(TU znalazłam taki lekki fragment na sobotę, a zdjęcia zrobiłam na takim zwykłym, szarym, burym przystanku autobusowym koło mojego domu. Od razu zrobiło mi się lepiej na duszy. :) )
Na zwykłym przystanku autobusowym. |
Pięć przykładów dowcipów na zimno:
1. Marketingowiec w rozmowie z filologiem polskim skarży się na plagę owadów:
– Wczoraj zabiłem pięć ćmów.
– Ciem – poprawia filolog.
– Kapciem – precyzuje usłużnie marketingowiec.
2. Trzej Królowie przybywają, by oddać hołd nowo narodzonemu Panu Jezusowi. Najwyższy z nich wchodząc, wali się głową o futrynę i wykrzykuje „O Jezus!”.
– Zobacz, Józek – zwraca się Maryja do Józefa – to jest ładne i oryginalne imię dla chłopca: Jezus, a nie jakiś tam Chaim czy Srul.
3. Widziałeś kiedyś samochód z drzewa?
To wejdź na drzewo i popatrz na parking.
4. Mówi pluskwa do pluskwy: Jak co, to będziemy w kontakcie.
5. Jaką bułkę najtrudniej znaleźć na plaży?
Tartą.
Zwykła tablica informacyjna. |
1. Marketingowiec w rozmowie z filologiem polskim skarży się na plagę owadów:
– Wczoraj zabiłem pięć ciem kapciem.
2. Trzej Królowie przybywają, by oddać hołd nowo narodzonemu Panu Jezusowi. Najwyższy z nich wchodząc wali się głową o futrynę i wykrzykuje „O kurwa!”.
3. Widziałeś kiedyś samochód z drewna?
4. Mówi pluskwa do pluskwy: Jak co, to będziemy w gniazdku.
5. Jaką bułkę najtrudniej znaleźć na plaży?
Wrocławską.
Niezwykłe ogłoszenie. :) Po powiększeniu widać lepiej. |
Wspaniałego weekendu! Słońca, słońca i słońca Wam i sobie życzę. :)
Częstujcie się, starczy dla wszystkich. :) |
Ten jest lepszy, z serii jak blondynki pala:
OdpowiedzUsuńBlondynka slyszala w towarzystwie kawal, jak najprosciej zlapac strusia. Otoz lysy facet zakopuje sie w piasku tak, zeby widac bylo tylko jego lysine. Przychodzi strus, mysli ze to jajo, siada, a lysy szybko wygrzebuje rece, chwyta strusia i juz go ma!
Blondynka smiala sie do rozpuku i kawal tak jej sie spodobal, ze postanowila opowiedziec go mezowi.
- Wiesz, jak zlapac strusia? Bierzesz faceta, zakopujesz go w piachu po jajka... Zaraz, zaraz, tylko po co on mial byc lysy?
Milej soboty, Aniu!
Dobre :))
Usuńciem? - kapciem;-)))
OdpowiedzUsuńHa ha ha - Miłej soboty :)
OdpowiedzUsuńJa polecam " Student Awas" w wykonaniu Pszoniak - Fronczewski
http://youtu.be/C--CuGfRNcY
Super! Dzięki ;)
UsuńMam jeden przykład w wykonaniu koleżanki, ale się do publikacji nie nadaje, bo niecenzuralny był, ale ciekawy bo autorski i nie znany;)Jak bardzo chcesz, to mogę Ci w mailu przesłać.
OdpowiedzUsuńMiłe słowa bardzo sympatyczne:)
Miłego weekendu:)
Chcem! Pewnie, że chcem! Dawaj:))
UsuńTo proszę, ale pamiętaj,że sama chciałaś:)
Usuńja tez chce!
UsuńRadosne rozpoczęcie soboty...:o) Dziękuję
OdpowiedzUsuńNawet nie zabieram sie do opowiadania bo na drugi dzień bo usłyszeniu już zapominam
OdpowiedzUsuńOgłoszenie super!!,na każdym przystanku powinny takie być
ile pielęgniarka wypija kaw na dyżurze? strzykawki (z trzy kawki)
OdpowiedzUsuńa ja powiedziałam - ze trzy zastrzyki:(
:))))
Usuńhihihihihi!!! mistrzostwo:))))))))))))))
UsuńTo się nazywa mistrzowsko spalić dowcip :))
UsuńPiekne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńSołtys pali dowcipy!Ale robi to w taki sposób,że bardziej śmiejemy się z jego inwencji, niż wersji pierwotnej! Właściwie zaczynamy się śmiać jak sie zabiera za opowiadanie;)))
OdpowiedzUsuńDrugi dowcip - do opowiadania w obu wersjach,po kolei:)
Miłego dnia - karteczkę chętnie bym sobie oderwała!
Nie palę. Bo nigdy żadnego nie pamiętam na zawołanie ;)
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że są tak kreatywni ludzie, by wymyślić tak prostą, a sympatyczną kartkę:)
Też się nią zachwyciłam :)
Usuńja podobnie pewnie jak większość PALĘ dowcipy/ kawały na potęgę z tej prostej rozumiesz przyczyny, że żadnego nie pamiętam, a jak się uda zapamiętać to potem i tak już nie pamiętam pamiętać:)
OdpowiedzUsuńRafal vrl lipton_ER
Tak palę, ale zazwyczaj zapominam dowcipy z ostatnim uśmiechem. Jeden pamiętałam.
OdpowiedzUsuńNa ulicy jeden mężczyzna staje na drugim, obaj trzymają długą belkę i miarką próbują ją zmierzyć. W pewnej chwili zatrzymuje się przechodzeń i pyta: - Panowie, nie lepiej położyć belkę na chodniku i ją zmierzyć?
