środa, 23 stycznia 2013

Orkiestra Klubu Uroczych Zwierząt Sierżant Amisi

Głowiłam się, jak nazwać obchody święta zwierzolubnych. W końcu stanęło na zlocie, podczas gdy właściwe określenie było w zasięgu ręki! Na sąsiednim, zaprzyjaźnionym blogu, w Tawernie u Przemka! Nie może być lepszej nazwy dla tego wydarzenia niż ta wymyślona przez Niego.
Twórca okolicznościowego plakatu sam to tak opisał:
Gdy Ania poprosiła mnie o zaprojektowanie czegoś okolicznościowego z okazji setnego wpisu do "Zwierzolubnych", przyszedł mi do głowy trochę pokrętny pomysł, którego efektem jest ten plakat. Jest to nawiązanie do "Orkiestry Klubu Samotnych Serc Sierżanta Pieprza" Beatlesów (w oryg.: Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band)... Sierżant Pieprz stał się Amisią, "samotne serca (lonely hearts)" przeszły w "urocze zwierzaki (lovely pets)" i tak powstała "Orkiestra Klubu Uroczych Zwierząt Sierżant Amisi" (Sgt. Amisia Lovely Pets Club Band"...

Orkiestra zagrała z okazji osiągnięcia w spisie magicznej setki. Były śmichy, chichy i łzy wzruszenia. Było pyszne żarełko, swawole i harce w basenie. Nic dziwnego, że natchnęło to wielu zdolnych zwierzolubnych do opiewania tego wydarzenia w wierszach i prozie.
Jak zwykle nie zawiedliście. Jak zwykle cieszę się, że jestem częścią tego kreatywnego świata szczerych ludzi, którzy zamiast utyskiwać na wszystko wokół, potrafią i chcą się bawić.

W końcu to piękny dzień, kiedy może spotkać się razem taka wielka zwierzolubna rodzinka, tak napisała do mnie Viki i zaproponowała taką muzę: 


Genialna! Viki, jestem zachwycona Twoim wyborem. 
A teraz po kolei. 
Jak powstał spis, opisała Pantera w swoim trzynastozgłoskowcu godnym Mickiewicza: 

Spis zaczął się jesienią, po urlopie Anki,
na który zaprosiła zwierzolubne fanki
wraz z fanami i całym żywym inwentarzem.
Był przejazd, hotel, karma oraz drinki w barze,
wycieczki krajoznawcze, kultur poznawanie,
zdjęć pstrykanie, rozmowy, zwierząt pilnowanie.
Z dnia na dzień do wycieczki dołączali nowi
zwierzolubni ludkowie do figli gotowi.
Hotel w szwach pękać zaczął, kuchnia ledwie żyła,
a personel zamierzał z miejsca dawać dyla.
Lecz co dobre, się kończy. Czas ruszyć z kopyta
i zakończyć uroczy pobyt w Dolomitach.
Odliczaliśmy pilnie ludzi i zwierzęta,
część została w hotelu, bo nikt nie pamiętał,
ile w sumie nas było, więc się zapodziali
i na koszt Wrocławianki dalej balowali.
Po powrocie na blogi padła propozycja,
by się jakoś zwróciła cala inwestycja.
Przy pomocy Anuli, Przemka i Amisi
powstał Klub Zwierzolubnych, jego logo wisi
na każdym zwierzolubnym blogu i wskazuje,
kto zwierząt przyjacielem.
Aneczko, dziękuję!


Potem do spisu przystąpił IGOR, mój trzynastoletni (!) nadworny SPISOWY (prywatnie syn JolkiM), który swoją pracę opisał tymi oto słowy:

Pani Anka zarządziła
zwierzaków spis powszechny,
a z innymi uradziła,
by je policzyli,
gdy się pojawi numer setny.

Wiele dni i nocy 
na blogu wpisywano,
wiele dni i nocy, 
lecz żadnego nie pomijano.

Gdy się uzbierała setka,
młodszego spisowego prawie zabrała karetka.
Lecz wszystkie zwierzaki policzył, 
choć nikomu by tego nie życzył...

To teraz już wiecie, czym opłacił to liczenie młodszy spisowy! :)
Igor, jestem pod wrażeniem tego wiersza i szalenie podoba mi się jego lekkość i dowcip.
Zamierzam jeszcze nie raz prosić Cię o pomoc. :) To sama przyjemność. *

Mama tego niesamowicie zdolnego młodego poety też dołożyła swoją cegiełkę do orkiestrowego grania i przysłała nam utwór adekwatny do tematu. Znacie? Lubicie? Ja uwielbiam tę piosenkę!


