Stęsknieni? Hmm... Za mną czy za Vitusiem? :)
Zakładam, że z pewnością to drugie!
Dostałam nowe zdjęcia koteczka wraz z sensacyjnymi o nim wiadomościami. Sensacyjnymi!
Informacje brzmią:
Vituś jest cudowny, radosny, mały pieszczoszek.
Jest jeszcze karmiony przez mamusię, ale też pięknie je karmę
oraz korzysta już z kuwety.
Je karmę, korzysta z kuwety - mówiłam, że to sensacyjne wiadomości! :)
Ja wracam z urlopu jutro, a jeśli dam radę, w poniedziałek podzielę się z Wami wrażeniami.
Do zobaczenia!
Anko, on jest piękny. I taki...podobny do Ciebie, czyli zdolny niesłychanie, uroczy, lekko nieśmiały, ale przebojowy i kochany.
OdpowiedzUsuńI.Bożena1 Maksiuputkowo - Pikusiowa
Anko!
OdpowiedzUsuńCzekam i czekam, a muszę iśc na spacer i do sklepu.
Czemu nie odpisujesz: "W końcu to moja krew!"?
I.
:)
UsuńBożenko, śmigaj na spacer. Anka dziś w podróży i chyba poza zasięgiem. Trzeba nam tęsknić dalej...
Pozdrówka! :)
Tak jest!
UsuńMiłego dnia, juz nie będę wariować. Trzeba sie wziąć za życie.
I.
Taaa... Ciężko, bo ciężko (z tym życiem), ale i ja się zabieram - porywam się dziś na mycie okien, ot co! :)
UsuńCudo na łapkach.
OdpowiedzUsuńO mateńko! :)
OdpowiedzUsuńAle duży chłop z Vitusia!:)
OdpowiedzUsuńI jaki mądry!
Miód na serce z samego rana. Pięknie rośnie ta mała kruszyna. Jego mleczne rodzeństwo do zagłaskania, takie śliczne, wianuszek opiekuńczy to już widzę, stały zwyczaj.
OdpowiedzUsuńA Twoich wpisów już zbyt długo brak, pewnie że tęsknię.
To samo zauważyłam- Vituś zawsze w środku wianuszka:) Tulą go i grzeją, jakby rozumiały, że jest młodszy i mniejszy i tego potrzebuje.
UsuńMnie jeszcze bardzo ujęło zdjęcie na którym Vituś pije mleczko stojąc pod mamą:)
A Ty Anko, nie spiesz się, Jolka dobrze sobie daje tu radę;P
zapomnialam dopisać- Vituś ma tam jak w raju!
UsuńCudeńko,cudeńko,cudeńko <3 Daje radę we wszystkim pięknotek , ale brytaski też piękniusie , przypomniały mi moją Tuśkę jak była mała. Mądry Vituś wszystko umie , wszystko wie , ale cud :)
OdpowiedzUsuńNie mam czasu, ale muszę napisać :) ... don Vito jest niesamowity, jak on urósł. Obrał sobie chyba za punkt honoru dogonić wzrostem swoje obecne rodzeństwo :) i jakie on ma dłuższe włoski za uszkami, jakaś kryza mu rośnie?
OdpowiedzUsuńMoj ty swiecie! Toz to calkiem dorosly kot!!! Nie tylko wyrosl, ale zaczyna sie po doroslemu zachowywac. Wspaniale wychowuje go przybrana mama, nie mam slow podziwu.
OdpowiedzUsuńDobrze dla Vitusia, że wychowuje się z rodzeństwem, ma się z kim bawić, obserwować i doświadczać wszystkiego co jest najlepsze dla koteczka w tym wieku:)) Cudeńko!:))
OdpowiedzUsuńA mi brakowało Ciebie!!! :)))
UsuńJaka niespodzianka z rana :) Kawa z Vitusiem ! Jaki jest już duży i puchaty. Ma też piękną falkę - karnawałowy makijaż przy lewym oczku :) I ten ogonek do góry ! I na stojaka do cycucha. A na pierwszym zdjęciu jaka poza fotogeniczna :) I na drapaku :) Eeech, życie jest piękne :)
OdpowiedzUsuńOj, przegapiłam info, że się z kuwetą dogadał :) Mądry chłopczyk !
UsuńJejku aż mi się łezka w oku zakręciła! Cudownie że wszystko się Małemu ułożyło :) Oby tak dalej! Ja trzymam kciuki :):*
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać- sukces ! Hurra ! Udało się .
