niedziela, 21 grudnia 2014

Uwiecznieni

Wpatruję się we wczorajsze zdjęcia jak zaczarowana. Jakiż one mają urok! Malutka Agnieszka (Zajączkowe wieści) na tle choinki, na której mieszkają aniołki. Pięknie uśmiechnięta Maria, która nic się nie zmieniła, mimo że od momentu, gdy pstryknięto to zdjęcie, minęło ...dziesiąt lat. Potem urocza blondyneczka - Ania w pofałdowanych białych rajstopkach, na jednym ze zdjęć z pierwszą swoją miłością. I Elaja ze szczęściem w oczach na kolanach mikołaja. Kolejna: Hersylia - ledwo widoczna mała dziewczyneczka odświętnie wystrojona na biało z mikołajem w tle. Ewa - po męsku objęta przez kolegę (?) z przedszkola, w stroju ludowym, z paczką w rączce, która na pewno była źródłem ogromniej radości; pomarańcze!  I Ewa z Mazur na tle wielkiej choinki. Ewa coś trzyma w dłoniach i cieszy się. Lalkę? Choinka za nią ma niewiele bombek. Tak się kiedyś dekorowało drzewka. Daleko im do dzisiejszego przepychu. Córeczka Hany też z mikołajem, ale innym. :) Za nią duży pokój. Bez firanek. I telewizor. Czarno-biały, a może już kolorowy? Ech, te czasy...
Potem moje zdjęcie. Pierwsze wspólne małżeńskie święta. Ja dziś widzę w nas dzieci. Kolega dorabiał jako mikołaj i wpadł na chwilę odpocząć. W ramionach MCO jego sunia Malwinka. Była z nami wiele lat. Za cztery miesiące urodził się nam pierwszy syn. 
Pochód zamyka Amyszka. Ach, znowu te rajstopki! Jaki śliczny strój! No i ponownie paczuszka z pomarańczami. Jakie one były pyszne! Całe święta pachniały pomarańczowo... Pamiętacie?

Kontynuujmy, dobrze? Czekam na Wasze zdjecia. :)

**************
Mnemo:
Młody przy choince, bardzo szczęśliwy, dostał ukochane klocki lego. Rok 1994-95?


************

Małgorzata (Errata):
Przesyłam w załączniku zdjęcia:
1. W 1967, z mamą, babcią, siostrami i małym braciszkiem.


2. Nie mam pewności; mogę mieć 11 lub 12 lat. Siostra odpowiednio o cztery mniej.


3. W 1962.


************
Pantera: (...) Prześlę Ci jedno z pierwszych, kiedy dopiero co wprowadziliśmy się do poprzedniego mieszkania. Wszystko było jeszcze takie puste, okna bez firanek, na podłodze niewielki dywanik, a my tacy młodzi, bez siwych włosów, co najbardziej widać u mojego ślubnego. Najmłodsza miała coś z półtora roku chyba. Ehhh, czasy...


**********

Elaja: podsyłam Ci jeszcze zdjęcie, bardzo kiepskie niestety, z pamiętnych świąt 1986 roku. Córcia w "kreacji" własnego pomysłu cała w fioletowe cętki (ospa), synek z głową dopiero co szytą na ostrym dyżurze (plaster na środku czoła). Reszta zdjęć w albumach, te kiedyś zeskanowałam na potrzeby starego bloga. Miłej niedzieli. :)


I zdjęcie jak najbardziej aktualne, bo wczoraj u drugiej babci - córcia mojego syna z bratem ciotecznym, z efektem swojej pracy za plecami - podobno kilka pamiątkowych bombek zakończyło żywot. ;)



******************
 Ja w mundurze kuzyna, który chciał zostać pilotem... 18 lat? :) Choinka w tle. :)


Z dwuletnim Poznańskim. 26 lat. Jest choinka!


Przy otwieraniu prezentów w tamtym czasie. Poduszka! Hura!



*************

Lucy:
Chciałabym najpierw podziękować Ci za ten wspaniały pomysł; ta zabawa ze zdjęciami w tle to powrót do dzieciństwa, tych chwil jakże innych od dzieciństwa moich dzieci. Dzięki Tobie spędziłyśmy z moją już dorosłą córką wspaniały wieczór przeplatany oglądaniem zdjęć z jej i mojego dzieciństwa. Moich zdjęć jest niewiele, bo minęło od tego czasu bardzo wiele lat, ona ma sporo albumów. Przesyłam Ci moje dwa zdjęcia świąteczne. Jak fajnie zobaczyć siebie z tamtych lat.