Kiedy swój przepiękny wiersz zaprezentowała Olga Jawor, zrobiło się kameralnie i eterycznie, jak na wieczorku poetyckim.

Niech żyje ta wielka rodzina
I niech się po świecie rozrasta
Zbratana z ludzkością zwierzyna
Co serca puszyście nam głaska

Co daje nam radość istnienia
Bo uczy nas kochać miłością
Dziś czas jest, by wyszła z cienia
Rodzina nasza z ufnością

Bo obok patrzą nam w oczy
Wariaci, co też mają w domu
Zwierzątek mnóstwo uroczych
I muszą pochwalić się komuś

Podzielić się swą opowieścią
Wyszeptać swoje historie
I dzielić się dobrą tą wieścią
Że można traktować się godnie

Szanować się i miłować
Pamiętać i tęsknić za sobą
Zwierzęcy świat z naszym związać
I lepszym uczynić świat obok

Zaraz za Olgą (a może to było odwrotnie) przyleciała ze swoim literackim wkładem w imprę Viki i zagrała na melodię lizusowską, (ale cóż ja mogę na to poradzić, proszę, błagam, wydziedziczam i nic nie pomaga!).

Proszę Państwa,
Oto Anka!
Zwierzolubna Wrocławianka.
Chętnie kotom łapkę poda,
Swego czasu Jej nie szkoda.
Co dzień z rana nas rozpieszcza
Komiksami, co umieszcza
Ku ogólnej aprobacie.
Przyłącz się i Ty, bracie.

A skoro przyszła Viki, to wiadomo, że za nią musiała natychmiast przybiec Alucha (coś one są ostatnio nierozłączne) i po różnych krygowaniach, że niby nie umie, że paluszek ją boli itp., zaistniała w sieci jako autorka tego sympatycznego wierszyka:

Czuję presję, Droga Anko,
bo gaduła ze mnie wielka,
a dziś można przez kolanko...
Milczę - nie jak kumpelka!

Kłaniam się więc nisko,
witając całe towarzystwo!
Witam chlebem i solą -
nie, nie, nie rukolą!

Częstujcie się, psiaki,
mam całe pęta kiełbaski,
Dla łysych też coś się znajdzie
- ze smalcem po pajdzie?

Spokojnie, spokojnie, moi mili!
Żeby sąsiedzi się nie zdziwili,
co tyle ferajny tu robi,
nie tylko Anki blog zdobi!

Zwierzyniec cały to nie zdjęcia,
on do uśmiechu zachęca!
Nawet gdy gorsza chwila,
To jest miłość pupila!

Wtedy (a może nie...) coś wstąpiło we mnie i w Viki, co zaowocowało następującą lepiejową przekomarzanką:

Viki: Lepiej zwierzolubnym być człowiekiem,
niż czułości przykryć wiekiem.
Anka:  Lepiej zaopiekować się zwierzakiem
niźli nieczującym krzakiem!
Viki: Lepiej z kotem spać w duecie
niż sąsiadce grać na flecie.
Anka: Lepiej w żarze siąść okrakiem
niż nie skumać się z futrzakiem.
Viki: Lepiej w domu głaskać koty
niż zasuwać do roboty. :)
Anka: Lepiej zwierzolubną być wariatką
niż ponurą bez zwierząt frustratką.
Viki: Lepiej zwierzolubnym być wariatem
niż pomykać małym fiatem.
Viki: Lepiej znać się na kocurach
niźli głowę nosić w chmurach.

:)) Dzięki, Viki, przekomarzać się z Tobą lepiejowo to czysta rozkosz!

To jeszcze nie koniec i gorąco zachęcam do przeczytania wierszyków od Ninki, które są urocze!

 "Zwierzolubni"

Zwierzolubny to ktoś taki,
Kto bardzo lubi zwierzaki:
Koty, psy, myszki, chomiki,
Szczury, szynszyle, króliki,
Konie, papugi, owady -
- wszystkich zliczyć nie dam rady!