OdpowiedzUsuńCzekam na chwilę, kiedy znowu codziennie będziesz publikować posty.
Jest prześliczny :):):) Agnieszka
OdpowiedzUsuńSłodki i mężny Vituś,niech dalej rośnie zdrowo i szczęśliwie zuch chłopak :) i oby znalazł dobrych ludków którzy będą go chronić. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak on wyrósł! Wielki mały kot! Je karmę, bawi się na drapaku i jakie ma pazurki :) Cudny jest i ma piękne rodzeństwo puchate i bardzo opiekuńcze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fotogeniczna ta Nasza maskotka blogowa, a jaka Wielka że łomatuchnobosko :) zdjęcie pierwsze z serii tu śpię jest rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńPS szusuj Anko zdrowo :)
We Wrocku dziś +7 st C :)
Liton_ER
Toż mój Czajniczek z Krzaków przed chwilą taki był! Ślice łapulki luzowiutkie takie i ocka ślicne - cytuję Mojego. I się dołączam.
OdpowiedzUsuńCóż to się dzieje na tym świecie, żeby się mysz kociołkiem małem zachwycała ;)))
OdpowiedzUsuńwprawdzie to nie rano, ale ja się dopiero zwlokłam. i.....cudo zobaczyłam. dużego kota o mądrych oczętach. otoczonego opiekuńczym rodzeństwem! no cuda, panie cuda! a ty już wracaj, bo za długo cię nie ma:)
OdpowiedzUsuńJak miło, że oprócz mnie ktoś inny też tak późno zwłoki podnosi:-))).
UsuńPieszczoch jeden z tego Vitusia…:)
OdpowiedzUsuńDrugie i trzecie zdjęcie mówi samo za siebie – rozkosznie mu w tej rodzince.
W tych okolicznościach Vituś musi być sensacyjnie cudowny..:).
Nie do wiary, jaki on już dorosły! Jak nam ta młodzież rośnie... A co tam słychać u jego biologicznej mamusi, Zoyki?
OdpowiedzUsuńha, ale bomba :)
OdpowiedzUsuńSensacyjne i wspaniałe wiadomości :)
OdpowiedzUsuńjaki śliczny pysiu...
OdpowiedzUsuńJaki on już duży! A jeszcze nie tak dawno mała kuleczka z niego była! A teraz tak fajnie się bawi z braćmi :) Wyróżniania się na ich tle :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jest lepiej!
Wlasnie wczoraj zastanawialam sie co u Malucha ( i Ciebie oczywiscie ) slychac. Ale on jest rozczulajacy, ma taki zagubiony wyraz twarzy i w porownaniu z puszysta reszta wyglada na chudziutkiego . Jest to jednak szczesciarz przez wielkie SZ .
OdpowiedzUsuńJestes wspaniala osoba, po prostu Cie uwielbiam !
Zagladam do Ciebie stale , ale nie zawsze cos wpisuje, co pewnie nia ma i tak wielkiego znaczenia, bo wpisy sa dowodem , ze oczarowalas nie tylko mnie.
Sciskam Cie mocno-Ag
dzięki Tobie po prostu zakochuję się w kotach :) :***
OdpowiedzUsuńooo,slodziaki
OdpowiedzUsuń...Vituś piękny się wie, ale mnie zauroczony jestem tymi brytyjczykami ^^...
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie na plakaty, do kalendarza !!! Cuda tu widzę :)
OdpowiedzUsuńo rany! już? je karmę i sika do kuwety?? taki zuch?! dwustuprocentowy Vituś! :))
OdpowiedzUsuńVituś cudny, rodzeństwo cudne, brytyjska mamusia cudna, zdjęcia cudne, ale najcudniejsza jest ich Łysa i jej rodzina. Pani Aniu, skradliście moje serce :****
Jaki z niego słodziak:)już nie wspomnę jaki szczęściarz:)
OdpowiedzUsuńJakie one piękne wszystkie :) Pozdrawiam buziaku
OdpowiedzUsuńWidać po Vitusiu,że wykarmiony arystokratycznym mlekiem,i ta postawa i ten krok,ach!!!:)))
OdpowiedzUsuńVituś nie mógł lepiej trafić!!!