*******
Kasia - Maskotka.
To jedno z nielicznych zdjęć z moim tatą. Zawsze tata fotografował, był naczelnym fotografem.
Święta to był zawsze cudowny czas w mojej rodzinie. Pełen miłości na co dzień i w czasie świąt. Nikt niczego nie udawał, bo cieszyliśmy się swoim towarzystwem.
Po śmierci rodziców magia świąt umarła dla mnie na zawsze.


***********

Jeszcze jedno zdjęcie Amyszki. Trzyletnia Ewunia tym razem z otwartymi oczkami:


***************

Robert - MójCiOn.

Ma trzy latka. To ten w szpiczastej czapce. Obok niego po prawej jego ówczesna dziewczyna. Wyższa o głowę, he he he. :)


Cztery.



Sześć? Tu już był na tyle świadomy, że oświadczył mikołajowi*: ja wiem, że ty naprawdę to masz na imię Stefan. :))



****************

Moja córcia Kasia z choinką. Miała wtedy 3 lata i zaczęła chodzić do przedszkola, stąd ten fartuszek, był rok 1984. Pozdrawiam, Ewa Kosieradzka.


************

Ewa z Mazur:
Znalazłam jeszcze jedno moje choinkowe zdjęcie. Tym razem z przedszkola i z kotem... Ciekawe, o czym świadczy moja mina.


*************

I znowu moje zdjęcia. Stół świąteczny. Babcia Zosia nalewa barszczyk, moja Mama sięga po talerz, niestety zasłania mi buzię. Obok mnie brat cioteczny Maciek - ten od munduru powyżej. 


No i Gosia z mikołajem. Duża dziewczyna! Białe rajstopki obowiązkowo są. :)


*************

Ninka:
Wysyłam Ci dwa zdjęcia. Jedno, to czarno-białe, pochodzi z czasów, kiedy mam pięć lat, z choinki przedszkolnej; uwieczniono mnie mówiącą jakiś wierszyk, zapewne o choince - pamiętam to, choć dość niewyraźnie. :)


Na drugim zdjęciu, z początku lat dziewięćdziesiątych, siedzę z dziećmi pod domową choinką, a zdjęcie zrobił mój mąż.
Jakoś mało mam tych choinkowych zdjęć, jeszcze tylko kilka, ale te są najlepsze.
Ninka.


***********

Maria Nowicka:
Widzę, że zabawa się rozkręca, to może jeszcze takie. Moja rodzina około 7 lat temu; brakuje jednej bratanicy. Teraz jest nas kilka osób więcej. Zdjęcie przesyłam z dedykacją dla wszystkich czytających: rodzinnych świąt Bożego Narodzenia w serdecznej atmosferze. :))))


*************
W czasach mojego dzieciństwa mało robiło się zdjęć, nawet na wakacjach, w święta też.
Znalazłam jednak zdjęcie, co prawda bez choinki, ale to były ostatnie święta, gdy jeszcze żyła moja mama.
Na zdjęciu łobuziak z piegami... To ja w wieku 12 lat.


************
Amyszka:
Dodam jeszcze fotki z dzieciństwa mojej córci Mai .
Zabawa przedszkolna rok 1987 - tu ma 3 latka ;)


Maja z choinką - jeszcze w naszym starym mieszkaniu -  rok 1989 ;)


***********

Od Pantery Fuselek pod choinką:



**************

Kto następny?


PODPIS

Uwaga: nasza Talibia twierdzi, że słowo mikołaj, mikołajki itp. pisze się od małej litery! Ja jestem zaskoczona, ale skoro mistrzyni tak uważa, to nie dyskutuję. Może nam tu wytłumaczy to dziwactwo.

A oto i wyjaśnienie Talibii:
W skrócie: mikołaj, mikołajki, sylwester, andrzejki, walentynki, katarzynki - to nazwy świąt, a że nie są to nazwy własne, jak np. Boże Narodzenie, Wielkanoc, Trzech Króli, Święto Niepodległości, Boże Ciało itp., stąd zapis małą literą. Również osobie przebranej za mikołaja (popkulturową postać rozdającą prezenty) nie należy się wielka litera, chyba że przypadkiem ów mikołaj ma na imię Mikołaj, wówczas można napisać mikołaj Mikołaj. Jeszcze inaczej ma się rzecz ze świętym Mikołajem, tym prawdziwym, a więc postacią historyczną - imię zapisuje się oczywiście wielką literą, a słowo "święty" małą, choć dopuszczalne jest zapisanie go także wielką literą - np. ze względu na szacunek dla tegoż świętego lub w uznaniu jego wyjątkowości - w końcu coś mu się za to obdarowywanie nas prezentami (a tak go przecież obecnie kojarzymy i utożsamiamy) należy. ;)