Zwierzolubny tym się chlubi,
Że go każdy zwierzak lubi;
Bo pomoże zawsze chętnie
I pogłaszcze umiejętnie,
I wyleczy, gdy potrzeba,
I nakarmi, kiedy bieda.

Niech więc ręce chwycą łapki!
Niech i łapki chwycą ręce!
Choć jest rodzin koło setki,
Niechaj będzie jeszcze więcej!

Niechże rośnie nam Rodzina
Tak, jak w karnawale pączek.
I niech nowych nam przybywa
Łapek, pazurków i rączek!

Ninka napisała: Miał być ten jeden wierszyk, ale pozazdrościłam Panterze
trzynastozgłoskowca, więc jeszcze taki:

"Do Zwierzolubnych"

Rodzino Zwierzolubnych wielka i wspaniała!
Niech się przy tobie każde towarzystwo schowa.
Tyś wszystkie wokół dobre serca pozbierała,
A nad tobą panuje Amisia - Królowa.

Niech wciąż nowe rodziny w twe progi wstępują,
Niech spływają na ciebie splendory i chwała!
Niech się tu wszyscy zawsze dobrze czują,
Boś ty pięknym i mocnym węzłem nas związała!

I teraz radość, bowiem oprócz niezastąpionego Przemka pojawił się ze swoją inicjatywą kolejny men - Rafał vel Lipton_ER! I zagaił tak:

To i ja popełnię wiersza.
Ekhm, ekhm…

Na blogu Za drzwiami słychać już od rana,
jak to Anka Wrocławianka nakręca nas sama.
A jej zwierzaki skaczą i hasają,
bo dziś uroczystość bardzo ważną mają.
Setka się zebrała Zwierzolubnych parek
i Anka powiedziała, że będzie kabaret. :)

Po wierszu można spocząć. :)


Słyszeliście? Spocznijcie! Dzięki Ci, Rafale!

Już kończymy. Chcę jeszcze pokazać Wam list, który dostałam od jednej z koleżanek blogowych. Nie ujawniam, od której, bo list był prywatny, ale sprawił mi on prawdziwą radość. Poczułam, że ta moja zabawa ma sens. Dziękuję Ci, koleżanko blogowianko!

CIESZĘ SIĘ, ŻE NALEŻĘ DO BLOGOWEJ RODZINY ZWIERZOLUBNYCH!!!    
Dzięki Twojemu pomysłowi poznałam tylu zakręconych ludzi (oczywiście pozytywnie), myślę, że jest nas więcej niż 102. To cudownie wiedzieć, że gdzieś tam daleko lub blisko ktoś kocha zwierzęta i otacza je troską. Też jestem panią w tzw. średnim wieku i nie dziwią mnie takie pomysły. Twoja "altanka" pod Wrockiem - zamykam oczy i wyobrażam sobie, jak wszyscy przybywamy. Ten trzepot skrzydeł. To wesołe szczekanie, miauczenie itp. No i oczywiście kumkanie moich książąt! Myślę, że Ty też to widzisz:  TO JEST BAJKA.


Widzę, widzę. To świat mojej bajki...


Na koniec miły obowiązek. Punktualnie o 18.00 zaroiło się w statystykach. Wiele osób przybyło na konkurs z różnych stron, ale zwycięzców mogło być tylko trzech.


Rozwiązanie konkursu dla zwierzolubnych:
Nagrody w postaci książek Doroty Sumińskiej do wyboru:
1. Autobiografia na czterech łapach.
2. Dalej na czterech łapach.
3. Zwierz w łóżku.
+ cuda-wianki, czyli niespodzianki od Anki Wrocławianki, zostaną wysłane w przyszłym tygodniu. Proszę o przysłanie na maila decyzji o wyborze książki i adresu do wysyłki następujące osoby:
1. Ninkę
2. Konwalię
3. Mnemosyne

a także Maskotkę, która to otrzyma nagrodkę (czyli taką malutką nagrodę) pocieszenia.

Gratuluję serdecznie zwyciężczyniom i bardzo się cieszę, że wszystkie wzięłyście udział w tym malutkim konkursiku.

Niniejszym występy Orkiestry Klubu Uroczych Zwierząt Sierżant Amisi z okazji 100 zwierzolubnych rodzin uważam za zakończone. Następne, kiedy będzie nas 200! 
To zagrajmy na zakończenie - muzyka od Viki.



