Nie mogła się nam trafić lepsza kotka tymczasowa w tym trudnym czasie, jaki mamy za sobą. Szybko otworzyłam Balbince drzwi na dom, a ona, lękliwa i ostrożna, długo nie wyściubiała nosa z kociego pokoju na strychu. W naszym zmartwieniu i zamieszaniu musiała sobie radzić przeważnie sama, przełamywać się w swoim tempie, zdobywać niczym wojownik kolejne stopnie domowego wtajemniczenia.
Balbi okazała się zupełnie niekłopotliwą koteczką, nie sprawiała absolutnie żadnych problemów. Ładnie jadła, pięknie korzystała z kuwety, omijała syczącą Stefkę, nie szukając zwady, ale i nie dawała sobie w kaszę dmuchać, gdy Amisia próbowała przejąć jej miskę.
Kotka bała się Rufiego, a ja byłam z tego powodu zadowolona. Nie chciałam narażać chorego psa na konieczność obcowania z nowym kotem w domu, jednak w ostatnim dniu życia Rufiego Foczka Balbi odważyła się i przeszła już koło niego na podkulonych nóżkach, gdy ten biedak spał.
Od poprzedniego czwartku jest już zadomowiona. Czuje się coraz lepiej. Zakolegowała się z Hokusem i razem szaleją po domu. Balbina potrafi hasać też sama. Gania za myszką czy piłeczką. Coraz częściej nie ucieka przed ręką. Teraz zaczyna się najlepszy czas. Kotka czuje się pewniej i zaczyna oddawać radość...
Zdrowa, młoda, wysterylizowana, odrobaczona, nauczona zwyczajów domowych
Foczka Balbinka szuka domu.
Oswajanie poprzez wspólne jedzenie. Balbi je w transporterze. |
- Amisia, ty widzisz to co ja? |
- Widzę, brońmy misek przed obcą! |
- Brońcie sobie, a ja i tak wiem, że Łysa nie da mi zginąć ani... schudnąć. :) |
- Ech, ta Łysa! Wszystko psuje. Poluzujmy szyki... |
Wprawne oko wypatrzy Balbinę na podłodze (za główką Stefki) podczas wieczornego oglądania Pingwinów z Madagaskaru. |
Balbinka już zaczyna się bawić wędką. |
Jest śliczna, taka okrąglutka. |
Oczy jak pięć złotych! |
Foczka. :) |
Ach, chciałabym być taka śliczna, mimo że taka puszysta. :) |
- Gdzie jesteś, mój domku? |
- Nie ma, buuu. |
- Idę się przespać, a jak wstanę, może domek się znajdzie... |
Uwaga: koteczka szuka osoby, która da jej czas i najlepiej spokój, nie będzie od niej wymagać, by natychmiast pozwoliła nosić się na rękach, by chciała się miziać. To wszystko się zdarzy, ale za jakiś czas, już krótki. Balbina ma w sobie olbrzymie pokłady radości, teraz ją uwalnia. Będzie kochaną przyjaciółką. To wrażliwa koteczka, szuka człowieka z sercem. Fajnie, gdyby miała kocie towarzystwo. Bardzo lubi Hokusa, a i ze Stefką zaczyna się pomału bawić.
Zaklinam los, niech się znajdzie dla niej dobry człowiek, dobry dom. Losie, proszę cię!
Koteczka Balbinka w czarnym żakieciku,
W białych pantofelkach, w białym żabociku,
Okrąglutka taka, z oczami jak spodki,
Dawno nikt nie widział takiej miłej kotki!
Ale trzeba zadbać, żeby zaufała
I być delikatnym, żeby się nie bała,
A ona odpłaci najszczerszą miłością
I zostanie życia największą radością.
Niech się tylko dla niej dobry domek trafi!
Już ona odwdzięczyć się za to potrafi!
Autorką wierszyka jest Ninka. Dziękuję. :)
Balbi jest sliczna, okraglutka, mam nadzieje ze dobry domek juz zaraz sie znajdzie:):):)
OdpowiedzUsuńOna jest taka piękna... Mogłabym patrzeć na nią godzinami. I te oczy. Helka też takie ma ;)
OdpowiedzUsuńMówię do W.: Mógłbyś mieć drugiego kota? Srota chyba! :D Pod przymusem przyznał, że Balbina jest piękna :) chociaż tyle ;)
UsuńMożemy się umówić, że to jest srot. Nie ma sprawy! ;)
UsuńOch, jaka ona śliczna ale te oczy takie poważne. Widziała chyba wiele w swoim życiu. Oby trafił jej się dobry dom.
OdpowiedzUsuńona wygląda na taką strażniczkę domu, która poczuje się zobowiązana troszczyć o wszystkich domowników:)
OdpowiedzUsuńpiękna jest
Pasuje do niej określenie "strażniczka domu".
UsuńTo taki dobry duszek. Ma piękne, spokojne oczy:)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest :) Mnie się bardziej kojarzy z pingwinem niż z foczką.
OdpowiedzUsuńNie wiem Gosiu jakie Ty masz w domu cudowne fluidy że się Twoje tymczasy tak szybko dogadują z rezydentami... moja mała na widok innych kotów z "traktora" przechodzi w "bombowca" buczy i syczy - rezydenci nie pozostają dłużni :( I siedzi bidula zamknięta w łazience :( A reszta wcale się nią nie interesuje :/
Ale "Pingwinka Balbi" brzmi gorzej. :)
UsuńOleno, trzeba czasu, u mnie też to nie dzieje się tak szybko. :)
Ona ma śliczne futerko i oczy i chociaż ma już imię, patrząc na nią myślę -Pyzunia. Wygląda na mądrego kotka. No a że pomalutku się adoptuje to dobrze- wiesz przecież, że co nagle to po diable.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Pyzunia - ślicznie. :)
UsuńTaj jest proszę pani domek ma być natentychmiast wspaniały i kochający foczki cudne. Raz, raz, bo czas by inni też mieli szansę dotrzeć i wyfrunąć z tego wspaniałego domu. No nie lenić się, jestem i chcę domek i ludzi z sercem.
