piątek, 2 listopada 2012

Cmentarz w Dziuplinie - Polska

Przyznam, że jestem już zmęczona klimatami cmentarnymi. Nie chcę już dumać nad przemijaniem. Brak mi radości, brak niepoważnych tematów i pisania o drobnostkach. Brak mi słońca. Dokończę jednak swój zamysł.

To już ostatni, na szczęście, post z mojego trzydniowego minicyklu.
Tym razem w roli głównej cmentarz stary, w ruinie, porośnięty mchem, zasypany liśćmi, za to w brzozowym lasku, z widokiem na koniki. Często poza świętami też palą się tu świeczki. 


















Który zagrał najmocniej w Waszych duszach? Barcelona, Ortisei czy Dziuplina?


PS Jutro pogrzeb Chustki. Nie mogę być na nim, więc u mnie na blogu będzie kilka pomarańczowych zdjęć. I cisza.

52 komentarze:

  1. Zaniedbanie tego cmentarza ma swoj urok, ale okoliczna spolecznosc moglaby sie wziac troche do roboty i zaczac ratowac ten zabytek przed kompletna ruina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu ja też mam dość cmentarnych klimatów , może coś kiedyś napisz o cipiptaszku CZEKAMY :) moje dzieci się dopytują ?
    Pozdrawiam Ilona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci się dopytują?? O rany!!! A można używać "o żesz kurna"???;-) Postaram się na za tydzień, postaram...

      :-))

      Usuń
  3. Piękny stary cmentarz.szkoda że społeczność nie potrafi zadbać o wygląd i przywrócić dawne piękno.
    Widoki cudne.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniki są, Anko, przekochane! Preferuję niezmiennie swojskie klimaty, nawet te cmęntarne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na mnie największe wrażenie zrobił cmentarz w Barcelonie. Takich jak ten tutaj jest bardzo dużo, choć każdy ma swój niepowtarzalny klimat... Kawał historii w nich jest, sporo ludzkich łez... Wcale nie dziwię się, że jesteś zmęczona. Ja nie byłam na żadnym cmentarzu, ale męczące jest już samo czytanie na większości blogach o przemijaniu, o miejscach pochówku, o wspomnieniach, tęsknocie za tymi co odeszli... Ale nie będę marudzić. Taki czas. Ot i tyle. Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zobacz, jakie mamy podobne myśli- często sie tak zdarza- zauwazyłaś?Piszesz,że brak Ci radości- a ja dziś właśnie o radości pisałam...
    Konie cudne, ale i tak wolę takie zwierzaki,które można posadzić sobie na kolanach:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam kiedyś,że człowiek jest jak kasztan -najważniejsze to w środku, nikt się nie przejmuje kolczastą powłoka, która szybko gnije..
    Mimo wszystko Dziuplina...Pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  8. stare zapomniane cmentarze mają swój urok...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zbyt słabo się czuję ostatnio, żeby się jeszcze dobijać rozmyślaniami o przemijaniu, które przyjdzie, czy tego chcę, czy nie.
    Ale Twoje zdjęcia mi się podobają, sama przy lepszej kondycji pewnie bym się wybrała i zrobiła fotoreportaż :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie stare cmentarze, są na swój sposób magiczne, zastanawiam się czy ktoś jeszcze pamięta historie pochowanych tam ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja jednak wybieram Dziuplino - ze względu na koniki oczywiście. :) I okoliczności przyrody w ogóle. Sama kilkanaście lat temu mieszkałam blisko przedwojennego cmentarza, a że są to tereny niegdyś należące do Niemiec, były tam głównie groby niemieckie. Niestety ogromnie zaniedbane; myślę, że dziś wygląda to jeszcze gorzej. Lubiłam tam chodzić, czasem stawiałam świeczkę. Żal, że te miejsca znikają...
    Ale i ten cmentarz w górach zagrał mi przyjaźnie, bo zadbany taki, i bez jarmarcznego przepychu. Dobrze jest pomyśleć o takich miejscach, zastanowić się, porównać, wybrać, ocenić i docenić.