PODPIS

PS. * Kto nie wyrazi szczerego zachwytu wierszem Igora, zostanie... tak, tak! Wydziedziczony! :)))

89 komentarzy:

  1. Dzięki serdeczne za wszystkie te poezje od rana! W życiu bym nie potrafiła czegoś podobnego napisać :)
    Czuje się dumna jako numer 100, choć naturalnie nie ma w tym żadnej mej zasługi, a sprawił to czysty przypadek:)

    Miłego dnia dla całej Zwierzolubnej Rodzinki
    Ciesze, ze was poznaje blog po blogu i odkrywam tylu nowych przyjaznych Zwierzolubnych.
    Och, do pracy już biec czas wiec miłego dnia
    Nika - N° 100

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pelna szczerego podziwu dla Igora i ogromu pracy przy statystykach spisowych, jak rowniez dla wiersza przez niego popelnionego. Ma chlopak zaciecie!
    Taka bylam dumna ze swojej tfu!rczosci, a tu okazuje sie, ze prawdziwi poeci przebili mnie bogactwem slow i konstrukcja swoich wierszy. Ide sie schowac do mysiej norki.
    Muzyki Viki nasza GEMA nie pozwolila mi posluchac :(. Szkoda.
    Jeszcze raz gratuluje Ance i wszystkim Jej pomocnikom, jak rowniez calej gromadzie zwierzolubnych, w tym sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może nie wartościujmy kto lepiej, a kto gorzej? Moim zdaniem poszło Ci rewelacyjnie i nie masz powodów do chowania się w mysiej.
      A muzykę Viki ewnie znajdziesz bez trudu, to znane utwory.
      Dzięki za tyyyleee gratulacji! Cieszę się że jesteś z nami i to z nr 2!

      Usuń
  3. Wyrażam zachwyt :)) Nie tylko nad wierszem Igora, ale nad całą Waszą twórczością i całością, oraz rozmachem imprezy :))
    Lidka

    OdpowiedzUsuń
  4. Anka, czytam, śmieję się, ale i łezki mi się kręcą :)
    Cudnie to wszystko podsumowałaś, powiązałaś, ułożyłaś i złożyłaś:)
    Tak jak piszesz, fajnie należeć do tej zwariowanej Rodzinki!
    Masz w sobie tyle uroku i dobrego serca, że ludzie lgną do Ciebie jak ekhem ... muchy ;)) No co, że brzydkie porównanie? Przecież mucha też zwierzę! :)
    Wiersze blogowiczów wesołe i dowcipne i jak widać bardzo dobrze oddające klimat tego, co się u tej Anki naszej wyprawia:)
    Igor wymiata i pracowitością i polotem- piszę to ze szczerego serca, a nie z obawy przed wydziedziczeniem!!! :)
    Jestem pod wrazeniem ile osób chętnie się włączyło w obchody.
    Przemek- plakat i nazwa EKSTRA!!!
    Wierszokleci- Wasze utwory cud mniód ;)
    Anko, LEPIEJ z nami nie wchodzić w szranki ;)
    Gratuluję Zwycięzcom konkursu, a Tobie Aniu tego, że potrafiłaś stworzyć takie miejsce w blogosferze, gdzie człowiek może się zrelaksować, poznać innych fajnych Zwierzolubnych. A to co robisz dla bezdomnych, potrzebujących pomocy kotów jest wręcz nie do ocenienia.
    Jesteś Wspaniała!!
    A teraz se mnie wydziedziczaj ;P

    Buziaki dla Wszystkich:*
    I do następnej setki !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Viki, Ty lizusie:P

      Też się wzruszyłam. Dziękuję

      Usuń
    2. Viki, Igor dziękuje za uznanie. A właściwie to ja dziękuję w jego imieniu, bo on osobiście to teraz pisze jakiś list zadany przez panią od polaka. Zapomniało mu się, biedakowi. O Marxach to nie zapomina, cholera jedna. Jak już skończy, to w nagrodę poczyta sobie komentarze z aplauzem. :)

      Usuń
    3. Anka, dzień bez lizusostwa- dniem straconym !!!

      Jolu, żałuję, że my z Amelcią tak daleko od Was, bo Igor na pewno zrobiłby duże wrażenie na niej ;)

      Usuń
    4. Jolka, mówi się do Ciebie! A Ty gdzie??
      Co za kobita!