OdpowiedzUsuń:)
Na pewno domek się znajdzie.:)
OdpowiedzUsuńKto by nie chciał takiej ślicznotki o mądrym spojrzeniu?!:)
Przecudna jest!! :)
OdpowiedzUsuńMoja ma identyczne oczy ;)
Balbina tak statecznie i nobliwie wyglada ,niech jej sie ten domek taki akurat dla niej , znajdzie jak najszybciej :)))
OdpowiedzUsuńGosia jesteś śliczna jak Balbina i znacznie mniej puszysta :)))
Taaaa... akurat!!
UsuńDobrego domku dla Balbisi. Trzymamy kciuki i pazurki :)
OdpowiedzUsuńGosiu, przeczytałam... Jest mi bardzo przykro. Szkoda pieska. Pocieszające jest to, że u Was miał dobre życie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńVioletta S.
Dzięki, Violetta.
UsuńŚliczna, aż chciałabym ją przytulić i powiedzieć- Balbi, dostaniesz najlepszy domek.
OdpowiedzUsuńJoanna Katowice
Piękna kociczka :)
OdpowiedzUsuńDobrego Domu i Dobrego Człowieka życzę ! :)
Śliczna - dołączam do chóru zachwyconych :) Niech ten domek jak najszybciej się znajdzie :)
OdpowiedzUsuńPiękna kotka. Zapraszam do mnie: http://wesolepupile.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńImię Foczka do niej pasuje jak ulał. Przecież na buzi to foczka wypisz-wymaluj.
OdpowiedzUsuńfoczunia z niej taka. jak moja kiedyś. słodka koteczka.
OdpowiedzUsuńDobre, mądre i spokojne oczy ma Balbinka.
OdpowiedzUsuńI taka jest.
Taka mądra i ułożona :-)
Twoje "kocie" logo w lewym rogu strony znów zachwyciło me dziecię.
OdpowiedzUsuńA koteczka cudna. Och, gdybym wygrała te miliony, w które nie gram:)).
I ja bardzo lubię to logo, to jeden z najudańszych prezentów jakie dostałam. :)
UsuńGosiu, a co do tej puszystości to się nie przejmuj :) Przyjdzie wiosna, to schudniesz, a poza tym zajrzyj sobie do mojego wpisu - trzeci obrazek od góry: http://zycieiszycie.blogspot.com/2015/01/oni-tez-nie-lubia-zimy.html :)) Zawsze to jakieś pocieszenie jest, prawda? ;)
OdpowiedzUsuń:)) Rozumując w ten sposób to powinnam jeść ile wlezie. :)
Usuń:))
UsuńUrody nie mozna Balbinie odmowic. Jak znam zycie, nie bedzie dlugo szukala domu, ktoz by nie chcial takiej pieknosci? :)
OdpowiedzUsuńKoteczka Balbinka w czarnym żakieciku,
OdpowiedzUsuńW białych pantofelkach, w białym żabociku,
Okrąglutka taka, z oczami jak spodki,
Dawno nikt nie widział takiej miłej kotki!
Ale trzeba zadbać, żeby zaufała
I być delikatnym, żeby się nie bała,
A ona odpłaci najszczerszą miłością
I zostanie życia największą radością.
Niech się tylko dla niej dobry domek trafi!
Już ona odwdzięczyć się za to potrafi!
PS. Usunęłam, bo nie wszystko było tak, jak chciałam :)
Ależ jesteś szybka! To ja dziękuję - dla mnie to, że korzystasz z moich wierszyków, to największy komplement :)
UsuńKapitalny wierszyk! Oby przyniósł jej szczęście. Ona już za długo jest w naszym domu, przyzwyczai się, bidulka i znowu przeżyje stres. Może wierszyk pomoże. :)
UsuńDziękuję pięknie!
Ninka jest niezastąpiona! :)
UsuńTe piątaki Foczki są naprawdę zniewalające. :)
OdpowiedzUsuńA kto to się z Balbinką czołga po podłodze? Czyżby Wrocławski? ;)
Dobrego domu dla foczej Balbinki:)
OdpowiedzUsuńFoczka Balbinka jest bardzo urodziwa Ma w sobie "to coś". I te oczy ! I to eleganckie ubranko ! Jest tak samo okrąglutka, jak moja Frania :)
OdpowiedzUsuńGosiu bardzo współczuję z powodu Ruficzka, taka kochana to była psina. Bardzo to smutne, ale miał Was, obdarzyliście go wielką miłością i opieką.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam ze szpitala, tam napatrzyłam się na ból i cierpienie, wiele osób nikt nie odwiedzał, odchodzili samotnie.
Byłam tylko parę dni, ale nie mogę się otrząsnąć.
Dlatego Haniu, napisałam wcześniej, że chciałabym mieć taką śmierć jak Rufi...
UsuńZdrowia!
sliczna ona, a te brwi! ho ho ho, trzymam kciuki za domek....
OdpowiedzUsuńDokładnie taka cudowna foczka jak Zocha, najukochańsza kota na świecie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest, tak grubiutka. Dorodna koteczka:)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta koteczka, taka słodka beza. I te wielkie oczyska- Shadow tak zawsze patrzy.
OdpowiedzUsuńMoje futrzaste też się zrobiły okrąglutkie jak 2 pączki. Luna wyrosła i wygląda jak mały miś polarny
...cudo...
OdpowiedzUsuń