    JolkaM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, przepraszam, to przecież nie Dziuplino, tylko Dziuplina. Ach, te zawiłości deklinacyjne w języku polskim plus brak skupienia. Składam samokrytykę.

      J.

      Usuń
    2. A już miałam po raz pierwszy ja Cię poprawić!!
      Nie zdążyłam buuuu
      Miło mi, że udało mi się zainteresować takim porównaniem.
      Miłego dnia!

      Usuń
    3. No wiesz! A czy ja coś poprawiam, Aniu?! ;)

      Wysyłam Ci z Koszalina słoneczko. :)

      J.

      Usuń
    4. Ale, ale, nie wiem, jak mogłam nie zauważyć... pomarańczowego kotka (tak mi go wyświetla monitor w pracy). Chyba mi koniki obraz całkiem przesłoniły. :)

      J.

      Usuń
  12. Taki czas cmentarny...
    Przeminie jak wszystko...

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziuplin górą, nagrobki bez pióropuszy i lakieru... zdecydowanie taki cmantarz ma klimat...

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu, zrobiłaś fajny cykl :) Każdy cmentarz jest zupełnie inny, najbardziej klimatyczny jest ten z Dziuplina.
    A może warto troszkę inaczej podejść to tego typu dni? Po prostu jako odwiedziny u bliskich? Bez głębszej analizy :)
    Z niecierpliwością czekam, więc na jakiś komiks wesoły ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie Père Lachaise i Dziuplina.

    OdpowiedzUsuń
  16. Och, ale zaniedbałam komentowanie u Ciebie :(
    Co za klimat...cudowne zwierzaki!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. No, bo robi się przesyt jak tak wszyscy na hura o tym samym przez dwa dni, a potem ... susza i pustynia, temat ożywa czasami, jak ktoś bliski umiera.

    Ja osobiście mam nadzieję, że kiedyś zaprzestanie się budowania tych miast dla zmarłych. Wystarczy jeden dzień WŚ, żeby przekonać się o tym, jak ciężkie energie są tam zgromadzone brrrr.....
    A przecież tak nie musi być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak i nie. Może dobrze jest mieć gdzie pójść, aby przyćmić swoją tęsknotę za zmarłym bliskim, aby mieć gdzie zaprowadzić swoje dzieci i opowiedzieć im o babci, dziadku... Aby one mogły tak zrobić ze swoimi dziećmi. W ten sposób można też dać im poczucie ciągłości, trwania, jako rodzina.
      Mam różne myśli na ten temat.

      Usuń
  18. Ciekawe, klimat ma, ale mogli by lepiej o to zadbać...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Najbardziej podobają mi się mchy.
    Życie jest wszędzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, to muchy też lubisz, a to takie mchy bez "u";-)

      Usuń
  20. Lubie stare zaniedbane cmentarze i jesli takowy znajde w aktualnym miejscu zamieszkania jest on czesto odwiedzany, bo nie ma tam ludzi i jest po prostu cisza...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  21. Ma coś w sobie, szkoda wielka że zapomniany, zaniedbany!!!
    Koniki przewspaniałe, mieliśmy jechać do koników w niedzielę ale jak zawsze z polanów nici;(
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  22. Nastepny piekny, nastrojowy cmentarz (na facebooku sa zdjecia cmentarza zydowskiego we Wroclawiu w kolorach jesieni...ach!)
    jaki bedzie teraz leitmotif na nastepne wpisy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, zmusiłaś mnie tym pytaniem do zastanowienia się:) Mam sporo planów: mydło i powidło: co u Kacperka, co u Szuwarka, świetne tyrolskie danie, pewne moje przemyślenia, coś dla siebie, coś o fotografowaniu, komiks z Cipiptaszkiem (o rany! jeszcze nic o nim nie mam przygotowane!, a poza tym szykuję coś dla...Ciebie;-) W przyszłym tygodniu się nie uda, ale w następnym, kto wie... Nic nie powiem!