      Usuń
    5. Pewnie słucha Trójki i zapomniała o nas :(

      Usuń
    6. A owszem, owszem, słuchałam Trójki akurat, choć tylko jednym uchem, bo drugim okiem chyba akurat pisałam list do jednej takiej. ;)

      Viki, z największą przyjemnością poznalibyśmy Twoją Amelię, jak i samą Ciebie, a także starszą Twoją przylegość. Żal, że odległość żalem, ale kto to wie... :)

      Usuń
    7. Jolka, my się po prostu zwalimy na chatę do Anki, tę pod Wrockiem ;)

      Usuń
    8. Hm, niegłupie. W końcu to ona nas tak... wyswatała. :)

      Usuń
  5. Igor - pełen szacun!!! :))
    Ja się podpisuję pod wszystkim co Viki tu napisała nade mną. I wcale nie piszę tak, bo że niby nierozłączne ;:). Tylko Viki dobrze prawi! Oj dobrze :)))
    I coś mi się wydaje, że kolejna impreza z okazji 200 rodzin będzie szybciej niż myślimy :))

    Viki - wyginam śmiało ciało miałam Ci podrzucić na maila, ale zapomniałam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A mówią o upadku poetyckiego fachu, a tu proszę, nawet najmłodsi zadają temu kłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ojcze piszący :) Czy Twoja córeczka też bywa poetką?

      Usuń
    2. Jeszcze nie jest piszącą... dobrze, ale świetnie rysuje :)

      Usuń
    3. Ponieważ uwielbiam dziecięce rysunki, liczę na to, że zobaczę Jej twórczość na Twoim blogu. :)

      Usuń
  7. Należę do bardzo utalentowanej Rodzinki! Super! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie wyszły nam obchody, gratuluję wszystkim, a szczególnie organizatorce!
    Ale... chyba czegoś nie zrozumiałam: chyba byłam pierwsza?
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, Ninko! Przepraszam za pomyłkę. Już poprawiłam!
      :) Czekam na mail do Ciebie.

      Usuń
    2. Dzięki!!! Musiałam się "dopomnieć o swoje", bo to pierwsza nagroda jaką wygrałam w konkursie blogowym; w ogóle moje wygrane mogę policzyć na palcach jednej ręki, więc strasznie się cieszę, że mi się udało! A bardzo się zdziwiłam, że trafiłam szczęśliwy numer i to na dodatek jedynkę!
      Już wysyłam mail.
      Ninka.

      Usuń
    3. Jeszce chciałam napisać, że pomyślałam, że złamałam jakąś zasadę konkursową, ale na szczęście okazało się, że nie:)
      Ninka.

      Usuń
    4. Miało być "jeszcze".
      Ninka.

      Usuń
    5. Mam nadzieję, że ta pomyłką nie zepsułam Ci radości z wygranej :)

      Usuń
    6. Jasne, że nie:)
      Ninka.

      Usuń
  9. Czuje sie honoris causa czlonkiem tego czegos*- teraz raczej wspomagam i wirtualnie miziam, i tak: dziela literackie moga latwo dostac Bookera czy inne noble literackie, z tym, ze Igor ma wygrac. A przekomarzanki mnie ustawily na caly dzien i jeszcze troche...nie to, ze wstaje z rana jako ten rozbudzony w srodku zimy niedzwiedz, bom skowronek z natury, ale fajnie jest od rana rechotac :))).


    *Tego czegos - bo ciezko to nazwac a to zlotem, a to orkiestra a to spisem, to jest , no nie wiem, jakies stany zjednoczone, republiki zwiazku radzieckiego, no cos bardzo duzego ale lepszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Igor jest the best!
      Skowronek jesteś? Zazdraszczam, zazdraszczam, bom sowa.

      Usuń
  10. A przy okazji ujawniło się wielu poetów :-)
    Gratulacje dla wyróżnionych i dla wszystkich za udział w Spisie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej, no cudne! tak się cieszę że możemy być z Wami, buziaki z okazji 100-ki:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. wyrażam pełen zachwyt wszystkim coś się tu wyczyniało z okazij tej "setki", a no i co tu dużo udawać zdolna petycko ta Nasza Zwierzolubna Rodzinka, gratuluję Wszystkim keatywności, Igor jestęś niesamowity! Priwadź te statystyki, a za niedługo znów sę spotkamy na takim balu:)
    Rafał vel lipton_ER

