Czy trzeba stracić, aby docenić pełniej?
Myślę, że tak jesteśmy skonstruowani.
Niestety?
A może to naturalne i nie ma co robić sobie wyrzutów.
Zazwyczaj najbliższych szanujemy jeszcze bardziej, gdy już ich nie ma.
Czy to dotyczy naszych zwierząt, które odeszły?
Przecież zawsze doceniałam Ruficzka, ale teraz gdy o nim myślę,
gdy go wspominam, jawi mi się jako pies absolutnie niezwykły.
Koci pasterz przyjmujący z wielkim spokojem i życzliwością wszystkie kocie biedy,
nagminnie i dosłownie włażące mu na głowę i wiszące na złotym ogonie.
Jakie dobre fluidy musiał wydzielać ten olbrzym, że one się go nie bały,
i to wręcz od pierwszych chwil w naszym domu!
Kochana nasza pierdółka o duszy dzidzi, kochającym i ufnym serduszku,
wielki poczciwina, przyjaciel każdego z osobna i wszystkich razem.
wielki poczciwina, przyjaciel każdego z osobna i wszystkich razem.
To czworonożni mieszkańcy naszego domu, gdy zaczynałam pisać bloga: Kayronek, Amisia i Rufi. Boli... |
Dokładnie o tej godzinie, w środę, w styczniu 2015,
usnął spokojnie na swoim kocyku, całowany i opłakiwany.
Ostatnimi słowami, jakie usłyszał, były słowa miłości i podziękowania.
Nigdy, przez ten miesiąc, nie żałowaliśmy swojej decyzji.
To bardzo pomaga w żałobie.
Jego stan był tragiczny, bez szans na wyzdrowienie.
Jego stan był tragiczny, bez szans na wyzdrowienie.
Rufi miał dobre życie, Rufi był psem niezwykłym.
Nie mamy dziś powodu do smutku.
Wspominając go, można uśmiechać się szeroko, z czystym sercem.
Amisia odchorowuje stratę przyjaciela. Ona jest bardzo uczuciowa. |
A że przedzielają je inne klejnoty, mniejsze i przeźroczyste... jakby łzy...
To dobrze. Tak ma być.
Koci Król.
Pierwsze spotkanie.
Powitanie.
Cierpliwość.
*********************
Co to? Kto to?
Złota sierść, białe kły,
czy to lew?
A może promyki słońca
radośnie goniące
stado mew.
Co to? Kto to?
Biegnie w Twoją stronę
zostawia na plaży ślady wielkich łap,
i uśmiecha się tak,
jak nie uśmiecha się żadne inne zwierzę.
Co to? Kto to?
Czy to człowiek? Czy to pies?
Spójrz, odwrócił się
odbiega
daleko już jest
ale nie martw się
zobaczysz go wkrótce
bo nic nie odchodzi na zawsze
*************************
Autorką wierszyka jest Maja.
Złota sierść, białe kły,
czy to lew?
A może promyki słońca
radośnie goniące
stado mew.
Co to? Kto to?
Biegnie w Twoją stronę
zostawia na plaży ślady wielkich łap,
i uśmiecha się tak,
jak nie uśmiecha się żadne inne zwierzę.
Co to? Kto to?
Czy to człowiek? Czy to pies?
Spójrz, odwrócił się
odbiega
daleko już jest
ale nie martw się
zobaczysz go wkrótce
bo nic nie odchodzi na zawsze
*************************
Autorką wierszyka jest Maja.