(Zdjęcia są zrobione u Poznańskiego w Poznaniu, gdzie nocowaliśmy z Młodym (Lakim) przed oddaniem go nowej pańci (klik) i jego wyjazdem do stałego domu, niemal nad morzem.)
No odrobina perswazji i komiks sie znalał ;) Jak się chce i trochę pomyśli ,to się potrafi ;) No to obiadek raz.....dwa trzy :)))) No bo ile można czekać :)))))
Dla Poznańskiego nadchodzą trudne czasy :-) Swoją droga żałuję że u nas w okolicy gołębi brak, ale by moje kociaki miały radochę gdyby taki pojawił się na parapecie :-)
Bardzo fajne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudne :)
OdpowiedzUsuńJak tam Buleczka? Masz juz jakis dom na oku?
OdpowiedzUsuńNic mnie nie cieszy, nawet Twoje komiksy :(
...współczuję, choć się uchlamy???
Usuń3xL Ty to masz dobre podejście do sprawy i to od samego rana:)))
UsuńPanterko, widziałam tę krew spływającą z ekranu monitora... to mężowska ?? :PPP
Komiks z rana jak śmietana, Anko :)))
E tam. Foch tak krwawi aż się wykrwawi i go nie będzie ;).
UsuńTaaak... trzeba się umieć w życiu ustawić... a raczej innych ustawić :)
OdpowiedzUsuńOdjechałam :):):):) A z L
OdpowiedzUsuńPiątkowy komiksik niespodzianka :D. Super :D
OdpowiedzUsuńOj! Nie mogę...!!! Wróciła Ci wena w pięknym stylu. W sam raz na piątkowy poranek, taka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńNowa obsługa chętnie zapolowałaby na "sraluchy" ;)
OdpowiedzUsuńFajna historyjka, Młody umiał odnaleźć się w nowej sytuacji :))
No odrobina perswazji i komiks sie znalał ;) Jak się chce i trochę pomyśli ,to się potrafi ;)
OdpowiedzUsuńNo to obiadek raz.....dwa trzy :)))) No bo ile można czekać :)))))
Jak by u nas ,po parapecie ,chodziły tak sobie gołąby ,to nie mielibyśmy już szyb .Myk wydrapał by pazurami ;)
Usuńtaa... u mnie też by się nie udało...
UsuńVenus już kilka razy próbowała z rozpędu głową szybę wybić... bo jej ptaśki dokuczły ;-)))
Dla Poznańskiego nadchodzą trudne czasy :-) Swoją droga żałuję że u nas w okolicy gołębi brak, ale by moje kociaki miały radochę gdyby taki pojawił się na parapecie :-)
OdpowiedzUsuń:o)))
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuń...GosiAnko komiks fajniutki... :))
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńNasz kiciuś przygląda się szczęka i też nie napada spacerowiczów parapetowych.:))
Hmm..., ciekawe od kogo Młody nauczył się takiej pewności siebie. :D I co na to wszystko Poznański!
OdpowiedzUsuńOn skubaniec od samego początku na bezczelniaka świat zdobywał ;-)))
UsuńChyba mało domyślny! Ale mam nadzieję, że się chłop ogarnął i obiadek podał jak należy:D
OdpowiedzUsuńfajna scenka rodzajowa;))
OdpowiedzUsuńdla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńLaki - Szczęściarz...
OdpowiedzUsuńPasuje do niego ;-)))
Sprytne :D... :)!
OdpowiedzUsuńRewelacja...:) Świetne ujęcia :) Było widowisko...:)
OdpowiedzUsuńGapi się i nic! I nie próbował sforsować szyby!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńHi, hi! A to Ci dopiero! To można zostac personelem gołąbków zaokiennych też?
OdpowiedzUsuńUściski