    OdpowiedzUsuń
  13. Zwierzaki i ich Pani z Nr 39 Zwierzolubnej Rodzinki pozdrawiają serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieć taki mały numer, to niedługo będzie niezły szpan :)

      Usuń
  14. Piękne podsumowanie :-))
    Ciepło na serduszku się robi od takich spotkań :-D
    Podlinkuję ten wpis do mojego wczorajszego postu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę przyznać, że już dawno nie byłam na tak udanej imprezie,
    wśród tylu utalentowanych i do tego Zwierzolubnych osób:D
    Dziękuję:)

    I do tego jeszcze wygrałam konkurs? Naprawdę?
    Huuuraaaa!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Impreza udana była również dzięki Tobie :)
      Czekam na mail.

      Usuń
  16. Kochana Aniu! Matko założycielko naszej blogowej rodziny zwierzolubnych!
    Wzrusza mnie, że udaje sie czasami zrealizować nasze marzenia z dzieciństwa. A wydawać by sie mogło, że takie marzenia są naiwne, ze powinno sie z nich wyrastać, albo i sie ich wstydzić lub zakrywac kurtyną milczenia. Tymczasem nie! Tymczasem Ty Aniu, zrealizowaniem swego marzenia dzieciecego o załozeniu takiej rodziny osób kochajacych zwierzęta dałaś nam sygnał, ze siła marzeń jest ogromna i jesli tylko wierzymy w nie mocno, to da sie je wcielic w zycie.
    Jesteśmy dojrzali, dorośli, mamy swoje codzienne troski, mnóstwo pracy, problemów, potrzeb i nierozwiązanych sytuacji. Ale zyją w nas wszystkich ufne w zbratanie międzyludzkie dzieci. Dzieci, które pragną by świat był piekniejszy, lepszy i przyjaźniejszy dla nas i naszych kochanych zwierzaków.
    Ty na codzień pokazujesz nam jak można starać sie polepszyć los zwierząt. Walczysz o każdego kociaka tak, jakbyś walczyła o samą siebie. I mysle, ze cos w tym jest Aniu. Troszczac sie o naszych braci mniejszych troszczysz sie takze o swoje sumienie. A ono jest ciągle zywe i bolesne, tak jak sumienie każdego z nas. Każdego, który widzi jak wiele jest cierpienia na tym świecie i jak ogromnie bezradni jesteśmy wobec tego morza bólu. Jednak cos mozna zrobić.Każdy z nas może coś zrobić i zmniejszyć troszkę ten bezmiar niesprawiedliwości i cierpienia. Mozemy zaopiekowac sie jakimś zwierzęciem. Możemy kochać z całego serca te zwierzaki, które już zyją z nami i sprawiać by ich dni były szczęsliwsze. Tak wiele od nas zalezy.A Ty Aniu swoją codzienna pomoca dla zwierząt, swoim podejściem do nich uswiadamiasz nam, zwykłym ludziom, jak wiele moze od nas zalezeć.
    I mamy tę naszą blogową rodzinę zwierzolubnych.Miejsce, w którym dzielimy sie swoimi uczuciami, troskami, marzeniami i sukcesami. I wiemy, ze gdzieś tam w internetowej przestrzeni zyje ktos podobny do nas. Ktos kto zrozumie a nie wysmieje. Ktoś kogo serce bije tak samo.
    Dziekujemy Ci Aniu za Twoje dziecięce marzenie, które tak pieknie ubrałaś w barwy rzeczywistości.
    Serdecznosci zasyłam dla Ciebie i dla wszystkich członków naszej rodziny blogowej. A zwierzakom gratuluję, ze mają takich właścisieli, takich "rodziców" kochających. Bo przeciez nasze psiaki, kociaki, zółwie, szczurki, szynszyle, ptaszki i jaszczurki to nasze kochane "dzieciątka" są takze!
    Tak trzymać, kochani!:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo napisałaś tak wyczerpująco i pięknie, że to powinien być manifest zwierzolubnych.
      Masz rację, że to taka moja utopia: świat szczęśliwych ludzi i zwierząt. Niech choć tu istnieje.

