Strony
- Strona Główna
- Pokój Przemian 2021
- Pokój Przemian 2020
- Pokój Przemian 2019
- Pokój Przemian 2018
- Pokój Przemian 2017
- Pokój Przemian 2016
- Pokój Przemian 2013 - 2015
- Bawialnia
- Spis Powszechny Zwierzaków
- Blog Amisi
- Wiersze i cała reszta
- Projekt MOST 2016
- Bajki Białej Kury
- Edukacja
- Kuchnia
- Czytelnia
- Gabinet
Smutna wiadomość i rewelacyjne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNo tak. Jednak coś się szykuje. Może się uda zmienić świat tym zwierzakom.
UsuńCudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńI jakie ujęcia fal!!!
I jeszcze Ci powiem, w związku z poprzednim wpisem, że masz przepiękną pościel - tę ciemnozieloną. Gdzie kupiłaś? Ja chcę taką samą :)
Kupiłam ją na promocji w JYSKU, na wiosnę. Miałam fazę zieloną. :)
UsuńMuszę. Muszę kupić nowy aparat. (tylko za co?)
OdpowiedzUsuńEch.. Życzę ci tego.
UsuńTo ścierwo nie spadkobierca! Nie przepraszam.
OdpowiedzUsuńZaczęłam się zastanawiać czy zapisu nie zrobić w testamencie (którego nie mam), bo bliska rodzina tego nie zrobi, ale w życiu bywa różnie, a za dalszą nie mogę ręczyć.
Usuń
UsuńDokładnie. Rzadko używam tego słowa, ale są ludzie, którzy na nie zasługują.
Ten spadkobierca pasuje tu jak ulał. Ludzkie dno.
Tak... I ja muszę o tym pomyśleć, zresztą myśleć nie ma co, trzeba zrobić.
UsuńZapis zapisem, a jeśli ktoś zwierzaków nie chce, to jaki zapis go zmusi? A nawet jeśli zmusi, to szkoda zwierząt. Co to dla nich za życie, jeśli ktoś ma je z musu i traktuje jak dopust boży?
UsuńTe zdjęcia rewelacyjne :)))
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wie co to za ptak ?
Ja liczę, że ktoś mi powie. :) Dla mnie to zapitalacz plażowy.
UsuńCursor cursor on the beach.
UsuńNiesamowite! Właśnie znalazła się Pani z okolic Wrocławia, która chce zabrać wszystkie trzy kotki do siebie! Tylko trzeba jej z transportem pomóc!
OdpowiedzUsuńSkąd to wiesz, Loono? To cud! Jak dobrze, że oprócz takich ścierw są też LUDZIE!
UsuńDziewczyny, dajcie znać coś więcej. Czy to jest pewne?
UsuńDamy, damy, na razie nic więcej nie wiem. Pewnie się dogadują. :)
UsuńGosiu, już zajrzałam na FB. Oczywiście trzymam kciuki, ale wiesz, ja nie ufam takim nagłym decyzjom, jeden kot, potem szybko cała trójka, takim tekstom "już tęsknimy", "ja już je kocham".
UsuńTaki zachwyt radości, pamiętam, wydała słynna pani od adopcji Janka.
Obym była złym prorokiem.
Taaaa.... Zobaczymy.
UsuńPiękne zdjęcia, Gosiu. Ale ludzka i kocia tragedia, o której piszesz niżej, gasi przyjemność z ich oglądania... Życie bywa do dupy.
OdpowiedzUsuńZobacz wyżej, Jolu. :)
UsuńJuż zobaczyłam, i już mi trochę lżej. Niech im się uda.
UsuńNa pytanie czy będą wychodzące "Jak tylko będą sobie życzyły, mam swój dom i dużą posesję jak będą chciały brykać po drzewie to ok.jak na kanapie to też mogą:-)"
UsuńNo to wygląda to dobrze, gdy tymczasem z tego wszystkiego to się zaczęłam zastanawiać, czy to pewna wiadomość, i w ogóle to kto je zabierze, i czy to nie jakiś nieprzemyślany odruch pod wpływem chwili kogoś nie do końca odpowiedzialnego. Różnie jest, a ja chyba jestem jakaś czarnowidzka dzisiaj...
UsuńNiech te koteczki szybko znajdą się w dobrym domu.
Może być różnie, nie ma się jeszcze co cieszyć, tym bardziej, że kocurek już zachorował. Ale nadzieja jest.
UsuńIdź zobacz post na jutro, beznadzieja... a może ujdzie?
UsuńJak mawia mój mechanik, kiedy jadę do niego zaniepokojona jakimiś aktualnymi odgłosami spod maski mojego staruszka: Dla mnie bomba! :)
UsuńPS. A to my się już tylko przez blog będziemy porozumiewać? :P
A co byś jeszcze chciała?? Zawsze ci mało, i mało! Daj takiej palec to zaraz chce całom rękem! :P
UsuńNo tak, powinnam się była spodziewać, że mi się oberwie za pyskowanie. :P
UsuńNno!
UsuńLudzie są do dupy (większość).
Usuńwyszedł Ci tu dzisiaj, Gosianko, nieoczekiwany emocjonalny rollercoaster.
OdpowiedzUsuńnajpierw absolutny zachwyt zdjęciami, potem walnięcie w głowę, jeszcze poprawione znienacka, a na końcu gejzer radości. chyba se strzelę coś na wzmocnienie nerwów.
trzymam kciuki za te biedne osierocone kocinki, żeby wszystko się dla nich dobrze ułożyło. i za Twoją nową znajdunię! i wiesz jeszcze za co. nieustająco.
Czyli ja w życiu, Joasiu...
UsuńDziękuję :***
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJoasiu :*** Przykro mi. :(
UsuńNie sposób się pogodzić z takimi "wyrokami"...
UsuńJoasiu :**
nie sposób. ale trzeba.
Usuńczas leczy, ale tylko troszkę.
:**
Jakiś czas temu było ze mną mocno źle, podobno mogłam nie wyjść już ze szpitala... najbardziej się wtedy bałam o moje koty. Wiem, może to głupie ale córkę mam już dorosłą, mąż też by sobie dał radę a one...?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że dobrze Cię rozumiem, Oleno, choć u mnie jeszcze przed kotami występuje dziecię niedorosłe. Ale kiedy go jeszcze nie było, wiele razy koty działały wyciągająco np. z jakiegoś goopiego dołka.
Usuń:*
Dla mnie to wcale nie jest głupie. "Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś".
UsuńGosiu jak najbardziej jestem odpowiedzialna za to co oswoiłam i głupotą a raczej barbarzyństwem byłoby zostawienie zwierzaków bez opieki. Chodziło mi bardziej o "priorytety", sporo ludzi tego nie rozumie :)
UsuńPS
Też mam jutro wolne :D
"Jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś"
UsuńEch...
♥
OdpowiedzUsuńI.
Dopiero dziś przeczytałam i zajrzałam do linka, i po przeczytaniu komentarzy ucieszyłam się (ostrożnie!), że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, szczególnie podoba mi się to na tle zielonkawej fali; a ptaszek to (tak jak myślałam) siewka. Sprawdziłam tylko jeszcze w necie, że to siewka złota.
...co za cham, pała takiego. Zdjęcia piękne i jakie ostre. Kurczaki mi takie nie wychodzą buuuu...
OdpowiedzUsuń