I jeszcze dla podniesienia rangi mojego "wykładu" adekwatny link do odcinka audycji doktor Katarzyny Kłosińskiej "Co w mowie piszczy" - to dla cierpliwych, którzy bez utyskiwania gotowi są przebrnąć przez obowiązkową reklamę: http://www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/996373,Odcinek-o-mikolajkach-czyli-mikolaju-

48 komentarzy:

  1. Odkad jestesmy w Niemczech, wprowadzilam zwyczaj robienia calej naszej piatce zdjecia przy stole wigilijnym. Trza bylo korzystac z samowyzwalacza, bo nie mial kto nam tych zdjec robic. Ale mamy fajna kronike, dzieci rosly, doroslaly, a my sie starzelismy. Z czasem dochodzili nam przypadkowi goscie, jakies tamtejsze sympatie corek albo ich samotni znajomi z pracy. Tylko z jednego roku zdjecia nie mamy, choc zostalo teoretycznie zrobione, bo... zapomnialam wlozyc filmu do aparatu. Zebralo sie tego juz 24 sztuki, a bedziemy kontynuowac, poki zycia. Przesle Ci jedno z pierwszych, kiedy dopiero co wprowadzilismy sie do poprzedniego mieszkania. Wszystko bylo jeszcze takie puste, okna bez firanek, na podlodze niewielki dywanik, a my tacy mlodzi, bez siwych wlosow, co najbardziej widac u mojego slubnego. Najmlodsza miala cos z poltora roku chyba. Ehhh, czasy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Erraty widze telewizor Szmaragd, tez taki mielismy! :) I Mikolaj-szantazysta, co to najpierw paciorek do rzeczonego telewizora, a potem prezent. Biedna Errata! :)))

      Usuń
    2. Ania, wzruszyłam się! Cudne zdjęcie, cudne! Ile można z niego wyczytać! Jak z książki. Dziękuję.

      Usuń
    3. Telewizor jak telewizor ,ale ten mikołaj ,jaki on ma wyrazisty makijarz :)) Mikołaj ? Dziadek Mróz ? najbardziej pasuje mi na klauna :))

      Usuń
    4. O tak, paciorek był obowiązkowy:)).

      Usuń
  2. Cudne zdjęcia, cudne! Wyślę Ci na pewno, ale troszkę później, bo muszę poszukać i poprosić o pomoc bardziej fachowe siły :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. fajną Gosiu zabawę wymyśliłaś, ile wspomnień wraca z uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się, ale to dla mnie radość :)

      Usuń
    2. Cóż, każdy reaguje inaczej. Dla mnie to nie jest zabawa. Właśnie przed chwilą ocknęłam się z drzemki, w którą zapadłam w reakcji na całkowite i niespodziewane obezwładnienie organizmu pod wpływem wrażeń. Teraz rozumiem ludzi, którzy bronią się przed tym rękami i nogami. Oglądanie starych zdjęć, nie tylko swoich lecz również cudzych, może stanowić retrospekcyjną podróż, która generuje uczucia tyleż niechciane, co nieprzewidywalne.

      Usuń
    3. To prawda, Errato, że to bardzo emocjonujące. Pewnie też dużo zależy czy mamy trudne sprawy przerobione. Mnie tez to kosztuje wiele emocji, dlatego często tego nie robię.

      Usuń
  4. Bardzo ciekawe wspomnienia i foty, miły klimat mają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia, ja chyba nie mam żadnego z choinką :((((( w tym roku sobie zrobię ;)
    Errata modląca się do telewizora bardzo się mi podoba :))) Też taki jakiś pamiętam z bardzo wczesnego dzieciństwa .....

    OdpowiedzUsuń
  6. Te zdjęcia przywołały tyle wspomnień.....
    Pozdrawiam Lucy

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne sesje, świetny pomysł, super zabawa, Małgoś.
    Ja nie mam takich zdjęć, ale też nigdy nie miałam potrzeby ich robić, każda wigilia podobna do wszytkich innych, z korowodem ludzi i duchów, wypalona na karcie pamięci światłem świec.