      Usuń
    2. No masz, no.....ja jestem niecierpliwa baba :P bede pilnowac, choc od 13go mnie nie bedzie przez tydzien, ale pewnie dostep do internetu miec bede.
      p.s. komiksy Twoje bardzo lubie. Rozweselilam moje dziecko tym, jak ptaszki bawily sie z kotkiem...bezcenne!
      p.p.s wszystkie wymienione tematy sa dobre, oj dobre :)

      Usuń
    3. Uśmiechałam się dziś do tej myśli, że rozbawiłaś dziecko moim komiksem;-)

      Usuń
  23. Te konie rozładowały cmentarną atmosferę.
    Ciekawą i nostalgiczna aczkolwiek w za dużej dawce...
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ucieszyłam się z pomysłu dodania zdjęć koników do tego postu, od razu zrobiło się lżej:)

      Usuń
  24. Chyba jednak Dziuplina, szkoda tylko, że taki zaniedbany. Podobny cmentarz mam w pobliżu, jednak jest lepiej utrzymany.
    Na tym z Ortisei spodobały mi się ażurowe krzyże.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, on ma swój urok, a jednak najbardziej podoba mi się ten włoski.

      Usuń
  25. Ja lubię ten okres właśnie taki trochę zadumany, trochę smutny, ale dla mnie wspaniały i pełen refleksji. Ten cmentarz w Dziuplinie bardzo chwyta mnie za serce. A koniki przecudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe! Zawsze lubisz, co roku, czy w tym?
      Ja jestem w tym zmienna i zależy to od mojej kondycji psychicznej. Teraz najwyraźniej jestem w gorszej, bo bardzo mnie to męczy.
      A koniki cudowne:)

      Usuń
  26. Barcelona, takiego nie widziałam. A ten w Dziuplinie, sielski ( jeśli tak o cmentarzu można powiedzieć, takie mają swój urok i jeszcze ten widok na koniki.....

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten ostatni jest najbardziej klimatyczny

    OdpowiedzUsuń
  28. To chyba stary niemiecki cmentarz, aż dziw, że nie zrównano go z ziemią - był taki czas w naszym kraju.W moim mieście, taki cmentarz zrównano z ziemią przed laty, a nagrobki zwalono na stos i przysypano ziemią (dzisiaj czas je odsłania) - nic tam nie wybudowano, nie zrobiono parku, zniszczono tylko ślad niemieckości.
    Ten jest zaniedbany, a jednak jest, co świadczy o szacunku tamtejszych mieszkańców do zmarłych i historii - pewnie znajdą się tam tam polskie nazwiska.
    Czasy się zmieniły i ktoś powinien o niego zadbać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet na zdjęciu widać nazwisko Wieczorek. To, co zrobiono w Twoim mieście to barbarzyństwo.

      Usuń
  29. konie jak zawsze - piękne, zdjęcia jak zawsze - ciekawe :))))

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawe są inne kultury i warto je poznawać . Jednak w tej swerze najbliższa mi nasza polska :-))

    OdpowiedzUsuń
  31. Cmentarz w Barcelonie jest bardzo przytlaczajacy, polski smetny i zadymany. W porownaniu do tych dwoch, ten wloski jest prawie wesoly, choc trudno skojarzyc to slowo z cmentarzem.
    Ja tez mialam juz troche dosc smutnych, cmentarnych tematow, wiec korzystajac z pieknej pogody wybralismy sie z rodzinka na wycieczke krajoznawcza. I nie zajrzelismy na zaden cmentarz :)
    Pozdrawiam
    Nika
    PS Kotek sliczny

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten nasz swojski i pokryty mchem najbardziej do mnie przemawia - lubię ten nastrój, a koniki w tle wpasowują się idealnie

    OdpowiedzUsuń
  33. To takie refleksyjne dni, ja też mam już dość zadumy i wpadam powoli w deprechę, jeszcze dziś mnie czeka objazd po cmentarzach ....takich starych cmentarzy jest wiele....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja też jestem zmęczona klimatami przemijania. I to bardzo. Dlatego po raz kolejny zapuściliśmy serial "Friends", przynajmniej na chwilę można się odstresować.

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...