      Usuń
  17. Jaka szkoda, że nie wyrobiłam się do tej 18:00.
    Pięknie zorganizowane, Igorowi szacun się należy. Cieszymy się z przynależności do rodzinki zwierzolubnych:)
    Adres wysyłam zaraz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faaaajnie było:)))tylko szkoda,że już się skończyło:(

      Usuń
    2. a ja cosik dzisiaj płaczliwa jestem;)
      Piękny wpis, Orko:)
      Podpisuję się pod każdym Twoim słowem:)
      I nic się nie skończyło! Gonimy do numerku 200 ! :)

      Usuń
    3. bo to chyba ze mnie na Ciebie wzięło i przelazło :P
      napij się winka, a będzie uśmiechnięta Twa minka!

      Usuń
    4. :)
      ach, bo ci Zwierzolubni tak pięknie piszą i dlatego tak się wzruszam od rana:)
      alucha, Ty mnie nie podpuszczaj, bo idę do klientów, a na rauszu mogę dziwne rzeczy im proponować ;P

      Usuń
    5. Klienci płci męskiej byli by pewnie zachwyceni:)
      Nie buczcie dziewczęta, jeszcze tylko 95 rodzin i już kolejna impra :)

      Usuń
    6. No ja to nawet myślę, że mogłabyś wspólnie z klientem. Pewnie szybciej by się przekonał, no i w ogóle :P

      Usuń
    7. Alucha to " no i w ogóle" zaczyna mi działać na wyobraźnię ;)))

      Usuń
    8. Nawet mi działa, a co dopiero Tobie, no a te wizyty u klienta to szczerze mówiąc... też mi jakoś tak... działają :)

      Usuń
    9. :)))
      Zabawnie kiedyś wyszło podczas urodzin któregoś z dzieci z przedszkola organizowanych w Kinder Planecie, gdy koleżanka Amelki zapytała w obecności swoich rodziców "A co robi twoja mama ?", a moja córcia z dumą w głosie odpowiedziała: "Jeździ do klientów"
      Mina tych rodziców była bezcenna, a ja musiałam szybko powiedzieć w jakiej branży pracuję :)))

      Usuń
    10. I działać ma! O wyobraźnię trzeba dbać! :D
      Viki, padłam :))). Amelka - mistrzyni ciętej riposty :D

      Anko, a ja mam pytanie za 100 punktów - jaka jest etymologia (trudne słowo) imienia Amisi? Czy to ma coś wspólnego z amiszami? :P Tylko, że sybarytyzm to nie jest cecha amiszów...

      Usuń
    11. Dzieci są boskie! Wyobrażam sobie tę scenę:))"Jeździ do klientów", cha cha

      Alu, hmm, wydawało mi się, że jej imię powstało z powodów prozaicznych: bo tak ładnie brzmi. Teraz jednak słaniam się do refleksji, że to wynik jej ciągłego ruszania szczęką i konsumowania. Ona wciąż robi "am, am", czyli imię Amisia pasuje jak ulał:)
      Idąc tym tropem skazaliśmy ją na otyłość. Z takim imieniem nie miała wyjścia!

      Usuń
    12. Jaki z tego morał? Wszystko przez Łysych!!!

      Miałam jeszcze jedną opcję - (a)Misia :), ale to takie prozaiczne przecież - nie dla Królowej ;)

      Usuń
  18. ledwo ledwo, jednym palcem i jednym okiem (dopadła mnie grypa i nie chce, zołza, odpuścić) wyrażam po cichu, bo gardło tylko skrzypi, ale nad wyraz entuzjastycznie swój zachwyt!!
    po pierwsze, nad wierszem Igora,
    po drugie, nad wierszami wszystkich utalentowanych Zwierzolubnych: Pantery, Olgi, Viki, Aluchy, Ninki, Rafała..
    po przecie, nad całą fantastyczną Orkiestrą Klubu Uroczych Zwierząt Sierżant Amisi,
    po czwarte, nad Tobą, cudowna Anko W.! i nie boję się wydziedziczenia!!
    a teraz, wyginając śmiało ciało i pochrząkując "what a Beautiful Day", wracam do wygrzanego przez moich futrzastych przyjaciół łóżka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To możemy sobie podać rękę, bo ja też leżę :(
      Dzięki Ci, łaskawa kobieto, za te ciepłe słowa.

      Usuń
    2. oj, to zdrowia życzę, kochana! niech Cię grzeją nasze ciepłe myśli i wdzięczność wszystkich Twoich podopiecznych!