    OdpowiedzUsuń
  8. I gdzie jest mój komentarz ???
    Ech ten blogger...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj, aby najpierw się zalogować, a potem pisać.
      No i gdzie ten komentarz? :)

      Usuń
  9. http://i93.photobucket.com/albums/l58/1szyszka/DSC05473.jpg
    To jedno z nielicznych zdjęć z moim tatą. Zawsze tata fotografował był naczelnym fotografem.
    Święta to był zawsze cudowny czas w mojej rodzinie. Pełen miłości na co dzień i w czasie świąt. Nikt niczego nie udawał, bo cieszyliśmy się swoim towarzystwem.
    Po śmierci rodziców magia świąt umarła dla mnie na zawsze.
    Cudowne wspomnienia przywołałaś Gosiu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne momenty zalkęte w zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku, jakie piękne te zdjęcia! Cudowna podróż w czasie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to zapakowałaś tutaj cały ogrom miłości...;o)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przy tym pośpiechu świątecznym zrobilaś Gosiu coś wspaniałego - zatrzymałaś mnie. wysłałaś dp przeszłości i do wspomnień. Dziękuję. Posyłam Ci zdjęcie z choinką mojej córci. Ona też dzięki Tobie poszperala w starych zdjeciach i w nocy dostałam mailem. Pozdrawiam. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, Twój komentarz jest dla mnie cudnym świątecznym prezentem. Dziękuję.

      Usuń
  14. Choć nie znalazłem żadnego zdjęcia z choinką w tle,to przejrzałem całe lata nieoglądane zdjęcia rodzinne. Ile zdarzeń powróciło przy ich oglądaniu. Dzięki Ci Gosiu za taki pomysł. Jacek.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam mnóstwo zdjęć z dzieciństwa, ale są dla mnie na tyle prywatne, że nie dzielę się nimi publicznie, swoimi jeszcze mogłabym, ale nie tymi mojej rodziny.
    Za to podczas różnych wspólnych rodzinnych spotkań chętnie się nimi dzielę i wspominany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czasem człowiek nabiera dystansu do siebie z dawnych lat. Miło jest spojrzeć na młodszych członków rodziny, na siebie, ale oczywiście szanuję twoje zdanie. Pozdrowienia, Iw.

      Usuń
  16. Fajnie na Ciebie popatrzeć na tych zdjęciach z dzieciństwa i wczesnej młodości :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. niewiele zdjęć mi zostało z późnej młodości. te z dzieciństwa są. późniejsze zniknęły, wiem gdzie są, ale to nie są wspomnienia dobre. resztę zdjęć jak dorastały moje dzieci i wnuki, ich cudne choinki,prezenty zostały rozgrabione przez moich chłopaków właśnie. wszystko to było na papierze jeszcze....
    wspaniały miałaś pomysł, gosiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Dla mnie to Twoje zdjęcie z kotem jest "number one"!

      Usuń
    2. Popieram Gosię , Ewunia z kotkiem wymiata :-))

      Usuń
  18. Uwaga, będzie wykład o wspomnianym przez Gosię dziwactwie. ;)

    W skrócie: mikołaj, mikołajki, sylwester, andrzejki, walentynki, katarzynki - to nazwy świąt, a że nie są to nazwy własne, jak np. Boże Narodzenie, Wielkanoc, Trzech Króli, Święto Niepodległości, Boże Ciało itp., stąd zapis małą literą. Również osobie przebranej za mikołaja (popkulturową postać rozdającą prezenty) nie należy się wielka litera, chyba że przypadkiem ów mikołaj ma na imię Mikołaj, wówczas można napisać mikołaj Mikołaj. Jeszcze inaczej ma się rzecz ze świętym Mikołajem, tym prawdziwym, a więc postacią historyczną - imię zapisuje się oczywiście wielką literą, a słowo "święty" małą, choć dopuszczalne jest zapisanie go także wielką literą - np. ze względu na szacunek dla tegoż świętego lub w uznaniu jego wyjątkowości - w końcu coś mu się za to obdarowywanie nas prezentami (a tak go przecież obecnie kojarzymy i utożsamiamy) należy. ;)

    I jeszcze dla podniesienia rangi mojego "wykładu" adekwatny link do odcinka audycji doktor Katarzyny Kłosińskiej "Co w mowie piszczy" - to dla cierpliwych, którzy bez utyskiwania gotowi są przebrnąć przez obowiązkową reklamę: http://www.polskieradio.pl/9/305/Artykul/996373,Odcinek-o-mikolajkach-czyli-mikolaju-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja odruchowo pisałam z małej , a jak się zaczęłam zastanawiać to pomyślałam że chyba byki strzeliłam . A to było dobrze :-)))
      Dzięki za wykład ;)

      Usuń
    2. Dziękuję Talibio za wyjaśnienie. czego to się człowiek na starość nie dowiaduje! :)