Na to jeden z nich odpowiada:
- Proszę Pana, ale nas interesuje wysokość, a nie szerokość!
:)))
:)))) Fajne :)
UsuńA jak to spalić, żeby było śmiesznie?
ha, paradoksalnie nie trzeba nic robić, by spalić, bo część nie załapuje o co chodzi;)))
Usuństaram się nie opowiadać kawałów, raczej zanim zacznę to już zapominam o czym był:D
OdpowiedzUsuńnie palę ,....bo nie opowiadam:)))))
OdpowiedzUsuńAle jestem tez wybredna w słuchaniu...nie lubie wulgaryzmów.....
Ja nie pale, ale za to za dlugo trzymam sluchaczy w napieciu przed puenta, bo sie boje , ze spale. i ludzie na mnie sie gapia , i czekaja, i czekaja a ja sie poce :P
OdpowiedzUsuńTeraz u nas jest duzo kawalow o koninie.....
Przestaję opowiadać, gdyż skleroza sprawia, że palę, niestety.)
OdpowiedzUsuńNie zapamiętuję kawałów na tyle długo aby udało mi się je później gdzieś sprzedać... nawet spalonych ;-))) ale podobnie jak Qrka nie lubię wulgaryzmów...
OdpowiedzUsuńDrażnią mnie ludzie, którzy nie potrafią jednego pełnego znania wypowiedzieć nie używając prz tym kilku "przerywników"
A inwencja z kartką na przestanku - rewelacja...
Na pewno umila oczekiwanie na autobus
Ogłoszenie świetne!!Poczęstowałam się:)
OdpowiedzUsuńMiłej soboty!!!
Nie jestem dobra w opowiadaniu kawałów, więc żeby ich nie spalić, nie opowiadam . Słuchać jak opowiadają inni, uwielbiam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż nie mam pamięci do kawałów a śmiach się uwielbiam i bardzo mi takiego szczerego i długiego śmiechu aż do łez brakuje...
OdpowiedzUsuńDowcipy cudnie palone :)
OdpowiedzUsuńNie potrafię zupełnie opowiadać dowcipów, jestem w tym prawdziwym antytalentem, za to mąż sypie jak z rękawa:)
OdpowiedzUsuńMoge sluchac kilometrami, ale kilometrami nie pmaietam.../smiech/
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Niedawno spaliłam dowcip o motylach - znasz ?
OdpowiedzUsuńJakoś dzisiaj mi nie do śmiechu.
Nie znam, Zosiu. Powiedz.
UsuńPrzykro mi, ale może już Ci lepiej?
Można spalić dowcip, ważne żeby to zrobić z wdziękiem;)))
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńJa nie palę, bo raczej nie opowiadam. Najzwyczajniej w świecie zapominam każdy dowcip!
Chyba wolę napisac niż opowiedziec:)
OdpowiedzUsuńTo nie do końca spalenie, a może tak, spalenie ale przez słuchającego :)
OdpowiedzUsuńWersja oryginalna:
Czym się różni gołąb od zwłaszcza?
Gołąb siada na oknie, a zwłaszcza na parapecie.
Opowiadam więc koleżance:
Ja: Czym się różni gołąb od zwłaszcza?
Koleżanka: A co to jest zwłaszcz?
Ella
Cudne ;)) Załatwiła Cię na cacy:)
UsuńU na najlepsze kawały opowiada Jaskół. Ma talent aktorski. Ja natychmiast dowcip zapominam, a kiedy trzeba żeby zaraz coś opowiedzieć, jak Ty teraz chcesz, to na bank klapa na umysł spada.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, zapomniałam podziękować za dobre karteczkowe słowa:)))
UsuńTylko brać przykład z autorów kartki :)
UsuńFajnie przeczytać takie kawały na dobranockę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
...spalone kawały u ciebie lepsze od kabaretu na tvp2...
OdpowiedzUsuńWszystko jest lepsze od kabaretu na tvp2...
UsuńNo tak, kiedy ostatnio próbowałam opowiedzieć stary dowcip, który opowiadałam już dziesiątki razy (w zasadzie jedyny, jaki pamiętam od lat), musiałam przerwać niemal już na początku i zapowiedzieć, że... dokończę kiedy indziej - kiedy sobie przypomnę, jak to szło. Aż nie mogłam uwierzyć...
OdpowiedzUsuńA w ogóle to uważam, że palenie dowcipów jest prawie tak samo użyteczne i piękne jak opowiadanie ich ze swadą przez fachowców w tej materii. A zwłaszcza bardziej na parapecie. ;)
Dobraaanoc...
:)) Dobranoc, śpij pięknie.
UsuńA ja we wtorek usłyszałam na lekcji hiszpańskiego dowcip, który sam się pali. Niemożliwe? A jednak:
OdpowiedzUsuńOtóż w mieście B (nie powiem jakim bo to takie tam nacjonalistyczne gierki) wszyscy i zawsze trzymają pustą butelkę w lodówce. Po co? Bo zawsze w domu znajdzie się ktoś, kto nic nie pije!!!
Kapitalne ;)
UsuńPrzypomniał mi się tylko jeden, spalony przez moją siostrę:
OdpowiedzUsuńŻaba przychodzi do fotografa i prosi o ładne zdjęcie, żeby jej usta nie były takie szerokie.
- Dobrze - mówi fotograf - kiedy powiem "już", proszę powiedzieć "konfitury", wtedy będzie pani miała na zdjęciu ładne małe usteczka.
Żaba się upozowała, fotograf ustawił aparat, mówi: - Już! - a żaba na to: - Marmolada!
A moja siostra powiedziała "dżem".
Karteczki super!
Ninka.
:)) Fajne :)
Usuń