OdpowiedzUsuńprawego oczka jakby mniej, czy mi się wydaje? tak czy siak coraz ładniejszy się robi i coraz bardziej podobny do kota :) zdjęcia jak zwykle po kilka razy podziwiane, cudnie wygląda cała rodzina z tym małym "odmieńcem" w środku :) i widać, że można już odetchnąć, dobry los mu pisany! Gosia, wracaj szczęśliwie do domu i do nas, cisza na Twoim blogu jest nienormalna! :)
OdpowiedzUsuńOch Vitusiu!!! Tak cudownie wypełniasz serce:)
OdpowiedzUsuńbardzo kokieteryjna ta łatka przy oku, jak namalowana :))))
OdpowiedzUsuńVitus jest absolutnie fantastycznym rodzynkiem w tych srebrzystych szarościach:)
OdpowiedzUsuńMnie fascynują te puchate, takie małe rozbójniki, a Vituś to zdecydowanie inna krew:):):) Bardziej "błękitna". Ten czar, ten wdzięk i ten urok w delikatnym pyszczusiu:):)
OdpowiedzUsuńAle urósł :)) A Miśki są niesamowite, kolejne zdjęcie Vitusia w środku. I niech mi nikt nie wmawia, że zwierzęta nie mają duszy, a za to mały rozumek. To ewidentna nieprawda, co widać na załączonych obrazkach.
OdpowiedzUsuńCzadowy jest ten malenki stworek:))) A to zdjecie jak wszystkie razem leza w lancuszku zwyczajnie balsam na serce........................:) Dbaja maluchy o mniejszego!
OdpowiedzUsuńTo było też moje pierwsze spostrzeżenie, kiedy je dziś zobaczyłam - taki ochronny krąg. :) Igor mówi - ochroniarze.
UsuńNo i jaki Vitek jest pasujący do brytyjskiego rodzeństwa z tymi swoimi szarymi oznakami. Wpasował się... jak ulał. Bardzo gustowne zestawienie. :)
A ta podwieszka pod Kocisławą - od razu mi się przypomniały nasze przytyngle podczepiające się pod Trykot. Ech... Sam urok. :)
Cudowny kociak i jaki mądry, oj będzie z niego kocurek nad kocurami.
OdpowiedzUsuńSerce rosnie!!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Ale balsam te zdjęcia
OdpowiedzUsuńMaria
Tęskniliśmy fifty fifty:D Wiedziałam, że jak to wejdę to znów japa mi się rozszerzy od uśmiechu:) Wiadomości świetne, a zdjęcia przesłodkie. Vituś niedługo już będzie dużym koteckiem :) pozdrawiam serdecznie:) i mam nadzieję, że wypoczęłaś i zgromadziłaś siły na urlopie:)
OdpowiedzUsuńDogania niebieskich :-))
OdpowiedzUsuńMądry niesłychanie i wielki i piękny i ma cudną rodzinkę ! :-D
Ktoś napisał słodziak i szczęściarz - ja tak również uważam.Serce rośnie!!!!!Perełka
OdpowiedzUsuńTe malutkie łapki i w zamyśleniu na niej wsparta główka. Co to małe w sobie małe że tak serca przyciąga?
OdpowiedzUsuńZnów się wzruszyłam a oglądam po raz enty.
Aniu serdecznie pozdrawiam :)
Anka!
OdpowiedzUsuńPiękne logo:)
A cóż to są wspaniałe niebieskości? wypisz wymaluj jak moja Kota:)
Jakie piękne masz kociątka!!!!!! pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń"Śniła mi się taaaaka ryba..." (zdjęcie 2)
OdpowiedzUsuńElla-5
Ale cudny Wituś!!! I zawsze na fotkach z rodzeństwem w środku - widać jak się nim opiekują! To jest po prostu nie do uwierzenia. Na cześć kotów: hip hip, hurrrrra!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńVituś taki poważny i zdziwiony światem :)
OdpowiedzUsuńVituś bije wszelkie rekordy! Sam urok i delikatność, a rodzeństwo przyrodnie bardzo opiekuńcze. Vituś wygląda na lekko roztargnionego, dobrze, że do kuwety trafia:))
OdpowiedzUsuńNiesamowicie urósł !!
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo wszystkie śliczności do wycałowania.Te zdjęcia są balsamem na duszę i serducho się raduje. Super
OdpowiedzUsuńKochane:) origamiiptaki.blogspot.com zapraszam:)
OdpowiedzUsuńgdzie jest teraz Vituś? jaka jest jego nowa rodzina? bo rozumiem, że już "poszedł do ludzi"?
OdpowiedzUsuń