      Usuń
  19. A poza tym to wspaniale jest się pogapić na te cudowne zdjęcia. Świetny pomysł, Gosiu, ja sama nie mam swoich z choinką lub mikołajem, więc się nie pochwalę, ale jaką mam ucztę, oglądając Wasze cudowne scenki! Wszystkie są wzruszające i piękne, ale zdjęcie Ewy z Mazur z kotem przebija wszystkie. I ta mina! A co ona mówi? Wiadomo! Ewo, uściski! A dla wszystkich "zdjęciowców" pozdrowienia i podziękowanie za ucztę. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Podróż w czasie i wszystkie wspomnienia świetne :-)))
    Jak miło powspominać :-D

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki Wam od dwóch dni wspominam sobie dzieciństwo.... wspaniałe było !!!
    Cześciej tzeba by takich wspomnień bo one też ulotne są ....
    A zdjec z tamtych czasów tak mało...
    Pozdrówka :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przesuwam sobie nadesłane zdjęcia i ile ciekawych obserwacji . Najpierw nasuwa mi sie parada mikołaji ,jaka różnorodność ,ile inwencji, współcześni mikołaje ze swoim ulizanym wygladem , nie dorastają im do pięt :))) A wystrój wnętrz ,taki swojski , bez współczesnych snobizmów . Przed oczami przesuwa się historia jak żywa .
    W nszej rodzinie ogladanie zdjęć nie jest rzadkością . Sama wracam do nich od czasu do czasu ,a i młodsze pokolenia to lubi . W wakacje moja 14 letnia bratanica zarzyczyła sobie do wgladu zdjęć rodzinnych , a całkiem niedawno mój 22 letni bratanek ,co zdumiało mnie bardzo i ucieszyło :))) A w rodzinie jednego z moich braci ogląda się dość regularnie filmy które kręcił dość często jak jego dzieci były małe .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, sama lepiej bym tego nie ujęła. I ja patrze na te świadectwa minionych dni z wielkim sentymentem. Wręcz czytam w nich, czuję emocje. Te czasy tak nam bliskie, a tak już realnie dalekie...
      Chyba wezmę jeszcze do przejrzenia jakiś album. :)

      Usuń
  23. Rewelacyjny miałaś pomysł Gosiu! Kontynuuj to proszę jeszcze przez kilka dni :D
    Uwielbiam oglądać takie stare zdjęcia. I czarno-białe, i te kolorowe z lat 90.

    Pantero, Ty lasko! :D
    Chyba marzy mi się taka duża wigilia jak u Marii. :) Choć w tym roku będzie nas wyjątkowo dużo - aż 8 osób! ;)
    TCO już jako mały chłopczyk wyglądał jak dzisiejszy TCO! :)
    Ninka ma charakterystyczny dla lat 90. sweter. ;)
    Ewa, zdjęcie z kotkiem boskie! :)))
    I zdjęcie Twoje, Gosiu, gdzie babcia nalewa barszczyk... Piękne jest. Wydaje mi się, że kiedyś raczej nie robiło się za wiele zdjęć niepozowanych. To jest prawdziwą perełką! A Twoja mama chyba piękną kobietą była, co? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, to miłe, ale inne pomysły czekają. :)) Muszę wam kogoś przedstawić, a będzie tam taki jeden... Hmm. :) Wiem, wiem. Nie teraz.

      Moja Mama zawsze była gwiazdą. :)

      Masz rację, że mniej się kiedyś pozowało. Podoba mi się pomysł Pantery, aby robić sobie zawsze zdjęcia świąteczne, co roku. My, wprawdzie też mamy taką tradycję, że zdjęcie świąteczne robi się w lesie przy pewnym kamieniu, ale od kiedy nie ma Taty to już nikomu się nie chce tam iść. :(

      Szkoda, że tak mało tych zdjęć - perełek, jak to z Babcią nalewającą barszczyk. Szkoda.

      Usuń
  24. ...niestety nie mam zdjęć przy choince, w sumie to mam bardzo mało zdjęć :-/

    OdpowiedzUsuń
  25. Zdjęcia Fuselka stanowią milutką niespodziankę. Kto by się spodziewał. Cudownie:))*.

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny pomysł z tymi zdjęciami. Ogląda się je z zapartym tchem i czasami jakaś łza jakby się chciała w oku zakręcić. A przy okazji... ciekawe czy nasze fotografie zapisywane na dyskach, kartach, płytach czy w internetowych chmurach też przetrwają tyle co te papierowe odbitki? Gratulacje i podziękowania za wspaniały pomysł :-)

    OdpowiedzUsuń

Fajnie, że piszesz! Pisz, komentuj, daj znak, że jesteś!
Dobrej energii nigdy za wiele. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...