zmienia.
:))))
OdpowiedzUsuńże się tak nieśmiało spytam... gdzie nocuje Fika? :D
Dobrej nocy! :*
alucha , no przeciez wiadomo ....
UsuńAluszka, do raportu! Poprzednich moich wynurzeń nie czytałaś?? Siadaj, pała! :)
UsuńPrzecież pisałam, że już bym chciała, aby Fikunia spała ze mną całą noc, a ona uparcie idzie do swojego koszyczka, tak jak ją nauczyłam na początku. :( Fstrętna maupa!
Przepraszam, kajam się! I w ogóle ukaram się... jakoś mniej blogowa jestem ostatnio.
UsuńAle już wszystko wiem ;)
Jak Fika może być tak usłuchanym i mądrym psem?? No jak?? To się nie godzi ;)
Miłego dnia dziewczęta :*
To pisałam ja, wyrodna gadulina ;) a właśnie, jak gaduły? Na pewno spadłam już z pierwszego miejsca, buuu.
Spadłaś, spadłaś i to nic dziwnego. Już prawie 4 lata bawię się w blogerkę. Ho, ho, jak ten czas leci! A Ty wciąż ze mną :**
UsuńZaciekawiłaś mnie kto teraz prowadzi. Muszę w wolnej chwili to sprawdzić. :)
Dobranoc Wszystkim Domownikom. Kogoś brakuje do kompletu, a mina Stefci rozbrajająca,.
OdpowiedzUsuńMałej czarnej bidulce zdrówka życzę.
Buziaczki dla spioszkow:):):) I zdrowka dla malutkiej czarnuszki:):)
OdpowiedzUsuńA my z mężem to czasem się zastanawiamy gdzie mamy spać. ..bo co wieczór cala czwórka o wiele szybciej zajmuje miejscówki :))))
OdpowiedzUsuńMecz wygraliśmy, Amisię i Stefcię w wyrku zobaczyliśmy, ach co za dzień :))
OdpowiedzUsuńTeraz możemy iść spać :)))
Kciuki za małe czarne zasmarkane ...
Mecz wygraliś, nowy pościk przeczytaliś, możemy spać spokojnie :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńŚwietne towarzystwo przygotowane do spanka:)))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Kruszynkę:)))
Miłych snów:)))
Jak pięknie bliziutko leżą Fika z Amisią! Stefcia indywidualistka , tylko Hoki się gdzieś zawieruszył.
OdpowiedzUsuńCzarnej perełce życzę zdrowia i szczęścia!
Hoki się znalazł, zaraz dodam zdjecia. :)
UsuńDobranoc - wszystkim gatunkom :)
OdpowiedzUsuńPiękne nałożnice :-) Czułam, że koci pokój nie zieje pustkami, miała farta ta mała czarna. Dobranoc.
OdpowiedzUsuńDobranoc,dobranoc Wszystkim Rezydentom i Kruszynie Czarnej.Trzeba spać,by rano wstać.Snijmy słodkie sny I My tu i ja i Ty.
OdpowiedzUsuńA gdzie kochany gagatek Hoki?
OdpowiedzUsuńDziś już go upolowałam, ciekawe czy tu wrócisz zobaczyć... :)
UsuńKoteł wygląda na zadowolonego ;)
OdpowiedzUsuńŁo jakie małe maleństwo zasmarane... Całym sercem jestem za tym Węgielkiem ślicznym, chociaż nie wiem czy to on czy ona. J a w sumie to mówię dzień dobry i maleńką prośbę mam o dobrą energię na tę jutrzejszą gasro Niuni. Wczoraj czuła się gorzej, dwa razy zwymiotowała a dziś ma głodówkę zaleconą. A ona taka chudziutka.
OdpowiedzUsuńLuno, bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki za Twoją kiciunię.
Usuń:**
Jejku, Luno, mocno czarujemy dla Niuni!! Bidulka, jakie to trudne dla kotełków te wszystkie badania, brrrr
UsuńRodzinka prawie w komplecie - tylko facety się gdzieś rozbiegli, powsinogi.
OdpowiedzUsuńSłuszna słuszność. Dziś już jednego zdybałam.:)
UsuńU mojej wetki są takie dwa maluchy po kocim katarze . Jednemu katar zniszczył oczko,drugi ma b. osłabiony wzrok. Oba do wzięcia ale chętnych brak. Mam nadzieje,że ten malec u Ciebie wyjdzie bez szwanku z tej paskudnej choroby.
OdpowiedzUsuńna pewno, Kociufranio. Ona ma lekki stan, wydobrzeje!
UsuńTo jednak chyba chłopczyk, ten malutki węgielek.
UsuńNIe miałam czasu na blogowisko przez cały weekend, patrzę dziś a tu trzy posty u Ciebie. No i co ja mam tu komentować?
OdpowiedzUsuńGwiazdy pod palmą przystojne fszystkie lak talala.
Fikunia nad morzem urocza jak zwykle.
A zwierzyniec w pościeli... no cóż, który wlaściciel tak nie ma? Nie uwierzę... ;-)
No tak, czyli cię zanudziłam, buuuuuuuuu
UsuńWszyscy śpio ze zwierzakami, tylko się nie przyznajo.
OdpowiedzUsuńI ja ku temu zdążam.. :)
UsuńA śliczna ta mała bida z kocim katarem.!!!!
OdpowiedzUsuńA dzie Wy spicie, znaczy sie Wy - ludziki? Bo za duzo miejsca dla ludzikow to ja nie widze...dzis rano moja przyjaciolka wstala, poszla sie obrzadzic, w tym czasie kot przyszedl, zwali sie na rozgrzebane lozko i zasnal snem kamiennym. Kolezanka po pol godzinie, juz obrzadzona, musiala scielic bety...no i miala dylemat moralny. Kota bardzo wyprzepraszala, ale musiala z lza zwalic. I co zrobil kot? Przyszedl do mnie, do kuchni i strasznie napsioczyl na Anke! I potem sobie poszedl bardzo obrazony.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja do slupa i do obrazu gadam pod postem o spotkaniu pod mopem, pardon - pod palma. rozwiazanie zagadki tam jest pt co ma opakowana na frontonie.
Aaaaa, no właśnie widziałam!
UsuńDziewczyny, zajrzyjcie co to takiego miała ta Opakowana. :))))
Dałaś radę z tym kotem? A co z uczuleniem?
z kotem jak z innymi kotami - jak mam dotknac, to potem od razu myje rece. a jakos kocie futro nie latalo w powietrzu, poza tym kot ma kolezanke i kolezanka przychodzi pod dom, Nitka wychodzi i wraca np jutro....a tak to siedzi na krzesle i spi...albo siedzi u dzieci na gorze.
Usuń