Bardzo dziękuję za te miłe komentarze pod dzisiejszym postem.
W dowód wdzięczności, zamiast odpowiadania, bo coś sił mi brak i zapału, coś do uśmiechu. :)
Wiem, że fala zmęczenia, zniechęcenia i gorszych dni blogowych przepływa czasem przez nasz blogowy świat. Dopadła i mnie. Ma to związek z porą roku, której nie lubię, ale też z innymi sprawami. Zadeklarowałabym, że zrobię przerwę, bo przecież to dobry sposób, ale jak znam siebie, to po takiej deklaracji natychmiast zaczynam publikować po dwa posty dziennie! Zrozum tu człowieku siebie samego! Z drugiej strony mam w zanadrzu poważne przemyślenia, relację z wizyty w ciekawym miejscu, przepis na smaczne i bardzo proste ciasto, recenzję MójCiOnego, a nawet niespodziankę na piątek...
Na wszelki wypadek niczego nie deklaruję. Pożyjemy, zobaczymy. :)
Miłej nocy!
...nawzajem, miłej i spokojnej nocki...
OdpowiedzUsuńWzajemnie, dobranoc Aniu i miłego tygodnia :-)))
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia i żeby Ci się tak chciało jak Ci się teraz nie chce ;-)))
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami lenia...
Wzajemnie - Dobranoc :)
OdpowiedzUsuńWszystkie nastawiają optymistycznie ale pierwszy najbardziej.
OdpowiedzUsuńNastrój Ci sie poprawi tylko słońce zaświeci, nie wiem jak we Wrocławiu, ale u nas prawie zapomnieliśmy o tym , jak słońce wyglada.))
Spij i snij spokojnie. Na pewno minie!
OdpowiedzUsuńDobrej nocy. Jutro przyniesie nowe myśli.
OdpowiedzUsuńDobrych, ciepłych snów.
OdpowiedzUsuń:*
Fajna jest ta młoda żona. Bardzo szczera.:) Dobrej nocy:)
OdpowiedzUsuńKazdy przezywa blogowe wzloty i upadki, przyplywy i odplywy aktywnosci i nastroju :) tez niedawno mialam spadek aktywnosci, ale na szczescie to mija. Piekne zdjecie, pozdrawiam i dobranoc :)
OdpowiedzUsuńMiłego leniuchowania :) My tu spokojnie TROSZECZKĘ poczekamy;)
OdpowiedzUsuńmiłego! :)
OdpowiedzUsuńSwietnei dobrane ilustracje:)
OdpowiedzUsuńTo mi tylko przypomina, ze mam sie zabrac za siebie , bo wiosna tuz tuz :)
Swiata bedzie coraz wiecej, nawet jesli ciagle zimno...
Ja sie ratuje luminoterapia i nie jest zle (mam lampe od czasu gdy w mlodosci spedzilam cala zime w Helsinkach , oj ciemno bylo, ciemno:))
Mam podobnie, jak tylko zadeklaruję przerwę w blogowaniu, od razu mam napęd, żeby pisać jeszcze więcej! :)))
OdpowiedzUsuńZnaczy to recepta? :))
UsuńMiłego tygodnia!!! I pamiętaj: nic na silę;))))
OdpowiedzUsuńI dobrego dnia. :)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia Aniu. Zaskakująco dobrego ;>
OdpowiedzUsuńOdpoczynek od bloga i neta jest bardzo wskazany!
Buziaki
Odpoczniesz i pewnie wrócisz :)
OdpowiedzUsuńMiłego :)
witam w klubie zmęczonych bez powera,może jak wreszcie zaświeci słoneczko to odżyjemy ,z utęsknieniem czekam na wionę, podobno jest już blisko.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, słoneczka!
OdpowiedzUsuń:) A.
Ja powoli wracam do życia, choć, pracując po 10 godzin dziennie można mieć deprechę... :)
OdpowiedzUsuńJak to Aniu - spacer po lesie nie pomógł ?
OdpowiedzUsuńWiem, już wiem - to wszystko przez Światowy Dzień Walki z depresją. Spierz ją na kwaśne jabłko
Pozdrowienia Aniu, miłego tygodnia.
Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też tak mam - jak sobie postanowię nic nie pisać ,to wychodzą dwa wpisy ,a jak chcę coś napisać to weny brak ...;))
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie tymi obrazkami bardzo ;))
Miłego tygodnia !
No to poczekamy... mam nadzieję, że nie dłużej, niż do piątku; jestem bardzo ciekawa tej niespodzianki:):):)
OdpowiedzUsuńNinka.
Każdemu potrzebna jest czasami chwila wytchnienia,
OdpowiedzUsuńalbo nawet dłużej niż chwila;)
Miłego tygodnia:)
Odpoczynek trwa? :)... Oby udany. Ale nie bądź zbyt długo na urlopie bo ja już tęsknię...
OdpowiedzUsuń