      Usuń
  19. Pięknie! Niby wszyscy narzekają, że zima, ponuro, mroźnie, niemoc, opad sił, a tu ujawniły się takie pokłady talentów. Wydobyłaś Aniu z ludzi tyle twórczej energii - to tylko świadczy jak dużą sympatią darzy cię blogowa kociosfera. Cieszę się, że mogłem dołożyć coś od siebie, wprawdzie nie wierszyk, bo mi same sprośne haiku po głowie chodzą. Niech Orkiestra gra i trąbi jak najdłużej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, nie przesadzajmy! To wszystko dzięki nazwie i plakatowi ;)
      (i Igorowi, oczywiście)

      Usuń
  20. A ja nie zahaczyłam o twój blog o osiemnastej, z prostej przyczyny że u mnie wtedy jest siedemnasta i powracam z pracy a jak się prowadzi samochód to trudno jest buszować po internecie, co nie?
    Ale zabawa przednia! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma możliwości, aby dogodzić wszystkim. Tak wymyśliłam i było. Może następnym razem będziesz mogła wziąć udział. Pozdrawiam też :)

      Usuń
  21. Dziękuję Tobie i Igorkowi za wspaniałą imprezę i pracę przy zakładaniu spisu. Było wspaniale. Wierszyki też się bardzo miło czytało i :))) dla autorów. Gratuluję zwycięzcom. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem zachwycona Igorem!!!!
    Wierszyki Zwierzolubnych bardzo miłe. Fajna impreza.
    Brawa dla Organizatorki!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, jak ja. Ja też uwielbiam ten wierszy Igora i znam go już na pamięć :)

      Usuń
  23. O rany! ale się uśmiałam. Przekomarzanki Viki i Anki już całkiem mnie rozmiękczyły. Jeżeli autorki się zgodzą, to wytatuuję sobie ścianę w pokoju poniższym cytatem:
    Viki: Lepiej w domu głaskać koty
    niż zasuwać do roboty. :)
    Anka: Lepiej zwierzolubną być wariatką
    niż ponurą bez zwierząt frustratką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Autorki się zgadzają. Mówię w imieniu Viki, ale co Ona ma do gadania, jako wydziedziczona?? Nic! :P

      Usuń
    2. Lepiej Lepiejami tatuować ściany
      niż mieć w domu niemodne firany ;P

      P.S. Oczywiście zgadzam się, chociaż nie mam nic do gadania ;)))

      Usuń
    3. Lepiej nie stracić dziedziczenia
      Bo się wtedy nie ma nic do powiedzenia!

      :)

      Usuń
    4. Lepiej Ance nie podpadać,
      niż ze sobą samym gadać:)

      Usuń
    5. Lepiej miłym być lizusem
      niż całować się z kaktusem


      (kończę już, bo to już żałosne zaczyna być, he he)

      Usuń
    6. Szurnięte lepiejomanki! ;)

      Usuń
    7. lepiej czytać Ankę z Viki
      niż pogryzać krakersiki ;)

      Usuń
  24. Było wspaniale,będzie co wspominać w długie zimowe wieczory.Gratuluję zwycięzcom! Myślę że, wszyscy wygraliśmy,bo należymy do Rodzinki Zwierzolubnych.Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudna twórczość zwierzolubnych!:)))
    Pytałaś ostatnio co Gacuś na to, że należy do spisu. Otóż to:
    http://i93.photobucket.com/albums/l58/1szyszka/Rysunek1-2_zps6de1132e.jpg
    ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gacuś jest uroczy oraz... urośnięty! :)

      Usuń
    2. Maskotko, umieszczę to zdjęcie u siebie, ok?

      Przypomnij mi swój adres, proszę (na maila)

      Usuń
  26. Jolko, Gacek rośnie jak na drożdżach, waży prawie 3kg ;))
    Anko, adres już ślę, a zdjęcie oczywiście możesz zamieścić:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Ninko, Konwalio, Mnemosyne, gratulacje! :)

    Maskotko, uściski. I wybacz tego podchwytliwego Miętka. ;)

    Wyrazy uznania wszystkim poetkom, a nawet poetom, lepiejankom i innym pomysłowym Dobromirom. :)

    Zacna impreza. Dzięki, Anko i Amisiu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś w niej swój wielki udział, JolkoM, i tą drogą oficjalnie Ci DZIĘKUJĘ :)


      Usuń
    2. Cała przyjemność po mojej stronie. :)

      Usuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...